Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość MamaZaniepokojona40+

Moja córka jest irytująco kokieteryjna i zalotna

Polecane posty

Gość reno megane
hahaha no ludzie :D przylej jej w pysk, niech sobie gowniara nie mysli ze jej wszystko wolno. poczekaj az ja ktos zgwalci ciekawe czy tez bedziecie tak chuchac i dmuchac :) tu trzeba radykalnych srodkow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ojapierdzielęęęęęęę
przestaję pierdolić mrówki :D (świetny tekst) a do phiiii - przeczytałaś w ogóle, co napisałam? :O w jakiej patologii ty żyjesz, że nie możesz po prostu powiedzieć twojej własnej matce, żeby nie dawała kasy twojej własnej córce, a jej wnuczce? :O smarkula nie ma przychodzić z kasą do matki i tłumaczyć się, co chce kupić, ale matka chyba panuje nad tym, kogo zaprasza do domu i kto ewentualnie może sprezentować córce gotówkę, nie? to się mówi rodzinie, żeby nie przynosili kasy, bo gówniara nie umie jej odpowiednio spożytkować pewnie, że mała może sobie dorobić... ale na czarno, bo nikt jej legalnie nie zatrudni bez wiedzy rodziców i w tym wieku, a poza tym matka chyba panuje nad tym, co robi córka po lekcjach? no chyba, że nie, to już patologia totalna :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ojapierdzielęęęęęęę
i ty, phiiii, nie powiesz mi chyba, że za zarobione w wieku 14 lat pieniądze kupowałaś bieliznę erotyczną? :O córka autorki ma prawo mieć swoją kasę na gadżety, słodycze, lody, kino, ale jeśli wydaje ją w sposób niestosowny, to szlaban na kieszonkowe, prezenty od dziadków i koniec gadania :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MamaZaniepokojona40+
reno megane wątpie, bardzo watpie aby radykalnym środkiem było by przylanie jej w pysk jak to poleciłeś, mysle że o wiele gorzej by sie to wszystko po tym potoczyło Fakt, ma od nas oieniązki,nie duze,ale cos tam zawsze sie rzuci,od dziadkow te, i wczoraj była umowa,, chodzi z nami na zakupy,mam pod kontrola to co kupuje i nosi, a jak nie chce z nami, to niech wybiera to co wie co mozna a co nie. Ona sobie doskolane zdaje sprawe z tego co jest stosowne a co nie, to nie jest tak że ona NIE WIE, pewnie ze wie. Niesteyy nie moge jej zabrac pieniązkow urodzinowych czy od dziadkow, to by było nie wporządku,inaczej my mozemy z mężem ukrócic jej kieszonkowe,lub pogadac z pozostała rodzina aby nie dawali, ale nie zabierac jej ze skarbonki, bo dobrowolnie nie odda. Nikeidy tez roznosi ulotki, tez ma swoje pare groszy to tez mam jej to zabrac? mysle ze byłby efekt fatalny, a wrecz chyba kradzież , tak mysle , nie wie. Co onnego odebrac to co ja dalam,lub nie dawac juz wcale, ale co innego wyrwac jej wlasne osobiste pieniądze zarobione lub na urodziny co dostała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość twarda musisz być
Kobieto, a ty jak zdarta płyta o tych pieniążkach od was! Ty myślisz, że dziewczyna, posiadając swoje pieniądze, będzie z wami iść na układy? Po prostu weźmie je sobie i kupi ubrania jakie jej się będą podobały, bez waszej wiedzy i zgody. Już dawno powinnaś odciąć ją od pieniędzy, kieszonkowego i prezentów od rodziny. Dlaczego nie chcesz tego zrobić????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja miałam poród
no to chyba tych "dostanych" pieniążków nie jest juz zbyt wiele skoro je sukcesywnie wydaje/wydawała zabierz kieszonkowe umów się z rodziną ŻE OD TEJ PORY koniec z pieniędzmi w prezencie, powiedz w czym problem, myslę, że dziadkowie również nie chca by ona ubierała sie w taki sposób i zaprzestaną takich prezentów córce powiedz szczerze że odtąd zabierasz kieszonkowe oraz prezentów od dziadków i rodziny w postaci pieniędzy nie będzie, niech ma uczciwe to powiedziane, żeby juz na nie nie oczekiwała, chyba że zacznie je wydawac w stosowny sposób

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość reno megane
to moze zamiast "pieniazkow" zacznijcie jej dawac co innego? moze ubrania jakies normalne? rozpiesciliscie to macie malej sie du*pie poprzewracalo i mysli ze wszystko jej wolno. postawcie jasno granice ja bym tak zrobila.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MamaZaniepokojona40+
