Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość jakaś kobieta.

Mąż nie chciał ze mną sypiać, a teraz ja nie chcę z nim.

Polecane posty

Gość jakas kobieta.
jeśli jesteś nastawiona na to aby zmienić to, i jesli maz też, to wizyta u seksuologa by mogła pomóc. Mój z pewnoscią by nie poszedł, bo on nie uważa ze jest problem, dla niego jest normalnie tak jak jest, a ja nie mam juz zamiaru nic zmieniać wiec u mnie to odpada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jeśli
seksuolog porozmawia z nim i na pewno przepisze jakieś leki na zwiększenie libido

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakas kobieta.
a teraz nawet bez recepty są takie jakieś, mozna spróbować ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jacek_n
raz na pare tygodni to jest rzadko?? Rzadko to jest raz na pół roku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niedopieszczona zona...
zawsze to jakas opcja na szanse na poprawe:)) moze sprobojemy, moj maz wie ze jest nie tak, zdaje sobie sprawe z tego co sie dzieje, moze trzeba bedzie sie zebrac na taka wizyte... trzeba probowac:)) moze da sie cos jeszcze zrobic:)) moze Ty tez sproboj, wiecej optymizmu, bo widze ze w tej kwesti juz gasniesz... ja jeszcze wierze w zmiany:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asdfgb vcftgyujkimjkl;
Gość jakas kobieta.
ja moze bym i nie narzekała, ale ten raz na pare tygodni trwa 5 minut i cholernie boli....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakas kobieta.
jacek też masz taki kłopot??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jacek_n
@asdfgb vcftgyujkimjkl; ale obleśne babcine buty bleee

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jacek_n
tak mam, i pewnie po częsci to moja wina, dramatyczności dodaje fakt że jesteśmy młodzi, nie mam jeszce 30stki, nie jesteśmy jeszcze małżeństwem a seks nam się jakiś czas temu skończył. A kiedyś było ostro ostro i dużo. Są okresy że jestem z tym pogodzony ale i są momenty kiedy mnie to męczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakas kobieta.
No też nieciekawie. cóż, specjalistką od doradzania co dalej nie jestem, bo gdybym taka mądra była,nie miałabym swojego kłopotu :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niedopieszczona zona...
no wlasnie mlodzi my tez dopiero 30stka wiec wydawaloby sie teraz jest ten nasz czas na szalenstwa lozkowe a tu nic... jak juz dochodzi do tego sexu nienarzekam jest suuper ale to dla mnie naprawde za zadko... a jak jest czesciej to maz znow ma problem ze spuszczeniem... niewiem ale coraz powaniej mysle nad ta wizyta u sexuologa... niechce na nim wywierac presji, niechce sexu z przymusu, chialbym zeby sam mnie chcial czesciej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niedopieszczona zona...
ja to sie boj ze jak zajde w ciaze i bedzie dzidzius to juz mezowi sie wogle odechce...;( i jak tu nie plakac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jacek_n
Ano właśnie, to jest jakieś takie zacięcie się i brak mozliwości odblokowania, po prostu jakiś czas temu seks z moją narzeczoną przestał mnie bawić, i tak rok temu to jeszcze nam sie zdarzało raz na miesiąc-dwa a teraz przez cały rok kochalismy sie dokładnie dwa razy. To na pewno przeze mnie że tego nie inicjuję ale do jasnej cholery mam dosyć wiecznego inicjowania. Szczególnie że moje inicjowanie kończyło się tylko raz na miesiąc jakimś przyjęciem, a pozostałe razy były typu "głowa mnie boli". Zresztą nasz seks stał się nudny jak cholera, doszło do tego że już tylko mile wspominam akcje z poprzednimi partnerkami. Nie może być tak że kobieta leży i facet ma ja atakować i raz na miesiąc ona sie nie broni tylko dalej leży. Taki seks obrzydził mi seks. Tak więc teraz - mam ręce, radze sobie sam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jacek_n
u nas ten seks raz na pół roku jest raczej ok, to znaczy porównując go z szaleńczym młodzieńczym seksem na plaży itp to troche nudny ale generalnie jesteśmy zadowoleni i pełni orgazmów. Ja jestem raczej długodystansowcem i lubie godzine pieszczot i potem długi seks wiec raczej to nie jest problemem/ Tylko że my to możemy przez pół roku sie nie móc do tego seksu zebrać :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niedopieszczona zona...
