Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Co zrobić mam :/

Czy czyjeś dziecko nie mówi po szczepionce Infanrix Hexa?

Polecane posty

Gość motylekkolorowy
moj syn tez byl szczepiony tymi szczepionkami, nie mowil prawie nic do 22 mca a potem jak sie rozgadal...teraz ma 26 i mowi pelnymi zdaniami. Ale okropnie martwilam po szczepionce odra/swinka/rozyczka mielismy po tym okropne powiklania i mialam wszelkie obawy co do dalszych. Ale wszystko jest ok. Mysle, ze nie powinnas sie martwic, wiele dzieci rozgaduje sie jak idzie do przedszkola czyli ok. 3 roku zycia. Powodzenia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tęsknota nie ma sensu
pozostaje ci wizyta u logopedy, laryngologa i psychologa ale ogólnie przyjęło się, że chłopcy często zaczynają mówić dopiero w wieku ok. 3 lat {oczywiście nie wszyscy]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość atramika
mój dwulatek jeszcze jakieś dwa miesiące temu mówił baaardzo mało, a teraz nawija już zdaniami! Ma dokładnie 25m-cy i troszkę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość atramika
ale nie mówi nawet mama, tata, baba itp?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja znam 2 przypadki dzieci, ktore po ostatniej dawce INFANRIXA cofnely sie w rozwoju, teraz maja cos ok 5-6 lat i chodza rodzice z nimi do psychologa, logopedy i neurologa,.. nie chca gadac,choc gadaly.. poprostu sie zamknely w sobie ;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Układ odpornościowy dziecka
jest w pełni rozwinięty dopiero w 3 roku życia. Dlatego najlepiej byłoby szczepić dzieci w tym wieku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość apiać to samo
obwiniać szczepionkę to byś ewentualnie mogła gdyby dziecko przed nią mówiło a po niej przestało. ale jesli dziecko nie mowilo przed nią to cóż. po prostu tak ma. idz do logopedy raczej, a nie czepiaj sie szczepionek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość apiać to samo
"Układ odpornościowy dziecka - jest w pełni rozwinięty dopiero w 3 roku życia. Dlatego najlepiej byłoby szczepić dzieci w tym wieku. " wtedy bez sensu byloby dzieci szczpeić :D szczepionka ma zapewnić ochronę przed chorobami wlasnie wtedy kiedy uklad odpornosciowy jest za slaby zeby sie obronic samodzielnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malwina75
wtedy bez sensu byloby dzieci szczpeić szczepionka ma zapewnić ochronę przed chorobami wlasnie wtedy kiedy uklad odpornosciowy jest za slaby zeby sie obronic samodzielnie. Ale bzdury wypisujesz,ktore przecza temu co w ogole piszesz.Skoro uklad odpornosciowy dziecka przed 3 rokiem zycia jest slaby to powiedz mi w takim razie jak on ma sie obronic przed tymi wszystkimi wirusami ktore sa wstrzykiwane w szczepionkach? Ja rowniez twierdze,ze lepiej jest szczepic dziecko ktore jest starsze,niemowlaki a juz na pewno noworodki w ogole nie powiny byc szczepione.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tatamama
zgadzam się z wypowiedzią powyżej! Co raz więcej rodziców odracza termin szczepień na termin późniejszy. Nie chcą szczepić tak małych dzieci, bo jak taki malutki człowieczek ma walczyć z wirusami jak nie ma jeszcze naturalnej odporności?! I dlatego być może są komplikacje po szczepieniach w tak wczesnym wieku dziecka. apiać to samo - najpierw zdobądź wiedzę na dany temat, a potem się wypowiadaj, bo niepotrzebnie mącisz w głowach innym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tatamama
zgadzam się z wypowiedzią powyżej! Co raz więcej rodziców odracza termin szczepień na termin późniejszy. Nie chcą szczepić tak małych dzieci, bo jak taki malutki człowieczek ma walczyć z wirusami jak nie ma jeszcze naturalnej odporności?! I dlatego być może są komplikacje po szczepieniach w tak wczesnym wieku dziecka. apiać to samo - najpierw zdobądź wiedzę na dany temat, a potem się wypowiadaj, bo niepotrzebnie mącisz w głowach innym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to widzę, że moja córka nie jest jedyna, zresztą nawet lekarka potwierdziła, że czasami po tych szczepionkach tak bywa. Moja córka też zaczynała mówić, powtarzała wyrazy, po ostatniej dawce szczepionki nastąpił regres. Wg lekarzy mamy być cierpliwi, bo dziecko się rozwija, nadrabia straty. A co do mowy, to niech matoły się nie wypowiadają, że dziecko nie mówi przez rodziców, bo to akurat nie ma wpływu. My z naszym dzieckiem rozmawiamy cały czas. I jedyne co mogę poradzić, to byś ćwiczyła