Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość annahelena

co zrobić w takiej sytuacji?

Polecane posty

Gość annahelena
rodziców nie mam, mam jedna przyjaciólke 30km ode mnie ale tak jak pisałam wyzej ma dzis zjazd, prawko i samochód mam ale gdzie mam sama pojechac? i za kazdym razem mam sie tak sma szwedaC? ja chce wkoncu normalny dom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość annahelena
vampyrella no własnie dlatego pisze co mam zrobic bo juz sama nie wiem, nie potrafie sie w tym odnalezc, nie zejde na dól zeby sie nie ponizac przed nim , ale z drugiej strony co bedzie pozniej jak juz teraz on nie potrafi rozwiazac problemu tylko ucieka na dół , czy jest szansa na normalne zycie z nim czy tylko rozstanie, chociaz tego ostatniego sobie nie wyobazam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To w końcu znajdź sobie normalnego faceta, który nie ma w zwyczaju karać cię za wasze wspólne błędy, tylko siada i o nich we dwoje gadacie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szkoda że nie korzystałam
No naprawdę nie rozumiem tego. Czy jemu nie jest Ciebie żal? Ja nawet gdybym tak zrobiła, to bym myślała, że mój facet siedzi sam u góry i bym nie wytrzymała długo, poszłabym do niego. I dodam coś jeszcze - bałabym się tak robić, ponieważ bałabym się że w końcu się wkurzy i mnie zostawi! A mi zależałoby, aby dobrze czuł się w domu moich rodziców, właśnie nie robiłabym nic żeby ich ze sobą poróżnić. Nawet jeśli Twój facet nic im nie powiedział, to myślisz że się nie domyślają? 3 godziny siedzi bez Ciebie, pewnie przyszedł zdenerwowany, wiedzą że jesteś sama u góry. Dziwne że mu nie zwrócą uwagi że nie powinien się tak zachowywać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewtewrye
Dla mnie to jest coś na tej zasadzie: po ostrej kłótni zadzwoniłby do naszych znajomych, umówiłby się na super wypad i wyszedłby z nimi, zostawiając mnie samą, a sam by się dobrze bawił! I robiłby tak po każdej kłótni, na zasadzie ukarania mnie! Chore!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Dziwne że mu nie zwrócą uwagi że nie powinien się tak zachowywać?": - może mu zwrócili a on powiedział: "nie wasza sprawa" - może nie mają w zwyczaju się wtrącać w życie dorosłego syna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość biedaczysko_to_ja
widaćjedno, Twój chłop nie ma nic na sumieniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość annahelena
tescie nie wtracaja sie w nasze zycie..ale pewnie swoje domysły maja ,,mam nadzieje ze sa na tyle inteligentni, ze nie beda mieli o mnie złego zdania i sie domyslą co i jak... własnie wrócił na góre, robi sobie snidanie na jutro do pracy, a ja siedze po ciemku w sypialni, nawet tutaj nie zajrzał:( :( w ogóle to nie mam ochoty otwerac drzwi na noc, niech spi na kanapie. Kurde no, czy znowu ja musze pierwsza wyciagnąc reke? On nie czuje potrzeby przyjscia i pogadania, to znaczy ze mu na mnie nie zalezy, skoro problem tak zostawia, a jutro bedzie sie zachowywał jakby nie było problemu. Ja tak juz nie umiem, ale zostawic go tez nie potrafie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wtwetwet
A ugryzę problem z innej strony: o co się pokłóciliście? Bo wiesz, jeśli jesteś jakąś zołzą, co wciąż się z nim kłóci, drze ryja o byle co, to nic dziwnego że woli zejść na dół zamiast słuchać Twoich wrzasków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość annahelena
