Mam radę dla wszystkich prawiczków

to kiepska rada poniewaz prawiczki zwykle uwazaja sie za ukrytych demonów seksu i jak tylko poznaja swoja urojona piekna i cudowna dziewczyne (która w dodatku nie zwraca uwagi na ich niedostatki wygladu/charakteru/pieniędzy) to zamierzaja realizować swoje perwersyjne marzenia a nie życ w cnocie i pobożności

Jakaś głupota klasyfikować ludzi bo nie mieli dziewczyny

ja miałem kilka, tylko bez seksu i tez uwazam, ze nie mozna tak segregowac. rownie dobrze, mogloby to mnie nie spotkac i bylbym sam caly czas. tak na prawde za wiele to nie zmienilo. mysle, ze jesli teraz bym poznal pierwszy raz kogos i by mi zalezalo, to umialbym sie dogadac i wiedzial, czego chce dziewczyna.

A na randkę do kościoła? Muahahahahaha To bardzo atrakcyjne kobiety muszą być. Wyglądają pewnie jak studentki teologii :D (rajstopy naciągnięte do ramion, szara szminka, denka od butelek za okulary etc) Takie portale są dla desperatów i religijnych fanatyków.

a taka kwestia jest jeszcze.. smiejecie sie zalozmy z kolesia, ktory ma 22 lata i tego nie robil, ale mial okazje, tylko woli czekac, by zrobic to z ukochana dziewczyna, a po drugie to nie bylo warte ryzyka wpadki. to taki osobnik ma to zrobic z byle jaka dziewczyna, zeby pozniej powiedziec, ze juz nie jest prawiczkiem? az takie znaczenie to ma?

jestem ciekaw, ile tak na prawde dziewczyn chcialoby miec prawiczka. nie wiem, czy to zrobic juz, czy nie.

To bardzo atrakcyjne kobiety muszą być. Wyglądają pewnie jak studentki teologii (rajstopy naciągnięte do ramion, szara szminka, denka od butelek za okulary etc) i nawet taka na ciebie nie poleci...

"i nawet taka na ciebie nie poleci..." Takiej to bym kijem przez szmatę nie tknął.

kwaśne winogrona

Ty chyba z tego portalu zdaje mi się bo coś nie teges z tobą. Czytałem trochę o tych katolickich portalach randkowych. Najbardziej rozbawiła mnie relacja z takiej jednej randki opisywana przez jakąś kobietę. W skrócie: Poszli na herbatę a następnie na mszę. Ja herbaty nie pijam (a już na pewno bym nie zamawiał jej w knajpie), do kościoła też mi nie po drodze, o wchodzeniu na portale gdzie ługują się "obrońcy krzyża" aby poznać swoją drugą, nawiedzoną połówkę tym bardziej.

*logują się - miało być :D