Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

kayseri_19

Próbujecie schudnąc?? Zapraszam

Polecane posty

ja tez mam ten term line forte.. i szczerze za bardzo na mnie nie dziala... mi sie zbliza okres.. chcialam sie nie wazyc ale wkoncu wlazlam i tafil mnie jasny szlak bo powrocilam do wagi wzjsciowej... ale mam nadyieje ye to przez @... w weekend troche odpuscilam z moja dieta. bo uczelnia, caly dzie nie bylo co zjesc... poniedzisalek tak mi zlecialz e sama nie wiem kiedy- nie wiem zyje jak w amoku. no i dzisiaj diety cud cd... a poza tym to mnie chorobsko cos bierze, kicham, kaszle, zatoki bola... wiec zrezygnowalam z biegania... zaczne znowu gimnastyke, chociaz sie nie dobije wiatrem... koniec marudzenia... spadam..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość localocaloca
pomóżcie mi, bo sie zastrzelę... :( od pierwszego marca zaczełam dietę. odtsawiłam wszystko co uwielbiam -czyli słodkości. fastfoodów i tak nigdy nie jadłam, podobnie chipsów i cięzkich smażonych rzeczy i alkoholu. generalnie nigdy nie miałam tendencji do robienia z siebie śmietnika -jakoś mi nie podchodzą wysokoprzetworzone rzeczy. jedynie uwielbiam słodycze -ale to zawsze starałam sie kontrolować. no ale tak czy inaczej -zawsze gruba. :( :( :( 162cm i aktualnie 69 k !!!!!!!!!!!!!! :O od pierwszego marca odstawiłam wegle, praktycznie do zera. nawet warzyw i owoców nie jadłam. czasami co kilka dni coś dla odmiany tylko. i co?? i gówno!!! :( :( :( najpierw waga skakała jak głupia, a teraz poszła w górę i stanęła na tych 69 ;( ;( ;( -tydzień temu było 66,4 !!! :O nie wiem już co robić czy nabiał może aż tak tuczyć??? zamiast odchudzać?? przecież ponoć ma ujemny bilans energetyczny.. o ja pierdoooleeeee.. ;( ruszam się. całkiem dużo. ale chyba muszę jeszcze więcej.. tylko że ja mam dodatkowo tendencję do umięśniania się. więc i tak już łydy mam piłkarskie, uda silne jak kulturysta -spokojnie sobie macham z 60kg obciążeniem na atlasie :S i mocny brzuch (naprawde duuużo brzuszków musze zrobić żeby poczuć ból) ..ale co z tego skoro wszystko to mam pokryte tłuszczem :O !! ja już nie wiem co robić ;( biegam, tańczę przd lustrem, skaczę, jeżdżę konno, spaceruję z psem , pracę mam dość 'fizyczną' ..i jajcoooooooooo boże... za jakie grzechy... ? ;( co zrobić żeby to się spaliłooo???!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość localocaloca
aha.. co najlepsze... ja już naprawde zaczynam wariować.. wczoraj po 'obiedzie' próbowałam wywołać wymioty... ale nie udało sie za bardzo :O ;( ..nawet to mi nie wychodzi.. :S więc się nażarłam tabletek na przeczyszczenie. -poszło. ale co ja mam zrobić? kiedy czuję się jak w potrzasku :S muszę w końcu schudnąć ..albo sie wykończe. nie mam już na nic ochoty. wszystko się kręci wokół jedzenia. co to za życie!!!! :S

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
my wszystkie mamy problem z odchudzaniem... zazdroscic tym ktorzy nie musza sie tak meczyc. ja juz tez niewiem co robic... cwicze, jem duzo mniej... i jajo... jak na zlosc... chyba przestane w ogole sie warzyc i porpostu nie wiem co... jzu dzisiaj patrzylam na tapsy odchudzajace.. znalazlam zamiennik meridi i zelixy... 150 zl... ladna sumka.. ale na zelixie ladnie mi kg lecialy... jest wielka dupa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość localocaloca
