pisze książkę o jarosławie i lechu. - kot kaczyńskich!

książka siłą rzeczy będzie tańsza od papieru toaletowego będą między innymi opisane nieznane epizody opozycyjne, jak np. gdy lech obsikał transporter opancerzony, mając nadzieję, że rdza go zeżre. w kot-cie opisze też ilu ak-owców zadenuncjował tatuś rajmund, za co otrzymał w czasach stalinowskich piękne mieszkanie, ciepłą posadkę, rolę w filmie dla jarka i lecha, opiekę w stanie wojennym. zniszczenie kompromitujących dokumentów, jak rodzice lecha i jarka wyłudzili polskie obywatelstwo, sb-eckie lojalki itd. wysiłek intelektualny nie bedzie zbyt wielki hehe ;) drogi czytelniku, jeśli się zdecydujesz na kupno biografii lecha i jarka, dostaniesz za darmo pochodnie i krzyż. dodatek do książki *kto takie dno zakodował* będzie napisany w kot-cie, który tylko słuchacze radia maryja będą potrafili odkodować. to będzie światowy bestseller... p.s. podaje pierwsze cyfry kot-u: 00- ;) MIAAAAAUUUU 8=====-

No nie wiem, czy się zgodzę na sygnowanie tegoż dzieła własnym imieniem... doprawdy nie wiem. A będzie coś o Romku G i jego końskiej twarzy?

co on chce kodować, jarek tak dużo już powiedział, że nawet "enigma" wymięka...:D Tak spieprzonego kodu (genetycznego) nikt nie poznał!

Geniusz pisze książkę o geniuszu. :D

jak książka będzie tańsza od srajtaśmy, to ktoś na niej ostro dokłada kasy. nawet jak kupisz. więc pytanie kto jest w stanie wybulić własną kasę żeby rozprzestrzenić swoje wypociny? nikt. kto jest w stanie wybulić kasę podatników żeby inni kupili jego wypociny? każdy jeden polityk, który jest na tyle beznadziejny, żeby musieć pisać książkę tańszą niż papier do dupy, żeby zyskać poparcie.

I tu się ekonomisto mylisz. Albo z ciebie dupa, nie ekonomista, albo absolutnie nie znasz rynku wydawniczego...

Juz to zadeklarowali :D

to bądź łaskaw i wytłumacz to zacny specu, w jaki sposób książka tańsza od srajtaśmy jest opłacalna

Proponuję raczej tytuł: "Życie po (śmiesznym) życiu - posmoleńskie objawienia

A ja proponuję "Kaczor wiecznie żywy" A na okładce obraz zmartwychwstałego Lecha ze szpadą w dłoni dzielnie galopującego na białym koniu Jarka

jeden gówniarz pod różnymi ksywami wypisuje bzdury. ucieczka od argumentowania przekonań, które są z zasady przegrane - oznaka debilizmu i tchórzostwa. każda kolejna wypowiedź nie roziwązująca postawionych pytań jest tego potwierdzeniem... założe się że następna wypowiedź będzie właśnie tego typu... nie nawiązująca do dyskusji, luźne pierdolenie bez sensu.

Niech Alik napisze co robił Jarosław w czasie stanu wojennego i dlaczego jego teczka jest jedyną sfałszowaną przez służby specjalne w całej historii IPN.

Po co wymyślać. Wszak cudny tytuł już istnieje ATAK KLONÓW

To musi byc silny kod jak uratowal AK-owca w komunizmie a potem wypietrzym te dwie miniatury niezasluzenie wysoko. Trzeba by jeszcze do dziadkow siegnac, moze juz tam byly zdolnosci kodowania sie do kazdych warunkow. :D

A ja nie jestem gówniarz. Jestem tak dorosły, że mam całą szafę dowodów osobistych i kufer aktów zgonu

dziękuję, aż nadto potwierdzenia. chory smarku spierdalaj do mamy na spanie, może się trochę porżniecie na dobranoc.. żałośnie i słabo nic ponad oczekiwania... zero intelektu, zero dyskusji, jedynie idiotyczne teksty bez żadnego potwierdzeinia

Achtunge!

założe się, że jesteś tym samym kretynem co pisze pod ksywami xsiński, dr. medycyny psychiatra i cała galeria innych ksyw publikujących podobne idiotyczne posty. żadnego podjęcia polemiki, bo z góry wiadomo, zę te bzdury, o których piszesz są przegrane... bazujesz na tym że każda kolejna wypowiedźź jest powtórzeniem wcześniejszej... do czego zmierzasz? co cchesz osiągnąć?

Mam nadzieję że o tatusiu też będą szerokie informacje, na temat jego kariery zawodowej i pochodzenia;)

PLWAM NA WASZECI :( :/

;)

A ja zawsze, ale to zawsze popieram swoje słowa merytoryczną obelgą i cytuję skróconą przez mego kaczego idola skróconą wersję Dziadów wieszcza

Dodam, że nikt mi nie wmówi, że białe jest białe a kaczor nie był wielki

To znakomity tytuł. Godny tak wielkich mężów stanu, jak Jarosław i ten drugi... Tylko Kot Kaczyńskich! A potem film, najlepiej sensacyjny. Kaczyńskiego /wszystko jedno którego/ zagrać by mógł Bruno Ganz - znany z filmu "Upadek".

No i tak się podnieciłem, że zapaprałem ejakulatem moją miniaturową wersję tupolewa czule tuloną do włochatego łona

I napiszę do ministra kultury by od dziś, na cześć naszych cudownych braci, największy klawisz na klawiaturze nazywać ich nazwiskiem

Czuję rozkoszne skurcze odbytu, gdy jarek zmysłowo marszczy brew...

To pisanie to trochę potrwa, biorąc pod uwagę, że prezes nie potrafi nawet obsługiwać maszyny do pisania... http://www.lknap.cba.pl/inc/tak/kaczynski_i_komputer.jpeg ;)

Czuję kolejny PR-owy zamysł Kurskiego..