Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nniiee wwiieemm

znowu mnie uderzył

Polecane posty

Gość nniiee wwiieemm

jesteśmy ze sobą 9 lat, od 3 lat ze sobą mieszkamy. pochodzimy z patologicznych rodzin w których ojcowie są alkoholikami. obecnie zachowują abstynencie. są chwile dobre są chwile złe. problem w tym że on pali zioło i jest to najważniejsza rzecz w jego życiu. wolny czas spędza na forum dot. tego gówna. od samego początku palił. były nawet piksy i feta. pozwalałam na to bo chciałam być dobra i wyrozumiała. czasem nawet z nim paliłam żeby mu sprawić przyjemność. od początku nie było dobrze. wyzwiska i poniżanie przy innych ludziach. pierwszy raz uderzył mnie bez powodu na dyskotece, był naćpany, uderzył mnie z główki tak że przez 2 tygodnie ruszały mi się zęby z przodu i bolał nos... kiedyś skopał na trzeźwo tak że nie mogłam przez tydzień chodzić bo kulałam... kiedyś zamknęłam się przed nim w samochodzie, wybił szybę skopał i dusił tak że aż straciłam przytomność (był trzeźwy)... były też i inne pobicia i szarpaniny i wyzwiska o których nie warto wspominać. wczoraj uderzył znowu mocno w twarz aż się zatoczyłam z bólu i poleciała mi krew z nosa... pokłóciliśmy się bo znowu przyszedł zjarany. a obiecał że ograniczy. jest mi przykro. wczoraj powiedział że mnie nie kocha. że nie powinnam mu nigdy pozwalać palić, że to moja wina. że życzy mi żebym umarła na raka. nie powiem nie siedziałam cicho i jemu też się oberwało od ćpunów. nie wiem może go sprowokowałam, ale ja już sobie z jego uzależnieniem nie radze. jego palenie odbija się na naszym życiu. nie chce nic planować, jest nerwowy, trochę przygłupi od jarania. jakby żył w innym świecie. ostatnio w normalnej rozmowie mi powiedział że nie rozumie czego ja od niego chce i że tak naprawdę to już nie chce ze mną być. później przeprosił i powiedział że wcale tak nie myśli i że mnie kocha. po tej nocy boli mnie bardzo głowa i nos. nie wiem co mam robić. już się wiele razy rozstawaliśmy, ale do siebie wracaliśmy. zawsze przepraszał i ja wybaczałam. ulżyło mi jak zrzuciłam to z serca, ale co teraz?? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość search
Haha,to mnie rozbawilas swoim pytaniem:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nniiee wwiieemm
ciebie może rozbawiło, ale ja jestem załamana :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
teraz pomyśl ....czego oczekujesz od życia??? już nawet pomijając palenie tego jego trawki...czy powinien się tak zachowywać?? no i najgorszy błąd jaki popełniłaś...zezwalałaś na to

