Jestem pusta. Moje zainteresowania to pieniądze, uroda i rozrywka :/

Bo on tak jak w powiedzeniu-chciałby mieć ciastko i zjeść ciastko- najlepiej żeby były wszystkie przywileje związku,ale bez bycia w związku :) Ale tak dobrze to nie ma,albo wóz,albo przewóz :) On się chyba czegoś boi,sama nie wiem czego,ale chyba już nawet nie mam ochoty wnikać i tłumaczyć,że skoro jeden jego związek wyglądał tak a nie inaczej,nie oznacza,że kolejny będzie taki sam. Nie chce mnie"pełnoetatowo",to nie będzie miał mnie wcale,jego strata ;)

o rany, znam ten typ, to frustrujące, można się w takim układzie czuć jak zabawka, ale skoro nie potrafi wyobraznia sięgnąc trochę dalej niż poza nieudany zwiazek to chyba jest troche ograniczony, taa kochaj mnie, staraj sie, rozpieszczaj, mow jaki jestem fajny, ale nie chce Cie na stałe bo mnie zwiazki nie interesują, tak wiec po co starac sie o kogos i wysilac się jesli ten ktos tak prawde powiedziawszy ma Cie w dupie?

No dokładnie tak to wygląda. Możemy iść do kina,na spacer czy gdziekolwiek,spotkać się,inne kwestie też wiadomo,ale on akurat musi mieć na to nastrój i ochotę.W tym tyg ok,za tydzień już nie,bo coś tam. Raz zasypywanie smsami,za 5 min cisza przed parę dni i jeszcze pretensja że zapytałam czemu się nie odzywa...Facet ma 33lata,a zachowuje się czasem jak rozpuszczony 5latek. Dlatego mówię pas,nie zamierzam się dostosowywać do jego humorów,bo o ile 2 miesiące temu wierzyłam,że jego podejście się zmieni,tak teraz widzę że nie-totalny egoizm.

A najbardziej wkurza mnie,to że skoro poprzedni związek był niby taki zły że teraz ma traumę,to po co w nim tkwił 4,5roku? Mnie jak się nie układało,to potrafiłam po prostu się do tego przyznać i to zakończyć,po co się męczyć. Ale to nie oznacza,że jakies wcześniejsze złe doswiadczenia mam przenieść na każdego kolejnego faceta i stwierdzić,że wszyscy są źli.Jeden związek się nie udał,nie oznacza że kolejny będzie wyglądał tak samo.

3krotka333 - gdybyś nie dopisała tych danych liczbowychm, to bym pomyślała, że znamy tego samego gościa... :D

Odpowiedz jest prosta. Facet to cipa. Tkwił w tym pewnie bo nie chciał być sam a i tak rozglądał się na boki. Nie moge facetów, którzy nie potrafią przyznać się ze im nie odpowiada towarzystwo kobiety i w miedzy czasie rozgladaja sie za innymi. Jest niefajnie to kropka i do widzenia. Rozchodzimy się i szukamy kogoś innego. Ale nie im wygodnie mieć w domu posprzatane, ugotowane.. zero wysiłku a na rozrywke hop do innej. Uciełabym takieku kutasa z premedytacja :) Ale u Ciebie sytuacja jest chyba prosta. Ty chcesz związku powazniego, on nie - sprzecznosc podejscia do zycia wiec pozamiatane, nie widze powodu dla którego miałabys sie emocjonalnie nad sobą znecac bo tylko on by z tego czerpał korzysci.

Nie, ten co go to znam.. to wręcz ideał.. z tym, że ze mną to by nie wytrzymał.. Raczej ... :D

Tej traumy to oni często używają jako wymówki ..

Tak to widzę. Uważam, że gdyby się zakochał, to po traumie nie byłoby ani śladu..

Więc tym bardziej- skoro nie jest zakochany-to nie mam co sobie nim głowy zawracać. Szkoda trochę,bo wydawałoby się że to fajny,wartościowy facet...

Czasami nie wiedzą, co czują dowiadują się po stracie.. Ja tak mam z jednym.. niby mi nie zależy, jemu też różnie.. ale to rozstawanie się nam nie idzie.. :O

Chyba bardziej nam zależy niż sobie zdajemy z tego sprawę..

Mnie jest ciężko to zakończyć,bo spotykamy się dwa miesiące(znamy 4 lata)i niestety się już w to zaangażowałam,ale co zrobić,za stara jestem i zbyt mało naiwna żeby wierzyć w takie związki bez przyszłości. Te dwa miesiące to był taki okres żeby się zorientować jak on będzie to wszystko traktował,szczerze mówiąc liczyłam,że zmieni zdanie co do związków.Ale skoro nie zmienił,mówi się trudno.Każde pójdzie w swoją stronę,bo ja taką zabawką,którą można rzucić w kąt i po ktorą można sięgnąć jak najdzie ochota nie zamierzam być.

