Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość bon tonn

Co byscie zrobili, gdybyscie na parkingu uszkodzili czyjs samochod? Szczerze!

Polecane posty

Gość bon tonn
to bylo do lisc- zwiedlek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no to świetnie
Porównujesz wgniecenie w aucie do potrącenia człowieka? Marne... Chociaż i tacy ludzie się zdarzają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cdcds
no to jak masz takie spojrzenie na swiat to za kazda ryske na parkingu zostawiaj kartke z namiarami, najlepiej jeszcze swoim adresem :) ja wole wydac pieniadze, ktore dostaje od rodzicow na benzyne, na ktorej jezdze poltora tygodnia na uczelnie, niz na plot, czy tam ryske na aucie pod moja uczelnia, gdzie co tydzien na moim samochodzie znajduje cos nowego :) gdyby mi kazdy zostawial papierek i chcialby mi dac 300 zl to bym juz chyba pogata byla.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bon tonn
gosc mnie spytal czy sie zatrzymuje i place za czyszenie plaszcza komus kogo ochlapie, wiec zadalam mu pytanie rownie absurdalne i "z dupy"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość liść-zwiędłek
auto to nie człowiek , płaszcz tez nie , ale dla ciebie to pewnie to samo skoro nie widzisz róznicy. he, heee :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kutos
masz nowe auto i nie masz auto casco??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bede robic obiad
ale przeciez szkode pokryloby ubezpieczyciel z oc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no to świetnie
Ale tamto pytanie wcale nie było absurdalne. Ochlapiesz kogoś to możesz komuś zniszczyć ciuchy, bo nie wszystko da się sprać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cdcds
no i autorka powinna wtedy stanac, dac swoj namiar w razie gdyby jakas plamka sie nie sprala.:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bon tonn
"auto to nie człowiek , płaszcz tez nie , ale dla ciebie to pewnie to samo skoro nie widzisz róznicy. he, heee " skoro sam przyznajesz, ze to rozne przypadki to po co wyskakujesz ze swoim glupim pytaniem:) z auto casco mozna pokryc te szkode, ale oczywiscie wiazaloby sie to z utrata znizek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość h-alszka
czyli wyrządzasz materialną szkodę za którą kazdy kulturalny człowiek powinien zapłacić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kutos
tak utrata skladek niestety jesli to nowe auto w serwisie naprawa napewno bedzie kosztowac wiecej niz 1000zl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość h-alszka
Ja nie mam samochodu, ale mam płaszcz ( czasem porządnie schlapany przez kierowce który nie mógł badź nie chciał ominąć kałuży)- dla mnie to to to samo!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bon tonn
plaszcz mozna uprac- jakie by to bloto nie bylo - teraz sa tak dobre odplamiacze, ze nie ma problemu, poza tym watpie, zeby twoj plaszcz kosztowal kolo 70 tysiecy, malenka:) wiec dyskusje o koszcie prania plaszcza uwazam za zamknieta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość h-alszka
Dla mnie 50 zł to pewno tyle co dla ciebie 500 zł- płaszcz wełniany czyści się chemicznie a nie pierze!!!!! No właśnie twoja szkoda boli ciebie a mnie moja!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bon tonn
wypij sobie dziecko melisy, bo widze ze ci nerwy puszczaja a jak sie dorobisz samochodu, to pogadamy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość h-alszka
czyli nie naprawiasz szkody którą zrobisz a domagasz sie tego od innych -to dopiero żenada!!!! Od moralność :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no to świetnie
Ale jakie ma znaczenie to czy niszczysz komuś samochód, płaszcz czy kosz na śmieci? Nie zapłacisz to ktoś poniesie stratę. Nie ważne ile co kosztuje. Dla ciebie 50 zł to mała suma, a ktoś inny zastanawia się co za to kupić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bon tonn
nie o to tutaj chodzi, temat dotyczy samochodu i koniec, nie chce mi sie licytowac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odpowiedziałaś sama bon ton
No to sama odpowiedziałaś sobie autorko tematu .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bon tonn
co sobie odpowiedzialam? powiem szczerze, ze jeszcze nigdy mi sie nie zdarzylo ochlapac przechodnia, a jezeli cos zepsuje - chocby komus kosz na smieci- to pokrywam koszty szkody ale nie chce mi sie licytowac bo temat dotyczy samochodu, a nie innych rzeczy i okolicznosci :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no to świetnie
Dziwna jesteś. A gdyby ktoś ci zniszczył coś innego to temat byłby o czym innym... Jak możesz wymagać od ludzi odpowiedzialności i kultury skoro sama uważasz, że jeśli coś jest tańsze to nie trzeba płacić za zniszczenie tego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odpowiedziałaś sama bon ton
No ale ktos moze powiedzieć ,że gdyby twój samochód był wart np 300 tyś to faktycznie szkoda jest spora a tak tylko 70tys - to dla niego to nie strata wiec nie warto sie ujawniać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bon tonn
czy wy macie mozgi wielkosci orzechow czy tylko brak wam zdolnosci analizowania i rozumienia tekstu, ktory czytacie?? kolejny raz nie chce mi sie wam tego tlumaczyc, myslcie sobie co tam chcecie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobrze że na wielu
parkingach jest monitoring, wystarczy pójść na policję, przejrzą nagranie i ukarają sprawcę mandatem i obciążą kosztami naprawy. trzeba pamiętać że w razie ucieczki koszt ponosi właściciel auta a nie ubezpieczyciel

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no to świetnie
Dla normalnych ludzi po prostu nie ma znaczenia co zostało zniszczone. Zniszczysz - płać. I koniec. Nie wymagaj od ludzi tego czego sama byś nie zastosowała w swoim życiu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bon tonn
Wkurzyliście mnie, ale choć jedna pozytywna odpowiedź :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja bym odjechala ...
studiuje zaocznie i 2 razy ktos mi juz uszkodzil moja bryke (parkingi na uczelniach to tragedia - a z czesnego nas doja jak krowy). dlatego bym odjechala ... z tego co widze mnostwo osob tak robi na mojej uczelni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rzabufka
a to Polska wlasnie - 90% tych, ktorzy wypowiedzieli sie na tym forum by po prostu zwiala! Az mi sie to w glowie nie miesci! I co to za argument, ze nie ma sie 1000 zlotych?? Trzeba bylo ostroznie otwierac drzwi. Za cos co sie zniszczylo nalezy zaplacic (bez wzgledu czy jest to czyjs plaszcz, samochod, czy plot) - to jest kwestia kultury!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zwiałabym czym prędzej
:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×