Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Happyness :)

POZYTYWNE MYŚLENIE - sposobem na szczęśliwe życie :)

Polecane posty

Czym wg mnie jest SZCZĘSLIWE ŻYCIE opisałam w punkcie 22. A teraz rady moje i osób z tematu POZYTYWNE MYŚLENIE raz jeszcze - przeczytaj, zanim zaczniesz pracę nad sobą - pomoże Ci to uniknąć popełnienia wielu błędów. :) 1. MIEJ CZYSTE INTENCJE Jeśli chcesz być pozytywnie myślącą osobą musisz mieć przede wszystkim czyste intencje, czyli życzyć innym dobrze (nawet wrogom). Po prostu miej miłość w sercu. Wiem jak to brzmi w XXI wieku, gdzie tak często można się spotkać z chamstwem, obłudą, kradzieżami i wieloma gorszymi rzeczami. Ale pałając nienawiścią, chęcią zemsty nie naprawimy swego życia. Większość naprawdę szczęśliwych ludzi nie ma w sobie tych cech, są natomiast przepełnieni miłością, dobrocią, cieszą się każdym dniem. Nie możesz życzyć nikomu źle np. „mój przełożony traci pracę, ja zasiadam na jego miejscu, ponieważ prędzej czy później to i tak obróci się przeciwko Tobie. Jeśli myślisz w ten sposób po jakimś czasie ta negatywna energia do Ciebie wróci zwielokrotniona. Może to być za 10 lat, za rok, miesiąc a może nawet i jutro - tego nigdy nie wiadomo. Jeśli natomiast dzielisz się miłością i pomagasz innym - to miłość wróci do Ciebie ze zwiększoną siłą (identycznie jak w zasadzie działania Karmy). 2. NIE MANIPULUJ! Pierwszym mitem jest ogólnie przyjęte przekonanie, że dzięki pozytywnemu myśleniu możemy kierować czyimś życiem dla własnych potrzeb - to jeden z najczęściej popełnianych błędów. Jeśli chcesz przyciągnąć do siebie kogoś kogo kochasz, kto podoba Ci się, albo byłaś z nim w związku ale z jakichś powodów zerwaliście ze sobą i teraz afirmujesz „Jestem szczęśliwa z XYZ to także jest manipulacja, bo on być może już nie chcieć być z Tobą związany. Jak widać tutaj także ważne są czyste intencje - czyli należy mieć na uwadze dobro nie tylko nasze, ale i osób do których odnoszą się afirmacje. Aby nikim nie manipulować należy dodawać ZAWSZE!! (TO BARDZO WAŻNE) - formułkę NIECH TO LUB COŚ LEPSZEGO STANIE SIĘ UDZIAŁEM MOIM I WSZYSTKICH Z TYM ZWIĄZANYCH. W ten sposób to nie od nas, a od samego Boga zależy zakończenie tej sprawy, nie manipulujemy niczyją wolą, zawierzamy swoje życie Bogu - który jest mądrzejszy od nas. 3. NIE PODDAWAJ SIĘ JEŚLI NIE OSIĄGNĄŁEŚ SWOJEGO CELU. Często jest tak, że pragniemy rzeczy, które niekoniecznie są dla nas dobre. Posłużę się przykładem chyba Pozkaza albo Marsa (już nie pamiętam dokładnie kto o tym pisał). Otóż załóżmy, że małe dziecko chce dotknąć żelazka, chce sprawdzić czym ono jest, jakie jest w dotyku. Żelazko jest gorące (załóżmy też, że nieodpowiedzialny rodzic je tak zostawił), ale przecież niczego nieświadome dziecko o tym nie wie. I już się do niego zbliża, już jest tuż tuż, już prawie dotknęło i. do pokoju nagle wchodzi mama zapobiegając oparzeniu. Dziecko myśli sobie - ale przecież to żelazko było takie piękne, tak bardzo chciałem go dotknąć a tu „akuku- nic z tego nie wyszło. Podobnie dorosły człowiek - świat jest dla niego czymś tylko na pozór dobrze znanym. Tak naprawdę fizyka kwantowa dopiero zaczyna dokonywać coraz bardziej zaawansowanych odkryć. Człowiek często nieświadomy niebezpieczeństwa pragnie rzeczy, które mogą okazać się dla niego zgubne. Ja wierzę, że istnieje coś ponad nami, coś co jedni nazywają Trójcą Świętą, inni Buddą, jeszcze inni Wyższą Inteligencją. Dla mnie to jest po prostu Bóg, który pragnie naszego dobra. Popełniamy wiele błędów i czasem Bóg musi ingerować, nie dopuścić do zrealizowania się niektórych naszych pragnień. Dlatego warto dodawać zawsze (nie tylko gdy afirmacje odnoszą się do osób trzecich) - „NIECH TO LUB COŚ LEPSZEGO STANIE SIĘ UDZIAŁEM MOIM I WSZYSTKICH Z TYM ZWIĄZANYCH. Nie warto więc przejmować się porażkami. Trzeba dokładnie je zanalizować, wyciągnąć wnioski, aby nie popełnić drugi raz takich samych błędów, a następnie o nich zapomnieć, aby nie tkwiły w pamięci, nie utrudniały osiągania innych celów. 