Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość blublum

Nie mogę zajść w ciążę, ale moja szwagierka lada dzien rodzi 2 dziecko...

Polecane posty

Gość blublum

I dobija mnie to... czuję się źle sama z sobą, bo normalnie przez to zaczęłam jej nie lubić :( Ta zazdrość jest straszna i sobie z nią nie radzę, a głupio mi przyznać się mężowi...ech...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Eliza Marta L.
Miałam ten sam problem! Z mężem staraliśmy się prawie dwa lata, byliśmy bardzo zdeterminowani. w tym czasie jego siostra rodziła bliźniaki. cały czas dostawaliśmy od niej maile smsy jak się czują maluchy, ich najnowsze osiągnięcia, zdjęcia...a nam się serce krajało. Ale teraz ona ma tylko dwoje, a my wkrótce czwarte :) Nie martw się, na pewno się uda! Moja przyjaciółka starała się osiem lat! no, chyba że staracie się już bardzo długo, wtedy idźcie do lekarza, on powinien wam pomóc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nawena
Nie martw się!!! Porób sobie jakieś konkretne badania, może przyczyna Twojej niemożności zajścia w ciążę leży w zasięgu Twojej ręki. I wierz, że w końcu się uda!!! Trzymam kciuki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blublum
Dzięki za słowa otuchy... ja się sama z sobą źle czuje, że mam takie myśli i że nie mam ochoty do niej chodzić... przecież powinnam się cieszyć jej szczęściem. Jesli natomiast chodzi o lekarza, to póki co przyczyna niby po stronie męża, teraz przez 3 miesiące musi łykać witaminki i znowu na badanie. Ale ta cała sytuacja jest dla mnie naprawdę ciężka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
blu a dlugo sie staracie? Mysle ze kazda kobieta ma takie odczucia-bezsilnosc i smutek przeradza sie w zazdrosc. Ja znam to doskonale bo kazde z mego kuzynostwa ma dwojke dzieci,moja przyjaciolka rodzi wlasnie teraz drugie dzieckwn wpadke. Tez jest mi przykro...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blublum
niby nie tak bardzod ługo, bo dopiero 10 miesięcy, ale tak czy inaczej tak bardzo pragnę dziecka, że mam wrażenie, że te starania trwaja juz znacznie dłużej... z miesiąca na miesiąc tracę nadzieję, a teraz po wynikach męża w ogóle załamka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Blu 10m to nie jest w gruncie rzeczy dlugo...ale rozumie cie. Pamietaj jedno-im bardziej sie bedziesz nakrecac tym bardziej blokujesz swoj organizm. Psychika ma ogromne znaczenie. A jakie badania robiliscie oprocz spermiogramu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szwagierka czyli zona brata
tak? Czyli brat bedzie mial dziecko. Nie rozumiem, jak mozna zazdroscic, zamiast sie cieszyc. BYc ciotka to tez cos.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blublum
No własnie spermiogram wyszedł kiepsko... za mała ilość plemników w ml i przez to ogólnie za mała. Reszta (morfologia i hormony) wyszły w normie... Lekarz przepisał mężowi suplementy diety i kazał powtórzyć badanie za 3 miesiące, ale nie wiem, czy to zadziała, bo wg róznych forów internetowych, na to nie ma lekarstwa, a suplementy to ściema i niewiele pomaga... sama nie wiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blublum
szwagierka, czyli siostra męża... żona brata, to bratowa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blublum
ja miałam póki co prolaktynę (mam zawyżoną po wysiłku, dostałam pół tabletki raz na tydzień) i obserwację cyklu. Wg usg mam normalnie owulację w zasadzie co miesiąc (tzn miałam 2 razy monitoring i 2 razy była). Jest jeszcze możliwość, że pęcherzyk pęka, ale nie ma w nim jajeczka, ale póki co dałam sobie spokój z dalszymi badaniami, póki wyniki męża się nie poprawią... 9 lat? Jejku strasznie długo... teraz mi głupio, że się wypłakuje z powodu 10 miesięcy. Po prostu myslalam, że będzie inaczej, że zaczniemy się starać i się od razu uda, a tutaj nie zanosi się na to.... Myślałaś o in vitro?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blublum
Jeśli jest szansa, to walcz z nimi, kasa przyda się dla dziecka :) W mojej rodzinie sa dzieci po in vitro i udało sie za pierwszym razem, więc głowa do góry!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość adddda
mam dokładnie ten sam problem, starałam się z m ponad prawie 2 lata, szwagierka zaszła w ciąże urodziła śliczną córeczkę, ciągle opowiada jak się fajnie chowie i wogóle, najgorsze jest to że ja w ciągu tych 2 lat 2 razy zaszłam w ciąże i 2 razy poroniłam, raz w 6 tyg, a raz w 10 tyg. bardzo ją lubie a dziecko ma na prawde słodkie ale rodzi się we mnie na prawde dziwne uczucie :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blublum
ech... uciekam spać dziewczyny, jakoś mnie to wszystko za bardzo dołuje... jutro rano będę wszystko widzieć w innych barwach pewnie... dobranoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rozumiem Cię...mam siostrę starsza o 5 lat, ja 34 lata, w sierpniu rodzę 3 dziecko a oni starają się od ponad 10 lat, przyczyny po stronie mężą, sa po 2 nieudanych invitro, za miesiąc nastepne, nie poddają się. Miałam dylemat, kiedy powiedziec siostrze, że znowu nam się udało, zwlekałam do 10 tyg, bardzo płakała...więc rozumiem Cię, rozumiem ten ból

