Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość rtererrere ahahahahaha

Czy posiadanie dzieci jest sukcesem ?

Polecane posty

Gość rtererrere ahahahahaha

Jeżeli dzieci są słabo uzdolnione, mają złe wyniki w nauce. Nie rokują szans na sukces edukacyjno-uniwersytecki w przyszłości. Są brzydkie, i zwiastują problemy ze znalezieniem partnera w przyszłości?. To czy takie posiadanie dzieci, jest sukcesem, o którym pisze offerma? :) Czy wytwarzanie dorosłych: brzydkich, niezgrabnych, wadliwych intelektualnie, skazanych na zasiłek, bądź dorywczą pracę fizyczną, np: na plantacjach warzywnych, w Europie Zachodniej, można nazwać sukcesem ?. Posiadanie dzieci to też często: strach o pracę, służalczość wobec szefa -samoponiżanie się, otyłość, ginekomastia, zaniedbania higieny osobistej, otyłość po-ciążowa, niechęć erotyczna do małżonki - matki dzieci. Czy taka sytuacja to sukces? - bo o tym nas zapewnia offerma. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no jasne że to sukces
dzieci to skarb - nawet te z poprawczaka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pojecie sukces nie jest
trafione jesli chodzi o sam fakt posiadania dzieci.Skad takie sformulowanie? To jakby pytac czy posiadanie nogi czy niebieskich oczu jest sukcesem Owszem,dzieci moga odniesc sukces, z ktorego sie cieszymy. Dobre wychowanie dzieci , zwlaszcza w trudnych warunkach, jest sukcesem. Sukcesem moze byc zajsciem w ciaze po wielu latach starania sie. Dzieci moga ew. poóc odniesc sukces matce ( czesto sa silą napędową, mobilizuja. Ale same w sobie sukcesem nie sa. Sukces: znaczenie:1. pomyślny wynik jakiegoś przedsięwzięcia, osiągnięcie zamierzonego celu 2. zdobycie sławy, majątku, wysokiej pozycji itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szukam męża, ale
jak bedziesz miec dzieci to zrozumiesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no jasne że to sukces
"dzieci moga ew. poóc odniesc sukces matce ( czesto sa silą napędową, mobilizuja." nie zgadzam się z tym. Są siłą napędową do poszukania sobie pracy, lecz ta praca wcale nie musi być sukcesem. Może byc nisko-prestiżowa albo zbyt słabo płatna. Np w sklepie nocnym -żaden sukces. To może być siła napędowa do ciągłego zdobywania niskich pieniędzy, choć napływajacych stale na utrzymanie domu. Mogą dac pozorny sukces ale okupiony rezgnacją z siebie i swoich potrzeb. A nieszcęsliwa matka to smutne dzieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marija Marijaa
Dzieci zdecydowanie nie sa sukcesem, raczej porazka. Do posiadania dzieci niewiele potrzeba, w sumie niemal kazdy moze dzieci miec, jesli tylko jest w porzadki z biologicznego punktu widzenia. Sukes moim zdaniem to wlasne osiagniecia, rozwijanie zainteresowan, rozwoj zawodowy, poziom zadowolenia z zycia. JEsli ktos ma dzieci i nie zatraci sie w tym, nie zapomni o sobie samym, to wtedy to jest sukces-pogodzic jedno z drugim. ale wyrzec sie wszystkiego, bo teraz licza sie tylko dzieci, to raczej nie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też mi sukces, każda głupia
franca może urodzić dziecko, bo tak zostałyśmy stworzone. dla mnie macierzyństwo to porażka życiowa, bez względu na to czy dzieciak by mi się udał czy nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość namaya dahaya
Ciekawi mnie jedno, czy kiedykolwiek jakiś człowiek na łożu śmierci żałował, że się nie rozwinął zawodowo, że za mało pracował, że miał za mały i za tani samochód, że nie spędzał urlopów w jakichś egzotycznych miejscach?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marija Marijaa
Musialabys popytac wsrod tych, co juz loze smierci maja za soba ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość namaya dahaya