4. PRAWO PRZYCIĄGANIA NIE DZIAŁA OD RAZU!. Ludzie uważają, że prawo przyciągania to jakaś bujda, bo mają błędne przekonanie, że pomyślą i od razu to powinno się spełnić. Tak nie dzieje się prawie nigdy (no chyba, że jest się wyjątkowo pracowitym w tej dziedzinie, ma się naprawdę duże doświadczenie i w pełni oczyszczoną podświadomość). Tak naprawdę pozytywne myślenie to PRACA NAD SOBĄ, niejednokrotnie CIĘZKA. Dzieje się tak, w przypadku gdy mamy zaśmieconą podświadomość. Dziecko alkoholika, które całe życie słyszało „jesteś do niczego, jesteś zerem, nic nie osiągniesz w życiu ma zdecydowanie gorszy start w życiu, będzie musiało bardziej nad sobą pracować aby osiągnąć sukces, gdyż będzie miało te słowa zakodowane głęboko w podświadomości. Będzie nieświadomie żyć według nich dopóki nie zda sobie sprawy, że to nie jest prawda, że to tylko błędna opinia ojca alkoholika, w którą niepotrzebnie uwierzyli. Dlatego też jeśli nie oczyścimy podświadomości - będzie nam ciężko osiągać nasze cele. 5. PRAWO OPORU Jest naukowo udowodnione, że podświadomość istnieje. Aby bardziej wam zobrazować jej działanie - podam przykład typowego rzucania nałogu, np. uzależnienia od gier komputerowych. Na początku ogromnie pragniemy włączyć komputer i znów zagrać, to jest nasz nałóg, nasz nawyk, do którego jesteśmy przyzwyczajeni. Gdy próbujemy o tym zapomnieć jak na złość myślimy o tym coraz więcej i więcej. Tak samo działa podświadomość w odniesieniu do zmieniania naszych myśli, naszego życia - stawia opór. Byłaś/eś kiedyś na diecie? Jak myślisz - czy to zwykły zbieg okoliczności jeśli przechodząc na dietę mama właśnie upiekła ulubione ciasto, znajomi zaprosili Cię na pizzę, a pączek w cukierni wyjątkowo mocno kusił swym zapachem? Nie - to po prostu podświadomość próbuje nie dopuścić do zaprzestania starych nawyków, nie lubi zmian, woli to, co jest jej dobrze znane. 6. NIE KRYTYKUJ Przede wszystkim postaraj się przestać krytykować siebie, ale postaraj się też nie oceniać innych. Kiedyś myśli typu „jestem do niczego towarzyszyły mi non stop. Ale ja na siłę je eliminowałam, gdy tylko przyłapałam się na krytykowaniu siebie mówiłam sobie w myślach STOP i zastępowałam pozytyw

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zastępowałam pozytywnymi afirmacjami - np. „jestem wspaniałą osobą. Na początku czułam, że okłamuję sama siebie, że to i tak nic nie da. Ale byłam uparta i nie miałam nic do stracenia. Za każdym razem gdy coś zrobiłam źle np. stłukłam szklankę zastępowałam negatywne myśli pozytywnymi. Teraz gdy coś mi się nie uda zamiast narzekać, myśleć że potrafię wszystko spie**olić - uspokajam się, bo wiem, że dużo wartam, a takie drobnostki mogą się każdemu zdarzyć i być może tak jak pisałam w punkcie 3 cel, który chciałam osiągnąć mógł nieść ze sobą nienajlepsze konsekwencje. 