a jakie to tabletki?? bo ja próbowałam od lekarza wysępić receptę ale mi nie dał :( :( :( może coś bez recepty, mocnego i skutecznego znalazłaś??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paulina :)
Chciałam się pochwalić moim sukcesem, ale widzę, że chyba nie powinnam, bo straszna załamka w tematach... Może też odwiedzicie darmowego dietetyka w necie? http://www.kalorynka.pl/uzytkownicy/chat.aspx A wymiotowanie to chyba zły pomysł, co? Ja bym się bała, że zostanę bulimiczką, a tyle się o tym teraz gada... Trzymam nadal za was wszystkie kciuki, a po tych postach jeszcze bardziej nawet... :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mi się wydaje dziewczyny że macie wiosenną depresję. Mnie wkurza widok lasek z odkrytymi ramionami, a ja moich nie odkryję bo mam biceps jak pudzian, stymże ja mam obwisły ;p Ale nie można się tym przejmować w tym stopniu, mnie to zmotywowało i znów zacznę ćwiczyć bo teraz będę miała więcej wolnego od pracy :) kupiłam ten therm line tylko że kupiłąm jedno opakowanie therm line s a drugie forte, jest jeszcze podobno 2. Nie wiem które leprze ale postanowiłam zacząć od S. Dzisiaj jeszcze nie będę ćwiczyć bo mam nockę a przed nocką w pracy lubię się w domu porelaksować ^^ tak więc jutro zaczynam, ćwiczyć, a dietę i trzymam i nie zalerzy jak stoję z kaską, ale staram się pić dużo jogurtów naturalnych 0% albo jak nie ma to 0,1%. I jem to np. z otrębami i siemiem lnianym :) Trzymajcie się laski i piszcie swoje żale, smutki, złości i radości mi to pomaga jak wam tu napisze że coś zjadłąm nie tak bo potem mi wstyd i wiem że tak nie mogę robić :) POzdro :***

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość localocaloca
rozmawiałam z dietetykiem. wyszło że sama doprowadziłam się do stanu w którym mój organizm magazynuje wszystko co popadnie. przez ciągłe jednostronne diety. muszę wprowadzć wszystkiego po trochu, albo będę tyć jedząc cokolwiek . :S nieźle. :S przez moje monodiety, które w gruncie rzeczy były bardzo niskokaloryczne, ok 1tys kcal, nawet moja aktywność fizyczna nic nie dawała. tłuszcz jak był tak jest. dietetyk stwierdził że tak się rozregulowałam że nie ma szans narazie na normalny metabolizm i spalanie tłuszczu, bo wszystko jest ustawione na MAGAZYNOWANIE !!! :O szczerze mówiąc nie sądziłam że coś takiego może istnieć wogóle -skoro jem mało, praktycznie sam nabiał. ok 1tys kcal, ruszam się -POWINNO znikać. ale fakt faktem -wahało się wahało..aż przybyło i stanęło i nie chce ruszyć. no i dupa zbita. duuuuż dupa... moja dupa... ;( ;( ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paulina :)
Ja też o czymś takim słyszałam, gdzie byłaś u dietetyka? W Warszawie może gdzieś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej... w ogole wstyd mi sie do Was odzywac. Ja nie schudne... jestem taka cienka dupa ,ze mam chec walnac sie w leb. Z moim podejsciem to niedlugo bede musiala garderobe wymienic na 3 rozmiary wieksza. Normalnie zalamka:/ ale wiecie co...moja siostra kupila tab z neta..podobno swietne. Zero efektow ubocznych,waga nie wraca.. jak jej to pomoze to tez sie skusze. Bo chyba innej rady nie ma. Nie powiem,bo cwicze troche i wgl ale jem te paskudne slodycze...ehh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
