Najgłupszy tekst jaki usłyszeliśmy od dziewczyny...

Dla równowagi (żeby nie było, że tylko faceci są gruboskórni i myślą ociężale) proponuję opisać nasze starcia z płcią piękną. 1. Kiedyś jedna moja luba (nieszczęśliwie się złożyło, że 4 lata młodsza) powiedziała mi w przypływie szczerości, że bardzo mnie lubi, ale żebym się nie przejmował tym, bo ona zawsze miała zły gust do facetów. 2. Kiedyś koleżanka skarżyła mi się jak bardzo ją boli brzuch z powodu okresu (dla wyjaśnienia nie pytałem sama zaczęła). Chciałem ją pocieszyć mówiąc, że bardzo współczuję ale nei jestem w stanie zrozumieć tego rodzaju bólu. Na to usłyszałem - "przynajmniej nie mam w nocy polucji"

to sa takie przyklady z katergorii soft... czekam na cos mocniejszego :)

Umówiłem się na randkę w ciemno z koleżanką koleżanki:D wiadomo, stres i w ogóle sztywno, ale na szczęście dziewczyna okazała się całkiem wyluzowana. Szedł przed nami jakiś facet prawdopodobnie z jakąś wadą w każdym razie dziwnie szedł jakby miał nogę krótszą. Na to laska wypaliła na całe gardło "a ten co się tak giba jak taczki z gnojem"... jakoś ciężko mi było:D

Standardowe "jesteś wymięty jakby Cię murzyn w parku dopadł" to już nauczyłem się zbywać dobrotliwym milczeniem. Ale kiedyś u mnie w domu laska do ojca mojego wypaliła niezły tekst. Otóż ojciec mój ma swoje umiłowane kapcie, które mają sto lat i wyglądają jakby wojnę przeszły. Standardowy dowcip mojego ojca polega na tym, że ściąga z siebie te kapcie i proponuje je gościom. Misia spojrzała z przerażeniem na te lacki, później na mnie i jeszcze raz na lacki i rzekła: "mam grzybice stóp i nie chciałabym Pana zarazić"

Aha ... kiedyś podczas, że tak to ujmę kopulacji:D:D:D moja miła puściła nie wiem sam bąka, albo coś takiego w każdym razie tak to zabrzmiało. Starałem się to jakoś w żart obrócić, ale się śmiertelnie obraziła, że ją nie szanuję. "Gdybyś był mężczyzną, to byś udawał, że nie słyszysz, albo być sam się do tego przyznał". Teraz jak poczuję jakikolwiek smród, albo odgłos pierda to lecę i się drę że to ja.

Spotykałem się na początku z moją lubą i pech chciał, że ją u mnie w mieszkaniu brzuch rozbolał... widać było, że coś z nią nie tak i w ogóle myślałem że mi zaraz kipnie i będzie na mnie. W końcu coś tam wydukała, że musi do toalety i się domyśliłem, że chce zwyczajnie na kibelku usiąść. Siedziała w tym kiblu godzinę... myślałem że zasłabła ale się darła przez drzwi, że ok. No i później wyszła cała speszona i biedulka się tłumaczyła, że się jej kibel zatkał i próbowała go przetykać:D nie miała czym więc zdjęła z siebie podkoszulkę, nałożyła na tą szczotkę od klopa i tam przetykała jakoś czy coś;D Było mi tak strasznie głupio i wtedy zrozumiałem, że ją kocham:D:D:D Ślub był w kwietniu tamtego roku:D

