Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gilotysia

Mojego psa zaatakowal inny pies- wolnopuszczony husky.

Polecane posty

Hej. Przedwczoraj mialam bardzo nieprzyjemna sytuacje. Wyszlam do parku na spacer z moim psem.. Trzymalam go na smyczy. Podbiegl do nas jakis wolnopuszczony pies rasy Husky. Nic nie wskazywalo na to, ze za chwile stanie sie cos takiego. Zupelnie bez ostrzezenia chwycil mojego psa za szyje i przydusil calym cialem do ziemi. Staralam sie go bronic, probowalam odciagnac tego psa za obroze ktora mial na szyi, krzyczalam i uderzylam go z calej sily smycza ale nie reagowal... Moj pies zaczal rozpaczliwie piszczec. Kolezanka szybko pobiegla poszukac wlasciciela ale nikogo nie bylo. Gdyby nie to ze moj pies jakims cudem wyslizgnal glowe z obrozy (tez glupia zamiast puscic smycz zeby mogl uciec to ja trzymalam- nie moge sobie tego wybaczyc- ale bylam w szoku) to chyba by go zagryzl. Uciekl prosto przez ulice i nieomal potracil go samochod. Dowiedzialam sie czyj to pies nawet poszlam tam i widzialam tego psa juz zamknietego na podworku, ale nikt mi nie otwieral, nikt nie odbiera tel. Zostawilam nawet wiadomosc, ze "Ja (bo rowniez mi sie troche oberwalo) i moj pies zostalismy wczoraj pogryzieni przez panskiego psa i rzadam zeby pokazal mi zaswiadczenie o tym ze pies byl szczepiony. I jezeli nie skontaktuje sie szybko ze mna to sprawa trafi na policje" Ale oczywiscie odpowiedzi brak.. Moje pytanie- Co zrobic i co zrobic jesli sytuacja kiedys sie powtorzy nawet z innym psem- jak wtedy pomoc swojemu psu??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zgłoś to na policję a nie pisz jakieś listy A jeśli chodzi o unikanie takich zdarzeń to polecam pogłębić swoją wiedzę z zakresu psich zachowań i mowy ciała. Bo nie wierzę, że psy nie dawały widocznych oznak, że coś się stanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no tak już jest, nasz kundelek, Dżekuś też padł ofiarą, takiego wielkiego wilczura, tylko moja reakcja przy użyciu paralizatora uchroniła mojego od odgryzienia przedniej łapki. Weterynarz, już chciał go uśpić, ale kolega weterynarz, pozszywał go i jakos sie wylizał, ale juz do końca życia miał schizy i bał sie wszystkiego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
slyszalam ze oblanie psa woda dziala ale co jesli wtedy pies zaatakuje mnie? Z takim wielkim psem nie mialabym szans...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a juz napewno nie moj psiak..Moj pies jest bardzo pozytywnie nastawiony do innych psow bo jeste jeszcze szczeniaczkiem (ma dopiero 7 miesiecy)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w moim przypadku, było tak podbiegł pomerdał ogonem, potem złapał mojego za kark, walnął nim o ziemię, jak się mój wyślizgnął, to złapał go za przednią łapkę i chciał pewno też nim trzepać o ziemię, ale go potraktowałem paralizatorem i byc może oboje uratowaliśmy sobie życie, a pogryzienie bolesne na pewno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
podnoszę. Jak nastepnym razem pomoc swojemu psu? Jak odgonic takie wielkie bydle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość myszellina
I co z tego, że tamten mógł dawać znaki, że zaatakuje, skoro był wolno puszczony to raczej nic nie mogłaby zrobić, nie? :o:o:o:o Następnym razem z całej siły kopnij go w podbrzusze, nie ustanie na nogach, spra und potw 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No wściekłe zwierzęta to inna sprawa. Pies jest może źle zsocjalizowany. Może ma zachwianą psychikę. Raczej tutaj się nie dowiesz dlaczego to się stało. Jedno jest pewne. Musisz to zgłosić na policję. Właściciel powinien ponieść karę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Biedny:(. Mojemu naszczescie nic sie nie stalo bo w miare szybko sie wyrwal probowal lizac sie po szyi i troche kulal ale przeszlo mu... A za paralizator nie dostalabym zadnej kary?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość UYJHGFD
autorko , miałam identyczna sytuację , czymprędzej to zgłosiłam na policje , przyjechali natychmiast, ogladneli pogryzionego psa i włascicielowi sąsiadowi dali 200 zł mandatu. a na przyszłośc policjant kazał mi zgłaszac takie sytuacje bo to jest niedopuszczalne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dowiedzialam sie rowniez ze ten pies ucieka im z posesji bardzo czesto i potem biegaja za nim po ulicach. No ale ludzie wiedza ze brama jest zle zabezpieczona to niech ja zrobia tak zeby pies nie uciekal to chyba logiczne? Najlepsze jest to ze maja 2 husky. Co za brak odpowiedzialnosci... Zastanawiam sie czy juz nie jest za pozno zeby zglosic to na policje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość UYJHGFD
dziewczyno. wypatrz sytuację kiedy właśnie ten pies ucieknie i wówczas zadzwon na policję a to co tu opisałaś już powinnaś zgłosic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kup spray odstraszający psy i po kłopocie. Nie wyobrażam sobie, że ktoś staje do walki z rozjuszonym wielkim psem. A to kopnięcie w podbrzusze na przykład rottweilera to nie jest dobry pomysł. Może gdyby reagować wcześniej i zgłaszać przypadki nieodpowiedzialnych właścicieli to nie byłoby takich zdarzeń. A tak to słyszymy co jakiś czas o pogryzieniach czasem śmiertelnych. Dlatego mówię: ZGŁOŚ TO NA POLICJĘ