ehh mi to sie jeszcze nie zdarzylo zeby odmowic i zeby mnie glowa bolala, czasem sie smieje i dziwie jak kobiety moga odmaiwac:)) nie jestem maniaczka sexualna, ale po prostu lubie sex, neiwiem moze poprzedni facet przyzwyczail mnie do czestego sexu i dlatego teraz mam ochote na czesciej. ostatnio z mezem kochalismy sie dwa tygodnie temu i bylo super, chcialam tydzien temu niewyszlo, byl placz,wiec maz ma stresa przed nastepnym pewnie, teraz nie bedzie bo mam okres, i znow czekanie... 3 tygodnie to naprawde duzo , a jzu rok to sobie niewyobrazam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jacek_n
spokojnie pół roku mozna wytrzymać, pewnie i dłużej chociaż mówie to z punktu widzenia mężczyzny który te sprawy załątwia "na włąsną rękę". Ona tego nie robi i nie wiem zupełnie co o tym myśleć bo mam wrażenie że ona nie ma żadnych potrzeb seksualnych teraz, jedyne co to widzi że to nie jest normalne i chyba z tego powodu może uważać naszą sytuację za neizbyt normalną. Z drugiej strony tak do tego przywykliśmy że ja już sobie nie wyobrażam jak ludzie (pary) moga uprawiać seks 2 razy w tygodniu. nie mówie tu o świeżo poznanych się parach ale np. małżeństwa z 10 letnim stażem które robia to regularnie np raz na tydzień, wydają mi się ... dziwne. To świadczy o mojej postępującej degradacji psychicznej związanej z tym tematem :) Aha żeby było jasne, poza kwestią seksu jest najwspanialszą kobieta na ziemi i na pewno się z nią niebawem hajtnę, nie wyobrażam sobie być z nikim innym. Zdradzać też nie czuję potrzeby, do kwestii zdrad podchodzę dosyć racjonalnie, tzn. nie opłaca się dla chwili wątpliwej przyjemności ryzykować zniszczenia fajnego jednak związku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niedopieszczona zona...
:)) podjescie do temtu zdrady bardzo dobre, zgadzam sie i tez nie zamierzam meza ani zostawiac ani zdradzac... tylko co zrobic zeby jego temeprament i chec sexu sie zwiekszyla i zeby poprostu mogl.... mam nadzieje ze doczekam jeszce chwili kiedy sex bedzie conajmniej raz na tydzien:))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jacek_n
mi to się wydaje że trzeba by najpierw sprawdzic czy on rzeczywiscie ma małe potrzeby czy to inne czynniki powodują że mu się nie chce. Jeśli ma małe potrzeby to nie wiem, moze jakaś dieta mu pomoże a jeśli to inne czynniki jak u mnie to już penwie zalezy jakie ale być może dało by sie temu jakoś zaradzić. Faceci lubia się po prostu obrażać, jak coś nie wyjdzie i kobieta ma facetowi coś za złe lub jakiś żal to facet na ogół powie "w dupie to mam, w takim razie nie będzie w ogóle seksu"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niedopieszczona zona...
