Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość JoyDivision

Ile czasu kot potrafi nie wracać do domu?

Polecane posty

Gość gośćmonia84
Reszta kotów (4)nie bardzo zadowolona że do michy jeszcze jeden dołonczył. Jak go nie było przybyły 2 przybłędy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sandra z Garażowa
Mi dwa dni temu uciekł kot a nigdy nie wychodził z domu i myślę że może to lis go zabił. Ale nie tracę nadzieji że wróci. :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kot mojej mamy czasem wracał po tygodniu i dłużej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no niestety mojego kotka nie ma juz 3 tygodnie trace juz nadzieje ze wroci ale czekam moze cuda sie zdarzaja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JA123456112
Witam Pani @Sandra z Garażowa czy kotek wrócił? Nasz też znikną 2 dni temu i się martwimy :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja kotka uciekła dziś po południu z domu i nie mogę jej znaleźć.. to pierwszy raz kiedy wyszła na dwór, ma 7 miesięcy, mieszkamy w Anglii, cały dzień dziś pada i mocno wiej****ardzo się martwię, że jej więcej nie zobaczę, akurat w tym dniu ściągnęłam jej obróżkę i nawet jak ktoś ją znajdzie to możemy jej nie odzyskać.. Potrzebuję otuchy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój tez zaginął w Anglii ;( chodzę i szukam juz 9 dzien i nic jakby sie zapadł pod ziemie ;( dałam wysoka nagrodę , czekam i płacze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może ktoś "udomowił"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i jaki wniosek z tego? Lepiej mieć kota nie wychodzącego ☹

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wlasnie dowiedzialam sie ze moj ukochany Dynio zostal przejechany 150 m od domu. Wyc mi sie chce, tak tesknie za moim "synkiem", mial niecale dwa lata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja Misia wyszła z domu 4 stycznia br. Nie ma jej do tej pory... ;( jestem załamana... Tęsknimy za nią bardzo.. Zawsze.Wychodziła na dwór ale wracała...była niewysterylizowana... Może wróci...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
duzo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to przykre, co dzień widuję rozjechane koty. Pewnie miały nieodpowiedzialnych właścicieli, włóczyły się po okolicy i szukały przygód, aż je ktoś rozjechał. Jak macie tak dbać o koty to ich lepiej nie miejcie ☹☹☹

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
muszę podzielić się z wami niesamowitą historią. mój kotek miał operację, założony kołnierz i zaraz po przywiezieniu do domu chyba z powodu szoku uciekł. Na dworze było minus 13 stopni. Szukaliśmy go wszędzie, płakaliśmy, byliśmy przekonani że już zamarzł. Po 4 dniach czyli dzisiaj wrócił, głodny, brudny ale jest!!! Nie traćcie nadziei, po naszym przypadku już wiem że trzeba wierzyć do końca!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kamilawolin
Mój kocur kastrowany wyszedł z domu w noc 06.03 i nie wrócił. Bardzo sie martwię, nigdy nie oddalał sie od domu. Obszukana cała okolica, wywieszone ogloszenia , informacje o zaginiwciu w internecie. Pytałam również osob co sprzątają ulice, ale żadnego kota nie zbierali.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mi również zaginał kot dorosły, którego przygarnęłam i wykastrowałam. Całą zimę był w domu, wychodził na zewnątrz ale wracał. Dziś mija czwarty dzień jego nieobecność. Bardzo się martwię. Chciałabym żeby wrócił. Czy w marcu, koty lubią znikać na dłużej ? Ada

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A nam nigdy kot nie zginął ani nie został rozjechany, a koty zawsze były. Mieliśmy osiatkowany taras i nie wychodziły na drogę, wszystkie kastraty. U sąsiadów koty wychodzące, nie kastrowane, najdłużej mieli tego samego kota 2 lata, my 18 nawet 20 lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja najdłużej 3 dni balowała, wczoraj o 6 rano wskoczyła na parapet sypialni i waliła głową w roletę, żeby mnie obudzić :D spryciula

