Gość agnesss01 Napisano Czerwiec 23, 2013 też byłam załamana, tyle czasu starań i nic, brałam nawet jakis czas castagnus ale chyba nic to nie pomagało przynajmniej u mnie, no i po dłuższym czasie nieudanych prób ziółka zadziałały, u mnie nie tak od razu ale w 3 cyklu, więc chyba czynią cuda :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
makusia(: 0 Napisano Czerwiec 23, 2013 nie wiem czy mam się śmiać czy płakać... nie mogę się zdecydować :( mąż mówi, że się dziwnie zachowuję :( i ma chyba rację, bo faktycznie dziwnie się czuję. niech ten cykl już się skończy ;( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość koczet Napisano Czerwiec 24, 2013 makusia(: Tak już po prostu bywa jak hormony się wahają... Chyba trzeba to wziąć na przeczekanie. agnesss01 jest kolejnym dowodem, że trzeba nie odpuszczać (gratulacje agnesss01!). Powiem Wam zresztą, że ja tu wyczuwam gdzieć bardzo zbliżającą się ciążę na tym forum ;-) mówię Wam, najdalej za miesiąc kolejna z nas będzie zafasolkowana! :-) viola_v szkoda, że tym razem nie wyszło, ale z drugiej strony każda @ zwiastuje nowe szanse. Fajnie że Twój organizm reaguje na ziółka, myślę że to zmiany na lepsze! To Twój pierwszy cykl na ziółkach, prawda? Powiem Wam, że ja zdecydowanie zauważam różnicę w tym cyklu. Śluz mam nareszcie!!! :-) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Ania 111 Napisano Czerwiec 24, 2013 Witam, zglaszam się po weekendzie :) 33 dc zaczełam pić ziółka 40 dc dostaam @. Brzuch bolał mnie tylko pierwszego dnia tak jak zawsze na razie nie widze zmian po tych ziółkach. Czy jest jakas możliwość wyznaczenia dnia owulacji oprocz testó owulacyjnych ?? Moje cykle ostatnio trwały 28, 29, 30, 39 dni czyli znowu się wydłużają i sama nie wiem kiedy mam dni płodne a kiedy niepłodne :( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość koczet Napisano Czerwiec 24, 2013 Ania 111 Z wyznaczaniem owu przy nieregularnych cyklach jest sporo zabawy i tak naprawdę wiesz dopiero po fakcie. Najpewniejszym ponoć sposobem jest chodzenie na monitoring cyklu, no ale sporo z tym zachodu jak by nie patrzeć... Wtedy gin obserwuje który pęcherzyk dojrzewa i czy jest płyn w zatoce Douglasa. Ja przy moich super długich nieregularnych cyklach mierzę codziennie temperaturę. Jeśli przy skoku ok. 5-6 kresek mam ból jajnika albo płodny śluz uznaję to za owulację (potwierdzało się to na usg). Samo jednak pęknięcie pęcherzyka nie oznacza podobno, że do owulacji doszło, więc tak naprawdę ciężko powiedzieć na co patrzeć. Ja miałam tak w ostatnim cyklu: pęcherzyk był, pękł bo był płyn później, ale ani ciałka żółtego, ani zarodka, ani nic innego nie było widać, więc możliwe, że był pusty. Jeśli chodzi o inne metody to słyszałam też o urządzeniach do badania śliny i o testach pH które stosuje makusia(: nie próbowałam żadnej z tych metod, ale możliwe że pomagają coś ustalić. To co wiem na 100%, to że mam komputer cyklu Baby-comp, który teoretycznie powinien wyznaczać owu i dni płodne, ale kiedy cykle różnią się długością nawet o 20 dni, staje się on bezużyteczny (wg niego jestem płodna przez 80% dni w miesiącu) :D Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
makusia(: 0 Napisano Czerwiec 24, 2013 z tym pH to zobaczymy :D ja się bawię papierkami lakmusowymi, ale jak na razie to mam same piątki albo szóstki, czyli kwaśne... u mnie jest silny ból jajnika łącznie ze śluzem i miękką szyjką, której prawie nie mogę dosięgnąć wtedy :D ale tak naprawdę to się różne rzeczy dzieją, ja mam na przykład ogromną ochotę na seks :D Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
