Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nerwy mi juz puszczajaaa

Przyszla tesciowa i jej podejscie do zycia,syna....

Polecane posty

Gość nerwy mi juz puszczajaaa

8 miesiecy temu zmarl jej maz...i ostatnio wiem ze rozmawiala z moim facetem w taki sposob: czy on nie widzi ze ona zle sie czuje,ze sama siedzi wieczorami,ze placze bo rzadko z nia spedzimy czas...ze sie wkruza na nia jak za czesto do niego dzwoni z d**erelami...ze ona nie ma do kogo dzwonic..." troche mnie wkurza takie podejscie...bo to ze malo u niej jestesmy to jest jej zasluga a raczej traktowania swojego syna jak male dziecko...czego mam dosyc...dlatego tez rzadkie wizyty u niej...a i przez takie jej mowienie uwazam ze robi z siebie ofiare i mysli ze moj facet zastapi jej partera....a wy co uwazacie o tym co napisalam? bo moj narzeczony mowi ze ona ma race z tym siedzenie samej....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nerwy mi juz puszczajaaa
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aa.
tacy juz sa starsi ludzie... pomys ze ty tez kiedys bedziesz w jej wieku i tez mozesz byc sama i pewnie tez bedziesz potrzebowala bliskosci swojego dziecka....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olivia duhnam
a ja uwazam, ze jestes egoistka. Kobieta zostala sama, nikt nie mowi, ze syn ma jej zastapic partnera, ale najzwyczajniej w swiecie zainteresowac sie nia. Swoja matke tez bys zostawila w 4 scianach zeby sobie pogadala do lustra??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nerwy mi juz puszczajaaa
ona nie jest stara....ma 43 lata....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olivia duhnam
no i co?? To znaczy, ze syn moze sie na nia wypiac?? Zalosne:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nerwy mi juz puszczajaaa
nie nie wypiac...poprostu nei zastepywac jej partnera...bo np dzwonienie do niego i pytanie gdzie on jest, co jadl na obiad, czy sie cieplo ubral nie jest normalne:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość noi bardzo dobrze powiedziane!
olivia duhnam a ja uwazam,ze jestes egoistka.Kobieta zostala sama,nikt nie mowi,ze syn ma jej zastapic partnera,ale najzwyczajniej w swiecie zainteresowac sie nia.Swoja matke tez bys zostawila w 4 scianach zeby sobie pogadala do lustra??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nerwy mi juz puszczajaaa
ze nie wspomneze ta rozmowa byla dzien po tym jak moj narzeczony skonczyl robic remont wlasnie w przedpokoju tam i lazience...wiec siedzial do pozna po pracy i robil...wiec niech nei gada ze ona sama jest...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przerobiłamto
do autorki.Posłuchaj mnie.Jesteś jeszcze młoda i nie masz empatii.Starość i samotność to straszne rzeczy.Pochowanie męża również.Miałam bardzo złą teściową.Też była wdową i była samotna.Nie rozumiałam tego wówczas.W zamian za to,że mnie traktowała jak intruza ja ją odcinałam od syna.Mój mąż był między młotem a kowadłem.Gdy zmarła w samotności i cierpieniach dostałam strasznych wyrzutów sumienia.Była naprawdę chora.Mówiłam,że udaje...Mąż obwinił mnie za śmierć,za to,że nie poświęcał jej czasu bo ja se nie życzyłam.Prawda jest taka,że byłam młoda,głupia i zawistna.Dziś sama mam syna i wiem,że niebawem będę miała synową.Oby była inna jak ja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olivia duhnam
ale skad wogole przyszlo ci do glowy, ze on ma jej zastapic partnera?? nie odpowiedzialas na moje pytanie czy swoja matke tez zostawilabys sama??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Strata męża to dla niej wielki stres,nie powinniście jej zostawiać samej.Wskazana również wizyta u psychologa bo może nabawić się depresji.Wiem co mówię,moja kuzynka straciła męża 3 lata temu a nadal się leczy. Nie wiesz co przeżyw więc nie krytykuj,postaw się w jej sytuacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przerobiłamto
Olivio,nasza autorka jest jeszcze bardzo nie dojrzała.Myślę,że życie pokarze jej inne oblicze z biegiem czasu.Sama będzie miała dzieci to zrozumie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nerwy mi juz puszczajaaa
ale czy wy widzicie ccoo ja pisze?? co ona robi?? ona wiecznie do niego dzwoni z duperelami wlasnie takimi co na obiad,wszystko musi wiedziec doslownie wszystko...zaraz po smierci jej meza na prawde staralam sie pomoc ale jak zobaczylam ze jednak jej zachowanie na to nei zasluguje to odpuscilam bo tylko mi gra na nerwach....nie potrafiac zrozumeic tego ze syn zaczyna miec wlasne zycie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a może zdać pytanie