W gruncie rzeczy, to dobry sprawdzian.. Jak zatęskni, to cię znajdzie..

Dokładnie tak.Chyba za dużo filmów się naoglądałam i głupio mam nadzieję że tak będzie :) No ale pożyjemy,zobaczymy.

W moim przypadku działa.. Jak to mówią: puść wolno, jak kocha to wróci, jeśli nie wróci znaczy się, że nigdy nie kochał.

:) nie kochał,a więc na dodatek nie był Ciebie wart.Dobry tok myślenia,dzięki :)

:)

Polecam książki Beaty Pawlikowskiej podnoszą na duchu i dają wiarę, w to, że można spełniac każde marzenia. Tylko trzeba włożyc w to trochę a nawet dużo pracy. Ale warto. Moją pasją jest pisanie, ogrodnictwo i wizaż, nauka angielskiego czytam poradniki psychologiczne to moje uzależnienie. Umiem gotowac i piec świetne ciasta. Piszę prace maturalne, udzielam korepetycji, teraz zapisałam się na kurs makijażu, mam swój ogród(mały ale jest). Cieszę się z tego że ja i moja rodzina jesteśmy zdrowi. Nie pracuje zawodowo, bo wychowuje córkę. Podrośnie to pójdę do pracy. Fajnie jest.

a co to znaczy być pełnym? kto to taki? co to jest? wyjasnijcie mi :)

ale pokazano mi pomysł na dorobienie kasy, już dawno bo w październiku, ale nie miałam czasu się tym zająć, wszystko mam przygotowane krok po kroku, potrzebni są fajni ludzie z wyobraźnią, moze tutaj znajdę, jak chcecie to piszcie na makemoneyoffice@gmail.com

sport, bieganie, to tez juz jakies zainteresowanie. sport wplywa korzystnie i na nasz wyglad, ale i samopoczucie, nie widze w tym nic zlego:O ja np kocham sport-zwlaszcza aerobik i jazde na rowerze. aerobik uwielbiam, a na dodatek dbam o siebie i co w tym zlego, z chce dobrze wygladac? czy byloby lepije gdybym tego nie robila? a wlasnie to daje mi koppa i samodyscypline, a nie taka rozlazla przez caly dzien. rower- nie znam sie na nim od strony technicznej, ale po prostu lubie jezdzic i styka. lubie podrozowac, ale wiadomo, to tylko w wakacje mi sie zdarza. tez studiuje, 2 kierunki. ogolnie tez czuje, ze zycie mi ucieka przez palce, wlansie o ty dzis rozmawiala z mama, czas tak szybko leci, a kazdy moj dzien wyglada tak smao, zadnych emocji praktycznie nie ma.cwiczenia-zajecia-dom i tak w kolo. no taka jest proza zycia. chcialabym to zmienic, ale no gdy juz wracam z tych zajec, naprawde chce mi sie do domu, usiasc przed kompem i odpoczac.a co moglabym robic, zeby bylo ciekawiej?ciezko tak.

jednak nie ma co narzekac

nic nowego większosc dziewczyn taka jest

Ty sie lepiej nie udzielaj, bo do Ciebie to nawet nie powinno sie porownywac, czlowiekkowi by sie ciagle zdawalo, ze jest zajebisty i juz wszystko w zyciu osiagnal i nie ma co sie dalej rozwijac.

nawet puści ludzie dochodzą do władzy i nikt nic o tym nie mówi tylko szuka się dla nich wytłumaczenia... tutaj jest przykład http://pordubitz.org/1/wiadomosci.onet.pl ale i tutaj zapewne skończy się tak że winny będzie ten co nagrywał

bieganie , uwielbiam to i projektowanie ubran a konkretniej sukienek, projektuje kolezankom sukienki na jakies wieksze wyjscia, uwielbiam to, wiec to jest jakies hobby i to wszystko, ucze sie jezyka obcego ale to juz raczej przymus:) ale mam kolezanke ktora ma 35 lat, siedz z dzieckiem w domu nie czyta zadnych ksiazek nawet nie oglada dziennika w tel, jej hobby to plotkowanie i samochody( a oplega to na tym ze jak widzi jakies auto to powie mi co to za marka) takze kazdy inaczej postrzega hobby:)

zapiszcie się na jakiś fitness, basen cokolwiek;)

a czy można za zainteresowanie uznać ezoteryke,czytanie o róznych religiach,rozkminki na temat duchowości i rozwoju,prawo przyciągania ?? bo mnie to strasznie kręci,uwielbiam rozmawiać na takie tematy,czytać o tym,myśleć bo tak poza tym to też - poza muzyką,filmami,książkami i internetem to nie mam innych zainteresowań..najgorsze jest to,ze nie kreci mnie żaden przedmiot w szkole a wręcz mnie nudzą i nie cierpie sie uczyć

aha a internet to głównie kafeteria :D no i wizaż..wiec zajebiscie :D