makusia(: 0 Napisano Czerwiec 24, 2013 a tak BTW wczoraj się rozbeczałam, a dzisiaj jestem radosna :D jak widać :D faktycznie mi coś musi nieźle szaleć, ale w końcu przejdzie. i absolutnie nic nie zapowiada @, co jest wkurzające z jednej strony, ale z drugiej gdybym teraz dostała @ to pewnie rozwaliłoby to cały mój misternie sklecony plan czasowy na najbliższy tydzień... nie chciałabym iśc z @ na wesele w tą sobotę, wiec może to i dobrze :) viola_v nie łam się :) to nie takie proste, ale w końcu się uda :) podrawiam was dziewczyny Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
makusia(: 0 Napisano Czerwiec 24, 2013 test z dziś wieczorem też negatywny kurde no, to czemu nieustannie mnie mdli? :/ mocne postanowienie mam - od jutra się odchudzam :) ale pewno znowu nic mi z tego nie wyjdzie :P Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość koczet Napisano Czerwiec 25, 2013 makusia(: To tak może być od zmian hormonalnych... Jeśli tak jeszcze nie miałaś to ja bym zrobiła betę na Twoim miejscu. Zwłaszcza jeśli była okazja do zafasolkowania ;-) I lepiej żadnego odchudzania bo to nie pomaga! No chyba ze masz dużą nadwagę... Lepiej na zdrowe odżywianie plus ruch się przerzucić. Ja tak zrobiłam i nawet się udaje wytrwać a kg lecą same ;-) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
makusia(: 0 Napisano Czerwiec 25, 2013 http://zapodaj.net/a5b67c41bccf1.jpg.html <--powinien być link do dzisiejszego negatywna... a jak nie ma, to nie wiem jak wrzucić, bo mój mąż-idiota twierdzi, że on coś tam widzi, a ja twierdzę, że już do reszty oślepł, to co on może tam widzieć :P Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
makusia(: 0 Napisano Czerwiec 25, 2013 koczet okazji było całe mnóstwo :D ale temperatura mówi sama za siebie, więc nie sądzę, żeby te okazje miały jakiekolwiek znaczenie w takim układzie :( czytałam, że jak temp nie wzrośnie, to znaczy, że owulacji nie było, więc ciąży nie będzie tym bardziej. a patrząc na mój wykres, to owulacji wybitnie nie było już bite 63 (ooo, po północy, to 64) dni :( po około 30 dniu przestałam już nawet testy owulacyjne robić, bo szkoda mi było więcej pieniędzy wydawać na nowe dostawy :P beta pewnie nie pokaże innego werdyktu niż moje wybitnie negatywne negatywy :P jak do tej pory w poprzednich cyklach nie pokazała... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Parsqenta 0 Napisano Czerwiec 25, 2013 makusia Ja miesiąc temu miałam dokładnie to samo i wierzę że sobie niczego nie wymyślasz po prostu książkowe objawy ciąży, a testy negatywne. Zrobiła betę też nic i sądziłam, już z moja głową coś nie tak, ale po becie objawy nie ustąpiły. Okazało się, że rozregulował mi się cykl, a przyczyn może być mnóstwo łącznie z psychicznymi. Zrób sobie betę i czekaj cierpliwie na @ u mnie ciężko stwierdzić mam teraz plamienia i w sumie to jest czas kiedy wcześniej miałam @ wiec uznajmy że coś się ruszyło a zioła piję 10 dni. będę pić dalej i zobaczymy Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
makusia(: 0 Napisano Czerwiec 25, 2013 Parsqenta tylko że u mnie wcześniej cykl cykl był wprawdzie długi (44 dni) ale dość przewidywalny. zaczęłam pić ziółka i cykl się tak wydłużył masakrycznie od nich właśnie :P nic innego nie zmieniłam w międzyczasie tak mi się przynajmniej wydaje, wyrzuciłam tylko żelazo z suplementów i potem coś się zaczęło dziać, ale to coś nie przyniosło żadnych efektów... podejrzewam, że się czymś zatrułam :( a u mnie to nigdy nie trwa jednego dnia, bo mam delikatny żołądek... pozostaje czekać, już czuję że @ się niedługo zjawi, bo mnie brzuch zaczyna na @ boleć :D Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