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tymbardziej ze moj pies nie ma zadrapan ani nic (jakos mu sie udalo dzieki bogu)..jedynie ja mam drobna rane na rece...Zaluje ze nie zglosilam tego odrazu :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość UYJHGFD
nie jest za pózno , zadzwoń na policję a jak masz jeszcze swiadka o super

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moja żona miała taką sytuację , wracała z pracy i chciał ja pogryżć pies, przy pomocy torebki jakoś go odgoniła, ale postawiła warunek zrób coś. To zrobiłem w sklepie wysyłkowym w Łodzi kupiłem paralizator bez pozwolenia i pieprz w spraju, i tak jak wychodzimy na spacer z psami, to się w ten sposób zabezpieczamy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zglosze. Faktycznie. Nam sie udalo ale to nie znaczy ze innym uda sie wyjsc z tego calym. Mam nadzieje ze cos z tym zrobia.. Nie musza mu dawac kary ani nic ale chociaz niech dopilnuja zeby pies wiecej nie uciekal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Właściciel psa za niego odpowiada i jego obowiązkiem jest zabezpieczyć ogrodzenie tak, żeby pies nie uciekał. Sprawę można zgłosić na policję i do sanepidu, sanepid i policja wymusi od właściciela okazanie dowodu szczepienia a jak nie to skieruje psa na obserwację weterynaryjną. Zawsze to jakaś nauczka dla takiego nieodpowiedzialnego człowieczka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Poszlam tam pierwszy raz na spacer z psem... I juz wiem ze wiecej tam nie zawitam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zgłoś to dzisiaj. Husky to jedna z ras, które mają skłonność do ucieczek. Potrafią się wspinać po ogrodzeniu, więc płot to nie przeszkoda. A jak są dwa to mają rozwinięty instynkt stadny. A tak się składa, że psy ras północnych żyjące w stadzie często nie tolerują innych psów. Może stąd ta agresja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Najlepsze jest to ze nigdy nie balam sie wolnopuszczonych psow. Teraz jak widze chocby z daleka puszczonego psa ktory jest wiekszy od mojego to robie w tyl wzrot i ide jak najdalej... Ale moj pies na szczescie nie ma urazu i nadal lgnie do psow.. Ale pozwalam mu tylko do tych ktore sa na smyczy z wlascicielem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość UYJHGFD
nie daj sie zastraszac zgłoś to na policję nawet anonimowo i wskaż nieodpowiedzialnego właściciela

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
byc moze.. W sumie to chyba nie jest czysta rasy husky chyba ze sa rude husky. Ale siersc, wielkosc i te charakterystyczne oczy sie zgadzaja. W kazdym razie wygladal dziwnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Są też rude husky. A co do czystości rasy, to w Polsce większośćź rasowych jest z pseudohodowli czyli bez rodowodu. Ale nie zastanawiaj się nad tą sprawą TYLKO ZGŁOŚ TO. Następne może być dziecko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
napisalam wlasnie do swojej kolezanki czy zgodzilaby sie poswiadczyc to zdarzenie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość daria85
na pewno to był husky? one nie są za duże, może to malamut? one są podobne do husky ale większe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość UYJHGFD
ja nie miałam świadków i tak policja zareagowała . pokaż skaleczoną rękę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość parararam
to , że ty nie widziałąś , że ten pies ma jaieś złe zmiary to nie świadczy , że ich nie było , poza tym wcale nie jest powiedziane , że to nie twój pies wywołał tą aferę , jak podchodzi inny pies zwłaszcza duży to trzeba uważać i być blisko , bo sytuacja zawsze może się zaognić . pies który nie jest na swoim terenie rzadko jest agresywny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×