Zaczepia ludzi w Lublinie na Dwrocu PKP

Chodzi mi o takiego jednego gościa. Widziałem go dzisiaj na dworcu PKP jak próbował wyciągać pieniądze od studentów przy bankomatach PKP - ale to było rano. Jak wracałem po południu to znowu go widziałem - tym razem na przystanku na Lipowej przy Plazie - też tam chyba kogoś zaczepiał bo się darł i odkazywał. Pewnie ktoś widział tego gościa ale ja zwróciłem na niego szczególną uwagę bo gdy jechałem z dworca(rano) to gościu wsiadł za mną...A potem po południu jak wracałem z przystanku z Lipowej to gościu wsiadł do 155 a ja po paru minutach do 151 i dojechałem do jakiegoś mostu no i tam gości wsiadł do mojego autobusu. A jak wychodziłem na kunickiego do dworca PKP do gościu z tyłu za mną szedł...no i ja za murkami tam przy targu zaczołem szybciej biec żeby uciec ale gościu skręcił w jakiś zaułek tak że jak bym nie przyśpieszył to być może by doszło do starcia - nie wiem co to za jeden ale podejrzewam że jakiś gościu po odsiadce. Rysopis: Duża twarz zarośnięta. Spodnie zielone z materiału - z bocznymi kieszeniami na nogach. Kurtka zielona moro. Czarna czapka. To co zauważyłem to gościu krąży od dworca PKP do Plazy....

to o czym piszę było wczoraj: http://forum.gazeta.pl/forum/w,62,123401371,123401371,Co_to_za_typek_lazi_za_ludzmi_i_zaczepia_.html

w takich wypadkach raczej nie stosuję przemocy bo sam mógłbym zostać posądzony. Ale jak mnie ktoś zaczepia to wzywam Policję. Na szczęście tamten gościu chyba chciał mnie zaczepić ale mu się nie udało.

Taaa. A potem wyłaczasz play station i idziesz na obiad bo mama wołała. ;)

jednego gnoja już tak załatwiłem to siedział parę miechów w pierdlu.

kłopot jest też taki że jak zadzwonię na policję to potem muszę jeździć na sprawę i się z takimi sądzić.

nooooooooooooooooooooooooooooooooooooooo

ja to mógłbym się i bić z takim gnojem ale potem to ja miałbym kłopoty.