Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość bon tonn

Co byscie zrobili, gdybyscie na parkingu uszkodzili czyjs samochod? Szczerze!

Polecane posty

Gość widzisz, a nie grzmisz
Co za ludzie...Zero kultury, prawie same wiesniaki :O Nigdy bym nie zwiala po czyms takim, byloby mi wstyd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zwiałabym czym prędzej
ech, szkoda, że to nie ty mi wgniotłaś tył samochodu, poczekałabyś grzecznie, a tak to zwiali i po krzyku :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bonn..... zaczynasz rozróżniać
koszt samochodu 70 tyś i koszt płaszcza????hahaha cały samochód ci załatwili na parkingu??? czy tylko rysę????a kałuże są różne-także te z plamami oleju pomieszanymi na ulicy!twoje rozumowanie tu to już czysta manipulacja i nadużywanie interpretacji według własnego widzimisię!równie dobrze można kogoś oskarżyć o koszty psychiczne takich gadek-nie wszystko ma wymiar czysto materialny a szkody są......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość detektyf monk
i co z tego że koszt samochodu to 70 tys zł, nie każdy jest głupi żeby naprawiać go za 1 tys zł z własnej kieszeni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość etrtretcxcx
Mi też uszkodzono samochód, na szczęście był to parking zamknięty, każdy miał swoje miejsce, a samochód sprawcy stał koło mojego (sprawdziłam, miał rysy na swoim boku). Generalnie facet niby nie zauważył, zostawiłam mu kartkę za wycieraczką, żeby się odezwał, nie zrobił i tego i zgodnie z radą znajomego zadzwoniłam po policję :O Wtedy facet do mnie z pretensją, po co od razu policję wołam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja słyszałam kiedyś coś takiego, że kumpel wjechał komuś w tył auta na parkingu koło cmentarza i oczywiście swoje auto też uszkodził. Było z nim jeszcze dwóch kolegów, zero ludzi na parkingu, więc przepchali tamto stuknięte auto do tyłu i jak właściciel wrócił powiedzieli że jego auto się wycofało samo i wjechało na nich jak zaparkowali :p I facet płacił, nawet sie nie kłócił :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bonn..... zaczynasz rozróżniać
detektyw.....nie każdy jest głupi żeby czyścić płaszcz z własnej kieszeni....twój tok rozumowania bez sensu!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak sobie myślę, jak wy chcecie udowodnić, że to np ja zapryskałam wam płaszcz jadąc autem????? No chyba że jest tam monitoring bo inaczej cieżko by było :p nawet takie lekkie uszkodzenie samochodu jest chyba trudne do udowodnienia jak już ktoś odjedzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość detektyf monk
nie chodzi mi o płaszcz tylko o samochód, a po drugie- ile jest wypadków ochlapania pieszych? mi się to nigdy nie zdarzyło ani nigdy tego nie widziałem, a stłuczkę? kilka razy byłem świadkiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zostawiasz numer tel za wycieraczka i koszty naprawy ida z twojej polisy ubezpieczeniowej i po sprawie! dzis taki wlasnie buc rozpierdzielil mi zderzak i zwial wlasnie na parkingu !!!1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli uciekasz z miejsca zdarzenia i ktoś cię zobaczy to rodzą się wysokie koszty, bardzo wysokie + punkty. Przypadkiem porysowałem gościowi auto, nie umawialiśmy się na kwotę, po prostu pojechałem z nim do Airconstruction i zapłaciłem tyle ile kosztowała mnie usługa. To lepsze niż mieć później zwyżki na OC, punkty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×