Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość cytrrynka

szok jak matki ubierają swoje dzieci...

Polecane posty

Narazie trzymaja sie zdrowo, ja jeszcze chetnie bym niekiedy ubrala czapke jak zawieje... Duzo widze dzieci w wieku 4-5 l bez czapek... takze powoli sie chyba robi norma na takie szybkie zegnanie z cieplejsza odzieza, ale i pomija wiosenna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moja 20- mies corka
nie powinno sie tak drastycznie przechodzic z zimowego ubrania na calkowite prawie rozbieranie. W zeszlym roku popelnilam ten blad i moja corka od razu zalapala xkatar, a potem zapalenie oskrzeli. teraz jestem ostrozniejsza, np, wczoraj wieczorem poszlam z nia wozkiem na spacer, tak ok 18.30, to zalozylam jej zimowa kurtke. Sama tez mialam zimowa kurtke i kozaki i bylo mi w sam raz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość małgoska79r
co ciekawe ze kiedys był temat na kafeterii czy zakładacie jeszcze rajstopy to kazda ze nie...he he a teraz to widze odmiane,ja nie zakładałam rajstop czapke taka cienka owszem,ale wczoraj w srodkowej polsce było naprawde cieplutko zero wiaterku wi9ęc czemu się tak sprzeczacie?Moze u autorki było ciepło a u was zimno to ubrałyscie grubiej?A co wy z tym letnim ubieraniem???Przeciez nie pisała ze w sanadały ubrała i krótki rękaw (dorosłych juz widuje z krótkim rekawem)????Ja uwazam ze ok,wiosenna kurtka jak nie ma wiatru to bez czapki,przeciez nie ma mrozu ludzie!!!!Poczytajcie jak w niemczech sięd zieci ubiera,tam od razu widac ze z polski jest dziecko bo do kwietnia w czapie chodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość innoveaa
Wiecie co mnie najbardziej śmieszy? Przez 6 lat, jak tutaj jestem, co roku na wiosnę pojawiają się te same tematy dotyczące ubierania dzieci. Nie znudziło się Wam to jeszcze? Dla mnie to chore, że ludzie się tak interesują cudzymi dziecmi, tym jak się je ubiera. Szkoda tylko, że jak dzieje się coś złego, to nagle nikt nic nie widział i nie słyszał. Proponuję Wam zrobić coś pożytecznego i przestać zajmować się nie swoimi sprawami. Bo poza tym, że się oburzacie i plujecie jadem nic nie możecie zrobić. ps. moje dziecko wczoraj na dworze biegało w samej bluzie, a ja o zgrozo siedząc na słońcu zdjęłam katane i siedziałam w krótkim rękawku!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vggtdrtuyh
hit sezonu....z wczorajszego dnia to kombinezon zimowy, koc i pokrywa na wózek, chocby jak malutki byl dzidzius i co mial pod kombinezonem PRZESADA!!! a później płacz i lament bo chore

