Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zatyczka od piekła

teściowa i jej błędy rodzicielskie-> mąż leń!

Polecane posty

Gość zatyczka od piekła

zaczne od tego , ze wzielam sobie do domu faceta który nie dokońca okazał się taki jak byśmy my kobity sobie tego życzyly, no wieć jest juz po slubie mija pare kilka lat a On sie miga od roboty, jak by mu brakowalo podstawowych zasad wpojonyh prez matkę, teraz trzeba by bylo faceta wychować!!! poprosilam by sie wyprowadzil z domu na czas przemyślenia swojego postępowania. mam jeszcze sporą doze cierpliwości i biore go na przetrzymanie, daje mu rok bo go kocham , mysle ze jest to dobry cas na zastanowienie się z jego strony i zmianę oraz czas dla mnie na zastanowienie sie co wybiera. Wiem ze nas kocha, mamy tez dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mój mąż jedynak, matka wszystko podstawiała pod nos, i kiedyś w rozmowie już po ślubie zapytała mnie czy nie mam ochoty jej zatłuc za jego lenistwo.Odpowiedziałam ,że owszem czasem ręce mi opadają ale jestem cierpliwa a przynajmniej się staram, i to trochę tak jak nauka dziecka czegoś nowego :) i wiele rzeczy udało mi się mu wpoić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hej hej i jeszcze raz..
Kasienka, czy moge ciebie zapytac o metody tego wpajania? moj nie jest jedynakiem, ale za to oczkiem w glowie mamusi i spodziewa sie, ze ja bede mu uslugiwac tak samo jak ona. obraza sie o kazda pierdole, sam nie daje z siebie nic, za to ja mam byc na kazde jego zawolanie. potrzebuje pomocy w najdrobniejszych czynnosciach, typu wyniesienie smieci (wola mnie z kuchni , odrywajac od moich zajec i zada, zebym pomogla mu wyciagnac worek ze smieciami z kubla, a nastepnie otworzyla drzwi - bo mu za ciezko wyciagnac worek samemu, a pozniej trzymajac worek w jednej rece, druga reka uzyc klamki :O oczywiscie samo wyniesienie smieci to conajmniej 3 godziny blagania i 4 awantury - smietnik 2 kroki od domu) jak mowie, ze sobie swietnie poradzi sam z jakas czynnoscia, to nie pytajcie co sie dzieje :O foch przez tydzien, jedzenie poza domem, siedzenie w pracy do 22, ignorowanie mnie i ogolnie straszna obraza, bo mu powiedzialam, ze nie ma nic trudnego w posegregowaniu swoich rzeczy do prania, wrzuceniu do pralki, nastawieniu programu i zamknieciu drzwiczek. on do tego potrzebuje mojej pomocy, albo raczej liczy na to, ze swoja upierdliwoscia zmusi mnie do tego, ze bede robila wszystko za niego. poradzcie cos, bo nerwowo nie wytrzymam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej hej akurat u mnie sprawdziło się mieszkamy razem, więc każdee ma swoje obowiązki.Ja mam gotowanie, on np.zakupy, ja porządki, on odkurzanie podłóg i dbanie o meble. składamy pranie-stos czystego prania, więc poprosiłam czy by mi nie pomógł-no i siadaliśmy razem na łóżku,składaliśmymtylko że ja musiałam potem do rozdzielić w szafie,bo mąż zawsze myli półki :) śmieci tak samo on wynosi co wieczór jeśli jest pełny kosz.Jak ja jeszcze pracowałam, to on zawsze robił nam śniadanie do pracy(teraz jestem na macierzyńskim) chociaż czasem traciłam cierpliwość i np. nie zanosił brudów do kosza-to ja w pewnym momencie przestałam je zbierać,tylko rosła sobie kupka pod łóżkiem (tam je chował) keidy już nie miał czystych majtek bądź skarpet,to kazałam mu zajrzeć pod łóżko i powiedziałam że kosz na brudy jest w łazience a nie w sypialni.To faktycznie trochę taka nauka,jakbyś miała malutkie dziecko i pokazywała mu obrazkowo co i jak trzeba zrobić.czasem są dni kiedy za nim łażę i proszę czasami po kilka razy aby za coś się zabrał, a czasami jak rano wracałam z pracy to dom był bardzo ładnie wysprzątany a mąz oczywiście żądał pochwał:P i tak powolutku,przez ponad 3 lata idzie nam jakoś ta wspólna nauka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość glupio madra
a ty jako matka ciekawie czy aby napewno dobrze wychowasz swoje dziecko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość idiotkaaaa
do twego widać, że ty też jesteś źle wychowana, bo zdecydowałaś sie na dziecko z niewychowanym człowiekiem. Aby wymagać od kogoś trzeba najpierw samemu takim być, takze widać że ty umiesz tylko wymagac od innych a od siebie już nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja też nie jestem rzecz jasna święta, bo i on łazi za mną i upomina że sprzątał a ja robię syf, ale widze że nie idzie nam to najgorzej.Ostatnio musiałam wyjechać na kilka dni, został sam w domu, napisałam na lodówce instrukcję jak włączyć pralkę i dzielić pranie, to wróciłam dom ogarnięty,pranie zrobione i przyjechał po mnie jeszcze na lotnisko.Nie dziwię się, że jemu czasem się nie chce,bo zanim odeszłam równiez robiłam na noc,on też robi, i bywały dni keidy człwoiek nie miał siły palcem kiwnąć a co dopiero iść na kolejną nockę.Ale kiedy mnie nie było w domu-spisał się ładnie bo zwierzak nakarmiony, w domu czysto,pranie zrobione i on jeszcze cały czas pracował kjiedy mnie nie było.Tylko obiady jadał u swojej mamy, bo nie potrafi gotować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do KASIEŃKAA