localocaloca---a moze wez poprostu zacznij jesc regularnie,wszystko co jest potrzebne organizmowi ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie...ja moje drogie jestem na diecie amerykańskiej po niej 1000 kalorii no i zobaczymy .... szczerze Wam powiem ...jeśli juz schudniemy ..i nie bedziemy sie pilnowały...chociażby ze słodyczami ..czy też słodką kawką z mleczkiem jojo na bank ja mam od zawsze problem z wagą i prawde piszac..jak sobie pomysle ...że do zasranej śmierci mam pilnowac tego co jem ...to krew mnie zalewa odmawiać sobie wiecznie pysznego ciacha??!! może czas poszukać faceta który zaakceptuje te pare kilo więcej ..?? skoro niektóre czują sie dobrze we własnej skórze...to facet powinien to docenic.... wszak zazwyczaj to dla nich te katorgi przechodzimy oby tylko sie podobac ..oby tylko nas podziwiali a ja to juz chyba mam gdzieś chce ciacho!!i faceta co bedzie kochał moje boczki :)))!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lemuria Podoba mi się Twoje podejście, też tak sądze ale odchudzam się dla siebie bo wkurza mnie ze jak idę do sklepu po bluzkę to w nic sie nie mieszczę a metka z rozmiarem XL mnie wkur... no czasem wejdę w L ^^ to już coś :) Kayseri_19 a jakie masz podejście, coś nie tak jest? Nie załamuj się dasz radę :) Ja przed chwilką skończyłam ćwiczyć cały pierwszy etap na ramiona, 10 minut brzucha i 5 pośladków :P nie dam rady więcej :) na śniadanie jogurt naturalny 0% z otrębami a na obiad pulpeciki w zupce pomidorowej :) Na kolację chyba sobie walnę jakieś jajko gotowane albo kanapkę z jajkiem :) Trzymajmy się dziewczyny bo jak się wszystkie załamiecie to i ja nie dam rady :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość localocaloca
dzisiaj wrzuciałam w siebie wegle -kasza jaglana i płatki owsiane. i cały dzień mam tak potworne wzdęcia że zwijam się z bólu. na nabiale tak nie mam. :( ..i jak ja mam jesć różnorodne produkty, skoro nie daje rady ich strawić?? ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
localocaloca---a robilas sobie jakies badania ,moze jestes na cos chora.. ja tez mam straszne wzdecia ale to po produktach mlecznych typu mleko :D hehe,serki wiejskie itp ale to nie zawsze i po kwasnych owocach przez to ze choruje na wzjg ;/ i wiecie co? wcale tego nie lecze, jak rok temu odebralam wyniki tak to olalam . Wiem ze nie powinnam,ale jak sobie pomysle o tym co mnie czeka gdybym miala to leczyc to dziekuje bardzo.Wole zyc jak zyje. DziewczynaZeSzczecina--- po prostu przestalo mi zalezec na tym czy schudne:( jak patrze na swoje rozstepy to od razu atakuje mnie mysl ze to i tak nie ma sensu bo mam straszne cialo i tak bedzie nawet jak zrzuce to kilka,kilkanascie kg:( taki maly dolek mnie dopadl ale mysle ze minie:) wlasnie staram sie wypic kubel wody i nie pojde spac dopoki tego nie zmecze;) do jutra :* tzn do dzis hehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paulina :)
