Czemu na świecie są dziwni ludzie, których denerwuje publiczne okazywanie sobie

uczuć? to, że są zazdrośni, bo nikt ich nie chce, nie znaczy, że ci, co kogoś mają powinni się kryć po kątach, żeby się kryć :O

nie każdy musi patrzeć na wasze tarło :o to po prostu denerwujące, kiedy ludzie przenoszą sferę intymną na chodnik.

aha :) to po co się patrzycie :)? Mam w dupie to, co sądzą nieszczęśliwi samotnicy

jak mam koorwa nie patrzeć kiedy robicie to na środku chodnika :o

bo to odrażające tak samo jaki widok matki wpychającej rozmemlanemu niemowlakowi cyca w gębę

zawsze możesz odwrócić głowę, nie kierujemy Ci jej na siłę w naszą stronę :)

A co byś powiedział,jak byś szedł chodnikiem a ja bym stał na tym chodniku i okazywał sobie uczucie np waląc konia?

nic :)

Bo to są czynności intymne. Jasne, że nie mam nic przeciwko przytuleniu się czy objęciu na ulicy, ale ludzie wpychający sobie jęzory do gardeł (bo tak to niestety wygląda), albo obściskujące się po cyckach i tyłkach w miejscu publicznym sa po prostu obleśni. I nie ma to nic wspólnego z zazdrością, mam stałęgo partnera, ale seks uprawiamy w sypialni lub w innych pomieszczeniach, ale bez świadków. Takie publiczne zaloty kojarzą mi się z małolatami.

zauważyłem, że ci tak publicznie okazujące sobie uczucia, są ze sobą od miesiąca do roku. Zaobserwowane und sprawdzone.

A już wyjatkowo wkurzające sa takie zachowania w środkach komunikacji, kolejkach w sklepie lub kawiarniach/pubach. Oczywiście towarzysza zalotom odgłosy mlaskania i ciamkania, więc to, że będę patrzec gdzieś indziej nie pomoże.

a jak nie mają gdzie indziej, to co? oczywiście ściskanie się po cyckach i dupach jest obleśne :O

To mają pecha. Mozna jeszcze od biedy zaszyć się gdzies w parku, ale w kolejce lub w tramwaju? Sa jeszcze pokoje na godziny:) Poza tym co to za argument, że nie mają gdzie? Seks też mają uprawiać w miejscu publicznym, bo "nie mają gdzie"?

seks to nie całowanie się :O ludzie, a może zabrońmy związków osobom bez mieszkania na stałe i pewnej pracy :) ?

Wiesz, ja tez kiedyś nie mieszkałam z moim partnerem, a nasze warunki mieszkaniowe pozostawiały wiele do życzenia, ale nie całowaliśmy się w tramwajach. Naprawdę można to robić gdzieś w ustronnym miejscu, nie rażąc postronnych osób. Ale obściskiwanie się w miejscach, w których z zasady jest mnóstwo ludzie jest obrzydliwe. Tak jak z karmieniem piersią. Nie przeszkadza, jak matka usiądzie na ławce w parku, czy gdziekolwiek indziej na uboczu, ale nie w tramwaju czy przy stoliku w zatłoczonej knajpce.

http://demotywatory.pl/2945873#comments

a już najbardziej śmieszy mnie to gadanie, że jak komuś takie widoki przeszkadzają, to znaczy, że "zazdrości". Nie wiem czego tu zazdrościć, chyba braku własnego mieszkania czy nawet pokoju.

a ja mam gdzieś, co myślą inni i tak będę robiła swoje :D

te mlaski są obrzydliwe

Skoro masz gdzieś to po co pytasz?

po to, żeby Was podrażnić, nieszczęśliwe ludziki :)

Dlaczego nieszczęsliwe? Ty masz tylko faceta, a ja i faceta i mieszkanie i fajną pracę:) Żyć nie umierać:)

dla mnie to możesz mu nawet obciągnac publicznie, mnie to nie obchodzi ani nie drażni

:P

mieszkanie i pracę można zdobyć w każdej chwili, miłości nie ;)

:P

publicznie ? Wow

Po lekturze ostatnich lamentów na forach mam wrażenie, że jednak łatwiej zdobyć miłosc niż mieszkanie:P W każdym razie ja mam i miłośc i mieszkanie i pracę, a ty tylko miłośc:) Jak zwał tak zwał.

mieszkanie i pracę można zdobyć w każdej chwili? dziecko skończ szkole i zobacz czy to zdobędziesz

jakiś wypasiony rower na wiosne.