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NNNNNNNNNNNNNNNNNNNN
Miałam tak samo. Pierwsza ciąża puste jajo-zabieg. Druga ciąża po 3 m-cach piękna córka urodzona w dzień po 1 rocznicy ślubu. Po 4 latach ciąża- puste jajo. Normalnie załamka. Badania genetyczne które nic nie wykazały. Dałam sobie na luz z dziećmi. Nie chciałam myśleć. Po roku wpadkowa ciąża poronienie samoistne w szpitalu. Kolejny zabieg już 4!!!! Po 1 ciązy miałam 2 zabiegi bo okazało się że pozostały jakieś resztki i yło nie ifajnie. I tak mijały lata i ciągle słyszałam dogryzki typu > i z reguły mówiły to osoby które gówno wiedziały.....W międzyczasie szwagierka urodziła, bratowa urodziła a ja w dzień cieszyłam się ich szczęściem a w nocy wyłam w poduszkę i marudziłam mężowi. No i w końcu zdecydowaliśmy się z mężem ostr odziałać od czerwca(po tych poronieniach stosowaliśmy antykoncepcje w postaci prezerwatyw bądż wstrzemięźliwości bardzo bałam się zajść w ciąże aby tego wsystkiego na nowo nie przeżywać) No i pod koniec maja okazało się że jestem w ciąży(nawet nie zaczeliśmy się starać) i oczywiście stres do 5 m-ca i potem też. Urodził się synek 4000gram na początku 38 tyg.(traumatyczny poród- opowieść na inny temat :) ) i tym sposobem dziewczyny mam dwoje dzieci z różnicą 10 lat pomiędzy nimi. Warto ylo.Nie chciałam się tu żalić tylko opowiedzieć że też nie było łatwo. Trzymajcie się Po tej mojej wypowiedzi śmiem twierdzić że gdy wyluzowałam zaszłam w ciążę :) Zapomniałam napisać że w międzyczasie miałam też problem z prolaktyną brałam bromergon>>> Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tez jestem po 4 poronieniach... Wiele osob z mego otoczenia bedac w ciazy, zastanawia sie jak mi to powiedziec. I tak w glebi serca jest mi smutno... trzeba zyc dalej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NIEJESTESSAMA
ja miałam tak: 1 ciąża poironienie w 8 tyg zabieg w 10 2. ciąża pozamaciczna wykryta dopiero w 13 tyg 3. ciąza obumarła w 14 tyg.zabieg w 15. teraz mam 34 lata i brak sił na dalszą walkę. moja zazdrość o ciąze nadal wielka i nieustajaca. Moich 11 koleżanek i 5 kuzynek urodziło przez te 7 lat starań. za każdą wiadomością o ciązy płakałam, zazdrosciłam pytałam boga dlaczego ja ???? nie mam juz siły. czasami nienawidze sibie za tę zazdeośi to ,że nie mogę zaakceptować swojej bezdzietnoiści.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NIEJESTESSAMA
nie. lekarze twierdzą,że jest wszystko ok. trzeba próbować. teraz od 11 msc sie staramy ale nie moge zajść w ciąże.pewnie mam blokade psychuiczną- bardzo boję sie poironienia czy c.pozamacicznej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NIEJESTESSAMA
z napisać,że pornienia operację to nie tylko cierpienie psychiczne ale tez fizyczne. poi ostatnim zabiuegu w 15 tyg macica się oczysczała i to było jak poród. lekarz powiedział,że to normalnbe -straszny ból ,skurcze i krwawienie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NIEJESTESSAMA
od hormonów do genetycznych.mąz też.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NIEJESTESSAMA
kto to wie?? najgorsze sa pytania a wy kiedy? itd. czasami nie wytrzynuje i jestem wręcz chamska.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja tak bardzo nie chcę
mieć dzieci, że panicznie boję się seksu w ogóle. całe szczęście, że nie mam teraz faceta. z moim pechem to jak tylko kogoś poznam i zaczniemy ze sobą sypiać, zaraz zaliczę wpadkę :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×