z dzieckiem aparat mowy, czyli butelka won, masuj twarz w okolicach ust, dmuchajcie piórka i wygłupiajcie się pokazując sobie język. To tak w skrócie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pierwsze słyszę żeby lekarze nie szczepili swoich dzieci , akurat mam kilku znajomych lekarzy , nie pediatrów co prawda i kazdy szczepił . A już głupota jest narazenie chłopców na takie choroby jak świnka , w skutek nie podania szczepionki MMR . Później dopiero może być gorzki płacz. Napisze jeszcze o szczepionce na rotawirusa , dziekuję Bogu za to że zaczepiłam swoja córkę. W złobku kika razy panował rotawirus i moja córka tylko raz sie zaraziła, przy czym inne dzieci rzygały na kilometr , a mojemu dziecki ulało sie dosłownie 2 razy i obyło sie bez biegunki .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
falea ja w sumie tez moge sie dolaczyc bo nie mam konkretnej diagnozy mojego niemowy ale bylo tak jak u ciebie czyli po szczepionce regres i tez byl szczepiony infanrix hexa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja jestem tak zła do tej pory, jak sobie przypomnę, jak się córka rozwijała do czasu tego nieszczęsnego szczepienie, no szlag mnie trafia. Jak miała rok, to zaczęła już powtarzać wyrazy, jak porównywałam z tabelami rozwoju dzieci, to ze wszystkim była do przodu - i fizycznie i intelektualnie. Za bardzo się cieszyłam chyba. No ale na szczęście, robi postępy, sprytna jest, no i najważniejsze ma to czego brakuje większości tu pisującym - poczucie humoru - więc nie jest źle ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A nawiązując do szczepionki na świnkę, odrę i różyczkę, nasza pani logopeda, po rozmowach z innymi lekarzami, sama zaszczepiła dziecko Priorixem, że niby lepsze od MMR.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość apiać to samo
"apiać to samo - najpierw zdobądź wiedzę na dany temat, a potem się wypowiadaj, bo niepotrzebnie mącisz w głowach innym" i wzajemnie, bo widze ze nie do konca jednak wiesz na czym polega szczepienie. po pierwsze - w szczepionce wirusy bardzo rzadko podawane są żywe i w całości. przeważnie stosuje się fragmenty ich struktury, które wystarczą organizmowi do nauki rozpoznawania wirusa i wyćwiczenia mechanizmu obronnego, a jednocześnie nie mają szans wywołać choroby (do zakażenia i rozwoju konieczne jest wniknięcie do organizmu materiału genetycznego wirusa). po drugie - jesli są podawane wirusy całe, to przeważnie nieżywe węc siłą rzeczy niechorobotwórcze :D po trzecie - jeśli są podawane żywe, to są one atenuowane, czyli pozbawione zjadliwości, czyli też niechorobotwórcze. po czwarte - wszystkie wirusowe składniki szczepionek podawane są w doprawdy mikroilosci, ktora nie wystarcza za cholere do wywolania choroby. a zeby doszło do rozwoju choroby to tych wirusów musi być naprawdę trochę sporo :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale glupoty
teneryffaa ale pierdolisz o tym mmr. zal normalnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Co zrobić mam :/
Jak to czytam to włos mi się zjeżył na głowie... Widać, jestem niejedyna co chciała ulżyć dziecku a teraz płaci za swoją głupotę :(. Ćwiczymy dużo, wczoraj mnie zaskoczył bo powiedział ampa na lampę ale potem już powtórzyć nie chciał. On widać, że chce gadać ale coś go blokuje... Mam nauczkę, drugie dziecko w ogóle nie dostanie szczepionek póki nie ukształtuje mu się odporność... I w dodatku będę szczepić na tylko straszne choroby... MMR se odpuszczę, tak jak i teraz, bo ja te choroby normalnie przechodziłam a teraz idioci nawet na to wymyślili szczepionkę. Na ich głupotę powinni wynaleźć. Szlag mnie trafia :/.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do apiać to samo
to wytłumacz mi proszę co jest powodem tego co się dzieje z tymi dziećmi po podaniu szczepionek skojarzonych?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama////
Szczepionka skojarzona powoduje bardzo poważne powikłania neurologiczne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale - apiać to samo
jest innego zdania...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale głupoty to samo mogę powiedzieć o tobie, że pierdolisz głupoty . "U wielu zakażonych dzieci dochodzi do utraty słuchu. U około 20 %- 30 % nastoletnich i dorosłych mężczyzn świnka powoduje utrzymujący się przez kilka dni bolesny obrzęk jąder. Zapalenie jąder może prowadzić do zaburzeń płodności, a czasem do bezpłodności. U kobiet może dochodzić do zapalenia jajników, które jednak jest zdecydowanie mniej bolesne i nie prowadzi do bezpłodności.bolesne i nie prowadzi do bezpłodności. Przebieg świnki jest dużo bardziej poważny u nastolatków i osób dorosłych (zwłaszcza mężczyzn) niż u dzieci. Chociaż świnka ma zwykle łagodny przebieg, szczepienia mają duże znacznie, ponieważ choroba może prowadzić do: zapalenia opon otaczających mózg i rdzeń kręgowy, głuchoty, zapalenia jąder u starszych chłopców i mężczyzn (możliwość wystąpienia bezpłodności), zapalenia jajników u starszych dziewcząt i kobiet. " Dodam , tylko że w 1998 była epidemia świnki i zachorowało ponad 217 tyś osób , to jakie ta epidemia będzie miała skutki dowiemy sie niestety za kilka lat ... Szczepionka na świnkę , nie chroni przed zachorowaniem ( można wogóle nie chorować , a jeśli sie zachoruje to przebieg jest bardzo łągodny ) , jezeli jednak przyjdzie do przedszkola dziecko którego mamusia dala w łapę w lekarzowi i on wbił te szczepionke w ksiażke zdrowia a dziecko faktycznie szczepione nie było , to dopiero będzie jazda, bo reszta dzieciaków sie zarazi , to samo w szkole .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama////
Szczepienie wcale nie łagodzi przebiegu choroby, to jest bzdura tak samo jak kłamanie na temat skutków ubocznych. Szczepionki skojarozne szkodzą, szczególnie szkodzą na układ neurologiczny, bariera krew-mózg u niemowląt nie jest szczelna, dlatego tak często dochodzi to powikłań neurologicznych, które objawiają się na przykład krzykiem mózgowym, a po nim cofnięciem w rozwoju, często niezbędna jest rehabilitacja, żeby dziecko mogło powrócić na wlaściwy tor rozwoju. Wychwalanie szczepień jest niedorzecznością jeżeli nie przypomina się jednocześnie o bardzo poważnych skutkach ubocznych. A namawianie na szczepienie na choroby wieku dziecięcego niebezpieczną szczepionką typu MMR jest już szczytem niedorzeczności, ale do czasu. Jak się zobaczy NOPa w rodznie to od razu zmienia się punkt widzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niedorzeczny to jest wpis powyżej . Ale masz rację punkt wiedzenia zależy od punktu siedzenia , tylko jakie masz dowody na to że "cofnięcie w rozwoju" jak to napisałaś jest skutkiem podania szczepionki . I czy podane były wszystkie dawki , czy dziecko było zdrowe , czy odczekałas odpowienią ilosc tygodni od infekcji przed podaniem kolejnej dawki szczepionki. I w końcu , czy lekarz potwierdza te diagnoże, czy tylko gdyba , że byc może winne sa szczepienia . Nie wydaje mi sie ... Bede wychwalała szczepionki , ponieważ moje dziecko , tak jak piasałam wczesniej np. rotawirusa przechodzi mega łagodnie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chyba nigdy nie bedzie jednosci co do szczepionek zawsze beda zwolennicy i przeciwnicy, mnie osobiscie neurolog powiedziala ze wczesniakom, niemowlakom po trudnych porodach nie powinno sie podawac skojazonych szczepionek bo zbytnio obciazaja organizm za to pediatra odwrotnie ze slabsze dzieci lepeij sobie radza ze skojazonymi bo oczyszczone itp jakos bardziej wierze naurologowi ktory nic nie ma z tego cz ktos bedzie szczepil odplatna czy nie a pediatra dostaje pseudoprezenty za kazdego rodzica wybierajacego skojazone szczepienia, moze to moje niesluszne pomowienie ale ciekawe jakby bylo gdyby wszystkie szczepionki byly darmowe czy tez bylyby takie reklamy namawianie itd..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama////
Zachwalanie szczepień pod niebiosa jest niebezpieczne, nie każde dziecko się nadaje, a tego nie wiadomo przed szczepieniem, po szczepieniu dopiero się okazuje, że ojej, jest NOP i co teraz? Szczepienia uszkadzają naturalny system immunologiczny. Teraz, gdy podaje się martwe kawałi wirusów wcale nie uczy się systemu odpornościowego walki z chorobą tylko się go rozregulowuje, bo w sytuacji rzeczywistej styczności z chorobą organizm nie wie jak ma się zachować. Wiedza na temat odporności nadal jest w powijakach, ale jednak studenci medycyny wiedzą o czymś takim co się nazywa toksemia i pomimo tej wiedzy potem jest ślepa wiara w szczepienia, a nie tak wygląda budowanie odporności. I jeszcze jedno. To że jedno dziecko nie dostało nopa po szczepieniu nie oznacza że szczepienia są ok, ale jeżeli jedno dziecko dostało nopa oznacza to, że inne też może doznać, czasem są skutki nieodwracalne, a po co tak narażać dzieci na choroby zupełnie wyleczalne?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×