7. KOCHAJ SIEBIE BEZ ZADNYCH WARUNKÓW Mało ludzi o tym wie, jednak to właśnie brak miłości do samych siebie powoduje tkwienie w nieszczęśliwych związkach (np. z mężem alkoholikiem, żoną, która zdradza itd.). Powoduje to też w dużej mierze strach przed samotnością - strach przed przebywaniem ze sobą sam na sam. Wiele kobiet nie mając faceta czuje się nieszczęśliwych, bezwartościowych, a mężczyzna nie mający kobiety uważa się za nieudacznika itd.. W dzisiejszych czasach ogólnie przyjęto, że ilość adoratorów/adoratorek jest wyznacznikiem tego, czy dana osoba jest interesująca, warta poznania, czy zasługuje na przyjaźń, uznanie, szacunek. Jak już pisałam często kobiety z zaniżonym poczuciem własnej wartości tkwią w nie mających żadnego sensu związkach, w których tylko cierpią - ale strach przed poniesieniem pełnej odpowiedzialności za swoje życie je paraliżuje. Tutaj działa również opisana w punkcie 5 zasada oporu - boją się tego, co nie znane. Nie piszę tego, aby kogoś oceniać, krytykować. Chcę tylko uświadomić jak wiele osób nie kocha siebie, ma kompleksy. I są to głównie kobiety - choć coraz częściej dotyczy to także mężczyzn. W sytuacji, gdy stawiamy czyjeś szczęście ponad własne, a ta osoba odchodzi/umiera/rani nas - zawala się cały nasz świat, tracimy sens życia. Nawet tutaj, na kafeterii coraz częściej widuję tematy typu odszedł do innej - nie wiem jak bez niego żyć. Nie mów „pokocham siebie jak zrzucę wreszcie te 5 kilo bo to nie ma sensu - gdy już zrzucisz te 5 kilo znajdziesz w sobie kolejny problem i kolejny i jeszcze jeden i tak w kółko. Zaakceptuj siebie nie jutro, nie za tydzień, nie jak znajdziesz dziewczynę/faceta tylko TERAZ. Nie chodzi o popadanie w samozachwyt, narcyzm itd. ale o nie uzależnianie własnego szczęścia tylko od obecności i opinii o nas innych ludzi, czyli kochanie siebie. Nie należy jednak przyjmować postawy „Ahh, nie muszę już nic robić, bo jestem ideałem - nie prawda, bo ideałów nie ma, każdy ma jakieś wady - czasem mniejsze, czasem większe. Chodzi jednak o to, żeby pomimo tych niedoskonałości kochać i akceptować siebie tu i teraz, jednocześnie dążąc do stawania się lepszym człowiekiem i samorozwoju. 8. PRZESTAŃ NARZEKAĆ Uwierz - są ludzie którzy mają 1000 razy gorzej od Ciebie. Masz teraz wybór - możesz zamienić swoje życie z jakąś inną osobą w Twoim wieku żyjącą w krajach trzeciego świata - Chinach, Indonezji czy też innych tym podobnych państwach. Brak kanalizacji, jedzenia, zero higieny, szerzące się choroby, spanie po 10 osób w jednym pokoju, prace przy robieniu odzieży eksportowanej do Europy za marne grosze, śmierć bliskich osób z powodu chorób zakaźnych, brak pieniędzy, mieszkanie na ulicy/ życie z nieuleczalną chorobą np. genetyczną, wegetacja. Zamieniasz się, czy jednak wolisz swoje życie? Tam nawet dzieci pracują po kilkanaście godzin dziennie! I w ten właśnie sposób żyje około 90% ludności świata. Wiem, że większości rodzin w Polsce się nie przelewa, ale naprawdę narzekanie nie pomoże. Trzeba szukać rozwiązania problemu zamiast się użalać. Gdy Twój chłopak/dziewczyna/współmałżonek/brat/siostra stłucze Twój ulubiony kubek możesz albo na nią/niego nakrzyczeć, obrazić się, sprowokować kłótnię itd. W ten sposób popsujesz humor nie tylko sobie, ale także i tej drugiej osobie. Możesz też zamiast płakać nad rozlanym mlekiem uspokoić się, powiedzieć sobie, że to tylko kubek, zachowując tym samym pozytywną atmosferę :). 9. ZYJ TU I TERAZ. 80% Polaków mając 15 lat narzeka na szkołę, chce wrócić do dzieciństwa. 