Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość listopadziA

LISTOPADÓWKI 2011 - kto dołączy?

Polecane posty

jednak wyszłam z nią troche na dwór i dobrze nam to zrobiło :) Maja podtrzymana pod paszki też stawia sztywno nogi co do charczenia też tak miała jakby miała "kluche" w gardle której nie mogła odkaszlnąć ale teraz już tego nie słysze a miała dosyć długo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Martyna też charczala ale tylko przez pierwszy miesiac może troszke dłużej,nie wiem nawet kiedy to przeszło wiec tak obstawiam ten miesiąc. Ja mam problem z przewijaniem.Mała non stop fika na brzuch już nauczyłam się ją ubierać w tej pozycji ale pampersa tak założyć raczej nie da rady,mówię wam babki czasem lata po pokoju z gołą pupka jak jakiś uciekinier a przyspieszenie to ona ma jak poczuje "wolność":):)bambusik,moze ty masz jakiś sposób bo wiem ze twoja mała tez non stop na brzuchu:) Dla mojej na huśtawkę jeszcze troche za wcześnie bo siedzi krotko i przewala sie na boki,więc jeszcze poczekamy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Justa moja ala też tak robi jak ściągne pampersa to diabeł w nią wstępuje fika ,turla sie, ucieka po kolanach . A ja ogłupiała stoje z pampersem :D ja nie znalazłam na to sposobu niestety :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ania - ta wysypka toakie drobne kropki czerwone w wiekszych skupiskach. julka miala jedna tylko na buzi,ale na brzuszku bylo i ...duzo :D u nas byly na brzuszku,na szyi i na pleckach. justa - u mnie to samo,tez ją ubieram juz na brzuchu czasem :D a co do pampersa-to ja jej wtedy robie po nozkach - idzie kominiarz po drabinie :D jedna reka ubieram pampersa,druga wspinam sie kominiarzem lub rakiem nieborakiem :D a ta sie patrzy jak zaczarowana bo czuje łaskotki i czeka co bedzie dalej,,,na ubranie pampucha wystarcza taki trik :D u nas zdaje egzamin za kazdym razem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ha:)super bambusik,dzieki,na pewno wypróbuje:):) Jeszcze wam zazdroszczę jedzenia.Martyna nie lubi obiadkow w zadnej postaci,zjada kilka łyżeczek i koniec:(ale się nie poddaję i mam nadzieję ze bedzie lepiej.Tylko że ona to jest taki niejadek,nawet przy mleku marudzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja czasami robie kilka podejsc do załozenia pieluchy bo mały sie przekreca,okreca,siada,kopie itd... Przed chwila pisałam ze Bori cały czas chce stac...po dzisiejszej kąpieli jak zawsze wariował i ciagle wstawał i trzymał sie oparcia od kanapy az w pewnym momencie sie puscił dwoma raczkami...no i teraz ciagle tak próbuje i upada;) Ania a jaka masz ta huśtawke?moze bym odkupiła...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Widzę, że gimnastyka jest przy każdym maluchu. U nas też problem przy założeniu pieluchy, bo ona wtedy jeśli się nie obraca, to chętnie wkłada nóżki do buźki, a całą resztę garderoby ubieramy na siedząco :D My dzisiaj wieczorem sobie spacer zrobiliśmy bo pogoda się nieco uspokoiła, a mała tak się przyzwyczaiła do spacerów w ciągu dnia, że w domu marudzi okrutnie w tym godzinach w których zwykle jest na zewnątrz. Ja o ile dobrze pamiętam, bo w pierwszej ciąży miała okropne mdłości, to w sklepie zielarskim kupiłam herbatę z imbirem. Nieco złagodziła objawy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Karolcia ja mam taką stojąca . Na tym jakby to nazwać stelażu :) moge ci ją dać za darmo :) jeśi oczywiście chcesz . Albo w tą sobote albo w nastęną bede w poznaniu to ci moge ją podrzucić ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A moja Antosia siedziala sobie w lozeczku, trzymala sie szczebelek i pierwszy raz sama podniosla:) Ale do raczkowania jeszcze jej daaaleko, ogolem nie za bardzo lubi lezec na brzuszku, choc i tak jest lepiej, bo kiedys to minute polezala i byl placz:) My tez mialysmy chustawke, ale taka z bujaczkiem, Fisher Price i bujaczek wyjelismy, a ten stelaz do chustawki wystawilismy na balkon bo tylko miejsce zabieral, a mala nie przepadala za tym:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z tego co czytam to raczej większość z nas ma problem z ubieraniem. Moja Martynka tez lubi na brzuszku leżeć i sie od razu przewraca, jak byłam u lekarza ostatnio to ubrałam jej ogrodniczki tyłem do przodu hehe.Nie wiem czy juz kiedyś nie pisałam, jak tak to sorki moja mała śpi w hamaku(który jest zawieszony w łóżeczku i tam też obraca sie na brzuch, śmiesznie to wygląda. Ja miałam mdłości, co robiłam jadłam co 2 godziny bardzo mała porcje i było ok. Dziś byłam u laryngologa i mała miała podcinane wędzidełko, myslałam że tam odjade jak to widziałam, na szczęście mała juz śpi. Miałam duzy dylemat czy jej to zrobic, ale pani mnie przekonała że może mieć problemy z mową i wtedy to będzie kłopot. Byłam u dobrej lekarki w Poznaniu więc myśle ze będzie dobrze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Honia83... Zosia też miała podcinane wędzidełko na krysiewicza u chirurga jak miała miesiąc, trwało to kilka sekund. Stanęły nad nią 3 kobiety, 2 trzymały, a jedna wzięła takie urządzenie do trzymania języczka i ciachnęła nożyczkami, tak na gorąco, bez znieczulenia. Ale podobno to nie boli. I faktycznie poprawiło nam się znacznie ssanie, bo z tym miała największy problem. Nie mogła tym języczkiem chwycić odpowiednio smoczka. Zdrówka dla maleńkiej. U nas niestety Zośka się rozłożyła :( W nocy miała tak zapchane gardełko i nosek, że ciężko było jej oddychać, nawet smoczka nie chciała. Na 10-tą idziemy do lekarza. A przy okazji opierdzielimy naszą Panią doktor, bo jakieś cuda dzieją się w tej przychodni. Są tam zapisy na konkretną godzinę. I Pani pielęgniarka mówi, że dzisiaj jej nie przyjmie Pani doktor. bo ma już dużo pacjentów. To co do jutra mamy czekać? A kto będzie odpowiedzialny jak coś się stanie? Przecież nie ide ze zdrowym dzieckiem, tylko z chorym, które potrzebuje konsulltacji czy podania leków najszybciej jak się da. Mówię Wam, wkurzyłam się, że szok, jakaś fikcja normalnie. Mam chęć zabrać kartę i się przenieść. KIedyś na pogotowiu powiedzieli nam, że pediatra ma obowiązek przyjąć dziecko do godzin wieczornych, dopóki nię będzie miała dyżuru pomoc doraźna, nawet jeśli jest to po godzinach przyjęć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
magslom - witaj w klubie, ja dziś rano podałam Loli drugą dawkę antybiotyku :( A co do przychodni, to u nas nagminnie nie odbierają telefonu, za to przy samym wejściu do przychodni jak byk wisi kartka z wielkim napisem "rejestracja telefoniczna" i podany nr. Kiedyś dzwoniłam chyba z godzinę, w końcu wkurzyłam się, zostawiłam córkę (straszą) z sąsiadką, wpadam do przychodni, a tam panie rejestratorki piją sobie kawę a telefon ściszony dzwoni sobie gdzieś w kąciku. Wrrr... Oczywiście miejsc już nie było, szkoda tylko, że nikt nie raczył odebrać telefonu i mi o tym powiedzieć, tylko leciałam z wielkim brzuchem (byłam w ciąży z Karoliną). Na dodatek usłyszałam, że przecież mogę sobie pójść wieczorem na opiekę całodobową. Wtedy się wkurzyłam i