Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Shiraa.

Jestem nieśmiała i ludzie nie chcą nawiązywać ze mną znajomości

Polecane posty

Gość Shiraa.
Już nawet bym miała w dupie resztę, niech sobie gadają, co chcą, ale świadomość, że on może za mną nie przepadać, boli niemiłosiernie. Martwię się, że posłuchał innych i już nigdy nie zmieni o mnie zdania, a wiele bym dała, żeby poznał mnie od innej strony...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bngh
pomyśl co będzie jak będziesz musiała pracy szukać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fjkhfvjh
no widzisz, wiele byś dała to do dzieła! Sama go zaczep, uśmiechnij się zagadaj może się ze mną nie zgodzisz, ale myślę, że trochę też tak czekasz aż ludzie do Ciebie sami przyjdą, wiem, że się starasz rozmawiać itd, ale skoro widziałaś go w autobusie samemu trzeba było podejśc, pokazać mu, że też Ci zależy na naprawie relacji. Może też sama szybko się zrażasz do ludzi, więcej wiary:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Shiraa.
Już kiedyś pracowałam i nie było aż tak źle. Miałam wtedy fajną ekipę, traktowali mnie bardzo dobrze, no i o dziwo, udało mi w miarę szybko otworzyć. Tak sobie myślę, że praca wiele mi dała, bo zanim ją podjęłam, byłam jeszcze bardziej nieśmiała. Teraz i tak jest lepiej niż było, chociaż dużo zależy od towarzystwa, na jakie trafię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Shiraa.
Nie podeszłam, bo obawiałam się jego reakcji. Jak już wyżej wspominałam, chłopak raczej trzyma się z boku, nie wiem, czy to dlatego, że jest nieśmiały, czy raczej dlatego, że jest zwyczajnym gburem, ale w każdym bądź razie żyje w swoim świecie i sprawia wrażenie nieobecnego myślami. Co prawda przez pewien czas coś do mnie zagadywał, raz nawet zapisał mój nr telefonu, ale nigdy nie zadzwonił, a po jakimś czasie zaczął mnie olewać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Może z wiekiem ci przejdzie. Jesli nie, to będziesz mieć przerąbane, wiem po sobie :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Shiraa.
Mam nadzieję. W sumie obserwując siebie przez te wszystkie lata, myślę, że nieco się wyrobiłam. Wcześniej byłam taką cicha myszka, która siedziała tylko z nosem w książkach, ale odkąd znalazłam sobie zainteresowania, a co za tym idzie, poznałam moich przyjaciół, to w odpowiednim towarzystwie potrafię się rozgadać. Z doświadczenia wiem, że aktywizują mnie głównie kontakty z ludźmi pewniejszymi od siebie (pod jednym warunkiem, że są na tyle otwarci, że nie zrażają się moim początkowym chłodem). Tak było np. z moimi dwoma kumplami, którzy jako pierwsi zagadali, a że tak wyszło, że okazało się, że mimo różnic charakterów dużo nas łączy, to w końcu się otworzyłam i tak przyjaźnimy się od kilku lat :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Shiraa.
Niezbyt zachęcające natomiast jest dla mnie milczenie. Jak widzę, że ludzie się gapią i nic nie mówią, to wyczuwam w tym od razu wrogość i wycofuję się z powrotem do swojej skorupy. Może stąd najtrudniej jest mi właśnie nawiązać kontakt z ludźmi podobnymi do siebie. Jak się spotka dwóch takich nieśmiałków, to od zagości między nimi skrępowanie, a szkoda, bo zdarzają się naprawdę fajne osoby. Znam właśnie taką jedną dziewczynę, strasznie mało mówi, ale jak się już z nią dłużej zna, widać, że jest fajną, skromną osobą. Tyle że nie zawsze jesteśmy w stanie stwierdzić, czy ktoś jest naprawdę nieśmiały, czy też raczej zwyczajnym zarozumialcem, który nie chce gadać z przeciętniakami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×