Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość pytam tak z ciekawości

Zaproszenia rozdajecie sami czy wyręczacie się rodzicami?

Polecane posty

Gość pytam tak z ciekawości

j.w.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beatrice_pn
sami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytam tak z ciekawości
My też sami rozdawaliśmy zaproszenia, odwiedzaliśmy nawet daleką rodzinę moją i męża. Dlatego dziwnie poczułam się jak właśnie w tamtym tygodniu zostaliśmy zaproszeni na wesele - Para Młoda mieszka w tym samym mieście i nie dośc, że zaproszenia rozdają ich rodzice to jeszcze nasze trafiło do teściów, a nie osobiście do nas. I nie tylko nas tak potraktowali bo wiem, że podczas weekendu ojciec pana Młodego rozdawał kolejne zaproszenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ala9148
Sami:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szafirek..
Czesc sami, a wszystkim, ktorzy nie mieszkaja w naszym miescie wyslalismy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytam tak z ciekawości
Laura Diaz Oczywiście że sami rozdawaliśmy, przecie to myśmy się chajtali, nie rodzice Akurat dla mnie jest to jasne ;) Napisałam o tym tylko dlatego, że trochę wkurzyła mnie ta sytuacja z wyręczaniem się rodzicami, zwłaszcza jak mieszka się blisko. Tym bardziej, że my byliśmy u każdego, jeździliśmy z zaproszeniami bardzo daleko, wysłałam tylko jedno na drugi koniec Polski. Nie mówię, że każdy ma tak robi, ale jak ktoś mieszka w tym samym mieście to już chyba powinien się pofatygowac prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość madziamadziamadzia
Sami :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka ola
najlepiej wysłać pocztą i po bólu:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w wiekszosci sami. ale do rodziny, ktora mieszka dalej i zadziej sie widujemy to rodzice tez chcieli jechac w odwiedziny wiec jechali z nami. do kilku znajomych wyslalismy poczta - z powodu braku czasu - ale telefonicznie byli uprzedzeni, a z reszta duzo wczesniej byli zapraszni osobiscie bez zaproszen jeszcze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lokatka
sami rozwoziliśmy :) czasem tylko się składało tak że jak jechaliśmy do kogoś z zaproszeniami to rodzice zabierali się z nami :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak zwykle gościom sie nie dog
odzi, my rozdawalismy sami tym co mieszkali blisko, a dalej wysylalismy poczta ale pewnie nie jeden urażony sie tym poczul, w koncu kazdy gośc to pępek swiata :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chyba sie wyrecze troche
Niedlugo i my będziemy musieli zaczac jeździć z zaproszeniami wyręczę się ale poczta nie rodzicami ;) Do tych którzy mieszkaja 500km od nas ( a SA tez tacy goscie ) to specjalnie nie będziemy jechac choc faktycznie mogą się poczuc urazeni no ale co ja na to poradze;/ a Ci którzy mieszkaja blisko to już wiedza ze niedlugo się zjawimy wsumie to tak milo zapraszac osobiście ale nie zawsze jest taka możliwość . Rodzicami wyręczać się nie będziemy bo przeciez to my bierzemy slub a nie rodzice i to nasi goscie a nie rodzicow ;p bez sensu w ogole . A jeszcze jak mowisz ze mieszkacie w tym samym miescie to już w ogole nie kumam . Az tacy leniwi SA ludzie ? czy to jacys po prostu znajomi i nie poczuwaja się do tego aby osobiście zapraszac? Dziwne . Mam tylko nadzieje ze ci co dostana zaproszenia poczta nie poczuja się na tyle urazeni żeby w ogole nie przyjechac bo o takich akcjach tez już słyszałam i troche się boje ze i mnie może się to przytrafic . No coz jeśli tak postanowia to ich strata . A jeśli przyjada to zobacza swoje imiona na karteczkach przy stole pochwale wam się bo już wybrałam takie : http://www.g-fiore.pl/galeria/detale tylko numer stolika i kto przy nim siedzi a w jakiej konfiguracji to już niech sami się dobiora żeby nie było pretensji ze im ktos kazal ;>

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eheheheeeeeeeeeeeee
No widzę, że wszyscy osobiście bo aż tyle czasu mają... ja niestety tyle szczęścia nie miałam...organizowałam ślub w 3 miesiące, z czego 1,5 mnie nie było...a na same zaproszenia został mi tylko 1 tydzień... część rozniosłam, część z rodzicami bo mają samochód i szybciej było, część przekazałam przez kogoś innego lub pocztą wysłałam... a jeśli ktoś się poczuł urażony to już jego sprawa... w końcu to moje wesele a nie gości ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sam i tylko sami :D nie wyobrażam sobie sytuacji że rodzice to mają robić :P rodzina która mieszka od nas prawie 400 km wysyłamy pocztą i zawiadamiamy telefonicznie, taki mamy zwyczaj i w tym wypadku nie jedziemy do nich tylko się na bieżąco informujemy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×