80% Polaków w wieku 20 lat narzeka na studia/pracę, chce wrócić do szkoły. A w wieku 40 i więcej pragniemy żeby wróciła młodość. To nie są wyssane z palca informacje. Rozmawiam z różnymi ludźmi, w różnym wieku. Choć sama jestem młoda to jednak już dawno zauważyłam, że właśnie taka jest Polska mentalność. Mnie w ten sposób przeleciało między palcami 15 lat mojego życia albo czekałam na przyszłość, albo wspominałam przeszłość. A prawda jest taka że ani wspominanie przeszłości, ani myślenie o przyszłości i o tym co cudownego się w niej wydarzy nie daje szczęścia (wiąże się to z opisanym wcześniej tematem ego - ciągle pragniemy więcej i więcej). NAPRAWDĘ ŻYJE SIĘ TYLKO TU I TERAZ :) 10. DOCEŃ TO CO MASZ Trzeba doceniać WSZYSTKO. Ostatnio była awaria, nie było wieczorem prądu. Czy kiedykolwiek cieszyłeś/aś się z tego że masz prąd, że działa Ci żarówka? Bo ja nie. Do tamtego wieczora. Miałam dużo obowiązków, czekałam na ważny telefon, a padła mi bateria w telefonie, nie miałam jak jej naładować. Jednak gdy prąd wreszcie wrócił (około 20) dosłownie nie posiadałam się ze szczęścia!!! :):):) i wtedy zrozumiałam jak bardzo nie doceniałam życia niby taka drobnostka, a nie każdy człowiek na ziemi może się nią cieszyć. Ja zrobiłam sobie kiedyś listę rzeczy za które dziękuję. Było tam dosłownie WSZYSTKO :) wschodzące słońce, to, że istnieje w przyrodzie tak dużo zieleni i mogę na nią patrzeć (mój ulubiony kolor :) ), że mam nogi, ręce, jestem zdrowa, mam dom. Dosłownie za każdy najmniejszy szczegół. Pod koniec każdego dnia wymieniałam w myślach co najmniej 20 rzeczy, za które jestem wdzięczna :) I bardzo dobry demot - http://demotywatory.pl/1863272/Im-mniej-mamy Moje kolejne motto - "Doceń to co masz, zanim czas sprawi, że docenisz to, co miałeś." Polecam też - http://www.pozytywne.com/artykul/140/Stara-madrosc 11. CIĄGLE ZADAWAJ SOBIE PYTANIE „DLACZEGO? Pisał o tym Pozkaz w temacie Pozytywne myślenie raz jeszcze. Zadając sobie to pytanie możemy dojść do sedna problemu, prawdziwej przyczyny. Gdy ją już poznamy trzeba się zastanowić nad tym baaardzo głęboko. Podaję cytat Pozkaza, który dał mi bardzo wiele do myślenia "Jednym ze sposobów dotarcia do sedna, jest pytanie DLACZEGO. Musisz zadawać je sobie szczerze i szczerze na nie odpowiadać. To jest tak jak u dziecka. Mama dlaczego - no bo. No a dlaczego no bo itd. Taki prosty przykład, pierwszy z brzegu. DLACZEGO się maluje przed wyjściem do pracy? No bo chcę ładnie wyglądać. Dlaczego chcę ładnie wyglądać. No bo chcę być akceptowana. Dlaczego chce być akceptowana. No bo kiedyś .... Dlaczego to się wydarzyło kiedyś. W ten sposób krok po kroku możesz dojść do sedna. Wymaga to szczerości wobec siebie i sięgnięcia trochę w głąb swojej pamięci." Mnie zadawanie tego pytania pomogło np. w dojściu do przyczyny dlaczego siebie nie akceptowałam? Dlaczego - bo ojciec całe życie mnie porównywał do pewnej dziewczyny i wytykał błędy. Czyli to nie ja jestem gorsza, to nie moja wina. To tylko narzucony przez ojca wzorzec myślowy (który tak na prawdę z prawdą niewiele ma wspólnego...)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zastępowałam pozytywnymi afirmacjami - np. „jestem wspaniałą osobą. Na początku czułam, że okłamuję sama siebie, że to i tak nic nie da. Ale byłam uparta i nie miałam nic do stracenia. Za każdym razem gdy coś zrobiłam źle np. stłukłam szklankę zastępowałam negatywne myśli pozytywnymi. Teraz gdy coś mi się nie uda zamiast narzekać, myśleć że potrafię wszystko spie**olić - uspokajam się, bo wiem, że dużo wartam, a takie drobnostki mogą się każdemu zdarzyć i być może tak jak pisałam w punkcie 3 cel, który chciałam osiągnąć mógł nieść ze sobą nienajlepsze konsekwencje. 