Okres spóźnia mi się prawie miesią! Raczej wykluczam ciążę na 100%

Ale nie wiem co sie mogło stac.. denerwuje sie. nie stac mnie na prywatna wizyte na razie, a panstwowo musze czekac 2,5mies. Miałam troche stresów (kłopoty finansowe, utrata pracy) i bralam antybiotyk (DALACIN C) Czy to moze byc powodem? Ile mam jeszcze czekac na niego. Wczoraj nawet zaczęłam pić herbatke z czarnej malwy nawet..

to raczej czy na 100% ? jeśli to nie ciąża to może jakis torbiel, albo rzeczywiscie stres..

dodam, że każdej niedzieli zakradam się do kurnika sąsiada przebrana za lisa i wybieram kurom jajka

Robilam testy, negatywne, a poza tym wykluczalam to od poczatku. zastanawialam sie nad torbielem ale nie wiem. boje sie, ze jestem na cos chora:(

w ostatnim teście miałam takie trudne pytania, że odpowiedziałam tylko na trzy z nich, więc ciąża jest niemożliwa

spierdalaj podszywie jebany

z lubieżnym usmiechem na ustach zasadzam się w gołębniku sąsiada aby znienacka pokrywać moim kroczem niczego nie spodziewające się gołębie