obawy do niepokoju?

witam! jestem w 10 tygodniu ciąży, do tej pory potrafilam spac calymi dniami i bardzo dokuczał mi ból piersi, ale pewnego dnia wszystko minęło. najbardziej obawiam sie ze przeszedl ból piersi poniewaz wiele dziewczyn mowiło ze u nich to była oznaka obumarcia ciąży. czy naprawde mam powody do niepokoju? jutro mam usg ale mimo tego bardzo sie martwie ze moze byc cos nie tak.

to normalne że w pewnym momencie przestają boleć piersi... teraz zacznie się już po porodzie jak mleko się pojawi :) powodzenia

Nie masz się czym martwić! Objawy ciąży nie są cały czas takie same. Jedne odchodzą, przychodzą drugie...a oznaką obumarcia ciąży często są krwawienia, a ty ich przecież nie masz. Zresztą jutro USG ci wszystko wyjaśni

mnie też bolaly tylko na poczatku piersi i to tylko czasami, to normalne że ci przeszło. jutro zobaczysz bijące serduszko :)*

miałam krwawienie ale trzy tygodnie temu i lezalam w szpitalu. moja ciąża jest zagrozona, lekarz powiedzial ze mozliwe ze w 11 tygodniu poronie bo bedac w 4 tygodniu ciąży oczywiscie nieswiadoma, mialam zrobioną skopie czyli kilkanascie minut naswietlania, malenstwo moze byc chore.. a pozatym czesto zdarzaja mi sie chwilowe ale mocne bóle w prawym boku, i bolą mnie plecy.

a bierzesz duphaston? Ile masz lat?

bralam luteine, mam 17 lat

no oby bylo dobrze....u mnie to byl objaw zlego :(

tamtym razem mialam podejrzenie ze ciaza obumarła bo lekarz stwierdzil przy badaniu ze mam za mała macice jak na ten tydzien ciązy. ale w szpitalu na usg pierwszy raz zobaczylam bijące serduszko. mimo ze mam 17 lat nie wiem co bedzie jakbym jutro sie dowiedziala ze umarło. moze wiele dziewczyn na moim miejscu by sie ucieszylo ale ja je pokochalam. do tej pory juz nie krwawilam ale mam duzo bialej wydzielinym, ale ponoc to normalne

...

napiszcie dziewczyny czy u was zanik objawów ciązowych to byla oznaka ze dzieje sie cos zlego?