Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mama karmiąca początkująca

Dieta mamy karmiącej

Polecane posty

Gość mama karmiąca początkująca

Bardzo prosiłabym o poradę doświadczonych mam jakie produkty mozna bez obaw jeść karmiąc piersią noworodka. Moja dieta w chwili obecnej jest raczej uboga. Głównie to chleb z wędliną drobiową (ewentualnie bułki), na obiad mięso gotowane z kurczaka z kaszą lub ziemniakami, albo ryż z jabłkami, rosół na kurczaku i warzywach bardzo chudy. Do picia woda, kompot z jabłek i lekka herbata, herbatka na laktację. Nabiał odpada bo po serku dziecko bardzo bolał brzuch. Co mogę jeść bez obaw?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wszystko mozesz jesc
nabial tez sprobuj tylko inny. zamiast serka jogurt czy cos.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ihilyfkdht
Dieta mamy karmiącej ma być zdrowa i urozmaicona. Można jeśc wszystko, dużo surowych warzyw i owoców, nabiał, pieczywo, dobrej jakości wędliny, sery, mięsa i ryby. Jak twoje dziecko ma kolki, to zmiana diety nic nie da. koliki przechodza same. A jesli twoje dziecko ma nietolerancje laktozy, to kup mleko dla alergikow i nie karm piersią, bo takie mleko matki ktora jest na glodowej diecie jest nic niewarte.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja jak karmiłam piersią to jadłam wszystko oprócz potraw pieczonych i smażonych a także mało przyprawionych (pieprz,sól itp.) I z dzidzią było wszystko ok!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kakusia czy jakos tak
ty z czarnym masz córke

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama karmiaca początkująca
Dziękuję za odpowiedzi. To raczej nie kolki bo chyba na kolki jeszcze za wcześnie. Maleństwo ma dopiero kilka dni. Na razie mam opory przed zjedzeniem czegoś nowego bo po serku było na prawdę dużo płaczu i wyginania się. Na pewno z czasem będę jeść wszystko, ale tak na sam początek chciałabym stworzyć listę takich produktów, które na pewno nie spowodują bólu brzucha. Wiem, że to są na pewno ziemniaki, kasza, chuda wędlina, pieczywo, pieczone jabłka, ryż. Co jeszcze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kakusia czy jakos tak
co sie denerwujesz, zdesperowana jestes? pytam tylko a tu juz mnie wyzywasz! te plemiki na łeb ci padły? nie badz taka agresywna...chciałam napisać ze ładna,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wentakol
ja jadlam doslownie wszystko na co mialam ochote.kolek nie mielismy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
KUKusia czy jakos tak - To trzeba bylo sie normalnie zapytac:) dzieki, i nie, nie padly:d