zrobiłam małą awanturę, bo rejestracja jest od 7 rano, ja dzwoniłam od 7 do 8, w przychodni byłam ok. 8.30. i już nie ma miejsc? To w takim razie po co jest ta zakichana rejestracja telefoniczna!! Na szczęście miejsce do lekarza się znalazło. justa - moja Karolina też nie lubi obiadków, wczoraj dałam jej trochę domowego rosołu z ugniecioną marchewką i makaronem i wydaje mi się że jej smakowało, wprawdzie zjadła y=tylko kilka łyżeczek, ale zawsze to coś :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny :D Współczuję Wam tych kolejek w przychodni - ja mam w tym względzie dobrze,bo koleżanka siedzi w rejestracji i jak napisze eska to mnie umówi na godzinę która mi pasuje... :D wiem,że to nie fair wobec innych czekających,ale no takie są teraz czasy,że trzeba się wszędzie pchać jak można :D i wszędzie trzeba mieć dojścia. U nas tez kaszel,ale najpierw staram się go zmniejszyć tym gęsim smalcem i podaję sinecod 3xdziennie. I mam wrażenie,że jest lepiej. A jak pojedziemy na kontrolę krwi niedługo,to ją osłucha dla pewności...i będę spokojniejsza ( no chyba,że byłby to gorszy kaszel to pojade od razu)... ja wczoraj podałam pierwszy posiłek z pełną porcją glutenu - młoda wtrąbiła cały słoiczek rosołku z kaszką manna :D byłam mile zaskoczona :D a jeszcze co do zakładania pampersów - moja Julka lubi się bawić łyżeczką, więc to też ją dłużej zatrzymuje na plecach :D spróbujcie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
My już po wizycie, na szczęscie mała ma czyste oskrzela i płuca, to zawalone gardło jest od zatkanego noska. Ale za to synek ma zapalenie oskrzeli, więc dostaliśmy dla Zosi Neosine, lek przeciwwirusowy i podnoszący odporność. Przy okazji ją zważyliśmy i waży 6,5 kg :) Pani Doktor powiedziała, że będziesz szybko chodzić i raczej nie bedzie raczkować, bo na nóżkach stała sztywno, zobaczymy co przyszłość przyniesie ;) Jak już pisałam, synuś zaczął chodzić jak miał 9 miesięcy, wolałabym żeby Zośka później zaczęła, czyli koło roczku :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja córa zjadła dzisiaj caly sloiczek obiadku:):)zmieniłam jej godzine to może to coś dało:):)zobaczymy jutro. Zmiana pampersa dalej ciezka,raczek nieboraczek nie działa,dzisiaj zabawiała sie nową butelka ale już wieczorkiem sie znudziła,bede wymyślac cos nowego:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ania dziekuje,ale jednak zdecydowalismy sie na wiszaca huśtawke;) Pogoda jest taka w kratke i dlatego te dzieciaczki tak choruja;/Bori troche kaszlał rano,ale potem w ciagu dnia było juz ok... U nas raczkowanie i wstawanie na całego...dzisiaj chwila naszej nieuwagi i kabel opd cyfy+ wyrwany...mały siada kało stołu i wyciaga raczki do góry zeby sie podniesc ale nie moze złapac,za to opanował stawanie chwytajac sie drzwiczek od szafy...w pta musze pokupic zabezpieczenia na wszystkie kontakty,progi itd bo robi sie niebezpiecznie... Co do jedzenia,jak Bori cos meczy i meczy i zjesc nie moze,to daje mu z butelki ostatnio rybke z gerbera miał na obiad zjadł 2 łyzeczki i koniec,wlałam do butli troszke wody i wszystko wypił...moze to jest jakis sposób na niejadka?...