Dać jej jeszcze szansę??

5 lat temu dowiedzialem się od swojej ówczesnej (już) narzeczonej, że jest w ciąży, ale musi usunąć. To była wpadka, ale przyspieszyłaby tylko planowany i tak ślub. Nie zgodziłem się, zaparłem, a ona odeszła. Niedawno spotkaliśmy się na koncercie, pomimo,ze mieszkamy teraz w różnych województwach. Ja jestem dalej kawaler, a ją opuścił poślubiony na prędce ojciec dziecka. Bo okazało się, że nawet nie było moje. Mówią, że "stara miłość nie rdzewieje" i stąd chyba ten dylemat. Naprawdę ja kiedyś kochałem i gotów byłem zrobić wszystko. Walczyłem, jak odeszła, a teraz zastanawiam się, czy nie pomuc jej z rozwodem i nie wziąść z córką pod swój dach. Jeszcze nie za póżno na wspólne dziecko.. Czy jestem chory, zbytnio romantyczny, czy to normalne??? Sam już nie wiem, a przyjaciele są 50/50. Co myślicie?