Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Melancholijna mycha...........

Pamiętacie smaki dzieciństwa z czasów PRL?

Polecane posty

Gość wredna żona
Idę chłopu skóre ściągnąć. Mam nadzieje ze jak wroce to nie będzie już tych podszywów!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Żal mi ciebie!!!!!
Słuchajcie przyznano mi tytuł debila roku i dostane nagrodę.:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość drodzy kafetarianie to u góry
to podszywy ,żal mi ich ......bo starość u nich demencję wywołała ,na debili jest jeden sposób nie zwracać na nich uwagi....bo zepsują każde forum!!!!!jeśli ich to bawi , niech piszą do woli!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość drodzy kafetarianie to u góry
Jestem perfidnym prymitywem i żadne słowa tego nie zmienia!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pędząca Gośka
Super ten saturator.Aż tęsknota bierze :( i smutek za minionym :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pelagia ze młyna
a potem jeszcze wata cukrowa na zagryske:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pamietam smazalnie
bylo tanio, prosto , ryby swieze i pyszneeee choć na tekturowych tackach. pamietacie te słoiki z dziurkami w wieczkach służace jako solniczki:D ? czeskie lentilki, oranzadki w proszku, vibowit i visolwit jedzone paluchem, napoje w woreczkach...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Panna Pelagia
Juzek zpod usemki - dobre!!! Dobrze by było znów złożyć takie zamówienie!!!!! Szkoda,że nikt tego nie powiela w dzisiejszych czasach, ale pewnie zaraz by go SANEPID, NORMY UNIJNE itp.mądrości wykończyły:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Baton grylażowy Wedla i Mandarynka, napój podobny do oranżady. Były też takie dropsy turystyczne - każdy cukierek oddzielnie zapakowany w folię. Lody śmietankowe w wafelku w ksztąłcie muszli z budki z lodami, nie ma już takich smaków:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pędząca Gośka
Warto też wspomnieć o "plackarniach" u nas nazywała się "Jacek placek" placki były dość tłuste,serwowane ze śmietaną lub kwaśnym mlekiem, z cukrem - ale smakowały wybornie!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pamietam smazalnie
z słodyczy to pamietam prince polo w złotym papierku z baltony, te dzisiejsze do piet nie dorastaja tamemu! torciki wedlowskie, galaretki w cukrze w okragłym opakowaniu, misie haribo i kolorowe gumy kulki sprzedawane w warzywniakach na sztuki:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wielbicielka bułeczek
A czy ktoś pamięta precle związane "sznurkiem" po kilka sztuk, sprzedawane w budkach, one też smakowały wybornie!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sunrise to sunset........
a mi sie zdaje ze troche przesadzacie. 'tamte' slodycze czy np lody byly bardzo zblizone do dzisiejszych, po prostu ciezko bylo je dostac i przed wszystkim rzadziej sie je jadlo, to byl taki rarytas. dlatego wam sie wydaje ze to smakowalo po prostu lepiej. gdy dzis mozemu isc do sklepu i kupic co chcemy i ile chcemy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miłośniczka ciach
sunrise to sunset......- porównujesz to dzisiejsze badziewie, pełne konserwantów,sorbanianów potasu i innego chemicznego gówna do jedzenia z tamtych czasów!!!!! Weźmy chociaż dzisiejszą oranżadę, otwarta może stać miesiącami i się nie zepsuje, zamknięta latami!!! Tamta stała otwarta co najwyżej 2 dni i pleśniała zamknięta , góra tydzień, była na bazie soku , słodzona cukrem , a nie asparganianem!!! Ze wszystkim inny też tak jest.Nie wiem dlaczego byłaś wszystkiego spragniona????U nas w sklepach nie brakowało oranżad, mandarynek , lodów itp.Za innymi frykasami jechało się do Wrocławia, można było dostać praktycznie wszystko!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A kto pamięta pizzernię w Lublinie na dawnej ulicy Pstrowskiego ? Obecnie jest tam też pizzernia "Pod Koziołkiem" a ulica Peowiaków . Niemniej tamta z lat 80 tych jest nie do przebicia . Faktem jest , że w pizzy z kurczaka próżno było szukać....kurczaka , ale zapach czuć było na Krakowskim Przedmieściu . Po pizzę stało się w kolejce na co najmniej 3-4 wsady do pieca . Druga taka była na Racławickich na przeciw dawnej Astorii obecnie KFC , ale tam nigdy ani nie miała tego zapachu ani smaku .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Panna Pelagia
W tamtych czasach ludzie byli zaradni,niby niczego nie było,ale jak się poszło do kogoś na imieniny to stoły były pełne rarytasów!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To fakt !. Niestety obecnie muszę stwierdzić ogólnonarodową utratę smaku . O zaradności nie wspomnę . Jak patrzę na tych ludzi kupujących w marketach te niby wędliny , których zapach jest gorszy od kociej karmy , na chleb, który może być wszystkim , ale z pewnością nie chlebem , to zaciska mi żołądek :(. No ale ?.......kupują ! A skoro kupują , to inni produkują . I biznes się kręci .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Panna Pelagia