zobaczymy jak sie zachowa od wczorajszej rozmowy, jesli wywinie jakis nieopłacalny numer napewno wszystko zostanie to wstrzymane, lecz jesli bedzie sie stosowac do naszych rad, umowy, to nie bedziemy jej obcinac przywilejow Za jakis czas moza ją sprawdze, dam na jakies spodnie czy bluzke,,niech kupi sobie jakie jej sie podobaja ALE odpowiednie na normalne wyjscia do szkoły, po szkole, nie na balangi,powiem jej to jasno i wyraźnie, jesli zda egzamin, to bede sie cieszyła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zdaję sobie sprawę, że może być to dla Was jako rodziców żenujące ale może namówcie znajomych mężczyzn, żeby dobitnie powiedzieli jej, absolutnie nie przebierajac w słowach jak wygląda a jak powinna wyglądać i że przykro patrzeć na młodą, ładną dziewczynę, która wygląda jak tirówka (albo coś w tym stylu). Może dzięki temu się trochę ogarnie. Sama widziałam ostatnio takie dziewczyny i gdyby nie spacerowały po ścieżce rowerowej to rękę bym dała sobie uciąć, że to przydrożne prostytutki (mam 30 lat - więc mam wrażenie że nie przesadzam; mój mąż z kolei stwierdził, że gdyby jego dziecko tak się ubrało - a to spokojny człowiek - stłukłby aż krew by z tyłka ciekła). Może umówcie się też w szkole z Dyrektorem i nauczycielami, że przyjście z nieodpowiednim stroju pociągnie za sobą konsekwencje w postaci rozmowy z Dyrektorem, dodatkowych prac na rzecz szkoły itp. Da radę to zrobić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość twarda musisz być
Jak zarobi swoje pieniądze, to niewiele możesz zrobić. Jednak mając 14 at na pracę musi mieć zgodę rodziców!!! Możesz się nie zgodzić, żeby pracowała!! Jako osoba niepełnoletnia nie może sama podpisać umowy zlecenia czy umowy o dzieło bez zgody rodziców. Na umowę o pracę właściwie nie może pracować, chyba że w drodze przygotowania zawodowego, na specjalnych warunkach. Możesz porozmawiać z rodziną, żeby nie dawali jej pieniędzy do ręki. Dziecko może swobodnie dysponować tylko tym, co dostało do swobodnego rozporządzania od rodziców, ale nie od babci, cioci itp. Pieniądze dzidkowe mogą dać wam do ręki i wtedy wy będziecie decydować, na co te pieniądze wydacie. Nie dawajcie jej kieszonkowego. Jeśli będzie potrzebowała ubrań, to zabierajcie ją na zakupy i sami płaćcie za to, co kupujecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MamaZaniepokojona40+
Do..ja miałam poród " zabrac jej "kieszonkowych" nie moge, ewentualnie wstrzymac, bo tez swoją kase tam trzyma co dostala badź zapracowała wraz z tym co od nas niekiedy., wiec jak juz cos to popprstu trzeba bedzie porozmawiac z dziadkami i nie dawac jej pieniedzy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MamaZaniepokojona40+
Do..Luca Brasi " no rzeczywiscie masz spokojnego męża , tak spokojnego że aż ma zepędy pobicia dziecka do krwi , żal twojego faceta :(, z natury ci spokojni to najgorsi psychopaci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wszystko da radę zrobić
ale autorka w kółko swoje, żadnych rad nie przyjmuje i tylko zawraca nam niepotrzebnie dupy :O nic dziwnego, że mała zachowuje się jak się zachowuje, skoro widzi, że matka to bezwolna, tępa kukła bojąca się własnego dziecka i mająca gówno do powiedzenia :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość twarda musisz być
Zgadzam się z przedmówczynią. Autorka nie nadaje się na matkę, bo jest niedojrzała emocjonalnie. Ona sama jest jeszcze dzieckiem, które potrzebuje zaspokojenia emocjonalnego i akceptacji od swojej córci.Boi się własnego dziecka i nie potrafi mu się postawić. Mała cwaniara to wykorzystuje, bo widzi, że matka nie ma charakteru.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość obserwująca
masz takie dziecko jaki wyhodowałaś nie, nie przejęzyczyłam się - WYHODOWAŁAŚ :) a teraz po co i do kogo te żale??? nie ona jest żałosna, tylko Ty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ladymonaliza
raz, że to charakter, dwa to zapewne presja koleżanek. Autorka zapewne nie wie z kim zadaje się jej córeczka. Możliwe, zadaję się z jakimiś starszymi lafiryndami po 16,17 lat, które są dla niej wzorem do naśladowania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I masz... dawać dobre rady to Ci męża od psychopatów zwyzywają. No cóż... ani ja ani mój mąż nikogo nie pobiliśmy i w naszych rodzinach nie ma przypadków podobnych do Twojej córki, mimo takich tekstów dzieci są porządne, dobrze wychowane i świetnie radzą sobie w życiu:P Musisz pogodzić się z tym, że Twoja córka wygląda jak prostytutka i jeżeli ludzie to piszą/mówią i nie podoba im się to i ich to bulwersuje to nie są to psychopaci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ink....
