Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nerwy mi juz puszczajaaa

Przyszla tesciowa i jej podejscie do zycia,syna....

Polecane posty

Gość przerobiłamto
do mam 50....jak masz pięcioro to tak piszesz.Jakbyś miała jednego syna,śpiewałabyś inaczej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ty jestes zalosna autorko!
zycze!bo moze jestem tak samo samotna jak ta biednas koieta ktorej nawet serca nie kazesz suko!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olivia duhnam
tak tylko jak bedziesz taka egoistka to mozesz nie miec z kim isc do tego slubu dziewczynko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krowa rasowa
tesciowa pewnie cierpi i jest samotna ale nie powinna was obardzac poczuciem winy za to ze ona jest samotna w dzisiejszych czasach osoby starsze (a ona nawet starsza nie jest, co to jest 43 lata) maja mnostwo mozliwosci zyciowych, nie tylko poslanie na zapiecku i czekanie na smierc. wiadomo, ze nie powinniscie jej zostawiac samej sobie, ale nalezy wytyczyc granice. narzeczony powinien byc teraz przy matce, ty rowniez, ale nie moze byc tak ze bedziecie zyli w trojke. nie nakrecaj sie wiec negatywnie na kobiete, bo faktycznie mozesz sie zapetlic w negatywnych myslach, sprobuj dzialac. postaraj sie wyjsc i ty czasem z inicjatywa, moze poszukajcie jej mozliwisco wyjazdu do sanatorium, moze zorganizujcie spotkanie z dawno nie widziana kolezanka, czy kuzynka. no nie wiem ... wg mnie jezeli jest teraz w depresji to moze warto by pojsc na terapie sama sobie raczje nie poradzi ... wy wiadomo, macie swoje zycie, ona nie powinna wam mowic jak macie zyci czy grac na poczuciu winy narzeczonego ale moze sama nie umie wyjsc z matni - moze czuje ze juz nic jej nie czeka, nic sie nie wydarzy w jej zyciu, a jedyne co ma cennego - czyli syn - ucieka od niej. dlatego moze jakims rozwiazaniem bedzie wskazanie innych rozwiazan ... ze zycie to nie tylko syn i przyszla synowa, ze jeszcze nic nie jest skonczone ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olivia duhnam
poza tym podejrzewam, ze jednak gdyby twoja matka byla w takiej sytuacji to siedzialabys u niej non stop. Nie odpowiedzialas na 2 razy zadane pytanie wiec jak mniemam mam racje. No coz bywa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nerwy mi juz puszczajaaa
misia...ja bym chetnie z nia siedziala...robilam tak na poczatku zaloby...pomagalam jej jak moglam..wozilam itp...ale ona nie potrafiac sie odwdzieczyc albo powiedziec zwyklego slowa dziekuje za cos co zrobil jej syn tylko potrafila sie na niego drzec bo ona cos jeszcze znalazla, doprowadzila do tego ze nie mam ochoty tego wysluchiwac....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przerobiłamto
i pomyśleć,że taka młodzież teraz rośnie....masakra.Serce by mi pękło gdyby mój syn potraktował mnie z buta z powodu fochów jakiejś niemądrej panny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przerobiłamto
To jest dorosła kobieta i nie będzie się wkupywać w Twoje łaski.Bez jaj.Własnemu dziecku można zwrócić uwagę.To ty jesteś obca i Tobie to przeszkadza.Poszukaj sobie "męża" który będzie skakał jak piesek koło Ciebie a teściowa będzie ci nadskakiwać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dla niej żałoba jeszcze się nie skończyła i może jeszcze długo trwac,to nie są proste sprawy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nerwy mi juz puszczajaaa
no nie...lepiej jak bede z takim ktory przez cale zycie bedzie wszystko robil tylko dla mamusi bo ona bedzie uwazala ze jest samotna i on to musi robic a nawet slwoa dziekuje od niej nie uslyszy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ty jestes zalosna autorko!
dokladnie!dla niej zaloba PO MEZU!jeszcze sie nie skonczyla!!!wbij to sobie do tego samolubnego lba pusta kretynko!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przerobiłamto
a może to Tobie powinna dziękować? Co ty się wtrącasz w relacje syna z matką? Co Tobie do tego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nerwy mi juz puszczajaaa
no ja zdaje sobie z tego sprawe...ale to niech nie obarcza tez innych swoimi problemami w taki sposob