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama karmiąca początkująca
A czy 10 dniowe dziecko może już mieć kolki? Bo od 2 dni płacze o stałej porze i się wygina i pręży właśnie tak popołudniu, pod wieczór.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kijevna
jedz to co jadłas w ciazy, ale rozmaicie i nie za duzo, dobra dieta nie gwarantuje braku kolek, mojej małej jedynie grochówka szkodziła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do kijevny ha ha
ale idiotka!przeciez to jest udowodnione ze ani grochowka ani fasolowka dziecku nie zaszkodzi! to tylko glupie polskie myslenie i wmawianie sobie jedna drugiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama karmiąca początkująca
spróbuje zjeść jutro coś innego niż dotychczas jadłam i zobaczymy jaka będzie reakcja. Mam jeszcze jedno pytanie zupełnie nie związane z tematem. Rodziłam naturalnie i w zasadzie całkowicie już doszłam do siebie tylko jedna rzecz nie daje mi spokoju. Boli mnie brzuch tak jakbym sobie naciągnęła mięśnie. I to z dnia na dzień ból się pogłębia. Najbardziej boli jak chodzę. Zupełnie tak jak po kilku seriach brzuszków kiedy człowiek dawno nie ćwiczył. Nie wiem czy to normalne?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie daj sobie wmówić, że nie ma czegoś takiego jak dieta mamy karmiącej. Otóż niestety jest. I raczej nie jedz grochówki ( jak któraś wyżej radziła). Oprócz produkrów, które wymieniłaś ja jadłam jeszcze brokuły, marchewkę, dźemy jagodowe i porzeczkowe. Piłam też soki - jabłkowe, porzeczkowe. Z surowych owoców jadłam jabłka ( na początku pieczone lub gotowane), po miesiącu wprowadziłam banany. Po kolejnym - kiwi. Jadłam też brzoskiwinie, morele, kukurydzę - z puszki. Na surówkę spróbuj delikatnie pekinkę, ale w niewielkich ilościach bo to jednak kapusta. Ze słodyczy ciasteczka owsiane ( są bez mleka!!!) i żelki. Wędliny jadałam także wieprzowe. Polecam też gotowana rybkę ( klopsiki np.). Jadałam pieczone drób, ale bez skóry i raczej filet niż udko. Mając na myśli drób - polecam kaczkę a nie tylko odwiecznego kurczaka. Pozdrawiam serdecznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kijevna
ja sobie nie daję wmówic - widziałam jaki był po grochówce problem z gazami, gdybym sobie coś dała wmówić to bym w ogóle jej nie próbowała nie sądzisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kijevna
dziewczyna - na czytanie ze zrozumieniem ta dieta jednak nie pomaga co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
NAPOJE Pij bez obaw: wodę mineralną niegazowaną, słabą herbatę lub bawarkę, herbaty owocowe i ziołowe, kawę bezkofeinową albo słabą, normalną, soki owocowo-warzywne, kompoty, jogurty naturalne, kefiry, maślanki Unikaj: napojów gazowanych (zawierają dużo cukru a bąbelki w nich zawarte mogą powodować kolki) MLEKO i PRZETWORY MLECZNE Jedz ostrożnie: jogurty naturalne, kefiry, maślanki, mleko zsiadłe, sery białe (mogą wywoływać reakcje alergiczne) OWOCE Jedz bez obaw: banany, brzoskwinie, jabłka, maliny , jeżyny, porzeczki, agrest, soki, dżemy, jogurty, galaretki z tych owoców Uważaj na: truskawki, poziomki, cytrusy (uczulają) gruszki i pestkowce, np. śliwki, morele, czereśnie, wiśnie (niekiedy mogą powodować bóle brzucha i kolki) owoce suszone (konserwowane chemicznie) soki, dżemy, jogurty i galaretki z tych owoców WARZYWA Jedz bez obaw: ogórki, buraki, marchewkę, ziemniaki, kapustę pekińską kukurydzę, pietruszkę, koperek, soję, szpinak, młodą fasolkę szparagową, dynię, kabaczek, cukinię, wszystkie rodzaje sałat Uważaj na: cebulę i czosnek - mogą zmieniać smak mleka; cebula powoduje wzdęcia kapusta, kalafior, groch, fasola, brokuły, bób - mają właściwości wzdymające i mogą powodować kolki u dziecka pomidory i seler - zawierają silne alergeny paprykę, chrzan, pory, grzyby PIECZYWO jedz zwłaszcza ciemne i pełnoziarniste Uważaj na: pieczywo z konserwantami KASZA, RYŻ, MAKARON wybieraj zwłaszcza te pełnoziarniste jedz kilka razy w tygodniu JAJKA ugotowane, zarówno na miękko jak i twardo 2-3 razy w tygodniu Uważaj na białko jest bardziej alergogenne niż żółtko RYBY jedz najlepiej morskie (ugotowane lub pieczone) dwa razy w tygodniu Unikaj: surowych ryb, np. sushi konserw rybnych i ryb marynowanych MIĘSO Jedz bez obaw (dwa razy dziennie): mięso białe (drób, mięso z królika) chudą wieprzowinę, jagnięcinę (kilka razy w tygodniu) mięso grillowane lub duszone Unikaj: tłustych wędlin, mięsa smażonego, cielęciny i wołowiny (jeśli dziecko ma skazę białkową) SERY jedz ostrożnie, są ciężkostrawne Uważaj na: sery pleśniowe pikantne sery i twarożki w przypadku skazy białkowej u dziecka wyeliminuj produkty mleczne, ale musisz wtedy pamiętać o przyjmowaniu preparatu wapniowego TŁUSZCZE Używaj bez obaw: - masła (tylko i wyłącznie; nie stosuj żadnych substytutów), oliwy z oliwek oraz oleju rzepakowego (najlepiej niskoerukowego) Unikaj: smalcu i oleju arachidowego SŁODYCZE możesz jeść w ograniczonych ilościach Uważaj na: miód, czekoladę, kakao, mak ORZECHY uważaj zwłaszcza na orzeszki ziemne i pistacjowe; zawierają silne alergeny, mogą wywoływać nawet reakcje wstrząsowe ALKOHOL wódka i inne wysokoprocentowe alkohole są zabronione możesz sobie pozwolić na kieliszek wina czy małą szklankę piwa od czasu do czasu PRZYPRAWY i DODATKI Przyprawiaj bez obaw: świeżymi ziołami, koperkiem, natką pietruszki, szczypiorkiem, majerankiem, kminkiem, innymi łagodnymi przyprawami ziołowymi Uważaj na: barwniki, konserwanty, słodziki polepszacze oraz inne sztuczne dodatki do żywności paprykę, pieprz, chilli, musztardę, ocet (mogą powodować bóle brzucha i kolki), majonez, ketchup sól i cukier (w dużych ilościach) Obserwuj, jak na Twoją dietę reaguje maluch - jeżeli po spożyciu jakiegoś pokarmu zauważysz u niego niepokój, objawy kolki jelitowej lub wysypkę, to pokarmu tego powinnaś unikać dopóki układ pokarmowy malca nie dojrzeje na tyle, aby go tolerować. ja się tego trzymam i nic córze nie dzieje się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama karmiaca początkujaca