Poziom zadowolenia z życia jest w niewielkim stopniu związany z rozwojem zawodowym, a nawet zamożnością.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość namaya dahaya
Skoro głosisz tutaj prawdy objawione i jesteś taka rozwinięta, to może znasz odpowiedź i na takie pytanie. Matką też nie byłaś, a jednak wiesz, że posiadanie dzieci to życiowa klęska. Pewnie wiesz to od swoich rodziców.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marija Marijaa
"Poziom zadowolenia z życia jest w niewielkim stopniu związany z rozwojem zawodowym, a nawet zamożnością" - to tez brzmi jak prawda objawiona, czy sie myle? To co ciebie satysfakcjomuje, nie musi satysfakcjonowac mnie. Moze moj poziom zadowolenia z zycia rosnie wlasnie wraz z rozwojem zawodowym? Moze sa osoby, dla ktorych samorealizacja nie oznacza urodzenia dzieci? Ja sie wypowiedzialam w swoim imieniu i mysle, ze po to jest to forum. PS-Nie wiesz, cz ynie jestem matka, bo tego na topiku nie napisalam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem pod wrażeniem
dzieci to największe szczęście, szczególnie dla kobiety ale nie sukces a sukces twojego dziecka zależy w dużej mierze od ciebie, od czasu jaki mu poświęcasz, konsekwencji w wychowaniu itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hdfhdfh
Biologicznym sukcesem jest spłodzenie dziecka, które jest w stanie mieć własne dziecko. Dziękuję za uwagę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marija Marijaa
Prosze bardzo. Ktos jeszcze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podaje ci ręke
w wieku delete tak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rtererrere ahahahahaha
Zgadliście to ja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pojecie sukces nie jest
do no jasne ze sukces; Dlaczego nie moga byc? Dzieci bardzo czesto mobilizuja, zwłaszcza te starsze. Najpierw matka chce byc autorytetem, co ja mobilizuje do dokształcania sie. Potem musi sie starac,zeby dorownac dzieciom ( dzieci często bywaja lepiej wykształcone, niz rodzice) . Dorosłe dzieci przypominaja matce,zeby była na biezaco z nowinkami technicznymi, z moda, z tym , co sie dookoła dzieje. Matka czesto mowi ,ze ma dla kogo zyc - a wiec takze dla kogo odnosic sukcesy. Dzieci sa bardzo dumne z osiagnięc rodziców, co do tego nie ma watpliwosci . Wiem po sobie - dzieci mnie pilnuja zebym sie rozwijala zawodowo, uprawiała sport, dbala o siebie, ładnie wygładała, doradzaja tak w ciuchach , jak i w programach komputerowych czy jezdzie na nartach - czy to nie mobilizacja? Jakie nocne sklepy:);)!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie należy popadać w
obsesję,żeby wcale nie mieć,,ale w dzisiejszej rzeczywistość,należy się bardzo zastanowić,ile ich mieć, z kim,i w jakim momencie życia.Tysiąc razy to przemyśleć,a nawet 10 tysięcy razy,czy będziemy w stanie chociażby tak dopilnować je w procesie,że przy obecnej inflacji dyplomów,nie były skazane na pracę na plantacjach warzywnych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jerguts
namaya dahaya Poziom zadowolenia z życia jest w niewielkim stopniu związany z rozwojem zawodowym," zaraz zaraz - czyj "poziom zadowolenia z życia", nie jest związany z rozwojem: zawodowym, majątkowym, nieruchomościowym i wyglądowym?, - 30-latków?, 28-latków czy 25-latków?. "Poziom zadowolenie z życia" 30-latka, nie jest związany z jego wyglądem, atrakcyjnością seksualną, kondycją fizyczną, prestiżem pracy, zarobkami, i wykształceniem ?. O czym ty mówisz ?. Poziom zadowolenia z życia 28 latka, jest związany z jego posiadaniem np: niechcianych 3-ga dzieci?. Jeżeli 28-latek ma 3 dzieci z wpadki, i 15kg tłuszczu to jest przeszczęśliwy?. Sugerujesz ze na starośc -po 70-ce, poziom zadowolenia wyznaczy liczba dzieci i wnuków?. Jeżeli , w szpitalu leży dziadek, który wśród wielu obcych odwiedzających, widzi atrakcyjnych młodych ludzi. I raptem na tle tych młodych obcych, widzi swoje dzieci które przyszły go odwiedzić: lecz są niskie, brzydkie, i łyse, to czy jest szczęśliwy?. Gdzie tu powód do szczęścia, i dumy? Raczej do starczej depresji. Odpowiedz mi na to zagadnienie - ok ?. Czy starzec który wie że jego dzieci są brzydkie, niskie łyse. I maja problemy ze znalezieniem partnerów, czy dobrej pracy. (A jeżeli już znajdą, to tez takich samych jak oni -brzydkich i niskich.) czy taki człowiek może czuć szczęście namaya dahaya ?.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie należy popadać w
no chyba,że ktoś jest tak bezmyślny,że nie przeszkadza mu,to,że będzie reproduktorem nieszczęścia,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mysle, ze to normalne ze ludzie maja dzieci - tak bylo, jest i bedzie. Natomaist w kategoriach "sukcesu' rozpatruja to ludzie ktorzy nic innego....nie maja. Oczywiscie, wszyscy sie zgodzimy ze to ciezka praca wychowac dziecko - a efekt tak naprawde niepewny i widoczny z akilka lat dopiero, natomiast splodzic dziecko moze kazdy (kazdy kto jest zdrowy) - wiec o jakim sukcesie tu mowimy??? nie twierdze i nie namawiam do rozpatrywania pracy w kategorii sukcesu ale chociazby tak prozaiczna czynnosc jak jej zdobyc wymag juz czegos od nas natomaist w przypadku kobiet - aby miec dziecko wszystko co trzeba zrobic - to co najmniej dwa razy szeroko rozlozyc nogi;-))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marija Marijaa
Zgadzam sie z ROR. Posiadanie dziecka to nie sukces. Moze odpowiednie wychowanie mozna tak nazwac.... ale na pewno nie samo urodzenenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
natomist nie definiowlabym poziomu zadowolenia ze zycia - bo to jest wysoce subiektywne;-)) i nie ma co patrzec na wiek - dla jednego 28-latka to bedzie gromadka dzieci a dla drugiego roznace konto a dla byc moze wiekszosci cos po srodku;-)))) szczescie, na szczescie, jest niedefiniowalne;-)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość .offerma!!
renta i mama mi pomaga a mieszkając z nią nie płacę za czynsz :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jerguts
pojecie sukces nie jest piszesz tak, jakby dzieci były twoim jedynym światem. Jakbyś bez nich nikogo, i niczego nie miała. Nie szanuje kobiet które nic w zuyciu prócz pacholet nie mają. A jeżeli twoje dzieci sa brzydkie i cierpią z tego powodu - na co ci twpja mobilizacja do sukcesu idiotko? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość *offerma
ror nie ma dzieci ani faceta :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość akurat z niskich lysych i
brzydkich dzieci mozna sie cieszyc ( tak samo , jak z brzydkiego , lysego niskiego meza). A w kazdym razie czuc sie swietnie w ich towarzystwie , jako kochanych ludzi. Dla starca te cechy sa najmniej wazne, tym bardziej ,ze dla kazdego jego dzieci sa piekne ( tak samo, jak dla dziecka piekna jest matka - to juz sama natura.)Owszem, niech sa zdrowe, szczesliwe - Ale szcescie to pojecie wzgledne i dla kazdego znaczy co innego. Biedni ludzie zyjacy w lepiankach w Afryce , analfabeci - tez moga byc szczesliwi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
" Nie szanuje kobiet które nic w zuyciu prócz pacholet nie mają. A jeżeli twoje dzieci sa brzydkie i cierpią z tego powodu - na co ci twpja mobilizacja do sukcesu idiotko?" po pierwsze to po co te nerwy;-)) po drugie nieladnie jest obrazac innych, nie sadzisz?;-) co do posiadania dzieci - to kwestia dotyczy obu plci, przypominam ze istnieja rowniez mezczyzni ktorzy poza dziecmi nic innego nie maja;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×