Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość izka2000

Rzucanie palenia- kto się przyłączy!?

Polecane posty

Gość najamka1
rzuciłam widzisz przechodzi kryzys i nic człowieka nie powstrzyma wydaje mi się wtedy że papieros jest cool.... że ja jestem cool kiedy palę że to taki luksus, poza tym ponieważ ja byłam nałogową palaczką już w wieku 14 lat to wiesz jakbym zawsze paliła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość najamka1
ja jadłam lizaki chupa chups :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rzucilam
a moze warto obiecac sobie, ze podarujecie sobie prezent po rzuceniu? wiadomo, ze uwolnieniu sie z nalogu masz wiecej kasy miesiecznie. ja z mezem sprezentowalismy sobie dodatkowego lapka :p. wlasnie na nim pisze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Może koleżanka najemka też sie zaczerni i przyłączy sie do grona przymierzających się do rzucenia palenia?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rzucilam
najamka1===== nie do konca tak jest. w okresie ,gdy rzucalam miala wiele nerwowych sytuacji. w miedzy czasie tez zabawy w gronie znajomych, gdzie wiadomo byl alkohol i papierosy. balam sie, ze nie przejde tej proby , ale sie udalo i nawet nie bylo az tak trudno. poza tym palily tylko 2 osoby i to na zewnatrz, mile i kulturalne to z ich strony :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja wam powiem
ja rzuciłam palenie chyba 2.01.2010 trochę jako postanowienie noworoczne a trochę też źle się poczułam po papierosie rano tego dnia. poza tym bliska mi osoba była w ciężkim stanie po wypadku i pomyślałam sobie że jak wyzdrowieje to ja nie wrócę do palenia i też robiłam trochę tak jakby dobry uczynek dla tej właśnie osoby (ta osoba nie pali ani nigdy nie paliła) tak to sobie trochę tłumaczyłam, dzisiaj ta osoba żyje ma się dobrze a ja nie pale :)chociaż gdyby moje życie potoczyło się trochę inaczej nie wiem czy nie paliłabym do tej porty. nie cały miesiąc po rzuceniu zaszłam w ciążę i wtedy już w ogóle nie było mowy o paleniu lekarz powiedział że to nagroda za słuszną decyzję :) potem karmienie a teraz gdy mogłabym do tego wrócić po prostu nie chcę :) to śmierdzi i jest nie dobre a na dokładkę drogie, podstawową rzeczą jest zdanie sobie sprawy z tego że na prawdę nie chcesz palić. trzymam kciuki i życzę wytrwałości nie palenie jest fajne :))))))))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja jadłam lizaki chupa chups" ja jechałem na landrynkach Ice z Goplany - pycha :P Regres-- co do waszego tematu powiem Ci jedno: są kontrowersyjne nie które wypowiedzi osób tam znajdujacych sie co niechybnie moze nastąpić niepotrzebny konflikt" Oczy fanfi to chyba dobrze że nie słodzimy sobie na tamtym temacie i że każdy ma swoje zdanie i wyraza swoje opinie,przemyślenia i sugestie nie wyobrażam sobie by kazdy każdemu w tyłek tam wchodził to byłoby bez sensu O konflikt bym sie raczej nie bał tam są dorośli ludzie i wyrażajac swoja opinię nikt na nikogo sie nie boczy ,ot zwykła wymiana zdań i poglądów nie jest tez prawdą że nowe osobu czują sie wyalienowane na topiku u "nas" ,ostatnimi czasy sporo osób dołaczyło co więcej kilkoro już nie pali kupę dni trzymają sie i wspierają sie tym tematem :) to tak po krótce z mojej strony życze wam wielu sukcesów i nie palcie bo to bez sensowny nałóg zabierajacy i kase i zdrowie a mówię wam z doświadczenia że nie palenie TO CUDOWNY STAN ,człowiek jest wolny i bardziej szczesliwy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz jaka jest metoda Carra ? Najprostsza na swiecie. Jak juz napisalem = nie trzeba robic NIC. Czyli: NIE TRZEBA SIEGAC PO PAPIEROSA. Nie trzeba go odpalac, nie trzeba kupowac nicorette. Nie trzeba robic NIC. A to wszystko sie sumuje do: Nie trzeba PALIĆ. A co z głodem ? NIC. Nie istnieje. Głód to ZŁUDZENIE. Widzieliscie Matrixa ? Tam jest taki dzieciak co zgina łyżki i mowi "łyżka nie istnieje". To samo z glodem nikotyny. Nie istnieje. TO ZŁUDZENIE.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Regres zgadzam się z tym, że każdy ma prawo do swojego zdania z tym że ja akurat czułam się na "waszym" topiku wyobcowana. Ja ze swoim problemem, ty mi krótko odpowiedziałes a reszta tematu kreciła się wokół Twoich internetowych znajomych i waszych tematów. Pomimo wszystko dzięki za wsparcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fajt-łapa
