Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zdzwiony_kobietą

Kobieta która robi pierwszy krok nie jest łatwa, jest wyjątkowa powiem dlaczego.

Polecane posty

Gość zdzwiony_kobietą

Bo zrobić pierwszy krok kobietom nie jest łatwo. Różne powody, stereotypy, wygoda(księżniczkowanie) itd. A jeśli, któraś to robi to jest ona po prostu wyjątkowa i pewna siebie. Silna a nie ciamajdowada. Wiecie mówię to wam, bo zawsze to ja podrywałem, ale po zapoznaniu się okazało się, że one są nic nie warte. A teraz zdarzyła mi się sytuacja odwrotna, kobieta wyszła z inicjatywą. I powiem, wam zapowiada się super znajomość i raczej coś więcej. I dziwi, mnie że ludzie mówią masz łatwą dziewczynę. A skoro łatwą to taką można o dupe rozstrzakać. To przykre..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość To ja coś do powiem.
Ja powiem tak, zawsze myślalem, że tak która robi pierwszy krok jest łatwą i puszczalską. Uważałem, że kobieta nie powinna mieć prawa wyboru bo to my bierzemy to na siebie. Skoro my się wysilamy to my wybieramy. A jak któraś podrywała faceta to się z niej nabijałem. Zmieniłem zdanie pod wpływem pewnej historii jaka mi się przydażyła w pracy. Przydzielili do współpracy koleżankę. Z czasem rozmawialiśmy na prywatne tematy i wyznała mi że się w kimś kocha. Ale nie zrobi pierwszego kroku , bo raz, że nie wypada a drugie, że jest nie śmiała. To już tragedia dla takiej. Zawsze się zniej wtedy śmiałem, uważałem, że skoro ona nic nie robi to jest super a jak zrobi pierwszy krok to będzie łatwą. Jednak widziałem jak cierpiała, z czasem próbowałem jej pomóc. Raz dyskretnie dała do zrozumienia tego gościowi że jest nim zaintersowana. Ale to nic nie dało. Gehenna trwała dwa lata widziałem, jak się ona męczyła. I po dwóch latach postawiła na jedną kartę i wyszła z inicjatywą. On ją odrzucił. Tak cierpiała, że byłem w szoku. Mój światopogląd się zmienił wtedy o 180 stopni. Cierpiała że przegrała coś do czego się przymierzała dwa lata. To nie było dla niej łatwe. Dla mnie osobiście ta dziewczyna wygrała. To że podjeła walkę było nie złe. Mam teraz inne zdanie. A w ogóle dziwne , pierwszy chyba mądry temat na kafateri.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aktywsta
Byłoby super gdyby to kobiety wybierały nas facetów bez wyjątków. Przynajmniej nie mogłyby używać podczas kłótni argumentu: Masz co chciałeś, po co się ze mną żeniłeś itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no nie-' masz co chciałes " jest tak samo zasadne jak ' masz co chciałas ' z waszych ust> nie róbmy teraz incydentu . tez uwazam ,ze bardzo dobry temat.i zadko trafia sie na tym forum na tak rozsadnych meskich rozmówców.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agaggagaga
No prawdy tu jest... dosyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co to za myślenie.
"kobieta, która.." zrobi ten krok, jest mądrzejsza. to wszystko. chowanie głowy w piasek u facetów zakrawa na chorobę psychiczną, i tylko mądra kobieta, która nie boi się zapytać co sie stało jest być może dla tego faceta zaskoczeniem, ale tylko i wyłącznie wtedy, kiedy facet ma inną. taka kobieta nie ma niskiego mniemania o sobie, za to nie utrzymuje kontaktów z ignorantami dłużej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agaggagaga
A kobieta, która chowa głowę w piasek to nie zakrawa na chorobę psychiczną?? Bo to się tyczy raczej obu płci :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mi nawet nigdy do glowy nie
przyszlo, zeby myslec o kobiecie, ktora wychodzi z inicjatywa, ze jest latwa. a niyb dlaczego? ze ktos jej sie podoba i ma odwage, by szukac szczescia? glupie myslenie. ja ogolnie jestem przeciwna takim praktykom:P. rzadko kiedy wychodzi jednak z tego cos dobrego. ja zaryzykowalam dwa razy i wyszla totalna klapa, oczywiscie rowniez jestem temu winna, ale oglnie wychodze z zalozenia, ze jak facet chce, to sam poderwie i kropka, zdania nie zmienie juz teraz, ale chociaz mam wyrobione mocne zdanie na ten temat i to tez sie liczy.porazki jednak ucza:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja miałam dwa podobne przypadki w swoim życiu. Pierwszy facet, w którym tak naprawdę się zakochałam - odrzucił mnie. Spotykaliśmy się, rozmawialiśmy, przytulaliśmy, ukazywał mi zupełnie nowy świat, nie wyobrażałam sobie życia bez niego.. Zaryzykowałam, wyznałam mu, że coś do niego czuję i.. odrzucił mnie. Spróbowałam drugi raz, po baaardzo długim czasie, ale z tym mężczyzną było zupełnie inaczej. Nie spotykaliśmy się, czasem tylko rozmawialiśmy, ulotne spojrzenia. Łączył nas jedynie flirt. Zaryzykowałam i teraz jesteśmy już dwa lata ze sobą! :) Jak się później okazało, wpadłam mu w oku już jakiś czas temu ale nie miał odwagi podejść do mnie. Tak więc, człowiek uczy się na błędach. Nie można mówić, że kobieta nie może zrobić pierwszego kroku, to głupota. Na wojnie i w miłości - wszystko jest dozwolone acz w granicach rozsądku, pamiętajmy :) Wybaczcie, że dość chaotycznie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mi nawet nigdy do glowy nie
