Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Sueli

skomplikowana kobieta chcialaby

Polecane posty

Psychol psychol psychol nie, nie mam na mysli tego ze kazdy z problemem przychodzil, chociaz znalam paru co widocznie nie potrafili sobie poradzic nawet z czyms latwym. a teksty w stylu "mam zly humor bo sie poklocilem z kumplem" po prostu mnie zabijaja. to jest ich sprawa i niech sobie to wyjasnia miedzy soba. ja naprawde nie musze wiedziec o co im poszlo, a tak sie wlasnie rodza problemy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiem ze nie wszyscy tacy sa, zdarzaja sie tacy dla ktorych jest ujma na honorze niemoznosc poradzenia sobie z problemem. naprawde nie mam nic przeciwko doradzeniu raz na jakis czas czy po prostu przytuleniu bo ktos ma gorszy dzien, ale sa pewne granice i nie chce zeby byly przekroczone. moja kolezanka ma faceta ktory ciagle narzeka i ciagle ma problemy a ona go pociesza i tlumaczy, pomaga rozwiazac problemy. ja bym takiego nie chciala i nie chce. bo co jak co ale narobic samemu balaganu i prosic za kazdym razem kogos kto nie ma z tym nic wspolnego o pomoc w sprzataniu jest naprawde nie na miejscu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pisząca-choć-małocorozumiejąca
jęśli ktoś wchodzi w taki układ świadomie to ok ,czepiacie się dziewczyny,byście się wstydzili;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Psychol psychol psychol
Sueli Widocznie doświadczenia Twoje i Twoich koleżanek każą Ci sądzić, że masz matkować leniom i nieporadnym, słabym psychicznie chłopaczkom. Ale oprócz nich są też mężczyźni, którzy sami ogarniają co trzeba, więc bez przesady, dziwię się, że takich przykładów nie znasz. Nie chce mi się wierzyć, że możesz przytoczyć przykłady takie, jakie przytaczasz, a nie kojarzysz sytuacji, w których to kobiety zabiegają o kontakt, wyznania, zapewnienia, smski, telefony itd. - bo ja z kolei poznałem tę drugą stronę, w której każda potrzeba odrobiny wytchnienia czy pobycia samemu to powód do wyrzutów sumienia. Masakra. Podsumowując: obym trafił na tak trzeźwo myślące dziewcze kiedyś, bo ja też nie jestem nianią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ekolu eha
A ilu Ty znasz takich facetów, którzy idą z problemami do kobiety jak 4-letni malcy do mamusi? Pewnie tacy są, ale dojrzaly facet nie oczekuje, że ktoś rozwiąże jego problemy i będzie wciąż się nad nim rozczulał. Nie wiem czy dobrze zrozumiałem, ale Ty chyba chcesz związku, w którym ludzie zachowują dużą niezależność, nie chodzą wszędzie ze sobą, nie robią wszystkiego razem, razem nie mieszkają i nie poświęcają sobie każdej wolnej chwili, ale są sobie bliscy i lojalni. Jeśli o to Ci chodzi, to taki związek jest jak najbardziej możliwy. Zrośnięcie się w jeden organizm jak to mają niektóre pary, robienie wszystkiego razem, wspólni znajomi i nieustanne wydzwanianie do siebie nie każdemu odpowiada. Są ludzie, którzy czują się czymś takim niesamowicie przygnieceni i to wcale nie oznacza, że sa egoistami. Był już kiedyś na forum podobny temat, jak to małżonkowie nie dają sobie wytchnienia i chwili samotności. Myślę, że jest to bardziej powszechne, niż można by przypuszczać, tylko ludzie nie przyznają się do tego, bo zaraz są oskarżani o egoizm, nielojalność i brak zaangażowania w związek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak reasumujac kwestie dzielenia sie problemami to po prostu nie chce byc czwarta noga od stolu bez ktorej by pierdzielnal i nie wazne czy to malutki plastikowy stolik czy ogromny rzezbiony debowy stol na 50 osob. a ludzie maja tendencje do obarczania swoimi problemami innych. przyklad? znajomy mojej przyjaciolki zali sie jej na swoja dziewczyne i szuka pocieszenia mimo ze tak naprawde to nie z nia powinien o tym rozmawiac tylko ze swoja dziewczyna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Psychol psychol psychol
ekolu eha Podpisuję się pod tym. Nie każda para musi świergolić na okrągło niczym papużki-nierozłączki i nie mieć zupełnie przestrzeni dla siebie indywidualnie. Dziwię się, że najwyraźniej wiele tu osób, w tym autorka, myśli, że to coś niespotykanego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zgadzamsie
jakie miasto ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zgadzamsie
Sueli w jakim przedziale wiekowym , i jakie miasto ?:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sfhushfusdhfusdhfush
Znajdź sobie żonatego kochanka. Będzie miec co chcesz. Emocje gwarantowane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ekolu eha no mniej wiecej o to mi chodzi, bo naprawde nie wyobrazam sobie siebie jako papuzki nierozlaczki z moim facetem. ogolnie faceci staja sie jacys zniewiesciali ostatnimi czasy i przoduja w takim narzekaniu i biadoleniu i nie radza sobie z problemami. znam takich naprawde wielu, rozpaczaja ze zdarzylo sie A, ze wynika z tego B i nie wiem czego tak naprawde szukaja. pocieszenia? pomocy w rozwiazaniu problemu? a moze po prostu chca pokazac jacy to oni sa nieszczesliwi? nie wiem, ale ja sie nie pisze na bycie psychoanalitykiem. Psychol psychol psychol nie mysle ze to cos niespotykanego, tylko po prostu rzadko wystepuje. wokol same pary ktore wszystko chca robic razem albo sa zmuszane przez druga polowke. marze o facecie z jajami, silnym, dla ktorego przeciwnosci losu stanowia wyzwania i ktory sie nie lamie z byle powodu i potrafi poprosic o pomoc jesli sytuacja tego wymaga, a nie ze przybiega z kazdym problemem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
warszawa 24 lata chociaz nie wiem co to ma do rzeczy tak naprawde :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie chce ani kochanka ani zonatego kochanka tylko normalnego silnego faceta ktory bedzie respektowal moje prawo do wolnosci i nie bedzie mnie ograniczal ale z ktorym bede mogla stworzyc udany i satysfakcjonujacy zwiazek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czy to naprawde jest takie chore ze nie chce uczestniczyc w przedstawieniu w stylu "dzwonilam do ciebie pol dnia, dlaczego nie odbierales?" albo "mowiles ci ze cie kocham juz tyle razy ale tobie widocznie nie zalezy skoro ciagle masz z tym problem a kazde moje wyznanie kwitujesz krotkim ok" ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość twims
Sueli, każdy normalny człowiek ma czasem ciężkie chwile, chce sobie ponarzekać na cokolwiek czy wygadać się...albo trafiałaś na samych narzekaczy, albo naprawdę demonizujesz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zgadzamsie
szukam wlasnie takiej kobiety ale jestem z lublina i chyba nic z tego nie wyjdzie ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
twims ok, ale ja nie musze tego sluchac. nie lubie negatywnych odczuc negatywnie nastawionych ludzi. juz naprawde wole byc sama niz sie faszerowac negatywnymi energiami zgadzamsie gdzie lublin a gdzie warszawa, nie szalejmy :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a co ma do tego wyglad? jak sie okaze ze jestem ladna to stwierdzisz ze klamie a jak ze brzydka to stwierdzisz ze nie mam szans na taki zwiazek, ewentualnie na seksrelacje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość twims
Nie chodzi o negatywne nastawienie i biadolenie, tylko o zwykłe opowiadanie co się dzieje. Jeśli mój facet miał zły dzień i jest zmęczony, to nie mam nic przeciwko, żeby mi po prostu powiedział, że coś mu nie poszło i tyle. Co w tym negatywnego? :) Równie dobrze mogę powiedzieć, że Ty teraz biadolisz na forum, że wszyscy faceci ciągle narzekają i w ogóle to są beznadziejni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziwna jest ta kafeteria, sorry za powyzszy niepotrzebny post :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ok, ale ja nie bardzo mam ochote na sluchanie takich opowiesci. i zastanawiam sie teraz czy w takim razie taki zwiazek jaki preferuje bylby pelnowartosciowy. dla wielu ludzi wlasnie takie opowiadanie sobie o problemach jest bardzo zblizajace. jak myslisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takijeden 123
Sueli Myślę ze nie powinnaś mieć problemu ze znalezieniem takiego faceta bo jesteś idealna kandydatką na tzw sex-przyjaciółkę z która można się wyszaleć i wyseksić ,a potem każde wraca do swojego życia. Sam znam kilku facetów zgodnych z twoim opisem najczęsciej są oni skrzywdzeni przez byłe dziewczyny i podchodzą z wielkim dystansem do nowych lasek/bądz nawet nie szukają specjalnie miłości bo jam sami twierdzą już jedną w życiu mieli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ze niby bede brac jakiegokolwiek ktory by mnie chcial? blagam, juz wolalabym byc sama niz byc z kims byle z kims byc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takijeden 123
Swoją drogą to skąd jesteś ? jakie woj ? ja pomorskie :>

