Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Małgorzata z radomska

ślub a raczej weselisko po ślubie -koszty- dyskusja

Polecane posty

Gość Małgorzata z radomska

Chciałabym podjąć dyskusję na ten temat jak to widzicie? no bo tak,sa młodzi chca zacząć dorosłe życie pracują,dorabiają mają jakąś tam kasę,planują ślub np za 2 lata zaręczają sie i nadchodzi ten dzień i nagle oni wyrywają nieczęsto od swoich biednych rodziców pieniądze na organizacje przyjecia weselnego i to często nie małe 30-40 tys zł argumentując to tym że to rodzice powinni zorganizowac wesele i zasłaniają sie tradycją,bo taka tradycja bo taki zwyczaj . A moje zdanie jest takie że mogli przez te 2 lata zaosczedzić te pieniadze i uskładac na swoje wesele a jakby im trochę brakło to wtedy poprosić o lekka pomoc rodziców ale nie po co? Lepiej wyrwać ta kase od mamusi i tatusia I teraz pytanie jak to ma sie do owej dorosłości skoro tak naprawdę w kategoriach dorosłości tak naprawde nie myslą nie sa samodzielni bo podpierają sie mama i tata

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a może po prostu zrobiła wesele za swoje i nie rozumie dlaczego ktoś inny kto może sobie na to pozwolić wyciąga od rodziców, ma prawo zastanawiać się nad czym chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość my odkładamy sobie sami
i nie bierzemy nic od moich a mojego cos nam chca dac bo kiedys sporo od mojego pozyczali i nieoddawali

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aysyau
i tak cię tu żmije zjadą ale ja się z tobą zgodzę moi rodzice mają pieniądze i mogliby dać ale cyckiem nie jestem i jak "pcham" się w małżeństwo to jestem w stanie utrzymywać się i przeżyć to dlaczego na ślub nie uzbieramy? zarabiamy ok. 4 tys na miesiąc mamy już sporo zaoszczędzone w niecały rok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość medaliooon
my tez sami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sfs.f.;sk,fa
Moje zdanie jest takie: Jesli mlody czlowiek nie potrafi sobie zoorganizowac sam slubu i wesela pod kazdym wzgledem (Zalatwianie i oplacenie tego) to z doroslym samodzielnym zyciem tez sobie nie poradzi i ciagle bedzie myslal ze ktos zrobi cos za niego... Ja zarabiam bardzo malo ale staram sie odkaladac z wyplaty jak najwiecej moge. Czlowiek musi sobie odmowic nowej bluzki czy wizyty u fryzjera bo wesele wazniejsze bo trzeba za nie zaplacic, a wstyd mi ciagnac pieniadze od rodzicow ktorzy maja na urzymaniu studentke,gimnazjalistke i niepelnosprawna babcie oraz kupe rat... Pracuje , jestem niezalezna finansowo i sama sobie oplace wesele. Wkoncu to moj dzien a nie dzien moich rodzicow , moi goscie - nie goscie rodzicow...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aja uważam tak..
Jeśli organizować wesele to tak, aby wszyscy byli zadowoleni: http://tnijurl.com/cadf8d12c94c/ oraz organizatorzy mieli świadomość, że niczego nie przeoczyli i nie przepłacili............to jest niemal strategia........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mnie nie było stac na duże
wesele, chociaż mi się takie marzyło. Podeszliśmy realnie do sytuacji, i robimy małe wesele na miarę naszych możliwości finansowych. Nawet jeśli rodzice chcieliby nam zrobić wesele to nie mają z czego, a nie chcę aby pchali się w kredyty. Więc robimy małe wesele na ok 40 najbliższych nam osób.Jeśli ktoś odmówi to nie będziemy na siłę dopraszać bo uważam że to w złym guście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Małgorzata z radomska
daliście mi wiarę w ludzi tymi wpisami Czyli jednak istnieją ludzie którzy sami sobie moga wszystko zorganizowac i opłacić Ale popatrzcie ile jest par dla których własnie ta impreza weselna jest sensem całej otoczki ślubnej nie przysiega,nie ślub ale najwazniejsze jest WESELE za które płacą rodzice panstwa młodych Tez uwazam że skoro nie radzą sobie z opłaceniem takiej imprezy to tym bardziej poźniej będą nadal doiły rodziców z kasy takie dzieciaki które o dorosłosci nie maja zielonego pojęcia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kilkaliterdlapseudo
a my skorzystalismy z pomocy rodziców DOBROWOLNEJ. jak tylko sie dowiedzieli ze chcemy sie pobrać powiedzieli ile mogą nam dołożyć, reszte sfinansowaliśmy z naszych oszczędnoci. dzięki pomocy rodziców mogliśmy zrobic troche większe wesele. i troche szybciej. ale jak by nie mieli kasy to poradzilibyśmy sobie sami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość msjdjdj
a ja nie uwazam ze jesli rodzice placa za wesele to znaczy ze mlodzi sa nieudacznikami. to jakas bzdura. za nasze wesele placili rodzice bo ich na to stac. gdyby nie bylo nas stac to zrobilibysmy skromne albo wcale. jezeli rodzice maja kase to mlodzi maja latwiejszy start, proste

