Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Margo..

Chudniemy i piękniejemy..od 15.04.

Polecane posty

Taka cisza na forum... Ktoś wczoraj napisał, że najtrudniej odchudzać się w weekendy. To prawda, mam bardzo słabą wolę. Poszłam wczoraj do znajomych po kolacji i niestety... Zjadłam tam czekoladę, delicje i kaloryczną sałatkę. Do moich 1200 kcal musiałam doliczyć 650 kcal. :( Dziś kolejna wizyta u koleżanki, boję się do niej pójść. Ta koleżanka, do której się dziś wybieram, je bardzo dużo, kebaby i frytki tuż przed snem, a jest bardo chuda. Nawet po urodzeniu dziecka brzuch ma płaski jak deska. Ona nigdy nie zrozumie nas, odchudzających się. Powie do mnie: "Znów się odchudzasz?". Obiecuję Wam, że jak dziś nawalę z dietą to przestanę się spotykać z ludźmi przez jakiś czas. Obecnie jestem po śniadaniu i po jeździe na rowerze. Ustalam sobie, że moje posiłki nie mogą przekraczać 400 kcal. A jak tam u Was?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
weekend to masakra.. a ten szczegolnie. lody, dwa ciasteczka, kotlet, ziemniaki. :O:Oale zyje, od jutra znow bedzie lepiej. az się boję przyszłej niedzieli. nie wiem jak u was, ale u mnie np sniadanie u jednej babci, po godzinie do drugiej. a sprobuj czegos nie zjesc to bd '' tam sie najadlas a tu juz nic nie tkniesz, jak zwykle'' :O pozniej obiad u jednej, pozniej kolacja u drugiej i tak do wtorku.. oprocz tego ciasta, babki , mazurki, lody, ciasteczka, zelki, galaretki, budynie,kisiele, kielbaski, sery, szynki no wszystko :O:O minusy duzej rodziny:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Słoneczko2010 czytałam niedawno kilka topików i zauważyłam, że od dłuższego czasu próbujesz się odchudzać? Ile schudłaś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no właśnie.... u mnie to wygląda że się odchudzam a przychodzi taki piękny dzień że... zjem paczkę chipsów, czekoladę, a potem jeszcze marsem poprawię :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja az tak nie mam. bo nie odmawiam sobie wszystkiego, zjem raz na dwa dni batona musli, dwa czipsy , czy kostkę czekolady. i mnie az tak nie ciagnie. raczej mam ''popyt'' na ziemniaki z maslem, pieczone skrzydelka, chlebek z grilla itd. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja tak nie umiem.. albo musze nie mieć nic w domu, albo na 1 kostce sie nie skończy... chyba by mnie pokręciło wiedząc że zjadłam 2 czipsy a reszta w szafce leży...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cvcxvcxvxc
jedyna dieta na ktorej nie chodze glodna, zla,nie kreci mi sie w glowie, nie mam mroczkow, to dieta Dukana,przetestowalam wszystkie i ta jest najlepsza, naprawde sie na niej chudnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chetnie sie do Was dziewczyny przylacze... W sumie zaczelam juz w marcu, ale ciagle zaczynam od nowa ;) Coz... Troche problemow osobistych i od razu moja dieta szwankuje ;) Ale od dzis juz na pewno nie dam sie i bede walczyc o upragniona sylwetke :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziękuję za przyjęcie :) patrze że macie ten sam problem co ja odnośnie słodyczy.. że albo sie nie m w domu nic i wtedy sie nie je albo na jednym czipsie albo jednej kostce czekolady sie nie skonczy hehe.. :P u mnie sytuacja z czipsami troche się zmieniła.. ostatnio jak zjadłam cała wielką paczke czipsów to troszke mi sie niedobrze zrobiło więc wszystko zwróciłam z powrotem... i po tamtej akcji mam na jakis dłuższy czas obrzydzenie do nich :P dziewczyny jakie diety stosujecie? klasyczne MZ&RD czy jakieś wymyslne dukany, kopenhaskie itd?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny, ja również jestem uzależniona od słodyczy. Nigdy nie miałam dłuższej przerwy od ich jedzenia. Kiedyś kupowałam jakieś ciastka czy czekoladę i w sklepie wmawiałam sobie, że starczy mi na kilka dni, ale nigdy nie starczało. Zjadałam całą w dniu zakupu. Teraz objadałam się burakami i kalafiorem. Trochę za dużo ich zjadłam, ale na razie od rana zjadłam ok. 750 kcal. Na kolację zjem jogurt naturalny i koniec na dziś. Wyczerpały mi się baterie od wagi kuchennej. Muszę sobie jutro kupić nowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na razie stosuję MŻ i trochę ćwiczę. W czwartek zważę się. Jeśli będę miała kiepski wynik to przejdę na dietę