w końcu ktoś ją zgwałci i ciekawe co wtedy powiesz... musisz postawić sprawę jasno i ostro, w końcu to jeszcze dziecko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tez uważam, że sprawę trzeba postawić bardzo konkretnie. Koniec z kieszonkowymi i kasą od dziadków, ciotek, póki nie zacznie za te pieniądze kupować normalnych ubrań. Do tego podsunęłabym jej kilka materiałów o gwałtach na nieletnich, i oczywiście pomysł z tym, żeby ją ośmieszył jakiś podstawiony przystojniak jest super. Ma 14 lat, co to znaczy, że ma swoje pieniądze? wg prawa nie może pracować i nie może mieć swoich dochodów, więc jesteście w stanie ją od pieniędzy odciąć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość twarda musisz być
leansl To nie do końca tak. Dziecko może pracować, ale tylko za zgodą rodziców. Dziecko samo nie może podpisać umowy o dzieło czy umowy zlecenia. Musi mieć do tego zgodę rodziców. Później za wywiązanie się z takiego zobowiązania odpowiada samo. Jednak to rodzice decydują, czy dziecko może pracować. Jeśli dziecko zarabia pieniądze, to są to jego pieniądze i może nimi swobodnie rozporządzać. Ma również obowiązek utrzymywać się i dokładać do budżetu domowego (oczywiście w zależności od wielkości dochodów, jeśli zarobi marne 100 zł, to nikt nie będzie wymagał dokładania się do budżetu). Dziecko do 18 r.ż nie może pracować na etat, jedynie w ramach przygotowania zawodowego w tzw. hufcach pracy. Ma przy tym preferencyjne warunki, nie może pracować na nadgodziny, nie może wykonywać ciężkich i niebezpiecznych prac. Dziecko może rozporządzać swobodnie tym, co dostało w prezencie tylko od rodziców, ale już nie od dziadków czy ciotek i wujków. Musi to być również wyraźnie zaznaczone, że dziecko może z tym zrobić co chce. Jeśli rodzice dają pieniądze i mówią, że dziecku nie można ich wydać, albo, że są to pieniądze na konkretny cel, to dziecku takimi pieniędzmi swobodnie rozporządzać nie wolno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moja rada chce być dorosła
? proszę bardzo! ale ze WSZYSTKIMI + i - :P ...czyli dowal jej obowiązków- niech sobie sama pierze, prasuje, zakupy niech robi - śniadania kolacje - sama, z kieszonkowego niech wszystko sama opłaca... miesiąc prawdziwej dorosłości i gwarantuje, ze jej się znudzi :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość twarda musisz być
To co napisałam odnosi się głównie do dzieci, które ukończyły 13 lat. Młodsze dzieci też mogą pracować za zgodą rodziców i też mogą rozporządzać swoimi pieniędzmi, jeśli ich rozwój umysłowy im na to pozwala. Jeśli nie, to pieniędzmi zarządzają rodzice i mogą wydać te pieniądze na bieżące utrzymanie i potrzeby dziecka jak również na utrzymanie domu, siebie i rodzeństwa dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moja rada chce być dorosła
ale po co zabierać pieniądze? nie lepiej dorzucić obowiązków? ma tyle kasy żeby wydawać na wyzywające ciuchy?, to nich sama zapłaci za książki...wycieczkę, obiady w szkole, lekcje angielskiego, basen - czy co tam jej potrzeba.... sama zobaczy jak pieniążki szybko się kończą :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Perepereperee
choć nie popieram autorki, to jestem przerazona niekotrymi radami typu przywaleniem w pysk, łeb, kopa, lub lac aby az krew ciekła, ludzie wy się opamiętajcie, co z wami sie porobiło pisząc takie rady?????? Autorko, wena spokojnia corke i męża,porozmawiajcie szczerze, zyczliwie, bez awantur, rękoczynow (coo jak niekotrzy radzą),bez krzyków, jestem pewna ze dojdziecie do porozumienia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość padło pytanie