Moja pierwsza miłość wypaliła kiedyś (kiedy jeszcze byłem na 1 roku studiów i byłem szczuplutki i bledziutki, a także nosiłem dłuższe włosy): Czy Ty wiesz jak bardzo mi się w Tobie podoba to że nie masz tego obrzydliwego owłosienia na klacie i rękach, ja tak luuuubię NIEMĘSKICH facetów. Nie muszę chyba dodawać, że odechciało mi się wówczas wszystkiego, tym bardziej że jako młodzian byłem nieśmiały i niepewny siebie i wprost nienawidziłem swej chudości. Tak bardzo chcialem by ona widziała we mnie młodego Bruce'a Willisa a nie ciotofacecika :(

cholera, przez ostatni wpis sie zakrztusiłam :D

tzn przez ten o 20:06

Ja też miałem jak każdy swoje kompeksy i mi laska powiedziała: "W zasadzie nie jesteś w moim typie i nie spotykam się z facetami z dużym nosem, ale jak przytyjesz to Ci się optycznie zmniejszy" Ciekawe czy miała na myśli nos:D:D:D

Panowie, dawajcie dalej, chce sie posmiac:D

ja słyszałem: "jebbie ci z mordy jak koniowi z duupy" :o

Skoro już tak się nad nimi pastwimy:D Przypomniało mi się:D Dwie dziewczyny siedziały pod gabinetem jednego doktorka na uczelni i jedna mówi do drugiej: "Idź Ty pierwsza bo ja wyglądam dzisiaj jakoś kurewsko" , a ta druga chwilę myśli i mówi: "to może dobrze przygotujesz go na najgorsze"

Ja pamiętam jak kilka lat temu koleżanka niedługo po bierzmowaniu tata powiedział mojej koleżance, żeby założyła krzyżyk z bierzmowania a ona do swojego taty: ''nie będę chodzić z krzyżykiem jak jakaś dziwica" :) miała 15 lat :D miny tatusia nie zapomne..

kiedyś mieliśmy w szkole łączony WF i generalnie tylko taka dykta nas dzieliła od damskiej przebieralni. I nagle słychać taki szept: "Która się zaś spierdziała?????" Damski chichot i znów "Ale mam żółty stanik dopiero dwa razy prałam" Damski chichot "Dorota Ty to masz dobrze, gość do tej pory się nie skapnął że nie można mieć okresu co dwa tygodnie"

powedzmy, że wcześniejsza notka jest składa :D

ja miałam znajomą, która mówi do mojej koleżanki: "Zośka, nie mów nic, bo mi zimno" :D jakby zjadła 3 opakowania Winterfresh ;)

Poszedłem raz z koleżanką do supermarketu i ona oczywiście bezobciachowo zaczęła kupować jakieś tam podpaski i płyny do higieny intymnej. Między tym jakieś serki włożyła i takie ryby w plastikowym pudełeczku. I to się jej rozlało w koszyku. Idziemy między regałami i słyszę taki tekst: - K.... znów mi będą majtki rybą waliły

"Jesteś dla mnie zbyt poważny" :D jakbym wiedział, że Cię to kręci to udawałbym głupszego niż jestem:d

"Nie idź tak szybko, bo mi się pysk spocił i mi się makijaż rozmazał" "Ale z Ciebie krótka pała, nawet nie masz się po czym rano podrapać" - znaliśmy się tydzień nie zaznajamiałem ją z moją anatomią. "Przy Tobie czuję się czasem jak dziecko, tylko byś mnie karmił i odziewał"

nie no to z rybami mnie rozwalilo.. to moze ja powiem swoj slynny wywod:D idziemy z moim i idzie gostek z mastiffem...ja do niego tyyyy patrz jaka bestia..itd gadka o psach na co moj: ten to musi ladnie duzo jesc...na co ja nie wiem zupelnie skad to wzielam bo bylam myslami zuoelnie gdzie indziej : i mu na to no z 40 kg na dzien zjada..jego odpowiedz: no tak..dwie kury w glowie masz..i chyba sie zderzyly..kokoko...

kokokoko...... zbeczałam się;)

tez z tego lalam jak nie wiem..

a o so chozi?

Ja też nie wiem co w tym takiego śmiesznego?? Więc może jak nas facetów to nieśmieszny to może kobitki się nie wypisujcie tutaj bo macie inne poczucie humoru niż my.To może złóżcie sobie oddzielny temat :)

Moja dziewczyna kiedyś po przyjściu z nart rzekła do mojej mamy "Rajtki mi się spociły w kroku"