KOKamator - to wszystko dlatego,że dziś ludzie pędzą za pieniędzmi, luksusami i pierdołami,bez których można by się było obejść nad dobre ,zdrowe jedzenie przedkładają,chęć posiadania tego,czy tamtego.Z pośpiech lecą do sklepu i kupują,wędlinę podobną do zdechłego ślimaka,chleb,który w nazwie jest tylko chlebem.A przecież zamiast kupować "padlinę" niech zrobi w domu sam!!Ja kupuję mięso ,pekluję je , przyprawiam i piekę w rękawie, robię swojską kiełbasę i daję ją do słoików.Piekę chleb.Dla chcącego nic trudnego:) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ...w kwestii formalnej
Ale - jak zapewne pamiętacie - to za komuny zamykało się biureczko o 15-tej i szło do domu . Dzisiaj - oddajemy swe serca korporacjom za garść srebrników , więc na pitraszenie i dowody zaradności czasu brak :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość To prawda !!!!
Człowiek haruje,pieniądze coraz mniej są warte,wszystko drożeje, ale mimo wszystko staram się jak najwięcej gotować i pichcić,choćby kosztem własnego zmęczenia.Niestety , obecne jedzenie jest dla mnie nie do przyjęcia!!!!!Zwłaszcza,że jestem wychowana na własnych wędlinach,chlebach,bułkach,maśle,serze,przetworach z warzyw i owoców ekologicznych, jajkach z ekologicznej hodowli ,kurczakach,kaczkach i indykach takich z podwórka!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bo topimy je w tej karmie dla idiotów , którymi się stajemy ! . Ale czy musi tak być ? Czy w tej komunie też leżeliśmy bykiem po tych 8 godzinach ? Czy musimy oglądać te " tańce z przygłupami i jak oni pierdzą, itp" ? Czy nie widzicie , że komuś na tym zależy ? , abyśmy byli tym kogo można karmić takimi odchodami ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość peedobeer
pamiętam wspaniałe rajstopy w prążki, na które było się skazanym do czasu aż się z nich wyrosło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kapuscinska
frytki z dworca wilenskiego. starym olejem smierdzialo w calej okolicy, ale jak te frytki smakowaly.... poza tym oranzadki w proszku, napoje w przezroczystych torebeczkach ktore sie pilo slomka, smakowaly jak rozpuszczone landrynki ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wredna żona
Znów jakaś zboczona kretynka podszywa się pod oryginalną "wredną żonę", nie reprezentuje to babsko sobą niczego poza tym ,że jest chamką i wypisuje zboczeństwa,że też Ziemia takie bezmózgi nosi.Ta wredna żona w oryginale , reprezentuje sobą wysoki poziom i nie wypisuje głupot.Odwal się debilko!!!!!!!!!!! I podejmij leczenie u jakiegoś światowej sławy psychiatry , bo zwykły to już nic nie zdziała debilko!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Koleżanko "wredna żona" zaloguj się z tym nickiem i w doopie miej psychopatów :) Proste ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja pamiętam napój gazowany
nie zwracajcie uwagi na podszywy :) przecież każdy wie który to podszyw a który prawdziwy nick bo te podszywy są tak żałosne, że nie potrafią wymyślić nic bardziej wyszukanego niż o kupie itd :o Pamiętam jeszcze jak czekoladki (pomadki) królowały na każdej imprezie ;) Na komunie chyba z tego najbardziej się cieszyłam a teraz to dzieciaki od razu koperty otwierają :o Mi nawet wtedy na myśl nie przyszło otwieranie kopert tylko jedzenie tortu i innych łakoci :) Tak drążąc temat można by było wymieniać co cieszyło kiedyś a co teraz ale mimo tego, że teraz dzieci mają wszystko czego chcą to ja nigdy nie chciałabym mieć takiego dzieciństwa ;) Moje było wyjątkowe i chętnie cofnęłabym się w czasie ;) A jeszcze co pamiętam to w "Zielone Świątki" palenie ogniska całym placem (zbierało się do naszego ogrodu wszystkich sąsiadów i ich dzieci, każdy coś przynosił ze sobą jakieś smakołyki i dla dorosłych alkohol wiadomo) i piekło się ziemniaki z własnej działki ze skórką a później jadło z masłem i solą ;) Jeszcze nawet ziemniaki nie były myte tylko wykopane od razu z ogródka i "wyczyszczone" o trawę z ziemi ;) Pamiętam, że były pyszne! a jaka frajda z takiego ogniska i zabawy ze wszystkimi dziećmi z placu ;) tak było co roku ale później ten "zwyczaj" niestety zginął :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja pamiętam napój gazowany
Przepraszam ze tak nieskładnie napisane ale szybko pisałam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość melapelas
Ja tesknie do pizzy na gofrach(tak,tak!)sprzedawanej w Warszawie na rogu Alej Jerozolimskich i Nowego Swiatu.Tesknie do lodow z polewa ananasowa z Igloo na tylach Nowego Swiatu,spaghetti bolonskie albo z pieczarkami z Murzynka na Starowce,lody pistacjowe z Hozej,ryby ze smazalni na wakacjach,lody bambino,oczywiscie cytrynada w torebkach,jogurty pitne z warszwskich zakladow Wola Redutowa.Krowki z zakladu Mokotow.Ambrozje i koktajle z Hortexu,rozki czekoladowo orzechowe z Hortexu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×