ludzie radzą. Nie jest to normalne u 14latki, przy normalnym wychowaniu (i kary i nagrody i rozmowy nie wierze ze dziecko cos takiego by robilo). Przychodza znajomi a ona z golym tylkiem i nikt jej nie zwraca uwagi i to jest normalne? nic dziwnego ze ludzi krew zalewa jak cos takiego pisza. ja sobie nie wyobrazam zeby dziecko WYPUSCIC do ludzi w takim stroju. zamkniecie drzwi i nakaz przebrania sie to duzo? mi tez mowiono ze cytuje "nogi z tylka powyrywam" i nikt mi jakos nie powyrywal wkurzeni dorosli nie panuja nad jezykiem wiec nie gadajcie ze ktos jej kaze to robic. wielcy obroncy ucisnionych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niwoooo
Moim zdaniem porozmawiaj w szkole z dyrektorem. Dobrym wyjsciem sa mundurki w szkole. Piszesz, ze wszystkie rowiesniczki corki sie tak ubieraja? Byc moze w jej przypadku to chec dorownania im... Ale gdzie do cholery maja oczy ich rodzice-z nimi przydaloby tez sie rozmowic. Co za czasy teraz-sama widzialam, jak ubieraja sie dziewczeta z gimnazjow i mysla, ze dodaja sobie atrakcyjnosci. Osobiscie sama nigdy nie ubieralam sie wyzywajaco, nie lubilam zwracac na siebie uwagi facetow, choc w wieku 14 lat mialam juz duze piersi-komentarze chlopcow i mezczyzn powodowaly w moim przypadku, ze wstydzilam sie swojej kobiecosci i nie eksponowalam jej za bardzo. Teraz owszem, ubieram sie czasem seksownie, ale tylko dla meza-nadal nie lubie, gdy na ulicy jakis facet pozera mnie wzrokiem. jestem zadbana, ladnie ubrana, ale nienawidze, gdy faceci widza na poczatku tylko moj duzy biust-dla mnie wazna jest inteligencja, rozmowa-wytlumacz corce, ze to jest wazne-a nie wyzywajacy ubior, makijaz, sposob bycia-bo wiadomo, jak taka kobiete traktuja mezczyzni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość twarda musisz być
Popieram osobę "moja rada" Dorzucić smarkuli obowiązków. Niech sama sobie pierze, gotuje, niech sama po sobie zmywa, niech sama kupuje sobie jedenie i książki za pieniądze z kieszonkowego. Do tego przestać dawać jej kieszonkowe. To co uzbierała szybko wyda na bieżące potrzeby. Zobaczymy, czy również wtedy będzie taka dorosła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MamaZaniepokojona40+
Wtedy bedzie już wojna otwarta na całego :(, boje sie tego ,ale chyba tak muszę postapic, dobrze że mam wsparcie w męzu i w pozostałych córkach, i nie tylko ja widze w tym problem Widocznie na każdą akcję musi byc reakcja, nie da się inaczej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość azezam
jakas tepa jestes kobiecino czytam i podziwiam.... w ogole nie przyjmujesz do siebie wiadomosci komentarzy itp Ty sobie reszta forumowiczek sobie cokolwiek ktos poradzi to stajesz akby w obronie corki tego nie mozesz jej zabronic tamtego nie mozesz jej zabronic bo tez awantura sie skonczy proponuje w takim razie przestac truc dupy forumowiczka i poczekac az z corki zrobi sie prostytutka irytujaca jestes Ty o ile nie jest to prowokacja bo cos takie mam przeczucie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to normalne!!!!!
ze matka staje w obronie corki. tym bardziej jak padaja takie komentarze typu:ze to maly k....rwiszon,prostytutka itd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×