Ale u mnie to chyba jednak nie to, bo mimo, że jem tylko to co wymieniłam, to maluch nadal płacze. Do południa i w nocy jest dobrze, a tak pod wieczór się zaczyna płacz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kijevna - ja nie do ciebie pisałam i nie ciebie miałam na myśli. Chodziło mi o wypowiedź niżej. A zwracałam się do autorki. Ciebie to zrozumiłam, choć też nie do końca dię zgadzam. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój synek po rosole i wogóle po wywarach z kurzych i indyczych kości miał zielone kupy. Długo to trwało zanim się połapałam. Na początku po mleku bolał go brzuszek, choć po jogurtach już nie. Jadłam ser żółty w rozsądnych ilościach (ze względu na wapń). Ryby pieczone w folii (morszczuk, mintaj, dorsz, łosoś). Ponoć ryby często są odrzucane w diecie, ale ja je wprowadziłam ze względu na bogactwo składników i obserwowałam malucha, nic mu nie było. Napiszę Ci co jadłam karmiąc noworodka i co u mnie było bezpieczne: śniadania: kanapki z wędliną, serem żółtym na chlebie razowym lub bułce, muesli lubella jesienne delicje z mlekiem sojowym, placki owsiane z dżemem, kasza manna na mleku (czasem), jogurty lubella, serki typu cottage, jajka na miękko, jajecznica, jabłka, banany obiady: krupnik zwykły i na ryżu, potrawka z kurczaka z rodzynkami, kuskus, schab duszony w sosie śliwkowym, ziemniaki, makarony, ryba pieczona w folii, zupa pomidorowa, zupa buraczkowa, marchewka zasmażana, buraczki zasmażane, marchewka z jabłkiem tarta, pulpety drobiowe w sosie koperkowym, kasze, indyk pieczony, karczek pieczony desery: budyń, kisiel, herbatniki, krówki, biszkopty petitki z nadzieniem morelowym, musy owocowe w słoiczku (te dla dzieci), soczki bobofruty dla dzieci, pierniki bez czekolady kolacje: kanapki, wędlina, ser zółty, ogórek, sałata, jajko na twardo, ryż z jabłkami, ryż ze śmietaną i cynamonem, sałatka warzywna bez majonezu, selera i ogórka kiszonego, ryba w galarecie, parówki z keczupem ...to tyle co pamiętam + codziennie witaminy Femibion Natal, czasem wapno musujące.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do dziewczyny z nadzieja
dobra jestes-ja wpierniczalam groch i fasole pod kazda postacia.nic dziecku sie nie dzialo. mieszkam w niemczech,tu sa bardziej oczytani.czegos takiego jak dieta mamy karmiacej po prostu niema. a i owszem jest-pod postacia zdrowego odzywiania sie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do dziewczyny z nadzieja
zreszta zobaczysz za 10-15 lat jak te mlode kobietki beda madrzejsze od was,ze beda jesc wszystko na co beda mialy ochote i ich dzieciom nic nie bedzie. i przypomnij sobie jakie bzdury tu na kafeterii wypisywalas. posmiejesz sie sama z siebie:) ja juz sie z ciebie smieje-no ale za wlasna glupote to w sumie niemozna wiele.choc gdybys tylko troche byla douczona,a nawet gdybys tylko pomyslala-jak groch moze przejsc do mleka matki???no jak?? jak jest najpierw trawiony w zoladku,rozkladany w jelitach-do mleka przedostaja sie tylko witaminy i mineraly-kurwa!a nie GROCH I FASOLA. no pomysl!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie ma czegoś takiego jak
dieta mamy karmiącej , za to tępych dzid które swoja wiedze czerpią z forum jest calkiem sporo :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama karmiąca początkująca
No tak tu jak zawsze same życzliwe dusze, które alfą i omegą w każdej kwestii są. No ja akurat nie jestem obeznana w temacie karmienia, ale kiedy zapytałam położnej czy mogę zjeść jogurt to uslyszalam ze jak już muszę to naturalny bo owocowych na początek nie poleca, a i ten naturalny to max 2 razy w tygodniu. Więc chyba coś musi być na rzeczy skoro położne same przestrzegają, a w szpitalu na obiad pojawiał się kurczak pod różnymi postaciami, gotowana marchewka, gotowany szpinak i ziemniaki, a leząc na patologii ciąży dostawaliśmy normalne jedzenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiesz kochana
te polozne w Polsce zatrzymaly sie na etapie sredniowiecza-niestety. wyciskaja dziecko,kladac sie na brzuch matki rodzacej itp itd. wiec mi tu nie pisz o polskich poloznych!i ich pomyslach! najpierw na nie narzekacie jak idzie a teraz piszecie jakie to one madre!. taka polska polozna zagranica zmienia swoje zdanie o porodach o sposobie karmienia i pielegnacji noworodka o 180 stopni,bo jej wstyd!za takie staroswieckie poglady czy wyuczenia jakie wynosi z polski

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Skąd te w ogole diety mam karmiacych. Ludzie opanujcie sie , te polskie polozne sa popierdolone . Mi tez kazaly jesc tylko krolika i indyka , az ledwo chodzilam z braku witamin. Rzucilam to w cholere , zaczelam jesc wszystko , lacznie z cebula i czekolada i jest w porzadku, nic sie nie dzieje. Nie katujcie sie kobiety !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×