PRESJA NOSZENIA MARKOWYCH CIUCHÓW W PRACY

pracuję w biurze jestem 45 letnią kobietą , dodam że nie jestem flejtuchem tylko zadbaną elegancką babką. WKURZA MNIE BO PRZY PIERWSZEJ LEPSZEJ OKAZJI MÓJ SZEf sugeruje mi bym nosiła markowe ubrania.odczytuję to jako hamstwo bo mam elegancki styl ubierania a nie jak licealistki , chodzę w kostiumach za 300, 200 zł to chyba nie jest tak żle , czasem coś mam z rynku ale nie widac że to z bazaru. dodam że nie obsługuję klientów . to nie zadna prowokacja tylko chce znac wasze zdanie . czy to nie hamskie jego zachowanie? jak tak można ?

:)

WYPOWIEDZCIE SIĘ CO O TYM SĄDZICIE?

no zwyczajnie powiedz ze jak Ci zacznie lepiej płacić to Cię będzie stać na droższe ubrania :) ja w byłej pracy (jako sprzedawca) tak powiedziałam szefowej. chciałam kupić coś ze sklepu i pytam o rabat dla pracowników a ona ze nie ma i jak chcę to moge to kupic ale w normalnej sklepowej cenie - która przecież widzę ze ma marżę 100% więc jej powiedziałam że przy moich marnych zarobkach nie stać mnie na to.

:))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))

chamskie

oczywiście że powinnaś powiedzieć, że przy tak marnych zarobkach na bardziej markowe Cie nie stać:) zobaczysz jak zapłonie ze wstydu;p

hamstwo? i ty pracujesz w biurze?

a skąd wiecie ile autorka zarabia?

TEŻ TAK SOBIE WTEDY POMYŚLAŁAM JAK MI TO POWIEDZIAŁ JAK PISZECIE TYLKO JA NIE UMIEM BYC TAK BEZCZELNA jak on ale tak by wypadało . ale ja wcale nie kupuję tanszych ciuchów niz te markowe tylko że na eleganckich ciuchach nie widac czy to firmowy czxy nie

ile zarabiasz w tej firmie?

nie chce wprost pisac ile zarabiam ale według was przy jakiej kwocie na rękę powinnam nosic jakieś markowe kostiumy. smutne to bo człowiek pracuje w brudnej norze a wymagania ciul wie jakie

wwwer nie rozumiem twego pytania

chamstwo!!!!! się pisze

a z resztą napiszę/; zarabiam 1 900 na rekę

To nie tak duzo, chociaz ja niewiele wiecej.

I tez pracuje w biurze. Nie obnosze sie z metkami bo mnie to nie podnieca, jednak zapytalabym szefa, czego dokladnie oczekuje. Moze postawienie sprawy jasno, ze nie bedziesz zmieniac stylu tylko dlatego ze on jest snobem, utrze moze mu nos.

ale co ten szef rozumie przez "markowe ubrania"? Chodzi mu jedynie o kostiumy ze sklepow, czy faktycznie markowe, czyli hmm, nie wiem, polskich projektantow za 1000zl, jak nie wiecej? Moze sprobuj zakladac jakies eleganckie (markowe) dodatki do kostiumow, czy jakas apaszke, czy bransolete, wtedy twoj ubior zyska i nabierze tej "markowosci", o ktora szef tak zabiega... Do tego szalowe buty i bedzie ok.

a inna pracownica która akurat ma kontakt z klientem chodzi w spranych ciuchach z lumpeksu i dobra jest

ale ubieram te rzeczy o których piszesz. ogólnie ludziemówią o mnie ze jestem elegancka i zadbaba babka a tu tylko sugestie by kupowac firmowe ciuchy,mam tegoo dośc

To mu powiedz, ze masz dosc.

moze porozgladaj sie w tych markowych sklepach w czasie przecen, moze akurat uda ci sie znalezc jakis ladny kostium za niewielka cene - wtedy przestanie ci gderac.

wielka pani z biura w kostiumie za 300 zl i chamstwo piszesz przez h ? a gdzie troszke rozumu?