Witaj droga Izo. Ja też od dzisiaj nie palę. Dzisiaj nie zapaliłam ani jednej fajki, ale nie dlatego, że rzucam, tylko dlatego że nie mam kasy. Chyba umrę. Jestem na przemian zrozpaczona, wściekła, czasem zapomnę i znowu to samo. Help:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A jeśli chodzi o tą książke to owszem, było napisane że głód nikotynowy nie istnieje, że to jedynie "potworek" w Twoim brzuchu a drugi w głowie. Po wypaleniu ostatniego papierosa powiedziałam sobie JESTEM WOLNA i naprawde wierzyłam w siebie. Niestety nie udało się bo chęć zapalenia przyćmiła to wszystko co przeczytałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Brak kasy to też dobry sposób na rzucenie:) a tak na poważnie to współczuje i sobie i Tobie i wszystkim którzy palą. Nie ważne dlaczego to robią- z nudów, przyzwyczajenia, relaksacji. Wiem że to jest błędne koł!Pale-chcę przestać, nie palę-chcę zapalić. Droga koleżanko fajt-łapo już nie jedna osoba mi powiedziała że początki są trudne, że trzeba się nastawić psychicznie i chcieć tego. Ty nie palisz dzisiaj bo nie masz za co, jutro być może już bedziesz miała za co je kupić i wydać pieniądze na niszczenie siebie chociaż tak naprawde przydałyby Ci się te piniązki na coś innego. lepszego, pożyteczniejszego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ważne żebyś nie zapomniał o mnie i tym topiku skoro razem chcemy podjąć decyzje o rzuceniu i w niej wtrwać:) Znowu wróciłam z fajka:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pomimo wszystko dzięki za wsparcie." nie ma sprawy :) życzę sukcesów,rzucanie fajek to naprawdę nie jest trudna sprawa a o ile jest to tylko na samym poczatku,poźniej idzie z górki pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chyba musze zmienić prace bo mam za nudna i za czesto chodze do kibelka na dymka:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak mi się w końcu uda to wstąpie na wasz topik i osobiście Cie powiadomie że mi się udało z tym skończyc tak jak i Tobie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam jeszcze 2 paczki czerwono-białe i mysle że przy wspólnym wsparciu odrzuce tego smierdziela.Wazna jest psychika i nastawienie.Też mi osoba na ten temat przysłała na maila lecz nawet nie wgłębiałem sie,gdyż wiem ze tylko ode mnie to zależy czy podołam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak mi się w końcu uda to wstąpie na wasz topik i osobiście Cie powiadomie że mi się udało z tym skończyc tak jak i Tobie" to czekam :D ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zawsze można znaleźć człowieka wokół siebie, któremu warto podarować kilka swoich cennych, a wartościowych dla niego chwil. FANFI piękny cytat:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nikt nie rzucil palenia z braku kasy. ludzie nie maja na jedzenie ale fajki kupia. co do ustalania daty - jutro bedzie TAK SAMO trudno rzucic jak dzis. I tak samo trudno ustalic date. To jest tylko ODPYCHANIE w przyszlosc. Ani jutro, ani za tydzien ani za miesiac nic sie nie zmieni. Bedzie tak jak dzis.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zdaję sobie z tego sprawę bo już nie raz ustalałam datę a w ten dzień mówiłam sobie że może innym razem, że nic mi się nie stanie jak jeszcze sobie popale. Patrze na młode kobiety na ulicy z papierosami i myśle sobie że ja też tak okropnie się prezentuje z tym cienkim dziadostwem. Wiem że trace pieniądze, zdrowie, zatruwam każdą część swojego ciała, moge miec problemy z ciążą, ze nic mi to palenia tak naprawde nie daje. Ale co z tego? Jak nie potrafie nic z tym zrobić bo czuje sie jakbym odrzucała coś co zajmuje pustke. Najgorsze jest to ze nie mam wsparcia. W rodzinie nikt nie pali, chłopak myśli ze nie pale kilka miesiecy, zyje w zakłamaniu i gryzie mnie sumienie ze nie potrafie rzucic ani dla siebie ani dla niego. Codzinnie wychodze na spacer z koleżanką która tez pali i nie wyobrazam sobie naszych ploteczek bez fajka bo ona nie chce rzucic. Durne ale prawdziwe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fanfi odezwij się w wolnej chwili, posiedzimy i pomyślimy kiedy nastąpi ten sądny dzień:) Na razie nastawiam sie psychicznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiem że odwlekanie jest bez sensu, że to musi być konkretna decyzja "już nie pale". Zobaczymy może cos z tego wyjdzie. Drogi Fanfi może lepiej nie kupuj nastepnych paczek:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×