Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Kamila23///

Wychodzi na to, że nie mogę sobie nawet wybrac świadkowej!

Polecane posty

Gość zuppppppppppppppa
No dobra, przesadziłam - jak dziecko to zachowuje się przyszły pan młody a przyszła panna młoda nie ma kręgosłupa i charakteru. Przyszła panno młoda- nie możesz mu powiedzieć: "kochanie, ja wybieram swoją świadkową i koniec" ??? Nie rozumiem, chyba że Twój narzeczony to Muhamad Ahmed i kobieta nie ma nic do powiedzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kamila23///
Z tymi przesądami już też zagadywałam, ale on nie wierzy (z resztą ja też ale jemu powiem że wierze). chyba upre się że małżeństwo jako świadkowie przynosi pecha parze młodej i tak będę mowic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zuppppppppppppppa
I jeszcze jedno pytanie: sukienkę też ci wybiera?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kamila23///
No mówiłam mu że ja chce wybrac sobie świadkową i koniec kropka, a on niech bierze tego kuzyna czy kogo tam sobie chce. a on że jacy to świadkowie jak nie są mu dobrze znani itp, że powinno się brac osoby które się dobrze zna, a on z moją przyjaciolką rozmawial zaledwie kilka razy i w kółko to samo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale kochana masz prawo do tego
ooo widzisz zuppppa to juz inaczej brzmi ;) autorko nie daj się, bo to dopiero początek "wspolnych" decyzji. A zaczyna się od błahostek a potem bedzie coraz ciezej. Nie odpuszczaj. Badz twarda nie "miętka" ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak a propos
Kamila, a co twój narzeczony rozumie pod pojęciem rozbijania par? Bo u mnie na ślubie rozbijanie pary ograniczyło się wyłącznie do ceremonii w kościele, gdzie faktycznie świadkowie siedzieli z nami z przodu, a ich OT w ławkach z innymi gośćmi. Szwagier czy siostra nie są małymi dziećmi, że nie mogą przecież zostać na tę godzinkę sami, z resztą to jest tak bliska rodzina, że mogą siedzieć nawet w pierwszej ławce z rodzicami. Na weselu zwykle świadkowie siedzą ze swoimi partnerami, przy parze młodej i tak jak inni goście bawią się ze swoimi osobami towarzyszącymi. Świadkowie nie mają znowu jakiś poważnych obowiązków na ślubie, które by ich tak absorbowały że ich osoba towarzysząca musiała siedzieć sama. Rolę "rozkręcacza" imprezy obecnie zazwyczaj przejmuje zespół, polewanie wódki to kelnerzy/samoobsługa przy stole, ewentualnie pierwszy toast polewa świadek. I tyle w temacie. Świadek cały czas siedzi obok swojej OT!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zuppppppppppppppa
Autorko! Nie powtarzaj cały czas swojej historii jak zacięta płyta - my już wiemy w czym masz problem, ale nie chcesz go rozwiązać przez postawienie sprawy jasno - więc jak widać, masz problem z decydowaniem o swoim życiu. Co to znaczy, że on się nie zgadza na twoją przyjaciólkę - i co, jak ją weźmiesz, to odwoła ślub????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kamila23///
o to chodzi, że w innych kwestiach jesteśmy zgodni i ogólnie jesteśmy zgodną parą... tylko ci świadkowie:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość u mnie sie mowi
ze dwa razy do ołtarza się nie chodzi bo to przynosi pecha parze młodej lub świadkom, ze potem ktoras z par nie moze miec dzieci nie wiem czy szwagier i siostra maja dzieci? ale to tez by byl dobry argument ze beda musieli zwrocic uwage na weselu an dzieci i im poswiecic czas i ze nie beda w stanie zaangazowac sie w wasze sprawy na maxa jeszcze mozesz zrobic tak ze skoro on sie upiera na szwagra i siostre i nie ma nim gadki to ty sie zacznij upierac na przyjaciolke i tez powiedz ze innej opcji nei widzidzisz i nawet nei bedziesz dyskutowac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak a propos
Piszesz też że chodzi mu o to że świadka powinno się dobrze znać a on Twojej przyjaciółki nie zna. Ale przyjaciółka to TWÓJ świadek ważne że Ty ją dobrze znasz!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość u mnie sie mowi
i jeszcze jedno : skoro twoj nie zna przyjacioki, to zorganizuj kilka wyjsc na piwo, czy zapros ja do siebie zeby mial ja okazje poznac i takim sposobem ukrocisz ten argument

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdziwiona-ja
Zastanawia mnie cała ta dziwna sytuacja. Dlaczego Twój przyszły mąż nie zna Twojej Przyjaciółki, jakby nie patrzeć jednej z najbliższych osób?! Ciężko mi sobie wyobrazić sytuację, że Ty znasz ją 20 lat, mieszkacie obok siebie, planujesz ślub więc pewnie z nią o tym rozmawiasz, a Twój mąż w ogóle jej nie zna i do tego stopnia uważa ją za obcą osobę, że nie chce jej jako Twojej świadkowej. Ile się znacie z narzeczonym, że nie zdążył jej poznać? Na ogół jest tak, że przyjaciółka jest prawie jak siostra i często jest traktowana jak członek rodziny, np jak kuzynka. I on się nie pofatygował, żeby ją poznać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak tak czytam, to wydaje mi się, że Twój facet to jakiś despota i dyktator :/ proponuję powiedzieć "moją świadkową będzie moja przyjaciółka i koniec, zdania nie zmienię". Dlaczego Ty masz ustępować? Jak teraz ustąpisz, to potem będzie tak ze wszystkim. I księdzu też podaj nazwisko przyjaciółki (o ile trzeba). Postaw sprawę jasno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kamila23///
to nie to, że jej całkiem nie zna. byliśmy razem na kilku imprezach ale jakoś tak nie zaprzyjaznili się, rozmawiali kilka razy ze sobą ale rzadko się widują. ona studiuje w innym mieście, on mieszka też w innym i tak po prostu się złożyło. jestesmy razem 3 lata