gratulacje:) a pytalas sie go, czy jelsi nie Ty, to odwazylby sie w koncu? moje oba przypadki byly lewe i do dupy, ale moja wina w tym, ze przy pierwszym bylam kukla, nie bylam soba, balalam sie odezwac, by nie palnac czegos glupiego by go do siebie nie zrazic. spotykalismy sie jakis czas, ale poznije zauwazylam, ze dla niego to tylko zabawa, wiec zakonczylam. z drugim to juz totalne zalamanie, bo wodzilismy za soba pol roku, w koncu po jego usmiechu ja, zagadnelam go. okazal sie totalnie nie w moim typie z charakteru, bylo strasznie, po drugiej rozmowie wszystkie stloczone uczucia ze mnie po prostu wyparowaly. moze u mnie wszystko zakonczylo sie fiaskiem, bo facetow nie znalalm, po prostu bylam w nich zauroczona i chcilam ich ponac. co innego, gdy ludzie sie znaja choicaz troche:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prinzesska27
Ja tez wlasciwie ze tak powiem....go poderwalam. Dosiadlam sie na urodzinach..po 2 tyg oznajmilam mu ze sie wprowadzam. Teraz jestesmy 3 lata raze i za 2 sie pobieramy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czasem myślę, że to po prostu przypadek, a czasem że miałam szczęście i byliśmy sobie pisani :) Pytałam się Go nie raz! Zawsze odpowiadał że zamierzał zrobić krok do przodu, wymyślał milion sposobów, ale nie miał odwagi gdyż bał się odrzucenia. Teraz śmieję się, że gdyby nie ja to pewnie nigdy nie bylibyśmy razem ;p Tego nie da się przewidzieć, jak ten pierwszy krok ze strony kobiety, jak i faceta, się zakończy. Nie przewidzimy reakcji drugiej osoby, co najwyżej możemy się domyślać i spekulować. Warto ryzykować. Kto nie ryzykuje - ten nie ma. Nawet po odrzuceniu, upadku też zyskujemy, chociażby doświadczenie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mi nawet nigdy do glowy nie
:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prinzesska27
Nie wazne kto zrobil pierwszy krok-Najwazniejsze ze jestescie razem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dokładnie. Bo to nie o to chodzi, aby trzymać się stereotypów tylko walczyć o swoje własne szczęście!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość No nie mm
Gdybym czekała aż jakiś facet zrobi ten pierwszy rok w moją stronę, tobym do dziś była panną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No i facet, w stosunku do którego kobieta ta przełamała stereotypy, zadziałała wbrew wygodzie i zrobiła ten pierwszy krok - powinien czuć się wyjątkowy ;).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bzdury, z własnego doświadczenia (pojedynczego) robisz zasadę obowiązująca wszystkich. Zresztą z twojej wypowiedzi wynika że jest ona lepsza od innych ponieważ wybrała CIEBIE, sięgnęła po ten jakże poszukiwany owoc, a nic tak nie dodaje skrzydeł jak bycie w kręgu czyjegoś zainteresowania. I tak, musiała być nad wyraz silna bo słabi nie mieli by u ciebie szans, ba nie wysilili by się na tak heroiczny czyn jak zwrócenie twej uwagi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale bzdury
natrafiles na desperatke albo babochlopa i sie cieszysz z niczego, wspolczuje :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Więc i ja jestem desperatką, najszczęśliwszą desperatką. I dzięki swoim desperackim czynom - uszczęśliwiam jeszcze jednego człowieka. Wobec czego wariackie działania popłacają się. Polecam! :) I szczerze żal mi tych zazdrośników, którzy za wszelka cenę muszą stłamsić szczęście innych, bo im się nie powiodło!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale bzdury
jestem szczesliwa dziewczyna;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Grape;;
Czy wedug Was wypada zrobic pierwszy krok,jesli moj wybranek jest wykladowca?Juz nie mamy razem zajec ale dalej studiuje w miejscu jego pracy.Wiem,ze mu sie podobam.Jest wolny.Wypada mi zaprosic go np. na kawe?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdzwiony_kobietą
O widzę , że wypowiedzi się pojawiły od wczoraj. W sumie racja, nie ważne kto kogo wybrał , ważne żeby być razem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w życiu nie zrobię tego
pierwszego kroku, zbyt dumna na to jestem, nie zniosłabym porażki, upokorzenia, gdyby facet mnie odrzucił. już wolę zostać stara panną, ale z honorem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość duukla
Raczej nie jesteś dumna tylko tchórzliwa. Faceci to mogą znosić porażki a kobiety to nie?.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość duukla
A po zatym dlaczego odrzucenie jest upokorzeniem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×