skąd się takie zaborcze dziewczyny biorą? Nie miałaś w domu miłości autorko, że tak się dziwisz, że po śmierci męża kobieta potrzebuje wsparcia od syna? Ale ty przecież jesteś ważniejsza. To z tobą ma ten chłopak siedzieć i się przytulać, a każda minuta spędzona z mamą jest dla ciebie stratą czasu... Aż się dziwię chłopakowi, że chce się spotykać z kimś takim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olivia duhnam
no i co z tego?? chyba faktycznie nie dojrzalas jeszcze to pewnych rzeczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nerwy mi juz puszczajaaa
niewazne bylo ze syn posprzatal jej w kuchni...ona i tak cos znalazla i robila z tego awanture....na chwile dzialala tylko rozmowa na ten temat...potem wszystko od nwoa...i tak jest caly czas....jak narzeczony naprawial cos w domu to wiecznie bylo gadanie z podniesionym glosem ze syf jest wszeedzie,a byla to taka naprawa ktora nei sposob zrobic na czysto....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przerobiłamto
Ech...nie ma sensu tej dziewczynie tłumaczyć bo ona i tak wie swoje.Nie rozumie,że kobieta czuje się samotna.Dzwoni do syna i pyta co jadł bo się martwi.Chce by jej dziecko było najedzone.Autorka jest zazdrosna.Pokazuj dalej,że ty rządzisz a zobaczysz jak szybko się to obróci na Twoją niekorzyść.Takie jest życie,że dziś ty jesteś synową a jutro będziesz teściową:))) Zapamiętaj swoje pretensje byś potrafiła zrozumieć pózniej własną synową.Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nerwy mi juz puszczajaaa
nie,to wy nie rozumiecie bo nie znacie wszystkich sytuavji jakie sa tworzone....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam 50 na karku
uciekajcie jak najdalej od takiej zaborczej baby:O całe życie będzie wam się wtrącać nie rodzimy dzieci dla siebie,one mają mieć swoje życie jako dorośli ludzie a nie meldować się i spowiadać codziennie:O teraz jej jest ciężko należy oczywiście ją odwiedzać CZASAMI czy zadzwonić CZASAMI ale nie wprowadzajcie jej w swoje życie bo tam miejsca dla niej nie ma:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olivia duhnam
jaaaaaasne my nie rozumiemy. Ciekawe jak dlugo bedziesz miala jeszcze narzeczonego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nerwy mi juz puszczajaaa
az do dnia slubu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale to juz bylo i nie wroci
wiecej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przerobiłamto
...dziewcze...czy poczytaj lekturę na temat nerwicy,depresji itd.Po ciężkich przeżyciach człowiek czasem sam nie rozumie swego zachowania.Jeszcze ona ma 43 lata więc jest kobietą,która powinna mieć mężczyznę a go straciła.Ma prawo mieć zmiany nastroju.Nie przeszło ci przez głowę,że jej jest ciężko i samej trudno ze sobą? ona potrzebuje czasu.Jak każdy po stracie kogoś bliskiego.Ma syna i liczy na niego a ty jej nie ułatwiasz.Będzie cię nie lubić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nerwy mi juz puszczajaaa
no mozna rozumiec czasami to ze jest nerwowa...ale to jest za czeste!!! i o takie glupie rzeczy ze to sie w glowie nei miesci....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam 50 na karku
trzeba umieć kochać swoje dzieci i nie oczekiwać od nich nic w zamian za to że daliśmy im życie bo ostatecznie to nasza decyzja była:) mam piątkę żeby nie było i szczerze Wam powiem ,że częściej dzwonią do mnie czy tam do ojca niż my do nich i co dziwne synowie częściej jak córki :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przerobiłamto
o matko!!! jak się nie zmienisz to ten Twój"mąż" będzie strasznie nieszczęśliwy...Zrozumie to on jak miną pierwsze motylki:)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ty jestes zalosna autorko!
zycze ci zeby Cie twoj narzeczony,czy tam kochanek czy jak wy to nazywacie,cie zostawil!zycze ci jak najgorzej!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nerwy mi juz puszczajaaa
nie zycz drugiemu co tobie niemile:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość misia2324
jeżeli teściowa Cię lubi i chce żebyście razem ją odwiedzali to powinniscie tak robić starsi ludzie którzy po iluś tam latach bycia razem tracą drugą osobę nie radzą sobie. moja babcia też 3 lata przeżywała śmierć dziadka i w tym czasie musieliśmy z nią zamieszkać ponieważ sobie nie radziła brakowało jej ciąglę czegoś aż do momentu w którym znalazła sobie pracę chałupniczą(nie dla zarobku a dla zajęcia sobie dnia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×