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość złoty środek drogie mamy
umiar, umiar we wszystkim to ze ktoś tam na zachodzie rozbiera dzieci wczesną wiosną, nie znaczy ze my też musimy (np rodzice we Francji ubierają dzieci bardzo lekko, o czapkach nie ma mowy czasem nawet zimą :O, a sukienka i gołe nogi wiosną to norma ;/ ale to, że bardzo dużo dzieci choruje na zapalenie pęcherza to już nikt nie mówi ale nie znaczy tez że dzieciak ma być upocony na śmierć w zimowych ciuchach kiedy jest + 10 bo to znowu jest pierwszym krokiem do anginy kiedy dziecko nawet trochę zmarznie, to najwyżej dostanie kataru, a jesli się zgrzej, spoci i potem przewieje je wiatr - to macie na bank anginę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
według mnie autorka ma racje. ja mieszkam w belgii... zapraszam tutaj zobczycie jak matki ubieraja swoje dzieci... okolo 1,5 miesiaca temu pamietam tak lal deszcz bylo tak zimno ja zimowa kurtka czapka itd a matka z dzieckiem szla.. matka na krotki rekaw dzieciak spodniczka bez rajstop jakies kozaczki i bluzeczka bez kurtki byla dziewczynka i wcale nie wygladaly zeby im bylo zimno czy jak... od malego trzeba hartowac dzieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jf'JF/LDSF
milenka, a jak ktos ma ochote ubrac inaczej dziecko, cieplej, to co? to jest gorsza matka niz ty i tobie podobne, ktore tu chełpia sie tym ze dzieci wyrozbierane lataja? litosci, typowo polskie takie jazgotanie na temat z dupy wyciagniety:O interesujcie sie swoimi dzieciakami mamuski zakichane!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie jestem jeszcze matka ..... ale wiecej kobiet na pewno woli gdy ich dzieci nie choruja ( a to wiąże sie tez z zahartowywaniem) niz co chwile choruja bo sa na cebule poubierane poca sie i pozniej wychodzi wszystko bo gdzies cos lekko przywieje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fanaberyja
Ja sie z autorką zgadzam. Nie wiem, gdzie mieszka, nie wnikam, nie wczytywalam się we wszystkie komentarze. Ja mieszkam na zachodzie Niemiec i już mielismy tu pogodę po 16 stopni w dzień. Wychodze w taki dzień z psem i dzieckiem na spacer, mam podkoszulek i cienki polar i się normalnie gotuję, a tu widze kobitkę w cienkiej, bawełnianej bluzce i bezrękawniku, która stoi i gada z sąsiadką, a obok jej dziecko, całe w ruchu, a na nim gruba kurcica, konkretne spodnie, zimowa czapka i ciepłe buty. Aż mnie pot oblał na sam widok. Nikt nie mówi, żeby wyrozbierac dziecko do goła, ale do cholery ono też sie poci, tym bardziej, że cały czas sie rusza. Tak sie własnie mozna najłatwiej nabawic choroby. Mozna załozyć krótki rękaw, na to długi, na to jakąś lekka kurtkę, czapke - ok, nie mam nic przeciwko czapce, ale cieniutka, bawełniana, a nie czapisko jak na Sybir. Jakos strasznie lubicie jechać po skrajnosciach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Skąd wam się to zapalenie ucha
Skąd wam się to zapalenie ucha bierze, z wiatru, poczytajcie trochę co to za choroba, albo zmieńcie lekarzy, jak wam radzą zakładać czapę, bo zapalenie ucha z przewiania... google nie gryzie http://pl.wikipedia.org/wiki/Zapalenie_ucha_środkowego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fanaberyja
albo można zamiast czapki dać opaskę na głowę, taką rozszerzona na uszach - ja osobiscie bardzo sibie taki bajer chwalę w takie niepewne dni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość antypatologia
Na cholere te rajstopy pod spodnie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moj ma 6 miesiecy
i byl na spacerze w samych spiochacz na to sweterek, czapeczka i tyle. wystarczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moj syn juz od jakiegos czasu chodzi bez czapki. Wczoraj bylo u nas na poluniu 19st i choszil w body z ktr rekawkiem do tego bluza z dl rekawem i spodnie bez rajstop + adidasy. sYN JEST OKAZEM ZDROWIA I JESZCZE MI NIGDY NIE CHOROWAL. :) Tez uwazam ze w pl dzieci sa bardzo przegrzewane ale jeszcze nikomu nie zrocilam uwagi bo t nie moja sprawa a poza tym sama nie chce zeby ktos sie wtracal w moje zycie wiec sama sie nie wtrcam w czyjes. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ogolnie chciałam sprawdzic jak ubierac swojego przedszkolaka, a tu widzę zacięta krytyka i dyskusja o wtracaniu itp. Hmm u mnie rano pogoda 0-3 stopni a o 12 to juz jakies 12-16 i słońce daje ze naprawde wydaje sie goraco, zwłaszcza, jak drepta sie na nóżkach, ale mam świadomość, ze to zdradliwa pogoda, wiec ubieram syna tak bym mogła zdjąć zbedne warstwy gak to sie mówi "lepiej nosic jak sie prosić " zimowe buty zakladam tylko jak jest pochmurno, a jak wiem ze bedzie cieplo to adidasy troszke wyższe, bez rajstop ale wysokie skarpetki pod kolana, bo wiecznie przez buty wystaja golaski zwłaszcza te zimowe. Kurtka jeszcze ciepla typu narcharskiej nie jakas puchowa, ale bluzka z dl rekawem cienka pod spodem i ewentualnie w plecaczku polarek lub bluza w razie chłodniejszego dnia, czapka oczywiscie na glowie rano grubsza a w plecaku na zmiane cienka. Rekawiczki i grube szaliki juz schowane i mam nadzieje ze w tym roku juz sie nie przydadzą. ☺