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość search
Sobie badz,twoje zycie. Nie rozbawilo mnie to,ze on cie katuje,ale twoje pytanie co dalej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość knurrrrr
moge ci pomoc, ale wez stresc to co napisalas, nie chce mi sie az tyle czytac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość drytyty111
Doradzanie takim jak ty nie ma zadnego sensu. Nie masz zadnych wzorcow zachowan i wartosci wyniesionych z domu, a co za tym idzie zaburzenia emocjonalne i brak szacunku do samej siebie. Siedzisz w głebokiej patologii o jakies wiekszosci uzytkowniczek nie snilo sie nawet w koszmarach a ty nawet tego nie zauwazasz. To jest naprawde dramat, ze skatowana kobieta pisze ze jest jej przykro i zastanawia sie czy aby nie sprowokowala partnera Pomocy mozesz szukac jedynie w poradniach psychologicznych ale to dluga droga i musialabys miec naprawde duzo samozaparcia zeby sie udalo. A na dzien dzisiejszy nie masz szans na zdrowy zwiazek, bo sama nie masz pojecia jak on powinien wygladac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sama jestes sobie winna , sama pozwalasz sie tak traktować i bić, jeśli nie masz zamiaru od niego odejść to po co się zalisz skoro i tak bedziesz tkwic w tym bagnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nigdzie nie napisałaś ile masz lat....a przynajmniej nie doczytałam .... można zapytać??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nniiee wwiieemm
tak wiem że źle robię. mam świadomość że żadnych wzorców nie wyniosłam z domu. moja mama jest normalną kobietą. ja jestem jaka jestem. poprostu w wieku 16 lat poznałam nieodpowiednią osobę która do tej pory wysysa moją energię. jestem typem ofiary a uwierzcie mi że nie jest łatwo nawet jeśli się zna najlepsze rozwiązanie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
za ktoryms razem on pobije Cie tak, ze juz nie wstaniesz. chcesz tego??? pomysl o sobie i kopnij go w doope raz na zawsze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nniiee wwiieemm
no właśnie nie jest łatwo mi podjąć tą decyzję bo go kocham, poświęciłam dla niego wszystko co miałam. ja poprostu boję się że bez niego sobie nie poradzę..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość drytyty111
To ze jestes typem żalosnej ofiary juz wiemy. Mam tylko pytanie, czego od nas oczekujesz? Poglaskania po glowce? Wszelkie rady mozna sobie o kant dupy rozbic bo to strata czasu, ty i tak nic z tym nie zrobisz. Poplaczesz sobie, pozalisz sie jaki ten chlopak jest zly i okrutny po czym wrocisz do niego szybciutko bo taki układ ci odpowiada. Czujesz sie w nim spełniona jako ponizana ofiara Wiele juz było tu podobnych cierpietniczek, ktore zwyczajnie marnowaly czas uzytkownikow bo zamiast produkowac sie dla takich mozna poswiecic czas na udzielenie jakiejs rady naprawde potrzebujacej osobie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
masz chyba bardzo, ale to bardzo niskie poczucie wartosci,m kobieto :( jakby mnie facet uderzyl, to bylby to jego pierwszy i ostatni raz bez wzgledu na to ile bylismy razem, etc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
takie tłumaczenia typu. kopnij go w tyłek nic nie pomogą jej.... znając życie...jeżeli sama sobie tego nie uświadomi do końca....że ten związek nie ma sensu i ją tylko niszczy ...to będzie w nim tkwiła do końca a co do psychologa ...to nawet dobry pomysł... poukładałabyś sobie swoje myśli do końca i zauważyłabyś rzeczy które nie powinny mieć miejsca...chłopak widzę dobrze gra... wchodzi tobie na głowę mówiąc" pozwoliłaś mi" - zgadza się zrobiłaś błąd- ale nie mówiłaś , pierz mnie po pysku !!! Jesteś młodziutka i życie jeszcze możesz sobie ułożyć, naprawić :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak można być tak
głupim żeby pytać CO TERAZ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bardzo mi przykro
Ze wpakowalas sie w takie gowno bo to nie jest zwiazek. Ale sama wiem cos na ten temat jak latwo jest zagrzebac sie w toksycznym ukladzie. Moze u mnie nie bylo bicia ale bardziej znecanie sie psychiczne szarpaniny uwierz mi ze i tak nie jestem zadowolona z siebie ze pozwolilam by trwalo to ponad trzy lata. Odpowidz jest jedna musisz go zostawic bo nie bedzie lepiej tylko o wiele gorzej chcesz zeby ten czlowiek Cie zabil albo okaleczyl do konca zycia? I w imie czego? bo to nie jest milosc tylko durne przyzwyczajenie. Zastanow sie nad tym co jeszcze mozesz zniesc powybijane zeby, polamane konczyny. I co wybaczysz bo on powie puste slowa, ze kocha i przerasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość psychopatia
nniee wieeem , powiedz dziewczyno, czy masz dokad pojsc? CZy dlatego z nim ciagle jestes bo musialabys znalesc sobie inne mieszkanie a to jak wszyscy rozumiemy cholernie trudne? Czy masz jakichs przyjaciol u ktorych moglabys sie zatrzymac? Czy masz prace czy ten Twoj Pan i wladca Cie utrzymuje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nniiee wwiieemm
mam 25 lat, on jest o rok starszy to moje pytanie co teraz, odzwierciedla to w jakim stanie teraz jestem. żyłam w iluzji że jakoś to będzie. wali mi się grunt pod nogami i wszystkie plany i marzenia. im jestem starsza tym bardziej rozumiem jaki popełniam błąd. ale nie jest mi łatwo odejść

