Durne pytanie, ale zastanawia mnie to.

otóż należe do dziewczat dosc ładnych, a juz na pewno charakterystycznych. faceci sie za mna zawsze ogladali i fajnie było. od kilku miesiecy nagle sie skonczyło. nikt na mnie nie patrzy, czuje sie totalnie szar i przezroczysta równiez na studiach i w pracy. nie przytyłam, nie zmieniłam koloru włosów radykalnie (jakies 2-3 tony), nie zmieniłam stylu ubierania sie. nic nie zmieniłam! ale jakos tak... czuje sie totalnie nieatrakcyjnie. nie wiem co jest ejjj :(

zastanawiam sie czy mozliwe jest, zeby sie rysy jakos zmieniły? bo cos takiego czuje... patrze w lustro i jestem taka jak 3 miesiace temu ale juz inna jednoczesnie

Kurwa!!!Jak czytam tutejsze tematy to tutaj same ślicznotki siedzą hehe

:D

mam identycznie! zawsze miałam mase adoratorów a teraz nic,czuje sie brzydsza...a nic sie nie zmieniłam! nie wiem juz nikt nie wraca na mnie uwagi! chcialam nawet taki topik zalozyc tutaj

Przyciemniłaś włosy ??

Bo się starzejecie :P Ile macie lat?

kkkkkkkksssfgs co poradze na to, ze czuje sie atrakcyjna? czy ulzyłoby ci gdybym napisała, ze jest inaczej? fajnie jest byc -> ile masz lat?

lat mam 25 od kilku dni, a włosy przyciemniłam ale z bardzo jasnego blondu na nadal jasny blond... wiec jakby niewielka zmiana.

chcę odpowiedzieć jednym słowem na pytanie, odpowiedź to 'Instyktownie', czy w angielskim wystarczy napisać 'Instinctively.' czy musi być np The instinctively.

ja 21. myslę,że u Ciebie to nie kwestia włosów...podświadomość jak już. Ja mam ciemo brązowe całe życie,nic sie nie zmieniłam a zinteresowanie spadło,jakby mnie nie było w ogóle.. :O

już nieatrakcyjna Nie wnikam czy jesteś atrakcyjna,ale rozwalają mnie te wasze tematy w którym zaczynacie że jesteście takie atrakcyjne itd. ale.... Tutaj ostatni co drugi temat się tak zaczyna hehe Jak widać nie jesteś już tak atrakcyjna bo się nie oglądają itd!

kazdy sie starzej, ja tez, ale watpie zeby w moim wieku z miesiaca na miesiac starzenie dało rade wpłynąc na atrakcyjnosc w az tak wielkim stopniu.

Powiem tak, przeze mnie jak miałam 17,18,19,20,21,22,23,24,25,26 lat faceci wpadali na słupy, oglądał sie praktycznie każdy który mnie mijał na ulicy, absolutnie nie ubierałam sie nigdy wyzywająco po prostu byłam bardzo atrakcyjna, aż pewnego pięknego dnia wszystko się skończyło. Już nikt na mnie nie patrzy i mam wrażenie że juz nikomu się nie podobam. Nie zmieniłam niczego w sowim wyglądzie ani nie przytyłam. Po prostu faceci już sie na mnie nie patrzą i powiem szczerze że mnie to powoli dobija. "Najlepsze" jest to że od 6 lat pracuje w pewnej firmie i zawsze tam podrywał mnie facet który w ogóle mi sie nie podobał, ale on do tej pory nie daje sobie spokoju i bez przerwy mnie adoruje, jestem w takiej desperacji że zaczął mi się podobac przez to jak zabiega o moją uwagę, oczywiście podoba mi się tylko dlatego że nikt iny tego nie robi. Nie wiem czy można niżej upaść :P A odpowiedz na Twoje pytanie to chyba starość ;)

o Boże! ty tam wyzej masz jakies kompleksy?to chyba dobrze,że jest świadoma swojej atrakcyjności,no nie?:O:O

