Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość poradzcie mi prosze

z 3 tyg noworodkiem do marketu? Tak czy nie?

Polecane posty

Gość poradzcie mi prosze

Poradźcie mi mamy. Czy mogę zabrać 3 tyg dziecko do marketu budowlanego? Musimy wybrać drzwi. Chciałabym tez je wybrać ale nie mam z kim zostawić maluszka. Ewentualnie mąż może jechać sam a ja z malcem zostanę w domu, ale strasznie mi zależy żeby tam być i podjąć decyzje. Czy można zabrać takiego maluszka do sklepu? Czy lepiej sobie darować?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poradzcie mi prosze
Bo to takie maleństwo jeszcze, a teraz pełno wirusów a to jakby nie patrzeć skupisko ludzi. Dziś sobota wiec tam będzie sporo osób. Tego się boję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość allegroallegroallegrolale
bez przesady zabrac i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pajakowa
Daj sobie spokój lepiej...po co ryzykować?? Markety to siedlisko bakterii, wirusów i innego badziewia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przestań całe życie będziesz
sterylnie chować?.... a później dziecko będzie miało zapalenie płuc nawet jak ledwie majowy wiatr zawieje :P ...ja zabierałam wszędzie od urodzenia syna juz do szkoły chodzi, anie jednego dnia nie ma opuszczonego! nie pamiętam kiedy był chory?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pajakowa
to zabieraj...Twój wybór.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A jak myslisz, ilomiesieczne dziecko jest odporne na wirusy? Ja tam nigdy na swoja corke tak nie chuchalam- zabieralam ja wszedzie, na spacerze bylysmy zaraz po wyjsciu do szpitala. Nigdy sie nie cackalam. I zyje! Przez pierwsze pol roku karmilam piersia i naprawde prawie mi nie chorowala- antyciala dostala z mlekiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poradzcie mi prosze
Niby racja, z drugiej strony jak by mi się rozchorowało to bym miała wyrzuty sumienia ze przez durne drzwi maluszek zachorował.Sama nie wiem co robić bo zależy mi żeby wybrać, same wiecie jak to jest jak się chce żeby było ładnie i tak jak sobie wymarzyłyście, a z drugiej strony dziecko ważniejsze niż jakiekolwiek drzwi na świecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pajakowa
Ja moja córkę tez wszedzie zabierałam ,oprócz marketów ..bo po co?? Córka ma dlwa lata , nie karmiałam piersią i nigdy nie chorowała(ale to osobny temat) , Karmeienie piersia ma gówno do odpornosci...odpornośc to loteria..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przestań całe życie będziesz
a co do sklepu jak szłaś to nianie wynajmowałaś? ja nie mieszkam z babciami.... wynajmować nianie na zakupy - szkoda by mi było kasy...wiec nawet z 5 dniowym dzieckiem musiał do sklepu wyjść - mąż w pracy - przecież nie będę czekała kiedy wróci.... jak mi czegoś brakowało...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja corka zaczela chorowac, jak ja odstawilam od piersi. Byc moze przypadek. Wszedzie z nami jezdzila- rowniez do marketow, bo niby z kim mielismy ja zostawic? Jako trzylatka poszla do przedszkola i - jako ze nie byl to jej pierwszy kontakt zmasowany z zarazkami- nie bylo u nas ciaglego chorowania przez przedszkole. Czytajac na forum, u polskich dzieci to norma, ze sa ciagle chore w pierwszych togodniach lub miesiacach w przedszkolu. Ale czemu sie tu dziwic, skoro do 3 lat kazda mama chowa dziecko przed wszelakimi zarazkami? To kiedy to dziecko ma sie uodpornic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pajakowa
Mąz wrocił , ja szłam na zakupy. Robiłam je z glowa wiec nie miałam sytuacji , ze czegos mi nagle zabrakło....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kanapka z chleba
pajakowa - poproszę o wyniki badań, które potwierdzą twoja teorię o tym, jak się ma karmienie naturalne do odporności

