Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość bon tonn

Co byscie zrobili, gdybyscie na parkingu uszkodzili czyjs samochod? Szczerze!

Polecane posty

Gość bon tonn

wczoraj ktos otworzyl z takim zamachem drzwi, ze w swoim samochodzie nowym mam wgniecenie i odprysk, ktorego naprawa wyniesie mnie ponad 1000zl a sprawca oczywiscie uciekl... zero kultury :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bl..e
a co kultura ma do pieniędzy????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bon tonn
a co ma to pytanie do tematu? niewazne ile by to bylo kasy, jak sie komus uszkodzi samochod to wypada przeprosic i zostawic swoje dane kontaktowe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bl..e
a po co chciałbys te dane??? Chyba kulturalnego sprawcę w nagrodę za przyznanie sie do winy nie obciążyłbyś kosztami naprawy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niewidoczny dla oczu
temu parkuje w garażu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bon tonn
a przy sklepach, przy urzedach tez zabierasz ze soba garaz? :) mnie sie to zdarzylo na parkingu przy markecie bl..e ja bym nikogo nie obciazyla kosztami, jezeli ktos by sie przyznal - to oczywiste ze deklaruje sie je pokryc: zepsules komus - napraw komus ale widac ty jestes z tych cwaniakow co ma zero kultury i honoru, byleby tylko zlotowe zostawic swoim portfelu - nawet czyims kosztem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gfd34hybgf
moze ktos nie mial po prostu ochoty placic komus 1000 zl za nie swoje auto :] wiekszosc sie tak zachowa, niestety juz tak jest , rozumiem ze ponioslas strate, ale nic juz nie zrobisz , ew. monitoring na parkingu przed marketem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bl..e
Za 1000 zł nie jeden przestaje być kulturalny, dzieki za ocenę- ta łatwo przychodzi bo za nią nie płacisz. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja bym zostawiła numer swój nr telefonu. A wiesz, że jeśli parkowałaś nieprawidłowo tzn nie w wyznaczonym liniami miejscu to nie możesz żądać odszkodowania :) tzn ktoś moze zapłacić jeśli uzna że chce, ale w sądzie nie wygrasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja bym się
nie przyznała. Kiedyś tak, bo taka ucieczka jest nieuczciwa, ale od czasu, gdy 3 razy ze swojedo AC musiałam pokryć czyjąś działalność odechciało mi się uczciwości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sar-a
Nie przyznałabym się, pewno nie o taką szczerość pytasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jako wyborca PiS i prawicowiec
uciekłbym natychmiast

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cdcds
ja uciekam zawsze, za to, ze pod uczelnia juz mi odrapali samochod z kazdej strony. raz wjechalam w czyjs plot, tez sie nie przyznalam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeśli to nie było drzwiami od kierowcy może on nawet nie wiedzieć na przykład gdyby dziecko samo wysiadło z tyłu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sdfghggf
tez bym uciekla bo zwyczajnie nie mam kasy. przyznalabym sie jedynie gdyby to bylo na parkingu przed moim blokiem, poszlabym do sasiada i poinformowala go o tym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marzennulla
Moja szwagierka zawsze ucieka. ;/ Żenada, jestem zdania, że jeżeli ktoś coś uszkodził to trzeba ponieść tego konsekwencje a nie uciekać. Za to, jak ktoś kiedyś jej porysował samochód i uciekł to wielkie oburzenie, że jak tak można.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bon tonn
parkowalam prawidlowo - w centralnym miejscu wyznaczonego dla jednego samochodu obszaru... wiem, ze juz nic nie zrobie i musze wylozyc ze swojej kieszeni, ale przykre jest to, ze ludzie sie tak zachowuja... sama kiedys mialam podobna sytuacje, ale tylko troche zarysowalam czyjs samochod - zostawilam namiar na siebie, pozniej dogadalam sie z gosciem ze dam mu 300zl a on sobie gdzies po znajomosci to naprawi, jasne - moglam sobie za 300zl kupic buty, nowy telefon albo inna bzdure, ale wolalam miec czyste sumienie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bon tonn
nie rozumiem takiego rozumowania "nie przyznaje sie bo ktos mi zarysowal i tez sie nie przyznal" a co to ma do rzeczy? rysa za ryse? tak sobie tlumaczcie - jasne, ale i tak wasze zachowanie to zenada

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ul--a
300 to nie 1000 , punkt widzenia zależy od punktu siedzenia ( i od kasy):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a.u.x
Pytasz o szczere odpowiedzi a teraz sie oburzasz -to tez żenada

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bon tonn
pytam o szczere odpowiedzi, bo chce znac skale tego zjawiska, nigdzie nie zaznaczalam, ze nie bede wyrazac swojego zdania na ten temat:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Napisałam wyżej, że zostawiłabym namiar na siebie i to prawda, w obecnej sytuacji. Ale gdybym nie miała kasy, żeby tak zwyczajnie wypłacić z konta tylko musiałabym przez to oszczędzać to na pewno bym zwiała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bon tonn
rozumiem naprawde biednych ludzi, ale jezeli ktos moze sobie pozwolic na samochod i jego uzytkowanie, to chyba moze tez splacac szkody jakie sam wyrzadzil - chocby w ratach (mozna sie przeciez jakos dogadac)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość myrk
Nie przyznałbym się i nie czuje sie zażenowany , nie zrobiłbym w końcu tego specjalnie :D no i nie mam takich pieniedzy na zbyciu:P:P :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość liść-zwiędłek
Rozumiem ,że gdy ochlapiesz przechodnia zawsze zatrzymujesz sie i dajesz pieniądz na czyszczenie płaszcza .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
raz uszkodziłam - poszłam do właścicielki i zapłaciłam ostatnio mi wgnioeciono - i ktoś uciekł świnie - nie rób drugiemu co tobie ni miłe... ehhh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość andrzej cool typ
ale pytanie wiadomo ze lepiej opuscic jak najszybciej te miejsce niz potem miec problemy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bon tonn
rozumiem, ze jak potracisz czlowieka to uciekasz i nawet nie sprawdzasz czy jeszcze zyje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×