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej co do wędzidełka to moja mała nie miała problemów z jedzeniem czy piciem z cyca a później z butelki, ale języczek układał jej sie jakby w serduszko, dlatego pojechałam Pani dr stwierdziła że lepiej zrobic to zrobiłyśmy. Dzisiaj po południu cały czas płakała, myslałam że to od ząbków no i tego wczorajszego zabiegu. To pewnie też, ale nie tylko-zmieniam pieluche a tam pipcia cała czerwona i obok też. Prawdopodobnie od tego ze dałam jej dziś na obiad buraka czerwonego z marchewkĄ(WYCZYTAŁAM ŻE MOŻNA OD 7 MIESIĄCA)nie powiem bo bardzo jej smakowało po godzince zrobiła kupke dość obfitą ale nie rzadką. umyłam chusteczkami jak zwykle ale następnym razem jak przebierałam to juz było czerwone. Myślęże od tego buraka taka ostra ta kupa była no i póżxniej ja szczypało;-(( dziewczyny proszę o hasło hondaax@wp.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
magslom ja byłam na Jana 3 sobieskiego a poradni TY I DZIECKO jesteś z Poznania? Sorki za pyt. ale od początku nie śledziłam forum dokładnie;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Honia znam te poradnie tam moi chlopcy starsi chodzili do chirurga:)bardzo bylam zadowolona.U nas katary i zeby masakra jakas smarki im wisza do pasa chodze odciagam wycieram psikam i nic ale pogoda byla wiec bylismy na dlugim spacerku to im sie lepiej oddychalo moze jutro bedzie cos lepiej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć, u nas noc baaardzo kiepska, Zośka przez to gardełko budziła się co chwila! Mam nadzieję, że szybko minie, bo bidulka tak się męczy! Tak Honia83, jesteśmy z Poznania. Mieszkamy na grunwaldzie, w okolicach osiedla Kopernika. A Ty skąd jesteś? I znowu mamy długi weekend, zobaczymy co się będzie działo! Miłego dnia dla mamusiek i dzidziusiów :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
magslom Ja jestem z Kościana, to biedulka twoja sie namęczyła mam nadzieje że juz lepiej. U nas dupcia nadal jest czerwona, jak nie zejdzie to będe musiała sie przejść do lekarza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej. magslom to ja na promienistej w " Piotrze i Pawle" miałam staż :) to Ala tak jak Zosia , a ma chrypke ? Mówi takim zmienionym głosem jakby ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Honia83, ja mogę polecić Clotrimazolum, nam położna kiedyś poleciła, posmarować 2 x dziennie bardzo cienko i u nas pomogło bardzo szybko, na drugi dzień wszytsko było ok! To jest w sumie krem dla dorosłych, ale właśnie stosowany m.in. przy zakażeniach zew. narządów płciowych. Kościan mijamy jeżdżąc do teściów do Głogowa ;) Trzeba kiedyś jakieś spotkanie zorganizować, bo trochę tych mam jest z Poznania i okolic ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Honia83 spróbuj z mąką ziemniaczanką poradzi sobie z tym napewno :) moja też jak lekko jej czerwienieje posypuje i jest dobrze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ania23 LB... no to ja mieszkam za wieżowcami na Smardzewskiej, a do Piotra i Pawła mam 3 minutki , tam robię zakupy:D Zosia jest tak zachrypnięta, że szok, rano nie mogła słowa z siebie wykrztusić, a kaszle jak stary gruźlik. Szkoda mi jej strasznie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny z okolic Poznania - ja jestem z okolic Gniezna,,,ale w Poznaniu pracowałam 3 lata w Plazie :D No i co się wybawiłam w Poznaniu to moje ❤️ - no koffam to miasto :) :) :) Moja Julka lekko kaszle,ale pojde jutro zeby ją osłuchała,bo czasem tak "charczy"... mnie samą gardło boli...taka ta pogoda do bani ;/ wrrr...biedne dzieciaczki :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ania23 z tą mąką zobacze, posmarowałam alantanem i jest jakby lepiej o clotrimozolum też słyszłam że można w awaryjnych sytuacjach. No to widze że dużo nas tu z okolic Poznania. Fajnie by było sie spotkać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×