niewiem jak to jest... ale wiem ze zanim dojdzie do sexu to on zamiast myslec o przyjemnosciach to mysli o tym czy mnie zadowoli i czy sie spusci, a jak wie ze ja potem rycze i mam pretensje to jemu juz wogle kaput... mowi ze ja na niego presje wywieram i ze jak wie jak to sie skonczy to ze mu sie odechciewa... nierozumiem zamiast myslec o przyjemnosciach to on.... jak juz wyzej pisalam jest naprawde fajnym facetem, czulym, duzo sie przytulamy w ciagu dnia, calujemy, tylko tego sexu brak...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niedopieszczona zona...
zmykam bo zaraz wroci z pracy, a chyba nie bedzie zadowolony jak zobaczy ze pisze na ten temat na forum:) jak cos to bede tu i poczytam w poniedzialek;) za cenne rady dziekuje milego sexualnego popoludnia zycze wszystkim:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jacek_n
on sie ewidentnie nie cieszy seksem, na penwo jest w tym trochę winy Twojej niestety bo teraz ta presja na pewno powoduje że dla niego to nie przyjemnośc a obowiązek. Obowiązkowy seks to porażka, zupełnie nie wiem co Ci poradzić, ale myślę że on też na pewno ma jakieś potrzeby wiec jest szansa że coś wam się uda zmienić. W takiej formie jak to teraz jest to chyba tylko się to będzie pogłębiać, pewnie na początku trzeba porozmawiać. My niby rozmawialiśmy ale nigdy na temat jak z tego wyjść tylko po porstu oświadczając że to problem i to nie jest normalne, po prostu stwierdzamy fakt i koniec. Na razie nic z tego nie wychodzi, zreszta ja sie już przyzwyczaiłem i nie mam jakiejś silnej presji żeby to zmieniać choć wiem że to patologia. Nie chce broń boze codziennie ale 2-3 razy w miesiącu + jakie normalne podejście do tych spraw by się przydało. Jeden plus z tego wszystkiego, teraz nie martwimy się nie chcianą ciążą przynajmniej. Z drugiej strony jak już będziemy chcieli mieć dziecko to trzeba będzie zacząć ten tego :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nnnjnjnjnj
Jejku co się martwisz. Wiesz jak ja mam? Jak przyjdę z pracy, to nie mogę kurtki i butów spokojnie zdjąć, bo się na mnie rzuca, w korytarzu, jak zmywam po kolacji to już od tyłu zaczyna, jak się kąpie to już mi do wanny włazi. A w nocy... masakra, po prostu cały czas chodzę niewyspana. Prosiłam tyle razy i nic. Mówiłam chociaż odpocznę po pracy, to słyszę "odpoczniesz jak się ze mną pokochasz" I tak cały czas, a jak z nim gadam, to on mówi "co ja poradzę, że jak Cię widzę to muszę" Uwielbiam się z nim kochać i na początku to było jeszcze śmieszne i ok, ale teraz opadam z sił. Jesteśmy 3 lata ze sobą, a i tak codziennie seks. Ech... już jestem zmęczona

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stasia 9090
sex to przyjemność to werwa,i musi być mojemu wystarcza z 5 razy w nocy do pracy nie chce iść jak nie kolnie a obiad zaczynamy od sexu,a że mam litość nad zwierzyną to i inni mu pomogą,a mamy ok 40l to z sexu czerpiemy same przyjemności ,bo niedługo dziecią trza dać pierwszeństwo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nnnjnjnjnj
No nie wiem, mi już brakuję sił, naprawdę. Ja naprawdę uwielbiam się z nim kochać i nie jestem w żadnym stopniu pruderyjna, wstydliwa itd. Wręcz przeciwnie, ale ludzie ile można. ja nawet nie muszę się nad dietami zastanawiać, bo codziennie spalam przez seks tyle kalorii, że tylko chudnę. Ja rozumiem miłość, oddanie, i że jesteśmy dla siebie itd. No ale co zrobić, jak biorę z pracy, coś do zrobienia w domu, np ważny raport, albo jakąś grafikę, a nie mam kiedy tego zrobić, bo on nie rozumie, że w domu tez trzeba czasem popracować, a nie tylko się kochać, wystarczy, że usiądę na chwile na kanapie i już zaczyna, nie mam chwili spokoju!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anexxis