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdziwiona-ja
No cóż albo o 3 za długo , albo o 3 za krótko. Jeżeli nie potraficie ustalić takiej prostej rzeczy, jak świadek i świadkowa to jak wy podejmiecie decyzję w kluczowych kwestiach życiowych? Rozumiem, że razem nie mieszkacie i nie mieliście okazji jeszcze omawiać priorytetowych spraw, skoro kłócicie się o taką pierdołę; może najpierw się lepiej poznajcie zamiast pakować się w małżeństwo, nie umiejąc ze sobą rozmawiać. Powinnaś na tyle znać swojego Narzeczonego, żeby wiedzieć jakich argumentów używać w trudnych rozmowach i jak je przedstawiać. Jeżeli pytasz się na forum o takie rzeczy, jak znajomość rozmowy z własnym Przyszłym Mężem, to znaczy, że nie jesteście gotowi na taki krok, bo jesteście niedojrzali emocjonalnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak a propos
no i znalazła się wyrocznia, która mówi czy ktoś dojrzał do ślubu czy nie. Najłatwiej ocenić i wyszydzić na forum, oczywiście w ogóle nie znając autorki i jej faceta. Kamila, wierzę że to jednak fajny człowiek, tylko strasznie uparty i potrzebuje czasu żeby sobie w głowie wszystko poukładać. Akurat wybór świadka to nie są jakieś fundamentalne sprawy w których trzeba od razu się ze sobą zgadzać, bo inaczej małżeństwo nie wypali (co nie znaczy że masz mu ustępować, bo jego argumentacja jest bardzo dziecinna). Mam nadzieję że macie do ślubu jeszcze trochę czasu i przekonasz go że przyjaciółka to najlepsza opcja, a sama siostra czy szwagier w roli drugiego świadka nie spowoduje że rozdzielicie parę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bo ja wiem
"Poza tym oni są już starsi i pewnie chcieliby się spokojnie pobawic z rodziną". No cóż, sama brałam ślub parę dni przed 34 urodzinami i do głowy mi nie przyszło, że w tym wieku to już mogę się tylko "spokojnie pobawić z rodziną" :P Ad meritum: na szczęście świadków jest dwóch, więc każde z narzeczonych może przyprowadzić po jednym (pomyśl, jaki miałabyś dylemat, gdyby obowiązywał tylko jeden świadek!). Ich płeć, wiek i status cywilny są nieistotne, jak również ich zdatność (lub nie) do weselnych zabaw. Na świadka bierzesz bliską osobę. A ponieważ rzadko się zdarza, żeby oboje narzeczeni znali tak samo dobrze tych samych ludzi (to dopiero po ślubie ma się wspólnych znajomych), Ty weź przyjaciółkę, a Twój narzeczony - siostrę. PS Moim świadkiem był mój brat singiel, a świadkiem mojego męża (jedynaka) była jego przyjaciółka, sama już zamężna i dzieciata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdziwiona-ja
Nie uważam się za wyrocznię, nie schlebiaj mi. Ale nieumiejętność rozmawiania z połówką i argumentacji decyzji, nie wróży najlepiej związkowi nie mówiąc już małżeństwu. Jeżeli są dorośli powinni to załatwić w 4 oczy, a nie pytać na forum internetowym jak przekonać swojego faceta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lulula
Jest jeszcze jedna kwestia, mianowicie wieczór panieński. Otóż tradycyjnie organizuje go świadkowa. Ja sobie nie wyobrażam, żeby wieczór P organizowała osoba ze strony pana młodego! To jest wieczór PM i jej przyjaciółek, podkreślam, JEJ, osoby narzuconej przez pana młodego. Zapytaj narzeczonego, czy chciałby, żeby twój kolega organizował jego wieczór kawalerski (i zdał ci dokładną relację), to może mu to zobrazuje problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ....D....
No to ona siostrę a ty przyjaciółkę 10440użnieraz widziała że świadkowie są tej samej płci... czy dwóch chłopaków albo dwie dziewczyny.. ale co do twej spr. kto gdzie kogo to bardziej podoba mi się wersja twoja... jako żonata nie bardzo pasuje na świadka.... moim zdaniem.. A potem powiedz tak że przyjaciółka i koniec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ingridemily
Powiem tak: Jest chyba taka tradycja ( chyba, ze to tylko w moim regionie a jestem z Lodzi) ze swiadek Pana Mlodego siada kolo Pana Mlodego a swiadkowa Panny Mlodej obok Panny Mlodej. Wiec skoro on nie chce rozdzielac par to wlasnie to zrobil bo oni nawet nie beda siedzieli obok siebie na tym weselu. J atez biore przyjaciolke na swiadka amoj narzeczony swojego przyjaciela. Nie zalezy nam na kims konkretnym z rodziny. Poza tym chce siedziec kolo bliskiej kolezanki zeby w razie czego moc obgadac troche gosci ;) bo wiadomo z mezem to nie za bardzo :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja będę miała taką suknię
Twój świadek to Twój świadek i koniec matko swięta jego argumenty są nielogiczne - po pierwsze mogą być dwie dziewczyny a czemu nie? po drugie to żadne rozbijanie małżeństw takie świadkowanie, on chce decydować ale musisz w końcu zacząć stawiać na swoim:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość salony biją się o nowe
ustąpisz raz to potem nie będziesz miała nic do powiedzenia w małżeństwie zastanów się nad tym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×