viola_v 0 Napisano Czerwiec 25, 2013 Makusia,twoja @ dziala jak moja :) czyli jak chce hihii powiem Ci ze ja czekalam na nia ponad 2 miesiace,ale ziola zaczelam pic nie w pierwszym dniu @ bo mi sie czekac nie chcialo :) moze dla tego a moze tak zadzialaly na organizm ziola,tak czy tak na chwile przestalam je pic tak okolo 2 tygodnie i wtedy dostalam owu i tempka wzrosla i niestety spadla ale za to jak prawidlowo bo 2 tygodnie od owu przyszla @. Teraz pije od pierwszego dnia i zobaczymy jak sie ten cykl zakonczy :) milego dziewczyny :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
viola_v 0 Napisano Czerwiec 25, 2013 mala korekta,moja ostatnia @ byla luty-marzec wiec to ponad 3 miesiace :X temu Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
makusia(: 0 Napisano Czerwiec 25, 2013 viola_v wow, :o, to się faktycznie naczekałaś, a ja myślałam, że ponad 60 dni to dużo... ja teraz mam przymusową przerwę od ziółek, bo ich zapomniałam zabrać na wyjazd :P Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Parsqenta 0 Napisano Czerwiec 25, 2013 No w końcu mogę uznać że przyszła @ i zaczynam od jutra pomiary temperatury i zobaczymy jak to wygląda u mnie. Wcześniej zdawałam się jedynie na obserwacje śluzu może z temperaturą będę wstanie zlokalizować czas owulacji lub jej brak. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość koczet Napisano Czerwiec 26, 2013 Dziewczyny, u mnie chyba straszna lipa. Mam 11. d.c. i miałam skok temperatury ale nie miałam płodnego śluzu... Jeśli się okaże że to była owu to się chyba zastrzelę :-( w ogóle mam teraz temperaturę raz niską, raz wysoką, a to przecież sam początek cyklu. Nie mam pojęcia co się dzieje, ale to chyba nie wróży nic dobrego... Zawsze miałam cykle długie i bardzo niską temperaturę na początku. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
makusia(: 0 Napisano Czerwiec 26, 2013 koczet nie chcę Cię martwić, ale u mnie po ziółkach też były takie przeboje... zobacz sobie zresztą http://www.skarbmamy.pl/wykres_kolezanki.php?user=makusia&cid=10932 a śluz płodny to miałam nie raz a kilka razy, i chyba śluz bez skoku się interpretuje jako brak owu, ale skok bez śluzu tak, że mogłaś mieć go baaardzo bardzo mało i nawet nie zauważyć... zobaczysz co wyjdzie... w każdym razie ja bym nie panikowała :) Parsqenta na podstawie pomiaru pewnie dowiesz się więcej :) ale go łatwo zakłócić, w moim przypadku jedno piwo powoduje na następny dzień atrakcje... powodzenia :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość koczet Napisano Czerwiec 26, 2013 makusia(: Obejrzałam sobie Twój wykresik. Otóż mój wygląda duuuuuużo dziwniej. Różnice w temp. są o min.0,5 stopnia i wyglądają jak takie spiczaste "zęby" ;-) A taki jak Ty masz teraz ja miałam ostatni. Dziwny, długi, praktycznie bez wyraźnych skoków. Skończył się wprawdzie po 51. dniu ale to też długo. Nie pamiętam czy pytałam: Ty, makusia(: masz coś zdiagnozowane? Bo to nie jest dobrze gdy cykle są takie długie nie tylko ze względu na starania :-( Z tym niemożliwie długim cyklem to na Twoim miejscu bym się wspomogła luteiną (chyba że u Ciebie to norma?)... I na koniec dobra wiadomość: dziś odkryłam ślady płodnego śluzu (dzień po skoku)... czyżby może coś? Trzymajcie kciuki! :-) Jutro się wyjaśni czy to druga faza cyklu, czy kolejne anomalie. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
makusia(: 0 Napisano Czerwiec 27, 2013 koczet nie mam niczego zdiagnozowanego, bo nie miałam czasu na spokojnie iść do gin z tym :P a nie chcę lecieć na hura między jednym a drugiem spotkaniem czy zajęciem, bo jak nie będę w stanie jej odpowiedzieć na pytania to co jej to da że się tam przyczłapie? Ano nic, pewno by mi dała luteinę, problem w tym że ja wcale nie chcę wywoływać niczego sztucznie :P bo to nic nie zmieni poza tym, że raz @ przyjdzie, a wywoływanie co miesiąc mi się nie uśmiecha pomimo tego że się staramy... Ehh, pewno w końcu pójdę, ale już miałam takie długie cykle kiedyś