Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

poważnie mówię

Czy są tu kobiety,które nie mają wynagań.Czy wystarczy wam sama miość?

Polecane posty

Gość tralalalalallalala
czyli takie bzykanie z doskoku bez zadnej gwarancji? widzisz niekorzy ludzie, niezaleznie od plci, daza do pewnej stabilizacji, ktorej ty jej po prostu nie chcesz dac... to na co ona ma czekac? kochasz ale nie chcesz sie wiazac? wg mnie sie to troche wyklucza, moze lubisz? Gdyby moj facet nie wiazal ze mna przyszlosci to tez bym sie zastanawiala nad sensem tego zwiazku, bo przypuszczam ze instynkt macierzynski kiedys sie we mnie obudzi, teraz ciesze sie byciem razem, ale kiedys bede chciala miec dzieci, z reszta moj facet juz by je chcial;) ale my to chyba w ogole jakims abstrakcyjnym przypadkiem jestesmy;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie jestem napaleńcem,to ona chciała seksu a nie ja.To ona chce mnie zmieniać a nie ja ją.Dziwne jesteście i tyle.Dacie tyłka i później chcecie nie wiadomo czego ,a jak tego nie dostaniecie to macie pretensje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tju6kj6
nie chciales seksu nie chciales slubu nie chciales dzieci nie chciales wspolnoty majatkowej nie chciales pewnie i placic na randkach na cholere ci dziewczyna bo nie kumam:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o buhahaha ale temat
Autor by chciał, ale się boi, że nie sprosta obowiązkom :D Taki wieczny chłopiec, lepszej pracy poszukać mu się nie chce, ruszyć dupy też nie, musiałby wybudować dom, opiekować się dziećmi... o rrrrany :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 3krotka333
Tak czytam tą dyskusję i posty autora i jakbym widziała faceta,z którym się spotykałam.Wprawdzie jest taka różnica,że ten"mój"nie narzeka na brak kasy,wręcz przeciwnie,ale podejście do związku takie samo.Po co związek?Po co rodzina?Sam seks nie wystarczy?I w ogóle oburzenie,jak kobieta może oczekiwać czegos więcej niż wyjścia do kina raz na 2 tyg jak jaśnie pan nabierze ochoty na taki wypad,albo seksu,jak się jaśnie panu zachce... Na początku wierzyłam,że on -świeżo po rozstaniu,ma tylko takie chwilowe nastawienie,że nie chce się wiązać.Ale minęły 2 miesiące i widzę że nic się nie zmienia- chciałby mieć ciastko i zjeść ciastko- czyli związek bez zobowiązań ,ale ze wszystkimi przywilejami wynikającymi ze związku (wspólne spędzanie czasu,wyjścia,wyjazdy,seks-ale tylko wtedy kiedy on akurat ma ochotę). Na szczęście nabrałam rozumu i już się nie łudzę- temu panu już podziękuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×