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mam od roku kotkę, zawsze siedziała w domu, bądź na podwórku, zawsze gdy wychodziła poza teren posesji, gdy ją wolałam zawsze przychodziła.. nigdy nie wychodziła na kilka dni nieobecności.. 2 miesiące temu ją wysterylizowałam. Jednak od 8 dni nie ma jej w domu, wyszła jak co popołudnie i nie wróciła.. co mam robić? Już wszędzie szukałam, pytałam sąsiadów, nawet znajomych z okolicznych wiosek i nic, jakby zapadła się pod ziemie.. strasznie za nią tęsknie i brakuje mi jej.. czy kotki po tak długim czasie wracają? Tym bardziej, że była wysterylizowana.. nie wiem już co mam robić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jachu Łycha
Mi tez jakis czas temu zagineła / uciekla kotka. Dala dyla przez pólotwarte okno samochodu wieziona do weta na badanie i szczepienie. Teren jej kompletnie nie znany ok 3-4 km zabudowy wielorodzinnej, blokowo - działkowej, od domu. Wiem, moja kulpa, moja bardzo wielka kulpa ze zaufałem niezwykle ,na codzien oswojonej koticy ( chodzi na smyczy przy nodze i reaguje na imie jak pies ) i nie dopilnowałem futra wioząc bez kontenerka.. :( . Kota nigdy chyba nie opuszczala za daleko przydomowego terenu i na noc zawsze wpraszała sie raczej do wyrka, a nie ze jakiekolwiek wedrowki poza posesje. A tu nagle chyc i nima. Po ponad 3 tyg łazenia po okolicy , rozwieszania ogłoszen ( z absurdalnie wysoką nagrodą za schwytanie), robienia z siebie niedorozwoja emocjonalnego wsrod sąsiadów ( bo kota szukają, a 500+ jaszcze nie mają ) , spania na kanapie i grozbach trwałego rozpadu pozycia ze strony Mojej Kobiety, zlitowała się i sama wrociła pod drzwi balkonowe nad ranem, mocno złajdaczona w wyglądzie i zapachu, miałczaca w niebogłosy jakby to jej ktos krzywde uczynił i tyle.. Ufff. sam nie wiem kto był najszczęśliwszy z danego rozwoju wypadkow.. Pomijajac fakt, ze kałcja na znalezne koticy, wymuszona szantazem przez moja Lepszą Połowę po znalezieniu futra jakos nigdy do mnie nie wróciła, skonczylo sie zajebiscie dobrze. Jak powiedziała weterynarka taki pólwychodzący kot musiał sie gdzieś schowac po ucieczce gdy zobaczył ze to nie jej okolica i tam siedzieć schowana az zgłodniała/ nabrała odwagi na łajdactwa, i dopiero po wielu dniach zaczęła szukac drogi do domu, co w obrebie ok 4-5 km nie stanowi podobno dla kota zadnego problemu.. Takze nie traccie nadziei po tygodniu lub dwuch ale szukac podobno zawsze i tak warto .. ) Pozdro Jachu Łycha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Fran77
Mi też zaginęła kotka, sterylizowana. Zawsze wracała na kolację i spała z nami w łóżku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Fran77
Mi też zaginęła kotka, sterylizowana. Zawsze wracała na kolację i spała z nami w łóżku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nam również zaginęła młoda - roczna, wystetylizowana kotka, która 22.07.2018 wyszła jak zwykle lecz nie wróciła do dziś. Liczne poszukiwania, rozwieszane ogłoszenia, penetrowane krzaki i piwnice oraz rozmowy z sąsiadami z okolicy pozostały bezskuteczne. Kicia odważna, ciekawska, znosiła do domu min. żaby, nie bała się obcych ludzi a z innymi kotami wdawała się w bójki. Przygarnięta została gdy miała ok. 3 miesiące, wyleczona i wysterylizowana. Zawsze wracała, meldowała się co 1-2 godziny lub przybiegała na nawoływania a teraz nic, nie ma jej od 18 dni. Czy jest jeszcze szansa, że wróci???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nam również zaginęła młoda - roczna, wystetylizowana kotka, która 22.07.2018 wyszła jak zwykle lecz nie wróciła do dziś. Liczne poszukiwania, rozwieszane ogłoszenia, penetrowane krzaki i piwnice oraz rozmowy z sąsiadami z okolicy pozostały bezskuteczne. Kicia odważna, ciekawska, znosiła do domu min. żaby, nie bała się obcych ludzi a z innymi kotami wdawała się w bójki. Przygarnięta została gdy miała ok. 3 miesiące, wyleczona i wysterylizowana. Zawsze wracała, meldowała się co 1-2 godziny lub przybiegała na nawoływania a teraz nic, nie ma jej od 18 dni. Czy jest jeszcze szansa, że wróci???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój rudy,dorosły kot wyszedł z domu w marcu.Nie było go 3 miesiące i wrócił.Potem znów poszedł i pojawił się na krótko w październiku.Znów poszedł i po zimie i wiośnie pojawił się latem w lipcu 2018r.Teraz jest z nami w ogrodzie cały czas.I gdzie on był tyle czasu????Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moj kot od 2 dni nie wraca, ma okolo 7 miesiecy. Do piatku zawsze wracal i nie wychodzil daleko, jak wolalam wracal. w piatek wieczorem jak kamien w wode. Chodze szukam i nic. ma pod koniec miesiaca miec operacje na oko i kastracje.Przyblede mala znalezlismy w czerwcu na jezdni mial oczy zaklejone nic nie widzial, jedno oko uratowane, drugie ratujemy, a tu kot znikl. Wrocil ktorys, z tych ostatnio zaginionych??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Still
Nie wiem co ludzie widzą w kotach. Przecież one tylko po to wracają bo micha jest w domu. Zimne, ignorancji, tylko żreć i żreć:( A ni się to nie przytuli, nie okaże radości czy wdzięczności. No chyba że jeść chce to się będzie łaził. Serio śpicie w łóżku z kotem, który łazi po dworze , obrotach z krokami i górami?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Still
Sorki ... oborach z krowami i kurami... miało być.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Still...nie wiesz co piszesz albo nigdy nie miałeś kota albo jesteś taki super że kot nie był w stanie Ci zaufać... połasić się,  pomruczeć i być przyjacielem. Że kocury chodzą swoją drogą to prawda Nasz też wychodził na max 3 dni teraz jednak nie ma go od 9 dni :(  ...mam nadzieję że wróć bo wnosił tyle radość.  Kiedyś nie byłam przekonana do kotów ale ten pokazał że są równie cudowne jak psy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×