Eeeeeeeeeej, dziewczyny!! Noski do góry!! Na pewno jesteście piękne, tylko ten okropny świat jest taki, że każde odstępstwo od patyka z hollywoodzką twarzą i operowanym biuściwem jest odbierane jako złe... Przez 2 lata chodziłam do psychologa i teraz ogólnie wiem, że jestem gruba, ale nie jest to przecież tragedia i czemu mam być z tego powodu smutna? To kolejne wyzwanie! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no tak w koncu odchudzamy sie dla siebie... ja tez mam zalamke z dieta. tn przestalam ja stosowac. od wtorku po swietach zaczne na nowo.. ale to nie znaczy ze nie kontroluje slodyczy bo ich nigdy nie jadlam... czemu tak ciezko jest schudnac? ja juz sama nie wiem... sama nie wiem jaka diete stosowac.. co robic a czego nie... mam poprostu dosc... moze to efekt przesilenia... ale powinno byc przeciez dobrze jesli slonko swieci... ladna pogoda... te ciagle naciskania ze bede wygladala jak baleron w sukni albo bede musiala zalozyc jakis namiot mnie zaczynaja wkur... w koncu to moja sprawa jak bede wygladac... a rozmiar 42 czy to az tak duzo? na allegro sa kiecki w ktorych laski maa rozmiary 46-48 i nie wygladaja grubo... no ale od wtorku znowu zaczynam diete ale sama nie wiem jaka... macie jakis pomysl? bo ja juz nie mam..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak tak patrze teraz na ta moja diete od dietetyka od sasiadki to ona wyglada jak 1000 kalorii wiec powinna dzialac... fakt zaczelam sie na niej opuszczac bo skusily mnie golabki z lodowki... ale od wtorku bede sie trzymala twardo. zaczne jeszcze raz.. tylko bede musiala ja sobie poprzestawiac... bo tam za duze kolacje sa i obiady... jak pozmieniam kolejnosc myslicie ze mi nic nie bedzie? w koncu to nadal bedzie 1000 kalorii... pisze jak potluczona wiem, ale w lodowce pustki, w piatek wyjezdzamy na swieta... po co mam kupowac jedzenie ktore sie popsuje.. a poza tym swieta.. i znowu bede sie tlumaczyc ze ja tak tlusto nie jem jak moja ciotka albo wujek do ktorego pojdziemy na kawe... bez sesnu.. ale kupilam sobie na allegro gorset sciskajacy;d mam zamiar go zalozyc i zeby byly jakies efekty... smutno mi tak jakos ze nie moge schudnacod tak...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
slubne odchudzanie --mi tez smutno.. za wiele chcemy osiagnac najlepiej nic nie robiac i jedzac ... kurde;/ ja mam depresje... jestem coraz grubsza i jem juz z tego wszystkiego,ehh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no nie wierze..nikt tu nie zagladal... ja tez nie:( jak tam po swietach?? przyznaje ze ja przesadzilam ;/ ale od dzisiaj jem z umiarem;D kurde no nie mam czasu na cwiczenia,matura za tydzien i musze sie uczyc:( chyba dopiero po niej porzadnie sie wezme. Trzymajcie sie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kayseri_19 ja tu codziennie zaglądam ale mało kto odpisuje ;] Ja na święta nie jadłam dużo, a w poniedziałek poszłam z chłopakiem na bardzo dłuuuugi spacerek ;] przytyłam tylko 700 gramów ^^

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość localocaloca
waga mi ruszyła :) jestem po okresie. być może to co pokazywała waga było efektem zatrzymania wody przy okresie. jest 66,5 kg :D no..to jedyne z czego przyszło mi sie ucieszyć w ostatnich dniach. aktualnie mam tak zaciśnięty żołądek i tak silny odruch wymiotny, z powodu ciężkiego zawodu miłosnego, że postanowiłam TO wykorzystać. wiem że głodówki to zło, bo jojo i te sprawy, ale aktualnie mam poczucie ze panuję jedynie nad swoim żołądkiem. więc się przegłodzę ile tylko się będzie dało, w 'nagrodę' za naiwność. :( wiem że to pseudo-anorektyczne podejście, ale może chociaż to pier**ne sadło sie ulotni, trzeba szukać pozytywów w każdej sytuacji, więc ja wykorzystuję potworne samopoczucie w celu 'pozbycia sie problemu' . wraz z kilogramami bedzie znikał żal. ..mam nadzieje... . :( i niech mnie ch*j jasny strzeli jeśli coś zeżrę!!!!!!!!!!! podwójna kara dla głupiej blondi. 