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ....D....
no to jest to że w super sklepach jest najwięcej bakterii. ja bym sie torchę obawiała...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przestań całe życie będziesz
a ja uważam, ze nad odpornością można pracować! karmienie piersią jest ważne o tyle, że matka w pokarmie ma przeciwciała... czyli jak sama łapie infekcje, to dziecko dostaje od niej ochronę, której samo jeszcze nie ma - więc ma duża szanse, że nie zachoruje... ale z tego co czytałam to działa tylko przez kilka pierwszych miesięcy.... ...moje dzieci nie chorują wcale.... nie uważam, że to jest tylko kwestia szczęścia... uważam, ze jest to w znacznym stopniu zasługa, aktywnego trybu życia - duzo sportu, czas na świeżym powietrzu, diety - własne warzywka z ogródka, mało tłuszczu, mało sztucznych przypraw i hartowania właśnie - niezbyt ciepłe ubieranie, chłodno w domu, zabieranie wszędzie - miedzy ludzi, pozwalanie na to aby dzieci się ubrudziły czasem - raczkowały po trawie itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no ty masz problemy .
jezuu,no jasne ze mozesz,ja z tygodnowym maluchem latalam na zakupy.nic mu nie bylo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ....D....
przestań całe życie będziesz .. tylko od razu dziecka nie daje się na głęboką wodę.. nawet w kwestii jedzenia czy wyjścia gdzieś między ludźmi. a na wyjście do super .. jest troszkę za wsześnie.. jeden prychnie drugi kichnie.. następny kaszlnie.. ile ludzi chorych tam jest... multum a to jest budynek zamknięty i bakterie nie mają ujścia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pajakowa
Nie mam czasu dyskutowac, okna musze umyc ...karmienie to jedna sciema... Byłam dzieckiem karmionym piersią i chwytało sie mnie kazde gówno, trójka mojego rodzeństwa nie była karmiona i w życiu poza katarem na nic powaznego nie chorowała...Mój syn ma 7 lat i tez poza katarem na nic nie chorowała...Takich przykladów moge podac , no moze nie tysiące ale bardzo dużo ze swojego otoczenia...Odpornosc to loteria. I nie bede sie wdawac w dyskusje , bo zaraz matki polski mnie zeżra....Kazdy ma wybór, i to jego sprawa czy karmi czy nie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kanapka z chleba
no tak, to są argumenty:-O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przestań całe życie będziesz
bez przesady z tymi bakteriami w sklepach.... więcej bakterii jest w przychodni jak się z dzieckiem idzie...np u nas w przychodni niby jest podział dzieci zdrowe/chore - co z tego że drzwi osobne, jak korytarz w środku jest połączony no i personel łazi tu i tam.... no tam jest zbiorowisko bakterii a mimo chodzi się z niemowlakami i jakoś moje nigdy nic nie złapały!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ...,...,...,
ile razy widziałem w sklepie jak ludzie kaszlą albo kichają i nawet gęby nie zatykają ... a nie raz się widziało jak nawet prosto w nosa ci kichną...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość idź dziecko
może ci się wszędzie rozchorować niekoniecznie po wizycie w sklepie. co do karmienia: ja byłam mlekiem krowim z kaszką i mam się dobrze nie chorowałam jak opętana. Kwestia wyboru

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vcvvvcvc
nie mozesz dziecka odseperowac od wirusow, moja siostra tak zrobila ze swoimi dziecmi,pozniej na lekarzy tyle kasy tracila ze szok,dzieci byly nieuodpornione bo nie maily stycznosci nigdy z innymi dziecmi jak byly male

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pajakowa
a co we wszystkie badania cbos-u wierzysz?? , łącznie z tym jak jest srednia krajowa pensja?...hehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Idź i się nie zastanawiaj. Ja z Młodym chodziłam już jak miał 1,5 tygodnia, bo pieluchy i mleko same się nie kupią. On sobie smacznie spał w nosidełku na koszyku, a ja latałam między półkami. I dziwna sprawa, pewnie przypadek, ale jak wtedy z nim wychodziłam często to nie chorował, a jak teraz mniej, bo zrobiłam porządny zapas pieluch i mleka, to zachorował mi na wirusowe zapalenie gardła. Jakieś poważne choroby wtedy jak był malusi? Katar :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yyyedess
Możesz iść, najgorzej jest zimą, kiedy mnóstwo ludzi choruje. Najlepiej idź do południa, wtedy jest najmniej klientów w sklepach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość estetkaaaaaaaaaa
ale chore zabobony, to chyba tylko w Polsce trzyma się dziecko w domu i nigdzie nie wychodzi i co? zdrowsze dzieci mamy niż w innych krajach..raczej przeciwnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×