co sadzicie o takiej dziewczynie?

czesto nachodza mnie takie mysli, czy moze robie cos zle. mam na mysli to, ze mam 22 lata, a nie pracuje. ciagne dwa kierunki na dwoch uniwersytetach dziennie, w tygodniu na prace czasu nie mam. mam troche do nauki w ciagu semestru.w tygodniu troche a troche w weekend ogrniam uczelniane sprawy (pisanie pracy przygotowywanie sie na cwiczenia), poza tym spotykam sie ze znajomymi , albo na spedzam czas na ulubionych zajeciach, z rodzina. ale coraz czesciej mam poczucie ze powinnam isc do pracy, bo jestem obciazeniem dla rodzicow, choc nigdy tego nie powiedzieli bo wyznaja tzn zasade "nauka najwazniesza ucz sie teraz". mieszkam z nimi sama, bez rodzenstwa. a co mysla o takiej osobie faceci? czy jest to interesujacy obiekt, czy ze wzgledu na brak pracy nie bardzo?

tak jestes mądra to sie ucz, moda na prace minie jak sie skonczy bezrobocie ;)

zapomnialam napisac ze np jak sa wakacje to ide do pracy jakiejs dorywczej na 3 miechy.

jak rodzicow stac zeby cie utrzymywac to ok. jak nie zadzierasz nosa to spoko;p wygladasz na normalna

no stac ich, zyjemy na srendim poziomie, nie jestemy bogaci ale nie biedni. dostaje kase jak czegos potrzebuje. nie na glupoty, tylko na ciuchy, ksiazki, zarcie jakies rozrywki....