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dzięki autorko za tę reprymendę. Ja też jeszcze nie obudziłam się po zimie i oboje z synkiem chodzimy jeszcze w zimowych ciuchach, ale dziś już była u mnie kuzynka z wizytą (matka dwójki dzieci) i zasugerowała zmianę czapki dziecku na lżejszą, oraz zasugerowała że mam w mieszkaniu za ciepło (no dla niej było za ciepło bo się wybiegała przez pół miasta zanim do mnie dotarła oraz wypiła gorącą herbatę) i że jej dzieci to by w krótkim rękawie chodziły. No ale myślę sobie. Dzięki, dzięki za te rady i sugestie, wyciągnę wiosenne kurtki i czapki bo jestem jak wyrodna matka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorka to pisała temat kilka lat temu, więc to nie dotyczy obecnej aury... co nie zmienia faktu, że rodzice przegrzewają dzieci.. po jaką cholerę, gdy jest powyzej 0 dziecku zimowy kombinezon? Dlaczego przy temp. powyżej 6-8 stopni, przy niewielkim wietrze, braku deszczu itp. dzieci noszą grube czapki, zamiast np. cienkiej bawełnianej? Po co buty na śnieg przy dodatniej temperaturze? ( mam na myśli takie śniegowce, coś jak ocieplane kalosze, tylko, że na dole guma, a u góry materiał, w środku mocno ocieplane). Ja, jeśli nie jestem pewna odczuwalnej temperatury, to biorę 2 czapki, trochę grubszą ( ale takiej wielkiej, puchatej, zimowej to moje dziecko na głowie nie miało nigdy) i cienką bawełnianą.. i w tej cienkiej już synek chodził kila razy (ma 2 lata), w autobusie czy tramwaju, zawsze czapkę ma zdjętą, kurtka odpięta. Kurtę na razie nosi cały czas taką samą chyba od listopada czy grudnia (ostatnio raz miał bluzę ocieplaną na klatce piersiowej i plecach), ale pod spód zakładane są różne rzeczy, w zależności od tego dokąd idę/jadę czy komunikacją czy samochodem czy na piechotę.. czyli np. koszulka i bluza dresowa, koszulka i bluza cienka polarowa, koszulka i bawełniana bluzeczka (tak ostatnio najczęściej), koszulka i bawełniana bluzeczka +kamizelka z cienkiego polaru. Żadnego kombinezonu czy takich grubaśnych spodni moje dziecko nie miało.. ani na zimę, gdy kończył rok, ani teraz. Nosił spodnie takie lekko ocieplane, czyli z podszewką, albo zwykłe np, dresowe, cienki polar czy dzinsowe, pod spód leginsy, albo też i nic. Wszystko zależne od sytuacji. Szkoda mi dzieci, które widzę w marketach... w grubych butach, kombinezonach, czapkach jak na wielki mróz.. a na dworze np. 6-11 stopni. Dlaczego do sklepu też tak ubieracie dzieci? Dlaczego ich w tych sklepach nie rozbieracie? A potem wszyscy się dziwią, że chore.. a ja do lekarza nie mogłam się dostać, żeby bilans zrobić, bo za dużo chorych..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co to znaczy ,,wyrozbierac "? :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a mnie już nie szokuje ubieranie dzieci w zimowe stroje przy 16 stopniach, skoro widzę dorosłych w tej temperaturze w kozakach, kurtkach zimowych i szalikach :) - zaobserwowałam to wczoraj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie to samo - wczoraj 13-16 st a dzieci w rajstopkach pod spodniami, zimowe kurtki i czapy. Za to moja rano do przedszkola poszła w kurtce softshell a pod spodem bluzeczka z długim rękawem i w legginsach. Buciki i czapka wiosennne. A na hulajnogę popołudniu poszła w polarze ;P Ludzie w parku patrzyli z oburzeniem... hihihi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×