tez sobie myslałam ze to chyba cos z głowa ;) czy świadomościa ciała. 21 lat to juz w ogóle nie rozumiem o co chodzi ;) ja widze ze sie posuwam w latach, ale na miłość boska, nie wydarzyło sie nic takiego, co mogłoby sprawic, ze leze ulica jakbym była totalnie niewidzialna. choc nie do konca, bo dziewczyny na mnie jakos nadal patrza. kkkkkkkksssfgs -> zaczełam tak, bo topik mówi o atrakcyjnosci, gdybym tego nie napisała, to 10 pierwszych odp dotyczyłoby mojej domniemanej brzydoty, a problem nie lezy w tym na pewno. gdybym napisała "czesc, jestem ładna, jaki wózek kupić mojej fasolce?" rozumiałabym twoje obiekcje, a tak sa wydumane a ty sie czepiasz jak rzep psiego ogona.

może po prostu nasz ''czas'' już minął :D a szkoda...

faceci to debile. Jak miałam brązowe włosy to mało który mnie podrywał choć przyznać trzeba że jakość tych podrywających była lepsza, byli po prostu mądrzejsi i mieli klasę. Od pół roku jestem blondynką i ogląda się za mną prawie każdy, i niech faceci nie pierdzielą że wolą brunetki :P Może to kwestia koloru włosów.

cytryno droga, a ile masz lat obecnie? mam rozumiec ze w 26 roku zycia o 19:00 w piątek 13 października kończy sie młodość i zaczyna przezroczystosc? :o bez przesady!

ej tez tak mialem, zawsze bylo tak ze nie bylo tygodnia zeby mnie jakas laska nie zaczepiala w ten czy inny sposob i nagle jakby ktos nozem ucial... i tak pare miesiecy, tez zadnych zmian naglych ani nic ale ostatnio jakby wracaja stare dobre czasy

fajnie jest byc, kolezanko, ty masz 21 lat :D skoro juz ci minał to kiedy sie zaczął? w wieku 10 lat?

"już nieatrakcyjna" teraz mam 28 ale zauważyłam po prostu od dwóch lat że coś się widocznie ze mną podziało że nie wzbudzam już zainteresowania facetów, po prostu trwa to juz około dwóch lat.

co prawda 0/10 -> dziekuje za posta który wnosi nadzieje w moje zycie! :D zwłaszcza ze mam zamiar rzucic obecnego faceta :) i nagły spadek atrakcyjnosci jest mi baaaaaaardzo nie na reke ;)

aveave - no kwestia włosów raczej nie,bo to już jest kwestia gustu...:) co prawda 0/10 :D - może mi też powrócą juz nieatrakcyjna - no nie wiem :D może już miałam swoje pięć minut..nie wiem co się dzieje,nie mam pojęcia :)

to jest kara wy puste idiotki za to że kiedyś mogłyście mieć każdego faceta a teraz oliwa sprawiedliwa i brzydota wychodzi na wierzch i bardzo dobrze :D

fuck! *

kryspinowalady - a cóż to za frustracja?zazdrość?

ohhh :o cytryna, dołujesz mnie :( wiem ze nie jestem juz nastolatka a to jest przegiecie, przeciez dopiero co zaczełam samodzielne dorosłe zycie, przede mna cała dorosłosc... zreszta 30latki wygladaja super... a w twoim samopoczuciu sie nic nie zmieniło? nie zaczełas miec dołków, ciezkich przezyc, nie rozstałas sie z kims waznym? moze cos takiego? bo ja mam denne psychicznie miesiace, mam nadzieje ze to o to chodzi...

kryspinowa jakas niespełniona życiowo :o

dołączam do was :( mam 27 lat i od roku prawie żaden facet nie zwraca na mnie uwagi ;((kiedyś nawet w głupił autobusie zagadał jakiś facet a teraz nic :/ I tez nie zmieniłam niczego w wyglądzie no może poza tym że włosy mam dłuższe ale wydaje mi się że jest mi tak lepiej. W każym razie juz mnie depresja zaczyna ogarniać bo nie wiem co jest ze mną nie tak :/