dukana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej, no to ja chętnie się do Was przyłącze, jestem pewna, (!) że damy radę! Od jakiegoś czasu się bezskutecznie odchudzam, teraz postawiłam na mż i wr ;) zaczęłam w ubiegłą niedzielę (10.04) i na razie idzie mi nieźle ;) NIe wiem, ile obecnie ważę, coś ok. 80kg ;( 1,5 roku temu ważyłam 58kg i miałam naprawdę fajną figurę, zaczęłam się wtedy odchudzać i głodzić i oto marne tego efekty. Wiem, że teraz mi się uda, ponieważ po raz pierwszy naprawdę wiem, czego chcę oraz jak to osiągnę :) Co wy na to, żebyśmy codziennie wpisywały skrupulatnie co zjadłyśmy? To pozwoli nam się pilnować, dopingować, czasami da do myślenia. Uważam, że wsparcie innych osób w tej samej sytuacji jest bardzo ważne. oh, rozpisałam się :) pozdrawiam serdecznie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
LIlu - witamy :) też jestem za tym zeby pisac. i będę jesli wam to nie przeszkadza. dzisiaj pominę bo bylo tego troche,tu paluszek tamwafelek. zaden kompuls, rodzinka, znajomi i to robi swoje. od jutra będzie lepiej. pierwszy raz tak mialam od miesiąca. boję się tylko swiat i wolnego... dzisiaj zjadlam wuzetkę. i wazylam się na innej wadze i 75 kg.. :O chyba będe sie ciągle trzymac jednej wagi. a wiecie co? najlepsze jest to ze ja nie jestem jakos zalamana swoja figura.. uwazam ze moje wymiary przy takiej wadze sa w moiare.. lubie dosyc swoj wiekszy tylek, swoje piersi.ale jednak chcialabym choc 7 kg mniej, bo w lecie juz tak fajnie nie jest. albo takie mam lustro , albo nie wiem co.. w sumie to mam idealna roznicę miedzy biodrami a talia bo 31 cm, ''ideal'' niby to 30, po prostu jestem proporcjonalna. ale będę zdrowsza bez tych czipsow i pizzy. także do wakacji ciągnę to MŻ i WR. dzis chwilę jezdzilam na rowerze, i spacer godzinny. ale co z tego jak dzisiaj tyle slodkosci. na ten tydzien już jestem z kolegą umowiona na rowery, także jestem dobrej mysli :):) dobranoc kobietki!! jutro na sniadanko chyba zjem musli. ciagle go podjadam. ps. nie mam okresu, to ze jestem w ciazy jest niemozliwe (:D) . leci mi tyle, ze pol podpaski na tydzien by wystarczylo.. moze dlatego terazwiecej jem slodkiego, bo przyjdzie dopiero? zobaczymy..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
*Lillu* - hej :) dobry pomysł z tym zapisywaniem tego co zjadlysmy :) będziemy miały motywacje żeby sie dzielnie trzymac bo dziewczyny ochrzanią w razie czego :) co na to reszta? a powiedz jaki masz plan działania? jaka diete masz? _czekoladka_ - moim zdaniem dieta dukana to nie jest dobre wyjście.. zbyt duża ilośc białka rozwala żołądek, wątrobe i nerki.. :( także dobrze sie zastanów nad tym czy warto :P ja będe stosowac diete MZ i RD :) myśle że to najlepsze wyjście bo te wszystkie wymyslne diety nie działaja na mnie... tzn nie moge na nich wytrzymac zbyt długo :P mam nadzieje tylko że na MZ do wakacji będa już widoczne jakiekolwiek efekty moich starań :) mój plan to: śniadanie do 500 kcal 2 sniadanie do 300 kcal obiad do 300 kcal kolacja do 200 kcal czyli dziennie wychodzi do 1300 kcal więc mysle że jest ok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam z rana :) własnie zaczełam konsumowac śniadanie (ok 400 kcal) :) zgodnie z wczorajszym pomysłem wieczorem wyspowiadam sie ze wszystkiego co zjadłam :) życze miłego dnia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dopiero zauwazyłam ze w stopce mam błąd więc go poprawiłam :P zamiast 85,5 miałam wpisane 84,5

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej, :) ja już po śniadaniu, piję kawę ze słodzikiem i zaraz szykuję się do pracy. A, co wy na to, żeby wybrać jeden dzień i razem spr. wagę? Czasami, problemem jest to, że chcemy ważyć się codziennie, a tu np. pt będzie Nas mobilizował, żeby się starać :) jak uważacie? Oj, jak bym chciała, żeby mi w końcu wyszło z dietą. Aaaoi - świetnie, że lubisz swoją sylwetkę, ja lubię swój biust, nie lubię ud i brzucha, ramion, bioder itd. :( dlatego nie ma co narzekać dieta i ruch żeby nie mieć na co narzekać ;p CheriLady - dieta mż, nie umiem jeść 5 razy dziennie bo, w pracy naprawdę nie mam jak, poza tym staram się nie jeść po 17 ;P na razie (od 8 dni) mi wychodzi. Jest taka piękna pogoda, że aż chce się biegać :D muszę pokonać swoje lenistwo i do boju ;p dobra, miłego dnia ;P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Magda_228