Mój mąż pewnie chciałby codziennie a ja nie jestem zainteresowana. Mam swoje potrzeby, które załatwiam sama.Stało sie tak dlatego, że mąż zawsze był nastawiony egositycznie, liczyła się jego satysfakcja. Oczekiwania miał spore nie dajać nic w zamian, brzydził się minetki ( loda oczywiście już nie ), nie mógł pojąć dlaczego ja nie dochodzę ale nie przejmował się zbytnio. A teraz jęczy, że tak marnujemy młode lata ( mamy po 27), że jak nie teraz to kiedy, że On się tak zawsze starał..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anexxis
zazdroszczę - stara babo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nnnjnjnjnj
Do Jacka_n i niedopieszczonej żony W głowie się nie mieści, jak mozna się tak zachowywać szok!!!!! Do niedopieszczonej: jak można ryczeć facetowi po seksie???? no jak???? To tak jakbys powiedziała mu,"jesteś do dupy, żałosny i to mnie tak boli, że mi się ryczeć chce" No kurde to tak jakby on Ci powiedział "jesteś gruba, brzydka i brzydzisz mi się" No kurde co Ty nie wiesz, że faceci mają fioła na punkcie swojej sprawności w łóżku, że chcą być najlepszymi kochankami dla swojej kobiety? Ja po takiej akcji bym Cię nie dotknęła serio! Trzeba było powiedzieć, nic nie szkodzi kochanie i tak jesteś najcudowniejszy na ziemi, a jutro zrobić kolacje, seksi bielizne i tańczyć mu na stole nago, a nie ryczec po seksie z nim!!! Załamałaś go dziewczyno!!!! Kolejna sprawa, że jesteście mega zamknięci na siebie, jak można z najkochańszą i najbliższą osobą nie uprawiać seksu, dlatego, że ma się okres??!! No kurde to co on się Ciebie brzydzi czy co??? To chore!!! To wy jesteście blisko ze sobą czy nie??? jak można brzydzić się tego, że ukochana ma okres, albo brzydzić się spermy od kochanego??? Najpierw zbliżcie się do siebie i pokochajcie swoje ciała, a potem się za seks bierzcie, otwórzcie się na siebie, to seks będzie codziennie!!!! Do Jacka_n: Ty to też jesteś agent!!!! Jeżeli kobieta odmawia facetowi seksu, to najpewniej go nie kocha, albo on jej nie podnieca!!!! Innej rady nie ma!!! Jeśli sądzisz, że Twoja kobieta się nie masturbuje, to chyba oszalałeś!!! Jestem pewna na milion procent, że masuję sobie "małą" przynajmniej raz, dwa razy w tygodniu. Pytanie tylko dlaczego woli mieć sama orgazmy, a nie z Tobą? Być może z Tobą musi je udawać, a nie lubi udawania, więc unika tego cyrku!!!! Dam Ci radę, tylko niewielki % kobiet ma orgazm pochwowy, znakomita większośc ma łechtaczkowy, więc zajmij się łechtaczką i spytaj jak to robić, niech Ci sama pokaże, bo na pewno sama wie jak to zrobić. Czyli nie pornosy i ręczny tylko zajmij się własną narzeczoną!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam konto
moj to jest spec ,nawet dwoje dzieci jednego roku nam sie urodziło,ale nie bliżniaki/styczeń i grudzień, a i mnie też chwali bo dwoje urodziłam 7 maja .pierwsze i ostatnie?-kto wie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nnnjnjnjnj
No oczywiście, po prostu zgroza jacy ludzie są głupi i zaślepieni. Jak można widzieć winę tylko po stronie partnera, jak samemu postępuję się jak oferma. Szok, ja gdybym miała takiego partnera jak tych dwoje: niedopieszczona i jacek, to chyba bym pogoniła!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×