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
takijeden 123 tylko jakos nie brzmi to pozytywnie. spotykaja sie z nimi na seks i zeby sobie poszalec, ale nie ma tu nic glebszego. tak wiec ciepla posadka sex-przyjaciolki mnie nie interesuje :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o co Ci chodzi? czy ja Cie obrazam? to jest powazny topik a nie jakies prowokacje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość twims
Uczepiłaś się tego biadolenia jakby nie wiem co...przecież zwykłe powiedzenie:jestem zmęczony, zniechęcony, nie mam na nic ochoty-to nic złego, TO NORMALNE. I wolę, żeby facet mi tak powiedział, niż żeby udawał, że jest okej albo żeby mnie unikał, byleby tylko się nie przyznać, że coś poszło nie tak. A jak ktoś wiecznie narzeka, to fakt, ciężko z nim wytrzymać. Ale rozumiem, że Ciebie drażniłby nawet normalny facet, który akurat dzisiaj jest lekko nie w sosie? :) Bo ja naprawdę nie rozumiem, o co Ci chodzi. Czy jak powiem facetowi, że nie zdałam egzaminu i jestem zła/smutna z tego powodu, to już narzekanie? Czy oczekujesz związku, który po prostu będzie cukierkowy i landrynkowy, totalnie oderwany od rzeczywistości? Wspólna tylko radość, a smutki już nie? Aha, i ja uważam, że najbardziej zbliżające jest uczestnictwo w życiu drugiej osoby. Interesowanie się, co w pracy, na studiach, jego hobby itp. Robienie czegoś wspólnie, tworzenie. Wspólne cele, plany, idee. I zwierzanie się ze swoich problemów, smutków, wątpliwości też :>

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×