potem się unormowały na krótsze i teraz znowu się zrobiły długie, ale powiem Ci że to musi mieć jakiś związek ze stresem, bo unormowały mi się właśnie wtedy jak przestałam się tak wszystkim przejmować i po prostu cieszyłam się życiem :) wtedy miałam ładnie co miesiąc @, ale na drugim roku tych studiów (czyli obecnym) zaczęłam się strasznie bać że ich nie skończę, że wszystko zawalę, potem doszło jeszcze że nie mogę zajść w ciążę, że to, że tamto... i tak się kumulowało a teraz widzę że w miarę przybywania stresu i strachu cykle się wydłużały... natomiast przy maksymalnym poziomie stresu cykl trwał tylko 20 dni :o więc u mnie to chyba od tego zależy. w lato będę miała spokój i jak wrócą do normy, to moja hipoteza się potwierdzi (w przeszłości znajduję wiele potwierdzeń po analizie retrospektywnej...), niestety poziom stresu ode mnie nie zależy :( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość koczet Napisano Czerwiec 27, 2013 makusia(: Rozumiem jak to jest, rzeczywiście hormony są bardzo czułe na stres. Ja sama się teraz mocno obawiam jak wyjdą starania w tym cyklu, bo oboje z mężem straciliśmy pracę, a do tego zepsuł nam się samochód :-( być może te dziwności u mnie są właśnie tym spowodowane, bo nie powiem, że spłynęło to po mnie jak po kaczce. Jak będziesz teraz miała czas to warto zrobić wszystkie badania hormonalne i iść z wynikami do lekarza. Ważne żeby zrobić je najpóźniej w 3. d.c, bo wtedy najwiecej się dowiesz. Warto zrobić też badania tarczycy i jej przeciwciał ft3 i ft4. No i oczywiście też usg transwaginalne, wtedy jesteś przebadana praktycznie od a do z i jak z wynikami udasz się do ginekologa endokrynologa to bardzo możliwe że będzie od razu wiedział co Ci jest. Czasami przyczyny są prozaiczne i szybko udaje się je wyleczyć. W razie czego mogę dać Ci namiary na świetnego lekarza w Warszawie :-) (ta babeczka zresztą mi nie pozwoliła brać luteiny na wywołanie @ w okresie starań, bo zna się na długich cyklach i wie, że to może zablokować późną owu) Mam nadzieję że Cię nie zamęczyłam moimi radami, ale po prostu bardzo chciałabym pomóc. W moim wypadku dopiero po zbadaniu praktycznie wszystkiego było wiadomo co mi jest. Teraz po ziółkach chyba zaczyna mi się druga faza :-) oby nic się nie schrzaniło po drodze! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
makusia(: 0 Napisano Czerwiec 27, 2013 koczet a jakie hormony trzeba zbadać? bo ja się na tym szczerze mówiąc nie znam :P i nie wiem jakie, kiedy ani nawet co :P gdzieś tam słyszałam że to się różne w różnych dniach cyklu bada, ale moje pojęcie o tym jest mniejsze niż zero. Powiem Ci że w zeszłym roku we wrześniu miałam coś do tarczycy robione i prl (cokolwiek to znaczy... na karteczce tak pisało) i jakieś inne, no i z tych wszystkich cudów pani gin stwierdziła tylko, że to prl jest bardzo blisko górnej granicy normy. a reszta była ok. no i stwierdziła, że nic nie trzeba robić. ale się widocznie musiało poprzestawiać, skoro tak to wygląda... byłabym bardzo wdzieczna z namiary :D aczkolwiek do września mnie nie będzie w Warszawie, ale badania mogę zrobić gdzie indziej (ciocia mojego męża pracuje w lab), a z wynikami pójść we wrześniu jak będzie czasu dużo i spokój:) dzięki Ci wielkie :* Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