'rycz mała rycz..płacz maleńka płacz..' ..i zmniejszaj objętość. :( do diabła z tym wszystkim. nie panuję nad tym co się dzieje, to chociaż zapanuję nad żołądkiem. :( ot co. jak sie nie wykończe to jeszcze tutaj napiszę. trzymajcie się dzielnie i walczcie o swoje marzenia o pięknej figurze. :) pozdrawiam Ja, Localocaloca..albo raczej 'głupiagłupiagłupia' ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
localocaloca Gratuluję! ;] U mnie niestety waga stoi... przed chwilką zrobiłam sobie pierwszy etap "chcę mieć takie ramiona" ostatnio w sumie tylko to robię bo ciągle pracuję i nie mam siły ćwiczyć reszty... Tak jak dzisiaj zaraz idę się myć i do pracy na 15 do 24... I kiedy ćwiczyć? Wstałam posprzątałam zjadłam śniadanie poćwiczyłam ramiona patrze a tu już po 13... No ale chociaż te ramiona ćwiczę ;] Jedyne co dobre u mnie że cukru nie używam wcale ;];] No tylko do kawy słodzik jak już ;] Pozdro ;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość localocaloca
dziś, z uwagi na moją dość wyczerpującą pracę, zjadłam --> rano szklankę płatków owsianych zalanych wodą, ze słodzikiem. --> w ciągu dnia ok 2 l wody + 3 kawy -->i wieczorem po powrocie z pracy jogurt naturalny z otrębami i 2 łyżki kapusty kiszonej. w sumie chyba zeżarłam to bardziej z przyzwyczajenia i (resztek) rozsądku. bo głodna nie byłam. a lekkie ssanie w żołądku odbieram jako coś DOBREGO, bo umiem nad tym panować. ]:-> ...i z politowaniem znowu patrzę na jedzące coś osoby. czuję się dobrze. psychicznie dobrze. bo umiem NIE-jeść. ( chyba coś nie -halo z moim mózgiem. znowu mi się włącza 'program anorektyczny'. i (nie)jedzenie staje sie moją siłą. :[ ja powinnam chyba do psychiatry się udać, a nie do dietetyka :[ -no ale cóż. zafiksowałam się. autoagresja mi się włączyła. tego nie życzę nikomu. ale może w moim przypadku to jedyna droga do szczupłej sylwetki.? ..już tak miałam. kiedyś jadłam 1 jabłko dziennie, męczyłam JEDNO jabłko cały dzień, po kawałeczku, bo mi w gardle każdy kęs stawał -bo myślałam że to z MOJEJ winy zostawił mnie facet, jak sie później okazało -kawał chooja nie wartego nawet pogardliwego spojrzenia, no ale cóż. kochałam bardzo. i nie umiałam sobie z tym poradzić. wiec postanowiłam sie 'zemścić' na sobie. :[ .teraz włączyło mi się tamto myślenie. znowu. -_-' ...no ale może to dobrze. łatwiej NIE jeść kiedy nie jest to wielkie wyrzeczenie i katorga. z powodu samego faktu NIE jedzenia, a 'jedynie' z powodu złości na siebie.) tylko zastanawiam sie co zrobić żeby mi metabolizm jednak się kręcił. a nie przeszedł całkiem w 'tryb awaryjny'. bo chyba woda i kawa nie kręcą metabolizmem :[ (a szkoda :((( ) ...ooo..a teraz czuję że mi się w głowie kręci. tak dziwnie. ale nawet przyjemnie... . wariuję już. przepraszam Was dziewczyny za te wywody. ale musze troche mózg oczyszczać ;) odchudzajcie sie zdrowo, bo ja chyba nie umiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
