Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość _______patologia

patologiczni rodzice

Polecane posty

Gość i naprawdę wam sie to podoba?
ponadto to widać po dzisiejszych młodych ludziach ze nikt się nimi nie zajmował a wychowywała ich ulica. Takiego chamstwa, głośnych, niczym niezakłócanych bluzgów i pijaństwa chyba nie było nigdy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość historia lubi sie pow.
nie bylo???co ty pleciesz. Nie slyszalas nigdy o rozbojach na wiejskich dyskotekach,albo o bitwach wsi ze wsia a w miastach o mordobiciach w knajpach????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moj maz mail adhd
nie bylam wychowywana przez podworko i przypadkowych ludzi. Od 8 roku zycia miala zajecia pozalekcyjne. Rodzicie sie ze mna bawili. Babcie i opiekunki tez. mam 32 lata. wy bnaprawde byliscie puszczeni samopas?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lolobolomanolo
A my bawiąc się w chowanego robilismy ... palcówkę :D :D krzycząc pod oknem, ja robię palcówkę co oznaczało masowanie po plecach osobę szukającą ukłucie palcem po czym musiała ta osoba zgadnąc którym i do tylu liczyła :d :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lolobolomanolo
A na trzepaku tak się trzeba było podwinąc , żeby szukająca osoba nie znalzła :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i naprawdę wam sie to podoba?
zdarzały się takie incydenty, ale nie na taką skalę jak dzisiaj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ach co to byly za czasy
Do tej co maz mial adhd : ja tez nie bylam puszczona samopas,mialam zajecia pozalekcyjne,basen,angielski itp. Moja mama nie pracowala. Ale wiekszosc z tego mnie nie ominela. Kiedys dzieci potrafily sie bawic na podworku,same wymyslac zabawy. Wystarczyla pilka,guma,nawet zwykly kapsel albo liscie. Wtedy pracowalo sie glowa,dzialala wyobraznia a nie siedzialo sie godzinami przed tv lub komputerem. I nie ze nie bylo ale na poczatku lat 90 mialam atari,gra sie wgrywala pol godz i nie siedzialo sie calego dnia,pogralo sie od swieta. A zima?rano wstawalo,jadlo sniadanie i na sanki albo lyzwy. Nie wazne czy mroz czy snieg. Dzis mamusie przezywaja,czy wyjsc z dzieckiem na spacer,bo taka okropna pogoda. Nawet jak deszcz padal to kalosze i po kaluzach.to dopiero zabawa.albo kopanie kanalow od kaluzy do kaluzy. Kotlety z blota :) zupa ze slimakow winniczkow ;) ja musialam byc na dobranocke w domu. Mialam czas na szkole,lekcje,zabawe na podworku,potem bajka,kolacja,kapiel,czas z rodzina.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×