ale ty masz chyba dwoje dzieci i trzecie lada moment urodzisz, to jak ty wyjechałaś to dzieci gdzie były, oddane do przechowalni, bo nic nie piszesz o dzieciach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do ja dopiero czekam na dziecko, a jak wyjechałam na te kilka dni, to dziecko było ze mną, w brzuchu ;) a to pierwsze urodzi się za kilka dni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"ale ty masz chyba dwoje dzieci i trzecie lada moment urodzisz, to jak ty wyjechałaś to dzieci gdzie były, oddane do przechowalni, bo nic nie piszesz o dzieciach. " a niechby miala i osmioro - to jeszcze nie znaczy ze nie moze wyjechac. ostatecznie tatus w domu został, to by sie zajał chyba, nie?...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chyba nie krolicaa
czyżby ona była królicą, żeby aż ośmioro miała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wefwerfwerf
Ja może nie dokładnie na temat ale topik mnie rozwalił. Ty nie lepsza autorko tematu jesteś od teściowej! Ona pielęgnowała nieróbstwo synka? Może i tak a ty co robisz? Zamiast krytykować faceta to krytykujesz drugą kobietę. To ona jest winna że syn czegoś tam nie robi. Nie facet zawala, on jest ofiarą i pupilkiem, a kobiety żrą się między sobą przez faceta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bella ....
Moj malzonek byl najmlodszy i tez nie nauczony niczego. Juz mi rece opadaja ... ostatni wybryk - wyrzucil smieci do kosza na brudna bielizne !!! Albo zamiast schowac mleko do lodowki, to postawil w szafce skad bral szklanke. Jak wyjmie smieci z kosza to juz nie pamieta by zalozyc nowy worek ... on NIC nie potrafi, on nawet nie mysli o tym ze cos tzeba zrobic !!! To wszystko zawsze samo sie robilo !!! Jestem wykonczona, bo on nawet teraz kiedy jestem w ciazy - w ogole mi nie pomaga. Dzis byli u nas goscie, dwa dni szylkowalam jedzenie ... lacznie z zakupami, sprzatalam... goscie wychodza a on z nimi bo jedzie na gale boksu. W domu sajgon jak to po zabawie trojki dzieci. Ja z brzuchem pod nosem, na kolanach - sprzatam a on nawet nie zapyta czy mi pomoc ... Rodzina meza uwaza ze przesadzam - bo oni juz do tego sie przyzwyczaili - dla nich to normalne ze moj maz nic nie robi. Jesli chodzi w brudnych, niewyprasowanych koszulach, to mowia ze kiepska ze mnie zona, bo o niego nie dbam. Bo jak mowia - wyglad mezczyzny swiadczy o kobiecie. Porazka ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przestraszona mala27
No moj M tez za kawalera w domu nic nie robil-po pracy albo spal albo gral w play'a albo z kumplami wychodzil. nawet obiadek mu mamusia pod nos stawiala, prala ciuchy itd. na poczatku malzenstwa pomagal mi-nie powiem-ale jak potem u tesciow chwile mieszkalismy-to reka w domu nie tknal-zreszta mamusia by mu nie pozwolila. Teraz mieszkamy osobno za granica-i tu sie juz zaczelo-proszenie po kilka razy o wszystko a i tak w koncu robie sama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a rozumiem że moje stopki mogą świadczzyć o dziecach, nie te daty nie dotyczą dzieci ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Chronik
Ooo,temat dla mnie.Moj taki sam nierob,nic nie robi w domu,nawet jak ma wolne,to wstaje o 10,a o 13 znow idzie na drzemke,bo sie zmeczyl zjedzeniem obiadu.Mamy dwuletnia corke i teraz wyjechal na 3 dni do rodziny,Boze,jak ja odpoczelam pod jego nieobecnosc,mimo,ze z cora caly czas sama,od dnia jej narodzin nie mam pomocy od nikogo,chocby na godzinke. Wychodzi na to,ze najlepiej bym odpoczela bedac samotna matka:oCoraz bardziej mnie kusi to rozwiazanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Chronik
A tesciowa oczywiscie zapieprza w domu,a tesc lezy i pali faje przed tv.No,moj maz go krytykuje,a sam identyczny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Faceci bywają ,jak dzieci :((( U mnie podobnie," stań koło mnie, pomóż, przytrzymaj, chodź ,bo nie wiem" . Z tym ,że ogólnie na pomoc nie moge narzekać,jak trzeba to pomoże i z chłopakami chętnie zostanie ,gdy wychodzę. No i sprząta lepiej ode mnie, bo ja jestem fanką artystycznego nieładu:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No teściowe to temat rzeka! Mój tez jest maminsynkiem:( ale nie jest już tak źle jak kiedyś. Moja teściowa ze swoich 2 synów zrobiła kaleki kulinarne. Wszystko im podawała pod nos, nie potrafią nic kompletnie nic zrobić w kuchni. Jedyne czego ich nauczyła to porządku. Ale nie mogę na babę patrzeć bo odkąd urodził się nasz syn, teściowa rywalizuje z nim o uwagę męża. Chora kobieta!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×