viola_v 0 Napisano Czerwiec 27, 2013 hej laseczki :) koczet podaj namiary na pania ginekolog,moze ja zmienie,do W-wy mam nie daleko :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość koczet Napisano Czerwiec 27, 2013 Pani dr nazywa się Ewa Filipp i przyjmuje w kilku miejscach w Warszawie: MEDICOVER Warszawa Bitwy Warszawskiej 1920 r. Nr 18, Warszawa Telefon: 0 411 95 96; JUNONA MEDYCYNA DLA KOBIET Grzybowska 2 lok. 27, Warszawa 022-330-90-00 junona@junona.pl; Gabinet lekarski Bitwy Warszawskiej 1920 r. 18, Warszawa; Centrum Medicover - Jerozolimskie Al.Jerozolimskie 96, Warszawa Jest naprawdę fantastycznym lekarzem. Polecam jednak wybrać się z wynikami od razu bo wizyta kosztuje koło 150 zł (ja byłam w Junonie). Dobra wiadomość jest jednak taka że ona przyjmuje w instytucie matki i dziecka również i na regularne wizyty można chodzić do niej tam za free (oczekiwanie na wizytę to min. 1 miesiąc, więc na pierwszą lepiej iść prywatnie). Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość koczet Napisano Czerwiec 27, 2013 makusia(: Trzeba zrobić tak zwany pełny profil hormonalny: fsh, lh, estradiol, prl (prolaktyna) :-) testosteron, progrsteron (ten chyba pod koniec cyklu, w laboratorium powinni wiedzieć). Oprócz tego tsh (hormon tarczycy), ft3 i ft4, ATPO, A-TGL (przeciwciała peroksydazowe i i anty-tgl), badanie insuliny po obciążeniu glukozą (po 60 i 120 min). To są badania które zrobiłam na polecenie dr Filipp. Oprócz tego słyszałam, że jeśli masz niejasności co do prolaktyny warto zbadać ją też z tzw. obciążeniem, bo często dopiero wtedy wychodzą istotne wyniki. Prolaktyna właśnie bardzo często jest winna trudnosciom w zajściu w ciążę, a często udaje się ją szybko wyprowadzić na dobry poziom :-) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość 1magdaj24 Napisano Czerwiec 27, 2013 Hej dziewczyny :) Czy któraś z was mi może pomóc? Mam dzisiaj 23 d.c i od wczoraj strasznie jestem napuchnięta, woda zatrzymała mi się w organizmie, owu jeszcze nie zauważyłam, a spodziewana @ dopiero za 2 tyg. Czy któraś z was miała podobnie i wie jak sobie z tym najprościej poradzić? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Ania 111 Napisano Czerwiec 27, 2013 Cześć :) Ja to już chyba zaczynam miec jakąś obsesje na punkcie robienia dziecka. Cały czas myśle który to dc czy dzisiaj mamy się kochać czy jeszcze nie. A to nie na tym ma polegać i chyba musze poszukac sobie jakiegoś zajęcia który bedzie zajmowało mi cały wolny czas żebym nie myślała Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość koczet Napisano Czerwiec 27, 2013 Ania 111 Miałam to samo w drugim cyklu i z całej tej spiny nie miałam owulacji :-( tak więc nie warto się tak stresować. Ale wyluzować się jest dość ciężko, to prawda... Mi pomogło myślenie o przyjemniejszych rzeczach: o tym dlaczego chcę mieć dziecko, że jestem żoną wspaniałego mężczyzny itd. I obsesja jakoś sama minęła ;-) miewam wprawdzie napady, ale chwilowe i rzadsze, a wcześniej zastanawialam się już czy mam dobrze z głową... Tak więc obsesyjne myślenie o tym czy teraz czy nie teraz zastąpiłam myśleniem czy mam ochotę o dlaczego. Lepiej słuchać siebie. Jak się chce za bardzo to i radość z seksu znika, a podobno kiedy seks jest udany to i lepsza płodność ;-) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
makusia(: 0 Napisano Czerwiec 28, 2013 koczet Dzięęęęęęęki :D :D :D łojezuniu, aż się boję ile to kosztować będzie :P, ale w sumie jestem ciekawa co mi tam wyjdzie z tych badań. jak w końcu będzie czas po wyjeździe do rodziców męża, to się wybierzemy do ciotki :P koszt pewno ten sam, a nie będę musiała latać nie wiadomo gdzie... powiem Ci że ja też teraz pracy nie mam, ale w przyszłym roku już muszę poszukać, bo mi się nie uśmiecha siedzenie w domu, nawet jeśli naprawdę mam co w nim robić :P a poza tym ja się uwielbiam rozwijać, więc pewnie dobrze to na mnie wpłynie :) dasz wiarę, że tabletek przeciwbólowych, które kiedyś zjadałam co dzień - teraz już nie potrzebuję? :D od kiedy jem magnez głowa mnie boli tak rzadko, że nawet ich już nie noszę ze sobą :) takie proste, a tak trudno było na to wpaść... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach