Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Panna Agatkaaa.

doktorat proszę o info

Polecane posty

Gość Panna Agatkaaa.

Chciałabym rozpocząć studia doktoranckie z zakresu pedagogiki, gdyz jestem na etapie oddania pracy mgr. Chciałabym także zostac na mojej uczelni i pracować. Pytanie kieruję do tych, którzy maja to juz za sobą lub są w trakcie. Napiszcie mi prosze, jak takie studia wyglądają, czym różnią się od mgr, jak z pracą, czy można podjąć w międzyczasie na innej uczelnie dodatkowo i jak sie ma sprawa ze stypendiami? Prosze o wszelkie informacje, z góry dziękuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mgrinz
Znajdz sobie normalna prace, zniszccza cie na uczelni jak nie masz znajomosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Panna Agatkaaa.
hmmm no nie wiem, cos wiecej napiszesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mgrinz
tak, powiedz mi po co ten doktorat, nie wiesz co masz ze soba zrobnic? Jedno moge ci powiedziec na pewno, studia normalne a doktoranckie to zupełnie inna bajka. Bede tu zaglądał, jak cos to pytaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość No od studiow to sie
rozni i to dosc bardzo ;) Ale jest fajnie.Ale nie idz tam tylko dlatego, ze nie masz co ze soba zrobic. Jak Cie nie kreci nauka (praca wlasna), dydaktyka (bo bedziesz tez prowadzic zajecia) i w ogole sprawy uczelni (organizacja konf, praca np w komisji rekrutacyjnej itp) to nie wchodz w to. Stypa to mysle, ze zalezy od uczelni. U mnie teraz trzeba miec dobrego promotora (zreszta zawsze trzeba miec :P ), najlepiej takiego jeszcze bez prof ;) No i dobrze by bylo jakbys wiedziala na 100%, ze Cie chca ;) Po co robic doktorat i nie zosac na uczelni? To by sie mijalo z celem w ogole ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość No od studiow to sie
dodatkowo mozesz podjac studia na innej uczelni, nie ma przeciwwskazan ;) No przynajmniej u mnie na uczelni nie ma ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mgrinz
Studia doktoranckie u nas to fabryka bezrobotnych, ale i tak sie naiwni znajda i tak. Krótko: Za darmo bedziecie prowadzic cwiczenia za darmo bedziecie odwalac czarna robote promotora dostaniecie nisie stypedium albo go wcale nie dostaniecie W wieku 30 lat bedziecie lub nie doktorami czyli ludzmi bez umiejetnosci praktycznych, któych nikt do pracy nie przyjmie. Miejsca na uczelni sa obstawione i nie miejcie złudzień.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość katana123
doktorat jest opłacalny na uczelniach technicznych. mój chłopak jest właśnie w trakcie, nawet nie pytajcie ile zarabia... na jedną jego pensję ja musiałabym pracować pół roku. fakt, że bardzo dużo czasu temu poświęca, ale ta dziedzina to jego konik, więc nieźle wychodzi robiąc to, co lubi dobrze przy tym zarabiając... tak więc nie demonizujmy, bo się młodzież zniechęci ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie przesadzaj stary
- owszem, prowadzisz za darmo ćwiczenia i robisz dużo dodatkowej roboty, ale trzeba to przyjąc na karb doświadczenia. Jeśli po doktoracie zechcesz aplikować na stanowisko adiunkta, to chyba rozumiesz, że uczelnia woli osobę z jakimś tam doświadczeniem i ciesz się, że daje Ci okazję to doświadczenie zdobyć. Inny pracodawca, jeśli nawet woli osobę doświadczoną u siebie, na pewno też życzliwiej (mam na myśli ocenę doświadczenia zawodowego) spojrzy na osobę, która prowadziła zajęcia dydaktyczne, organizowała imprezy naukowe, publikowała itp. niż taką, która spędziła 4 lata na kuroniówce bądź w dorywczych pracach typu kasa i ulotki, a ma 28 lat. - stypendia są niskie, a czasem wcale ich nie ma, ale to chyba stanowi dodatkową motywację do poszukiwania pracy (np. na pół etatu) i zdobywania doświadczenia w zawodzie. Po co zamykać sobie te drzwi. Kiedy rozważasz sprawy finansowe miej też na uwadze, że studia doktoranckie gwarantują Ci status studenta, a co za tym idzie: miejsce w akademiku, zniżki na bilety, na piwko, ubezpieczenie zdrowotne itd. - dlaczego bez umiejętności praktycznych, skoro sam napisałeś, że w czasie studiów mnóstwo rzeczy robiło się za darmo? Jeśli nawet na etat na macierzystej uczelni przyjdzie Ci poczekać parę lat, to wcale nie znaczy, że nie będziesz pożądanym wykładowcą dla jednej ze szkół prywatnych np. - co to niby znaczy, że miejsca są obsadzone? Może do prokuratury zasuwaj, jak masz taką wiedzę? O ile mi wiadomo, zatrudnienie na uczelni wymaga zgody mnóstwa osób i nie wystarczy mieć wujka dziekana - musiałbyś mieć za wujków cały wydział co najmniej. Ogólnie nie jest to droga mlekiem i miodem płynąca - na pewno nie jest to dobra alternatywa dla osób, które chcą dobrej i mało wymagającej pracy. Na pewno nie warto inwestować wszystkiego w doktorat, jak zresztą jest ze wszystkim. Warto mieć alternatywną drogę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmarnowanemaselatprzezdoktorat
Zarabiac, zarabiać, zarabiać. Ja tak uważam dziś. A doktorat ma być w 4 lata albo ODEJDŻ bo Cię nie chcą - punkt A a punkt B nie wiem o co chodzi. Ale 4 lata i koniec. Ja przegrałam przez kolezankę co za dużo piła :(> Telefonowała sobie na uczelnię ze szkoły i były rozmowy na mój temat takie, że doktoratu nie obroniłam, a ona ze sobą skończyła. Zeby mi żal nie było rok dalej był Amerykanin - to samo, też ze sobą skończył gdy mnie podmienili NA PROŚBĘ uczelni za 2 samobójców - no jedną, za chwilę dwóch. Wniosek? Uczelnia wpieprza się we wszystko i wszystko gra dopóki ludzie mają na tyle oleju w głowie, żeby mieć ich wiecie gdzie? GDZIEŚ gdzie słońce nie dochodzi. Ale jak traficie na jakichś dekli to skończycie jak ja - bez szkoły, rodziny, mieszkania, pracy - bez wszystkiego. Nawet bez majtek. Takie życie W DEKLANDZIE. BIM BOM BIM BOM BIM BOM :( Jak dla mnie :( Także jeśli nie ma obrony po 4 latach to polecam wyjazd zarobkowy i OLANIE wszystkiego. Sami się zgłoszą. Dziś bym miała przynajmniej NORmALNE mieszkanie z dala od wariatkowa. A tak? Wariatkowo. NIeźle :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmarnowanemaselatprzezdoktorat
Wiecie nie wiem czy jest osoba W POLSCE , zeby sie tak napracowała NAHAROWAŁA na doktoracie i g... z tego NAWET OBRONY przez naprawde bandę takich dekli, że to sie opisać nie da. Pocieszam się tylko tym Amerykaninem choć ta koleżanka samobójczyni też jej szkoda. Też na mieszkanie miała jechać zarabiać i NICZYM SIĘ NIE ŁUDZIĆ wiecie. NICZYM. I taki koniec mój 6 lat póżniej. No ale takie życie... czy nawet 5 lat póżniej. Niebawem będzie 5 lat po samobójstwie tego Amerykanina. No wypadku - spadł z dachu i tyle. Jak ja żałuję, że nie wyjechałam po 4 roku. STRASZNIE. Tak bardzo chciałam to skończyć, tyle roboty - ani nie jeździłam nigdzie, nic. I NiE. Bo dyrektor w szkole gwałcił uczennice, te se wieszały przez niego bo je w pracy zwalniał dyscyplinarnie jak mu nie dawały przed maturą no i tego nikt nie wiedział i po mnie. Normalnie to jest SAMO ŻYCIE. Do głupich szkół też nie idźcie