Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Melancholijna mycha...........

Pamiętacie smaki dzieciństwa z czasów PRL?

Polecane posty

ano robili paczki:) i pszczolka Maja, na ktorej płakałam z emocji... i ksiazeczki "poczytaj mi mamo" w ilosciach hurtowych - nawet nie wiem skad ich tyle miałam:D ogolnie fajny klimat, rodzinny i sprzyjajacy wspomnieniom ale w Polsce zawsze byl i jest fajny klimat- zwlaszcza jak sie pomieszka dluzej poza, to sie docenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja jeszcze pamiętam jak mi kiedyś ojciec w kuchni w dupsko wlał, podczas poniedziałkowej powtórki Dynastii po 10 rano :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dynastia, ech! nie wolno mi bylo oglądać niektórych scen, wtedy chowałam sie pod stołem i podgladałam spod obrusa;p szpilki mamy, które tata gdzies zdobył w delegacji- nie zapomne nigdy, mierzyłam po 100 razy i jak calą noc szyła mi kreację na bal przebierancow ze swojej sukienki ze slubu cywilnego mam ja nadal do jutra;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maly trolek
oh dynastia hitem bylo na swieta pan wlodyjowski,kargule,czterej pancerni a byly tylko dwa kanaly tv:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maly trolek
I TAKI SKLEPIK:):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maly trolek
apamietacie nazwy bielizny:REFORMY DAMSKIE-PANTALONY MESKIE I HALKI;KOSZULE NON -EIRONOWE HIT LAT SZESCDZIESIATYCH,nie trzeba bylo prasowac ale co sie czlowiek w nich upocil jak w worku plastikowym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Panna Pelagia
Na ewentualny brak słodyczy ( bo w tamtych czasach bywało różnie) moja mama też miała sposób!!!! Robiła takie domowe krówki - mleko gotowała z cukrem i kakao + kilka łyżek masła i mielone orzechy.Albo domową czekoladę z mleka,mleka w proszku,masła i kakao cukru,cukru waniliowego do tego całe orzechy laskowe (rosły u nas na nieczynnym torowisku)lody waniliowe też robiła tylko nie pamiętam jak! O jejku ale to były pychot.Z resztą w tamtych czasach to mamy musiały się nieźle nakombinować,żeby niczego dzieciom nie brakowało i nam niczego faktycznie nie brakowało!!!!Poza modnymi ciuchami.TO albo robiła nam je na drutach , szydełkiem ,albo z ojca nie modnego garnituru ,wyszła dla mnie garsonka i tak do przodu!:):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wielbicielka bułeczek
Ja tęsknię za maminymi powidłami śliwkowymi ze starej odmiany węgierek.Z nimi robiła ciasto kruche - lychą do" buzi" też smakowały:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość margolka66
Ja to pamiętam dawne święta Bożego Narodzenia.Na choince nie było wycudaczonych bombek , bo nie było ich w sprzedaży.Za to wisiały na niej orzechy włoskie w złotkach, lub sreberkach po czekoladach, mama piekła małe pierniczki, wieszało się rajskie jabłuszka,które rosły u nas "dziko: w parku.Te święta miały klimat i zapach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość może odrę Wam te wspomnienia
ale to jest naturalna cecha ludzkiej pamięci, że tamte wspomnienia mają lepszy smak, zapach i kolor :0 W młodości trawa zawsze jest bardziej zielona :) Myślicie, że tylko Wasze dzieciństwa były kolorowe, słodkie i za nimi tęsknicie? Uwierzcie, że dzisiejsze dzieciaki też będą nostalgicznie o tym mówić :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
eee, tam zapachu pomarańczy i czekolady w święta nie da się podrobić, jak już pisałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość masełkowaaa
do mi mała kurcze ja też płakałam oglądając Pszczólkę Maję i mama też mi przerabiala swoją sukienkę ślubną na bal przebierańców hehehe- to były czasy A pamiętacie KUKURUKU to byla taka podłuzna jakby lizak" mordoklejka"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Panna Pelagia
Oj pamiętamy, a zwłaszcza wizytę u dentysty,po zjedzeniu tego smakołyku!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pani es
Oj ale wtedy to nie był dentysta!!! Tylko sadysta:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Panna Pelagia
Czy u kogoś z Was,sprzedawano pieczone jabłka polane czekoladą i podawane na takich cienkich patyczkach,ale to była pychota:):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pani es
Weź nie rób smaka,bo nie wytrzymam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ponieważ ja sie załapałam na końcówkę PRL to pamietam rarytas w postaci bananów- tylko kiedy ojciec wracał z Niemiec (do dzis bardzo lubię te owoce) i maliny prosto z krzaka. Krzewy niestety zostały wyciete wkrótce po zmianach ustrojowych gdyż były bardzo stare i niewiele rodziły owoców - tylko ja sie błąkałam po tym gąszczu bo miałam czas szukać tej jednej malinki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Prażony słonecznik,który obowiązkowo kupowało się za pieniążka przeznaczonego na ofiarę do Kościoła ;) żurek od "baby".Można się czepiać,że nic nie było i dlatego "zdobyczne" smakowało.Ale to guzik prawda.Masło masłem było,a jak coś było podróbą to lojalnie informowali- wyrób czekoladopodobny.Dziś same wyroby czekoladopodobne a na etykietkach-czekolada jest napisane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zęby były leczone obowiązkowo w gabinecie w szkole.Posiadam z tego czasu plombę,nie do zdarcia.Inne,za ciężkie pieniądze wymieniałam, niektóre wypadały od razu.Dodam,że podstawówkę kończyłam w roku 89 :D Toż to już zabytek!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Panna Pelagia
A u nas sprzedawali w takich butelkach z kapslami, nektary wieloowocowe!!!! pychoty wspaniałe:) - najbardziej smakował mi truskawkowy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wielbicielka bułeczek
Wtedy to nawet kiełbasa zwyczajna, pieczona na patyku, nad ogniskiem smakowała superaśnie, do tego oranżada malinowa i git:):):):):):):):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pani es
Masz rację, nawet te nie drogie kiełbasy nie były faszerowane świństwami, składały się głownie z mięsa, a nie tak jak te dzisiejsze łój,słonina i inna chabanina - nawet te drogie,przereklamowane badziewie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krówki i irysy za PRLu
lody z automatu na upale topiły się w 2 minuty ale były przepyszne i odpustowe cukierki oraz lizaki mniam, no i oranżada weselna albo ta mandarynkowa , torciki waflowe wedla i wafelki elitese te trójkątne(teraz też są ale to nie ten sam smak) wata cukrowa kolorowa pakowana w małe woreczki i ryż dmuchany do kupienia w warzywniakach , pepsi-cola w szklanych butelkach czerwony napis na białym tle, galaretki i desery lodowe w restauracjach a raczej barach społem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krówki i irysy za PRLu
o i posklejane miętusy i te napoje takie fioletowe w granulkach rozcięczało się z wodą i mleko w tubce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dawne smaki PRLu
pamietacie visolvit vibowit ;) oranżade w proszku i tamtejsze budynie w szarych torebkach, sopocka (prawdziwa polędwica wędzona nie to co teraz)oraz parówki drobiowe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Panna Pelagia
Te posklejane miętusy to bardzo dobrze pamiętam, nasz nauczyciel historii ( w podstawówce) , tak je uwielbiał, że jak któreś z nas go nimi poczęstowało , piątka była murowana.Tak mu je nosiliśmy aż mu obrzydły!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×