nie darłam ryja-jak to napisałas. Pokłocilismy sie o to, ze w maju 2012 mamy slub, mamy zorgaznizowana sale, zespol, kosciól i fotografa problem tylko w tym , ze nikt o tym nie wie. Moj nie chciał powiedziec nikomu tylko dlatego, ze jest bardzo dumny i nie chce ani złotówki od rodziców do kosztów wesela. Pracujemy oboje i oboje osczedzamy na to wesele. No i zrozumiałam ten jego powód , wytrzymałam 6miesiecy nikomu nic nie mówic. Ale teraz jak został rok do weslela to chciałabym sie zaczac juz tym naszym szczesciem cieszyc. Moc sie jego mamy doradzic itp. bo tak naprawde tylko mam ja. I powiedziałam mu o tym, ze ja juz tego nie chce ukrywac, ze uwazam ze powinnismy chociaz jego rodzicom powiedziec , zeby nie mieli do nas zalu, ze w niczym nie mogli pomóc( juz nie chodzi nawet o finanse). Powiedziałam mu ze mama sie z tego ucieszy , bo bardzo chce zebysmy juz tez "załozyli rodzine". No i zrozumiał, tak mi sie wydawało, jak rozmawialismy w poniedziałek , powiedział ze w niedziele tam zejdziemy i powiemy. Wiec zaraz po obiedzie tam zeszlismy, ale on tylko o pierdółkach gadał a o weselu cisza. No i przyjechał jego brat to juz wiedziałam ze wcale tego nie powie. Poszlismy do siebie, i normalnie sie połozyłam do łozka i mi pusciły łzy...a on na to o co mi chodzi, mówie mu , ze poszlismy tam w jakims celu, ze dla mnie to jet bardzo wazne ale widze , ze dla Ciebie nie a on nawet tego nie umiał załatwic, to sie na mnie wydarł, ze to nie jest takie łatwe powiedziec o takim czyms i ze mam przemyslec swoje zachowanie, bo slubu wcale nie bedzie, po czym poszedł sobie nadól i spedził tam 4 godziny a ja na górze sama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość annahelena
vampyrella- nie potrafie go zostawic , bo był ze mna w tych najtrudniejszych chwilach mojego zycia, zawsze mi pomagał, ale od 7 miesiecy jak zamieszkałam z nim wyszła na wierzch ta jego cecha, duma i jeszcze raz duma , chciałabym sobie z tym jakos poradzic, zeby było tak jak dawniej, bo wiem ze jest wspaniałym człowiekiem którego kocham, tylko czy on kocha mnie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wtwetwet
dobrze zrozumiałam - nikt nie wie, że bierzecie ślub? :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wtwetwet
"sie na mnie wydarł, ze to nie jest takie łatwe powiedziec o takim czyms i ze mam przemyslec swoje zachowanie, bo slubu wcale nie bedzie, po czym poszedł sobie nadól i spedził tam 4 godziny a ja na górze sama" :O:O:O:O Co Ty z nim jeszcze robisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość annahelena
wtwetwet- no dobrze zrozumiałas, slub jest maj 2012 i mieli sie dowiedziec na trzy miesiace przed , jak dalibysmy im zaproszenia, dla mnie to było nie zrozumiałe ale widac dla niego nie:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wtwetwet
to jest wręcz śmieszne :D:D własnym rodzicom powiedzieć tak samo jak dalszym znajomym 3 msce przed ślubem? czy on jest poważny? a może on nie jest pewien czy chce tego ślubu, dlatego nie chciał nikomu mówić? pierwszy raz w życiu słyszę o tak porąbanym facecie, na serio!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość No przecież właśnie o to
chodzi, że żadnego ślubu nie będzie :O Dlatego nikt o tym nie wie, żeby nie trzeba się było tłumaczyć, odkręcać :O Chcesz wreszcie miec normalny dom- znajdź normalnego faceta, bo z tym normalnego domu nie zbudujesz. Będziesz wiecznie poniżana i szantażowana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wtwetwet