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maaakkk
U nas rodzice sami powiedzieli że płacą za swoich gości, a za resztę my sami. Zresztą dla nich to połowa miesięcznej wypłaty...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie do pojecia
Nie bardzo rozumiem - kiedys wlasciwie wszyscy rodzice organizowali swoim dzieciom wesela a wesele bylo i slub bylo poczatkiem nowej drogi zycia. Na ta droge zycia dostawalo sie prezenty w postaci wyposazenia domu jak posciel, reczniki, sprzety agd i pieniadze. Nie rozumiem skad nagle wzial sie pomysl, ze mlodzi musza na wszystko sami zarobic. Wiekszosc nszych rodzicow zaraz po slubie mieszkala z rodzicami w malych domkach czy mieszkankach bo w poprzednim dystemie wynajecie czegos graniczylo z cudem a na mieszkanie spoldzielcze czekalo sie kilka albo kilkanascie lat, wybudowanie czegos wlasnego bylo mozliwe jak sie mialo rodzice w USA czy w ogole gdzies na zachodzie. Moim zdaniem jesli rodzice chca i moga wyprawic wesele to wlasciwie czemu nie? Sa rodzice, ktorzy pol zycia odkladaja na ta okazje bo to dla nich wazne. Rodzice, ktorych nie stac i tak wesela nie zrobia, to oczywiste. Rodzice, ktorych stac albo ktorzy chca wesele wyprawic i tak je zrobia nie patrzac na koszty wlasne. Cale mnostwo mlodych ludzi doklada dzisiaj czesc pieniedzy do wesela ale wesele z zalozenia jest poczatkiem nowej drogi zycia. Zawsze tak bylo a teraz czytajac kafe mozna dojsc do wniosku, ze powinien byc skropmny obiad w domu dla najblizszych, zadnych prezentow bo to sepienie na gosciach, zadnych pieniedzy od rodzicow bo to okradanie biednych starych ludzi ... no bez przesady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kolejny temat o tym samym... Skończcie już się przegadywać kto jest lepszym/gorszym synem/córką bo ciągnie/nie ciągnie od rodziców. To indywidualna sprawa, a też ci rodzice, których na to stać, zapewne bardzo chętnie swoim dzieciom pomagają. Tak to już jest. Nie ma co oceniać nie znając sytuacji, a generalizowanie, które tutaj z uporem maniaka stosujecie, jest jednym z gorszych przyzwyczajeń.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tylko, że KIEDYŚ ludziepobierali się dużo wcześniej, często ok. 20 roku życia, bez pracy, bez niczego, a teraz ta granica się przesunęła i często ludzie pod 30 się pobierają, ludzie, którzy już pracują od jakiegoś czasu, mieszkają razem, są na włąsnym utrzymaniu, ale jak przychodzi do wesela to wyciągają rękę do rodziców. też mój ślub zrobiłam za własne pieniądze, moje i męża, rodzice chcieli mi zapłacić za wszystko, nie chcieliśmy, po pierwsze mamy swoje lata i pracę a po drugie, mogłam zrobić tak jak chciałam, nikt mi się nie wpieprzał "bo placi to też ma coś do powiedzenia". Moja kuzynka tak miała, nie miała nic do powiedzenia, wszystko rodzice zrobili jak chcieli, ona chciała w zupełnie innym klimacie ale nie miała wyjścia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość osaosooas
co to za moda wyciąganie kasy od rodziców na wesele, dobrze taka j, pisze to było kiedyś jak pamiętam lata 90 i wcześniej młodzi byli bardzo młodzi bez pracy to rodzice fundowali a kasa z wesela szła na "start" a teraz jak widzę ludzi ok. 30 lat i dalej ciągnący kasę od rodziców to płakać się chce. Nie zarabiam kokosów ale nauczono mnie gospodarować pieniędzmi więc nie widzę problemu abym mogła uzbierać z moim narzeczonym tyle czy tyle pieniędzy. Przynajmniej jesteśmy samodzielni a pieniądze od rodziców to ja brałam jako nastolatka nie pracując to normalne. Teraz nie widzę najmniejszej potrzeby, rodzicom też należy się coś od życia a nie ciągłe brania branie branie bo widzimisie młodych. Nie piszcie mi teraz, że to taka tradycja u was w rodzinie bo wg mnie to brak jakiegokolwiek samozaparcia tylko pójście łatwiejszą drogą. Dodam, że moi rodzice chcieli dać część pieniędzy bo są "starszej daty" ale ja powiedziałam dziękuję nie skorzystam. I wcale tego nie żałuję ! rodzice nie żyją wiecznie i ciekawe co potem tacy zrobią jak stracą "źródło dofinansowania". Popatrzcie też logicznie na to, nie rozumiem jak przed 30 można nadal doić pieniądze od rodziców.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość osaosooas