7. KOCHAJ SIEBIE BEZ ZADNYCH WARUNKÓW Mało ludzi o tym wie, jednak to właśnie brak miłości do samych siebie powoduje tkwienie w nieszczęśliwych związkach (np. z mężem alkoholikiem, żoną, która zdradza itd.). Powoduje to też w dużej mierze strach przed samotnością - strach przed przebywaniem ze sobą sam na sam. Wiele kobiet nie mając faceta czuje się nieszczęśliwych, bezwartościowych, a mężczyzna nie mający kobiety uważa się za nieudacznika itd.. W dzisiejszych czasach ogólnie przyjęto, że ilość adoratorów/adoratorek jest wyznacznikiem tego, czy dana osoba jest interesująca, warta poznania, czy zasługuje na przyjaźń, uznanie, szacunek. Jak już pisałam często kobiety z zaniżonym poczuciem własnej wartości tkwią w nie mających żadnego sensu związkach, w których tylko cierpią - ale strach przed poniesieniem pełnej odpowiedzialności za swoje życie je paraliżuje. Tutaj działa również opisana w punkcie 5 zasada oporu - boją się tego, co nie znane. Nie piszę tego, aby kogoś oceniać, krytykować. Chcę tylko uświadomić jak wiele osób nie kocha siebie, ma kompleksy. I są to głównie kobiety - choć coraz częściej dotyczy to także mężczyzn. W sytuacji, gdy stawiamy czyjeś szczęście ponad własne, a ta osoba odchodzi/umiera/rani nas - zawala się cały nasz świat, tracimy sens życia. Nawet tutaj, na kafeterii coraz częściej widuję tematy typu odszedł do innej - nie wiem jak bez niego żyć. Nie mów „pokocham siebie jak zrzucę wreszcie te 5 kilo bo to nie ma sensu - gdy już zrzucisz te 5 kilo znajdziesz w sobie kolejny problem i kolejny i jeszcze jeden i tak w kółko. Zaakceptuj siebie nie jutro, nie za tydzień, nie jak znajdziesz dziewczynę/faceta tylko TERAZ. Nie chodzi o popadanie w samozachwyt, narcyzm itd. ale o nie uzależnianie własnego szczęścia tylko od obecności i opinii o nas innych ludzi, czyli kochanie siebie. Nie należy jednak przyjmować postawy „Ahh, nie muszę już nic robić, bo jestem ideałem - nie prawda, bo ideałów nie ma, każdy ma jakieś wady - czasem mniejsze, czasem większe. Chodzi jednak o to, żeby pomimo tych niedoskonałości kochać i akceptować siebie tu i teraz, jednocześnie dążąc do stawania się lepszym człowiekiem i samorozwoju. 8. PRZESTAŃ NARZEKAĆ Uwierz - są ludzie którzy mają 1000 razy gorzej od Ciebie. Masz teraz wybór - możesz zamienić swoje życie z jakąś inną osobą w Twoim wieku żyjącą w krajach trzeciego świata - Chinach, Indonezji czy też innych tym podobnych państwach. Brak kanalizacji, jedzenia, zero higieny, szerzące się choroby, spanie po 10 osób w jednym pokoju, prace przy robieniu odzieży eksportowanej do Europy za marne grosze, śmierć bliskich osób z powodu chorób zakaźnych, brak pieniędzy, mieszkanie na ulicy/ życie z nieuleczalną chorobą np. genetyczną, wegetacja. Zamieniasz się, czy jednak wolisz swoje życie? Tam nawet dzieci pracują po kilkanaście godzin dziennie! I w ten właśnie sposób żyje około 90% ludności świata. Wiem, że większości rodzin w Polsce się nie przelewa, ale naprawdę narzekanie nie pomoże. Trzeba szukać rozwiązania problemu zamiast się użalać. Gdy Twój chłopak/dziewczyna/współmałżonek/brat/siostra stłucze Twój ulubiony kubek możesz albo na nią/niego nakrzyczeć, obrazić się, sprowokować kłótnię itd. W ten sposób popsujesz humor nie tylko sobie, ale także i tej drugiej osobie. Możesz też zamiast płakać nad rozlanym mlekiem uspokoić się, powiedzieć sobie, że to tylko kubek, zachowując tym samym pozytywną atmosferę :). 9. ZYJ TU I TERAZ. 80% Polaków mając 15 lat narzeka na szkołę, chce wrócić do dzieciństwa. 