Witajcie Dziewczyny! U mnie po weekendzie masakra:( Wczoraj zjadłam 3 kawałki pizzy....i mam po tym ogromne wyrzuty sumienia. Do tego zjadłam jeszcze kawałek ciasta...:( a moja waga jaka była taka jest... W tym tygodniu muszę ostro nad sobą pracować, dzisiaj mam zamiar iść na siłownię... rano zjadłam serek wiejski z pomidorkiem. A co u Was dziewczyny? Jak wytrwałyście w weekend?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
podbijam... ja również walczę na innym topiku - ale tam cisza i chyba umrze śmiercią naturalną... :( Ja walczę chyba 'od zawsze; i ni piernika mi to nie wychodzi, tracę wszelką nadzieje i zaczynam przypominać jakiegoś bewsztyka :( najgorsze jest to, że przez tydzień z ręką na sercu jadłam tyle co kot napłakał i schudłam 0,5 KG!!!!!!!!!!!!! mam dość mojej 'diety' :( mam dość tego, że jestem gruba.. a nade wszystko mam dość, tego, że przez 2msc żyłam w błogim przekonaniu, że ważę 63kg, po czym okazało się że waga jest zepsuta i w rzeczywistości warzę 65 kg!!!! kurde jest już praktycznie koniec kwietnia za chwilę bd wakacje i można bd wskoczyć w strój kąpielowy - czego ja w życiu nie zrobię bo się najnormalniej w świecie wstydzę :( :( :( moja opona może służyć za koło ratunkowe :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u mnie weekend - TRAGEDIA... :( :( :( widząc wagę w pt i to że nie schudłam ani 1kg przez tydzień tak się na siebie wkurzyłam , że zjadłam W PIERONY - jak t się mówi po naszemu :( :( :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kasica.fit, a co Ty miej wiecej jesz? Mozesz mi opisac taki standardowy dzien? Byc moze przez nieregularnosc spowolnilas metabolizm, dlatego teraz jesz "tyle ile kot naplakal", a kg nie leca.. Co do wagi - waz sie zawsze na jednej i najlepiej raz na tydzien, nie czesciej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja powiem szczerze, że np. w ciągu dnia od jak wstanę do godz. ok 16 nie jem nic... poza tym że pije dużo herbaty czerwonej, w domu zjem mini obiad tj. sałatkę + coś, np jajko, skuszę się ale czasem na alla batonika tzn kruche ciastko), lub np garść ptysi (tych taki co się je z kremem borowikowym) i tyle przez tydzień ... i waga ni piernika nie zeszła... :( :( (:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jakbys wczesniej wyslala mi opis swojego dnia to od razu powiedzialabym, ze waga schodzic nie bedzie.. Bardzo spowolnilas swoj metabolizm, a jak masz napad na jedzenie to organizm wszystko trzyma, bo "boi sie", ze znow bedziesz go glodzila.. Zrob tak: od jutra zjedz na sniadanie kromke ciemnego chleba z twarozkiem, kurczaczkiem lub odtluszczonym serem zoltym (np.holender) i koniecznie do tego jakies warzywo np. lisc salaty, plastry rzodkiewki. Zmus sie! Na poczatku bedzie trudno, ale po 5-7 dniach przyzwyczaisz sie. Po 3h zjedz jakis owoc, a jesli naprawde nie bedziesz mogla nic wcisnac wypij jednodniowy sok np. marchwiowy. Musisz jesc do tej godz. 16, zeby rozpedzic metabolizm. Na obiad wybierz piers z kurczaka, chuda rybe lub mieso z indyka PLUS warzywa. Nie masz ochoty na duzo - zjedz chociaz pol piersi z kurczaka i surowke. Na podwieczorek nie jedz ptysi, a znow owoc. Moze jablko? Na koniec kolacja. Moze jakas salatka z jajkiem, co? Dasz rade? To o wiele wiecej jedzenia niz mialas dotychczas, ale gwarantyje Ci, ze przez pierwsz 5-7dni bedzie stabilizowala organizm, a po tygodniu waga becie leciala. Powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jeśli chodzi o nabiał - nie przełknę NIC - poza jajkiem! :| mam ogólny wstręt do wszelkich serków, twarogów itp :( sam ich zapach wywołuje u mnie efekt zwrotny! :( i tj najgorsze - wiem... nie zjem np samego jogurtu naturalnego - jedyne takiego jakiegoś smakowego... bez sensu.. a co pow o diecie TURBO lub ONZ -'na zawołanie' ?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Magda_228
Witaj Dietetyczka_3city :) Może Ty mi pomożesz???? Chciałabym w bardzo szybkim czasie zrzucić co najmniej 6 kg.... mam 161 cm wzrostu i ważę 60 kg...przeraża mnie moja waga....chciałabym zejść do 52 kg, ale 54 też by mnie zadowoliło.... Co powinnam jeść? A może jest jakaś dieta po której szybko da się schudnąć????:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×