i nie, nie pęka mi żyłka z zazdrości bo rodzice mogą dać pieniądze w każdej chwili na wesele bo mają firmę ale po co mi to? czy sami nie uzbieramy tych 30 tys? (na tyle planujemy koszt wesela). To nie jest jakaś wściekle ogromna kwota bo przecież niektórzy robią wesela za 2-3 razy więcej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w temacie mam do powiedzenia
Nie wolno chyba wszystkich wrzucać do jednego wora. Ja wśród moich znajomych znam wiele par które się skarżyły że chciały tylko skromną uroczystość na którą pieniądze by się oczywiście znalazły ale rodzice zaczynali się wtrącać, że jak to bez wesela albo tylko skromny obiad. Myślę że jeśli rodzice sami sie upominają i chcą płacić a para się na to zgadza to jaki problem. Nie wszystkie pary które się deklarują że sami sobie naskładają i zapłacą sa takie fajne i cool. Mam kuzynkę która się zadeklarowała że sami nazbierają sobie kasę i zbierali, przez 3 lata, oczywiście mieszkając na koszt rodziców. Rodzice ledwo wiązali koniec z końcem, bo musieli utrzymywać córkę i jej faceta, bo córka odkładała na weselicho. Czy to jest fair. Jakoś mi się nie wydaje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
My pojeliśmy decyzję o ślubie w zeszłym roku w czerwcu i spokojnie zorganizujemy wesele na 80osób z poprawinami za swoje pieniążki w tym roku w sierpniu. Każde z nas miało trochę oszczędności, a resztę uzbieraliśmy. W tej chwili mamy całą już kwotę. Gdyby tych oszczędności nie było to odłozylibyśmy ślub w czasie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Autorko, Co do meritum sie z Toba zgodze - nalezy jednak pamietac, ze to rodzice wychowuja wlasne dzieci wiec jak je przyzwyczaja i rozpieszca finansowo (w czym nie widze nic zlego) to potem te dzieci pewnie zawsze beda do nich po pieniadze przychodzic. "i nagle oni wyrywają nieczęsto od swoich biednych rodziców pieniądze na organizacje przyjecia weselnego i to często nie małe 30-40 tys zł argumentując to tym że to rodzice powinni zorganizowac wesele i zasłaniają sie tradycją,bo taka tradycja" moim zdaniem to kiepska opcja i ja bym sie wstydzila koukolwiek (nawet rodzicom) zaproponowac zeby zaplacili za moja impreze, ale jesli dwie strony sa super tym zachwyceni to niech sobie wzajemnie placa - w koncu to nie moje pieniadze. zmierzam do tej nagonki na tych co biora pieniadze od rodzicow - jest to dziecinne - ale jednak dozwolone;-) najgorsi sa ci co narzekaja ze rodzice im pieniedzy nie chca dac;-)))) "ale nie po co? Lepiej wyrwać ta kase od mamusi i tatusia " wiekszosc ludzi jest leniwych, sporo niezaradnych i opcja darmowej kasy zawsze bedzie ich pociagac, pragne zaznaczyc ze pieniadze nie biora sie z oszczedzania ino z zarabiania zazwyczaj;-) "I teraz pytanie jak to ma sie do owej dorosłości" nijak;-) czlowiek dojrzaly jest, wedlug moich subiektywnych kryteriow, rowniez samodzielny we wszystkich aspektach zycia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jenk
Moim córkom wyprawimy wesela jakie będą chciały .Są samodzielne ,pracują .My mamy świetną sytuację materialną i z przyjemnością zapłacimy za wszystko .I nie życzę sobie ,żeby ktoś nazywał moje dzieci pasożytami .To jest nasz prezent dla nich .Nam nic nie ubędzie ,nie odmawiamy sobie niczego a jesteśmy szczęśliwi,że sprawimy przyjemność tym ,których kochamy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lori Anne..........
''nie przysiega,nie ślub ale najwazniejsze jest WESELE za które płacą rodzice panstwa młodych '' wiesz..placa jak maja i chca placic, jak nie chca to jak zmusisz? wiec aj nie widze tu problemu, chyba ze chodzi ci tu o ludzi ktorzy sepia kase ale to jzu inna sprawa, a nie wszystkich mlodych stac na wesele zwlaszcza jak sie pobierasz zaraz po studiach(to kiedy odlozyc? i z czego jak w naszym zajebistym kraju wiekszosc zarabia tyle ze pozal sie boze) wiec jak rodzice chca pomoc to fajnie, jak nie to tez fajnie bo to ich wolny wybor

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×