uczyć i uważajcie na średnie na doktoratach. Moja średnia się popisała. Zamiast po prostu dobrze mi zyczyć to mnie tak uwalili, ale poziom sobą dla mnie prezentują teraz EPOKI KAMIENIA ŁUPANEGO - cokolwiek to oznacza. Lecz cóz... podobno ZNOWU ja jestem najgorsza. Oni po prostu - nie wiem - oni zamiast serca mają wiecie co zeschnięty kawał kiełbasy albo smalcu. Nie wiem. I rozumu też :( No jak w tej szkole można dojść do czegoś nie wiem. Chyba tylko opinią wiecie - jak i oni. Oni i ich opinia. No to się obejdę bo jeszcze się dowiem, że TAKA SAMA jestem. Nie - bo mnie okradli to nie mogę być taka sama, nie? Juz 1 różnica jest :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mgrinz
do nie przesadzaj stary Jestem pewien że sam jesteś doktorantem :) I łudzisz się jest tak jak piszesz ale po kolei: Robisz wszystko za darmo, co mógłbyś robić za pieniądze. Chcesz aplikować na stanowisko adiunkta? Miejsc jest mało i są obsadzone - przyjmij to jako prawdę objawioną albo żyj dalej w ciemnogrodzie. Czy pracodawca woli osobę doświadczoną? A po cholerę pracodawcy osoba co ćwiczenia prowadziła i artykuły pisała? Wskaż mi jedno miejsce w którym to się może przydać poza uczelnią. Druga sprawa dlaczego zakładasz że osoba bez dr w tym czasie roznosi ulotki? Tak się składa że najzdolniejsze osoby idą do firm prywatnych po studiach reszta się łapie byle czego m .in studiów doktoranckich. Stypendia są żałośnie niskie i w dodatku nie są odprowadzane od nich składki czyli 4 lata bez odkładania na emeryturę = gratuluję :) I na koniec, tak miejsca są obsadzone tak jak to jest w każdym miejscu publicznym, moja wiedza jest spora na ten temat jednak nikt na słowo nie uwierzy a stawać na przeciw grupie z potężnymi znajomościami które zgnoiły by takiego zwykłego człowieka jak ja .... szkoda gadać. A co do tej pani poniżej to ... chyba porada psychiatryczna jest wskazana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Panna Agatkaaa.
Bardzo dziękuje za tak duży odzew, szczerze to nie spodziewalam się. Jak na arzie to większość ludzi zniechęca mnie. Po moim kierunku moge jedynie pracować w szkole jako pani pedagog o czym marzylam przez cale studia, ale to są tylko marzenia. Obecnie są zwolnienia w kadrach poza tym ja nie mam u mnie w mojej miejscowości znajomości. Doktorat zaproponowała mi ostatnio moja Pani Promotor prof. dr hab;) Zaczęło sie od tego, że zadałam jej pytanie co zrobić, żeby dostać pracę na naszych kochanym UPH. Więc ona do mnie, że jest ciężko, brak wolnych miejsc, ale mogę napisać u niej doktorat itd... Strasznie się napaliłam, interesowało mnie wszystko to co mialam na studiach, chciałabym pracować ze studentami. Uważam,że się nadaję. Ale co z tego, skoro nie moge pozwolić sobie na dalsze studiowanie bez korzyści materialnych. Mam kupe obowiązków. Mgrinz po czym wnosisz, ze zniszczą mnie na uczelni? Aż taka jest rywalizacja? Po Twoich wpisach odniosłam wrażenie, że masz lub miales z uczelnią wyzszą wiele wspólnego. Szczerze mówiąc to zgadzam się z Toba odnośnie obsadzania miejsc. Miałam wiele pań z tytułem mgr, które nie zaczęły doktoratu a prowadziły zajęcia kompletnie z innej dziedziny niz skończyły. Tak już jest. a jak więc wygląda stypendium, ewentualnie można w tym czasie podjąć jakąś inną pracę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Panna Agatkaaa.
Może są jeszcze chętne osoby, które doradzą mi i odpowiedza na moje pytania?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×