80% Polaków w wieku 20 lat narzeka na studia/pracę, chce wrócić do szkoły. A w wieku 40 i więcej pragniemy żeby wróciła młodość. To nie są wyssane z palca informacje. Rozmawiam z różnymi ludźmi, w różnym wieku. Choć sama jestem młoda to jednak już dawno zauważyłam, że właśnie taka jest Polska mentalność. Mnie w ten sposób przeleciało między palcami 15 lat mojego życia albo czekałam na przyszłość, albo wspominałam przeszłość. A prawda jest taka że ani wspominanie przeszłości, ani myślenie o przyszłości i o tym co cudownego się w niej wydarzy nie daje szczęścia (wiąże się to z opisanym wcześniej tematem ego - ciągle pragniemy więcej i więcej). NAPRAWDĘ ŻYJE SIĘ TYLKO TU I TERAZ :) 10. DOCEŃ TO CO MASZ Trzeba doceniać WSZYSTKO. Ostatnio była awaria, nie było wieczorem prądu. Czy kiedykolwiek cieszyłeś/aś się z tego że masz prąd, że działa Ci żarówka? Bo ja nie. Do tamtego wieczora. Miałam dużo obowiązków, czekałam na ważny telefon, a padła mi bateria w telefonie, nie miałam jak jej naładować. Jednak gdy prąd wreszcie wrócił (około 20) dosłownie nie posiadałam się ze szczęścia!!! :):):) i wtedy zrozumiałam jak bardzo nie doceniałam życia niby taka drobnostka, a nie każdy człowiek na ziemi może się nią cieszyć. Ja zrobiłam sobie kiedyś listę rzeczy za które dziękuję. Było tam dosłownie WSZYSTKO :) wschodzące słońce, to, że istnieje w przyrodzie tak dużo zieleni i mogę na nią patrzeć (mój ulubiony kolor :) ), że mam nogi, ręce, jestem zdrowa, mam dom. Dosłownie za każdy najmniejszy szczegół. Pod koniec każdego dnia wymieniałam w myślach co najmniej 20 rzeczy, za które jestem wdzięczna :) I bardzo dobry demot - http://demotywatory.pl/1863272/Im-mniej-mamy Moje kolejne motto - "Doceń to co masz, zanim czas sprawi, że docenisz to, co miałeś." Polecam też - http://www.pozytywne.com/artykul/140/Stara-madrosc 11. CIĄGLE ZADAWAJ SOBIE PYTANIE „DLACZEGO? Pisał o tym Pozkaz w temacie Pozytywne myślenie raz jeszcze. Zadając sobie to pytanie możemy dojść do sedna problemu, prawdziwej przyczyny. Gdy ją już poznamy trzeba się zastanowić nad tym baaardzo głęboko. Podaję cytat Pozkaza, który dał mi bardzo wiele do myślenia "Jednym ze sposobów dotarcia do sedna, jest pytanie DLACZEGO. Musisz zadawać je sobie szczerze i szczerze na nie odpowiadać. To jest tak jak u dziecka. Mama dlaczego - no bo. No a dlaczego no bo itd. Taki prosty przykład, pierwszy z brzegu. DLACZEGO się maluje przed wyjściem do pracy? No bo chcę ładnie wyglądać. Dlaczego chcę ładnie wyglądać. No bo chcę być akceptowana. Dlaczego chce być akceptowana. No bo kiedyś .... Dlaczego to się wydarzyło kiedyś. W ten sposób krok po kroku możesz dojść do sedna. Wymaga to szczerości wobec siebie i sięgnięcia trochę w głąb swojej pamięci." Mnie zadawanie tego pytania pomogło np. w dojściu do przyczyny dlaczego siebie nie akceptowałam? Dlaczego - bo ojciec całe życie mnie porównywał do pewnej dziewczyny i wytykał błędy. Czyli to nie ja jestem gorsza, to nie moja wina. To tylko narzucony przez ojca wzorzec myślowy (który tak na prawdę z prawdą niewiele ma wspólnego...)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cuukiereczek
jak mogę szczęśliwie żyć?ostatnio dowiedziałam się od Dwóch różnych wróżek iż zapowiedziały mi jednakową datę mojej śmierci. Przestraszyłam się, spróbowałam przejść test na przepowiedzenie życia na http://poznajdate.com i otrzymałam znów tę datę! (( Co mam robić? Wierzyć albo nie? Dlaczego wszędzie jest ten sam wynik?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
15:25 - masz coś z główką nie teges? temat jest sprzed kilku lat, po co to wyciągasz, dziunia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×