Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość randkowiczka

Pokłóciłam się z mężem.

Polecane posty

Gość randkowiczka

:( Jakiś czas temu zobaczyłam plakat informujący o tym, że w naszym miasteczku odbędzie się koncert zespołu, który kiedyś bardzo lubiłam. Skomentowałam, że fajnie, ale szkoda tylko, że w takim kiepskim miejscu bez klimatyzacji. Kilka dni później mąż zapytał się mnie czy chcę iść na ten koncert. Ucieszyłam się bardzo, że o mnie myśli i powiedziałam, że chętnie pójdę. A on mi na to: "bo w pracy bilety dają". Cóż, mina mi trochę zrzedła, kiedy uzmysłowiłam sobie, że to nie on pomyślał o tym, żeby dla swojej ukochanej żony zorganizować randkę, ale po prostu darmo dawali. No nic, ważne, że chce ze mną gdzieś wyjść miło spędzić czas. Dziś oznajmił, że bilety już ma, ale koncert jest w piątek i on nie wie czy będzie mógł iść (podał wykręt, który jest mało prawdopodobny) a poza tym, to on nie słuchał nigdy tego zespołu, więc może poszłabym z kimś innym. Fuck, to mam iść na randkę z jego dyrektorem, który zarządził zakup tych biletów, czy co? Ale się wkurzyłam. Wygląda to tak jakby facet zaprosił kobietę na kolację, potem oświadczył, że to dlatego na kolację, że ma darmowe kupony z gazety a na końcu się wykręcił od pójścia i zaproponował, żeby poszła z kolegą, bo on po osiemnastej nie jada. [zły]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zrobił kijowo, ale bierz kumpele i baw się dobrze:) A mąż niech spada:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ggagagagagagds
skoro on nie ma czasu to weź jego kolegę:-), wtedy będzie żałował, że nie poszeł z Tobą, wzbudz w nim zazdrosc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chyba trochę przesadzasz. skoro facet nie jest fanem tego zespołu to nie dziwię mu sie,że nie ma ochoty iśc. ty chciałabyś isć np na mecz z nim lub na coś co cie nie interesuje? Chyba nie... Poza tym czy on nie może mieć trochę czasu dla siebie ,musicie wszędzie razem chodzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Po pierwsze primo - skoro chciałaś iść, to czemu nie kupiłaś sobie biletu sama? Po drugie primo - a może byśtak doceniła, że mąż zapamiętał, że lubisz ten zespół i pomyślał o Tobie, kiedy w pracy poinformowali o biletach. Po trzecie primo - po Twoim stwierdzeniu, że miejsce do bani (czyli nie podoba się i nie chcesz iść) mógł w ogóle nie brać pod uwagę, że chcesz się jednak na ten koncert wybrać, a jednak zapytał. Po czwarte primo - skoro ma plany a tego zespołu nie słucha, to po jaką cholerę ma zmieniać plany, żeby się męczyć w hałasie cały wieczór? Po piąte primo - znajomych nie masz, że z mężem musisz wszędzie łazić?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość randkowiczka
Znajomych to ja mam, ale słuchają innej muzyki, łagodniejszej.:P Nie w tym rzecz. Kurna, na mecz piłki nożnej też bym nie poszła, ale bym prosto z mostu powiedziała: "dostałam za free dwa bilety na mecz, więc jak chcesz iść, to poszukaj sobie towarzysza". a ja myślałam, że on chce ze mną miło czas spędzić i wreszcie sam coś zorganizował z porywu serca i potrzeby ducha.;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czyli, krótko mówiąc, cała awantura wyszła z tego, że "Ty myślałaś", stworzyłaś sobie jakąś wizję, a kiedy okazało się, że to tylko Twoja wyobraźnia, to zrobiłaś o to awanturę mężowi. Zamiast docenić, że zapamiętał, że lubisz ten zespół.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaaaaaaazja
sory ale troche przesadzasz, ciesz sie ze pojdziesz na koncert i nie mieszaj w to meza, nic Ci nie zrobil. A jesli nie spelnia Twoich oczekiwan i czujesz sie zaniedbywana to z nim o tym porozmawaij i go poinformuj. To jest osobny temat, faceci protrzebuja jasnych komunkatow. Jesli bedziesz strzelac fochy to nic dobrego z tego nie wyjdzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość randkowiczka
Hmmm... Na obronę rzeknę, że nie zapytał czy mam z kim iść. Bo nie mam. Oj, poczułam się tak jakby mnie facet na randkę zaprosił do mojej ulubionej restauracji a potem powiedział, że stolik zarezerwowany i mogę iść z kimś innym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość randkowiczka
Że się czuję zaniedbywana pod romantyczno-emocjonalnym względem mówiłam mu sto razy. Myślałam, że to odzew. Ale ok, jak mówicie, że przesadzam, to pewnie sama się wkręcam. Przeproszę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa
wez kolege i idz ciekawe jaka beidze mial wtedy minę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość randkowiczka
Z kolegą nie pójdę, bo takie robienie na złość to nie w moim stylu. A poza tym jak znam kumpla, który jest wielbicielem tego samego zespołu, to wróciłabym pijana. :P Wychodzi na to, że wcale nie pójdę, bo koleżanki nie zniosą takiego łomotu. Z tą nadinterpretacją to tak trochę, bo w końcu jak ktoś pyta czy pójdziemy to zakładam, że w tym -my kryje się, że się nie wykręci.:P Nade mną mnieszka sąsiadka starsza pani.:P Pod wieloma względami nie wiedziałam jaki jest mimo wielu lat razem, ale ok, pod kątem organizacji wspólnych wypadów i romantycznych kolacji to wiedziałam. Za czasów studenckich to max mogłam liczyć na browara w knajpie.:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość randkowiczka
Śledziu, Twój romantyzm mnie poraża.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość widocznie nie uważał
tego za randkę, nadinterpretowałaś:o powinnaś się cieszyć, że dostałaś te bilety :) nie masz nikogo oprócz męża?:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zawsze możesz iść sama. Koncerty - zwłaszcza te "cięższe" - mają to do siebie, że jest głośno, więc i tak nie da się gadać ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość randkowiczka
Dobra, już go przeprosiłam. Nawet jak mi się wydaje, że jestem trzeźwa, ale wszyscy mi mówią, że pijana, to kończę imprezę. Powiedział, że jak będzie mógł to zniesie hałas i pójdzie ze mną. jak nie będzie mógł to pójdę sama, ale pójdę i będę się świetnie bawić. Wyciągam stare glany z piwnicy.;) Dzięki za ochrzan.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość randkowiczka
Dzięki.:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dsfrty
z igły widły :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość randkowiczka
Czasami mam do tego tendencje...;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×