"jest wspaniałym człowiekiem" Mam do Ciebie pytanie - czy to jest Twój pierwszy poważny związek? Bo wygląda na to, że tak. Zupełnie nie wiesz, na czym polega dobry związek, i jaki jest "wspaniały człowiek". Wspaniały człowiek, to człowiek któremu powiesz, że coś Cię boli, a jego to zasmuci że sprawił Ci przykrość i naprawdę postara się by więcej tego nie robić! Wspaniały człowiek uszanuje też Twoją potrzebę dzielenia się szczęściem przed ślubem, a nie tylko swoje chore plany. Wspaniały człowiek nie wyjdzie z pokoju gdy płaczesz. Wspaniały człowiek nie zostawia kogoś za karę na parę godzin samego. Wspaniały człowiek nie mówi "wcale nie jest mi łatwo powiedzieć rodzicom o ślubie" Otrząśnij się dziewczyno! To wcale nie jest wspaniały człowiek!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wtwetwet
I żeby nie było że mówię o jakimś wyidealizowanym księciu - mój mąż jest właśnie takim wspaniałym człowiekiem o jakim napisałam. Nie do pomyślenia dla mnie by robił takie rzeczy jak Twój.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość annahelena
tego na 100 % nie zrobi, ze slubu nie bedzie , na tyle go znam, on to robi z powodu czystej dumy, nie chce ani złotówki na slub od odziców, zeby nigdy nie miec wyrzygane, no ale , przeciez to sa rodzice, tez na poczatku myslałam ze to dobry pomysł zeby im powiedziec w swieta Bozego Narodzenia, bardzo by sie cieszyli z takiej niespodzainki, no ale potem to przemyslałam i uznałałam ze beda mieli duzo zalu i ze to nie jest w porzadku, pozatym chce sie tym cieszyc a nie wszystko robic w tajemnicy:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 44444444534
Na pewno będą się zajebiście cieszyć gdy dowiedzą się dopiero z zawiadomień :D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość foch za foch?
Nie popieram sytuacji foch za foch, ale to co sie dzieje nie jest dobre. Mialam okazje obserwowac taka sytuacje, a wlasciwie odwrotna to ona szla do rodzicow i to do gory. On zostawal sam jak kolek jej rodzice tez nie byli zbyt mili. bardzo to przezyl mozna powiedziec, ze wyszedl z tego z nerwica. Poprostu szczera rozmowa sprobuj tego najpierw tak jak ktos radzil wyjdz na spacer, albo poczekaj w pokoju na niego. Kiedy wroci porozmawiaj z nim o tej sytuacji pogodzcie sie i bedzie ok, ale jesli kiedys sie zdarzy takie cos to wroc do rodzicow nastrasz go.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość annahelena
zyc mi sie nie chce...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szkoda że nie korzystałam
Biedna jesteś, naprawdę mi Ciebie żal :( Nie masz rodziców, tylko jedną koleżankę, a facet Cię tresuje, udzielając Ci psychologicznych kar :( Oczywiście masz prawo z jego mamą się cieszyć, żeby Ci doradzała suknię itd... Skąd jesteś? Przynajmniej województwo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość annahelena
"foch za foch" tylko ze najgorsze jest to ze ja nie mam gdzie wrócic, nie mam rodziinnego domu, mieszkałam wczesniej od 18 roku zycia na kwaterze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szkoda że nie korzystałam
I co on teraz robi? Przyszedł do Ciebie chociaż?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość annahelena
nie przyszedł,zjadł kolacje i oglada telewizje, ja siedze w sypialni wtwetwet- to jest moj pierwszy powazny zwiazek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość foch za foch?
On musi zrozumiec, ze Cie krzywdzi, jego zachowanie naprawde jest nie do przyjecia! Moze jak z nim porozmawiasz to cos sie zmieni, a jesli nie to musisz porozmawiac z przyjaciolka pomieszkac u niej pare dni, jesli mu zalezy zrozumie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×