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fanka owieczki
autorko jakbym czytala o sobie...moj tez jaral trawe itp ,tez mu tak odwalalo!pozniej bil mnie codziennie,budzil w nocy -po tym jaraniu jak mu bania schodzila ,byl rozdrazniony wsciekly i znowu bil.. straszyl ze mnie zabije!no jedna wielka masakra!wyprowadzilam sie od niego ,to chodzil po znajomych i mowz ze mnie zabije albo siebie.. i w koncu znalazl mnie kiedys u znajomej i zlamal nos i cudem przezylam..zastanow sie czy dalej sie chcesz w to pakowac.to ze przeprasza hmm moj tak robil jak sie najaral i uspokoil to wtedy mnie kochal ale jak juz mu brakowalo...oj bylo zle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ty pelikan to co ? cierpisz na chroniczną nienawiść do męskiego gatunku ? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość psychopatia
Uzywasz internetu wiec na pewno potrafisz szukac wiadomosci. Oto przyklad. Jesli jestes z krakowa uzylabys ktoregos z tych kontaktow zeby szukac rady, pomocy z mieszkaniem czy z praca albo nawet z sadem. (Mieszkam w Szkocji. Za to co on robi mialby juz pare lat odsiatki tutaj. Wiem bo heheh jak to sie mowi? aha.. autopsja. W Polsce jest ciut trudniej z tymi sprawami) Fundacja Kobieca eFKa Plac Szczepański 6/5 31 - 011 Kraków tel./fax 0 12 422 69 73, e-mail: efka@efka.org.pl, http://www.efka.org.pl, - udzielanie pomocy kobietom po przemocy, porady prawne szczególnie dotyczące praw kobiet, grupy wsparcia, zajmuje się feminizmem i lesbianizmem, prowadzi bibliotekę i czytelnię oraz internetową listę dyskusyjną. telefon zaufania dla kobiet czynny w poniedziałki w godz. 17 - 20, środy w godz. 10 - 13, piątki w godz. 20 - 24, 0 12 422 47 50 begin_of_the_skype_highlighting 0 12 422 47 50 Kobiety Przeciw Przemocy ul. Chodkiewicza 17 31 - 532 Kraków tel./fax 0 12 429 38 57 - pomoc prawna i psychologiczna dla kobiet, bezpłatny transport dla ofiar przemocy, od poniedziałku do piątku w godz. 8 - 14, w czwartki w godz. 15 - 20. Stowarzyszenie Przeciw Przemocy w Rodzinie "Promyk" ul. Radziwiłłowska 8b 31 - 026 Kraków tel: 0 12 421 82 42, fax 0 12 421 69 76 - oferuje pomoc dla osób, które są ofiarami przemocy w rodzinie, prowadzi grupę wsparcia, poradnictwo prane i psychologiczne oraz psychiatryczne, przeciwdziała przemocy wobec kobiet, zajmuje się prawami kobiet celem spotkań jest pomoc kobietom tak, aby uniezależniły się psychicznie telefon zaufania czynny w środy i soboty w godz. 17.30 - 19.30 Ośrodek Interwencji Kryzysowej ul. Radziwillowska 8b 31 - 026 Kraków tel: 0 12 421 92 82 - pomoc psychologiczna, prawna i socjalna ofiarom przemocy (czynny całą dobę). i tak dalej. Blagam zrob jakis uzytek z tego. Chyba ze po prostu to lubisz jeju, ale przeciez piszesz ze nie. Wiec zrob to co trzeba, olej go vitriolem jak nalezy i rozpocznij nowy start

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Regres A ty pelikan to co ? cierpisz na chroniczną nienawiść do męskiego gatunku ? Nie, Regres, szanuje sama siebie i nie bede dla zadnego faceta workiem treningowym. Tak trudno to zrozumiec?? Twoje wnioski sa naprawde smieszne czasami :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nniiee wwiieemm
mam dom rodzinny mogę wrócić do mamy. ale to jest dla mnie poniżenie. teraz przynajmniej nikt o tym nie wie. pracuje. ale właśnie teraz złożyłam wypowiedzenie i od poniedziałku miałam iść do nowej pracy. za wszystko płacimy po połowie. wynajem jest podpisany na mnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bardzo mi przykro
Wiem nigdy nie jest latwo. Ale zastanow sie jakie plany i mazenia? Czy chcesz zakladac rodzine z tym czlowiekiem i zafundowac swoim dzieciom powturke z wlasnego dziecinstwa albo i gorzej. Bo on sie nie zmieni nie masz sie czym ludzic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×