localocaloca ,DziewczynaZeSzczecina---> milo ze sie odzywacie;) localocaloca---> pisz co tylko chcesz ;) to pomaga:) ja dzis pobiegalam troszke ,wiecej niz zwykle i gralam z 30 min w babingtona;) normalnie az mi wody odeszly ;D chcialabym tu wchodzic i pisac do Was no ale kurde nie mam za bardzo czasu:( zreszta nie mam tez czym sie chwalic ... ciezki wstyd to co wyczyniam( chodzi o jedzenie ;D ) o mam taka prosbe...jesli ktoras z Was zna przepis na ta oczyszczajaca miksture z soli to bardzo bym prosila o podanie go:) a teraz zmykam spac,baj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość localocaloca
hej :) ja dzisiaj na śniadanie wciągnęłam 2 jajka gotowane a teraz będąc od rana w pracy wzięłam sobie 2 grejpfruty i 3 pomarańcze. do 20.00 nie mam nic wiecej -jedynie woda i kawa. jak wróce, to może jeszcze jakiś grejpfrut, albo jogurt nat. z otrębami. w sumie nie wiem. nie chce spowolnić całkowicie metabolizmu. grejpfruty i jajka to w sumie z diety norweskiej. wiec moze w ten sposób bd ciągnąć. bo niby źle sie czuje -tak ogólnie psychicznie, przez to rozczarowanie. ale nie chce zmienić mojego zycia w wegetacje wiec może taka 'dieta' -troche na siłe wciskane jedzenie, pomimo oporu ze strony mózgu, bedzie okej. :( najchetniej to bym nic nie jadła. ale ja musze mieć dużo siły w pracy :( tak bym chciała gdzieś wyjechać i móc sie zaszyć gdzieś i nie musieć nic robić... tylko NIE jeść... i 'kontemplować' :( ale to nierealne. wiec spróbuje tak na niby-norweskiej diecie ciągnąć to moje życie, tak długo aż mi dół nie przejdzie... może jeszcze apetyt wróci, i bd probowac racjonalnego zdrowego odżywiania. walczmy o zdrowie, figurę, marzenia... :) wtedy i humor będzie lepszy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No wybaczcie,bylam dzis na zakupach i nie moglam sie w nic zmiescic. Musialam kupic marynarke rozmiar 42 :(:( a zawsze mialam 38 ,zalamalam sie;( koniec,powiedzialam koniec jedzenia! buuuu:((((((((((((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość localocaloca
sytuacja mi żołądek zaciska i apetytu nie mam. ale nikomu nie polecam problemów ;) -tak czy inaczej ja nawet jak mam stresy/problemy/ etc -nie mam tak jak niektórzy że chudnę tak o, to musi byc coś przejmującego żeby mi sie robiło niedobrze, wtedy przestaję jeść. dzisiaj zasnełam tuż po powrocie z pracy. ok 21.00 i teraz nagle wstałam -za kilka godzin jadę na uczelnię, dzisiaj nie pracuję, więc nie potrzebuję siły. ..no to może uda się na samej kawie polecieć ;) do wieczora, chociaż niezbyt to zdrowe ;) ale chyba mi jakoś tak wszystko jedno. czy zdrowo czy nie. teraz widze tylko NIEjedzenie przed sobą i może w końcu pare kilo mniej - w zeszłym roku w podobnych okolicznościach schudłam jakieś 10 kg. to i teraz powinno sie udać ;) tylko potem trzeba więcej kontroli -wtedy --> łatwo przyszło -łatwo poszło, jadłam nawet słodycze, więc trudno się dziwić że wróciło ;S ale teraz już sie nie dam. wakacje przed nami! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
localocaloca ale kiedyś zaczniesz jeść... a wtedy niestety efekt jojo... żołądek zwariuje i będzie magazynował... ja kiedyś przerabiałam takie coś eehhh... tak zniszczyłam sobie żołądek że jak zjem coś tłustego to od razu wymiotuję... aaa i metabolizm.. zerowy, naprawdę zastanów się nad tym bo kilogramy szybkpo zlecą ale kosztem twojego zdrowia, włosy, skóra i paznkcie będą w opłakanym stanie, kochane nie głodźcie się przecierz można chudnąć i jeść jednocześnie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×