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam 50 na karku
no nie wiem jak to jest mieć jedno dziecko:) ale wiem jak to jest być jednym dzieckiem:( masakra,moi rodzice do dzisiaj do mnie dzwonią codziennie i pytają co jemy i co robimy:O to jest koszmar,matka jest schorowana nie mam sumienia jej opierdalać ale przysięgłam sobie ,że nigdy do dzieci wtrącać się nie będę i już do widzenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nerwy mi juz puszczajaaa
co sie wtracam?? bo nie chce miec faceta maminsynka,jak to ona probuje robic z mojego narzeczonego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przerobiłamto
Nie jesteś najważniejsza i nigdy nie będziesz.Musisz sobie to uświadomić.Miłość do matki i matki do dziecka jest jedyna w swoim rodzaju i tak jak już wspomniałam,zrozumiesz jak sama urodzisz.Miłość do dziewczyny czy żony też jest inna i każda z tych miłości powinna istnieć w zgodzie ze sobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nerwy mi juz puszczajaaa
a no wlasnie sie mylisz...bo milosc do malzonka jest najwazniejsza i to rodzice schodza na drugi plan wtedy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olivia duhnam
twoj facet juz jest maminsynkiem i matke bedzie kochal zawsze, dziewczyn, zon moze miec wiele matke ma jedna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dlaczego miałaby obarczać innych problemami skoro ma syna-podporę na resztę zycia.Powinniście sami biegać za nią aby nic jej się nie stalo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fsddfhg
Babka jest młoda, ma dopiero 43 lata. Ona jest w żałobie, ale to nie powód, żeby zwalać swoją żałobę na wszystkich dookoła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam 50 na karku
no jeśli autorka nie jest dla faceta swojego najważniejsza to niech odejdzie od niego:O ja swojego męża kocham największą miłością i zawsze tak było i tak jest nawet po Bożemu:) nie miłość do rodziców czy dzieci tylko miłość do partnera jest najważniejsza:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do : mam 50 na karku Nie chodzi tu o to kogo kto bardziej kocha ale o samo przeżywanie i pomoc w żałobie.W życiu są takie chwile ze potrzebna jest bliskość drugiej osoby.Skoro jesteś po 50 to napewno swoje już przeszłaś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wspolczuje tym jedzom
ktore tak tutaj jezdza po autorce...autorka ma racje...oni z narzeczonym zaczynaja miec swoje zycie i bez przesady zeby mamusia sie wpieprzala bo ona twierdzi ze jest sama ze ma zalobe i trzeba koneicznie kolo jej tylka latac bo ona ma zalobe....syn tak samo ma zalobe bo umarl jego ojciec wiec takie podejscie jego matki jest dziwne...wspolczuje za to waszym synowym skoro macie takie podejscie ze trzeba wiecznie kolo mamusi biegac bo to ona ma byc najwazniejsz!!!wiekszej bzdury nigdy nie slyszalam. Tyle na ten temat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wspolczuje tym jedzom
poza tym...minelo 8 m-cy to nie jest nie wiadomo jak malo czasu zeby robic jak to autorka nazwala OFIARE losu.....juz troche czasu minelo....wiadomo ze ona bedzie to przezywac po swojemu ale niech nie kaze komus kolo tylka latac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olivia duhnam
nie musisz mi wspolczuc slonko. Na szczescie rodzice wpoili mi pewne wartosci i szacunek do drugiego czlowieka. Jak widac ty i autorka nie wiecie co to. I komu tu wspolczuc??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przerobiłamto
nie chodzi o to by biegać koło matki.Chodzi o to,że matka ma swoje miejsce w życiu syna już do końca życia i na odwrót.Minie czas,być może pozna kogoś i zacznie żyć inaczej.Teraz cierpi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak sobie czytam i czytam i się zastanawiam czy któraś z was chciała by być na miejscu autorki. Jestem w wieku tej teściowej,od trzech lat jestem wdową. Też mam syna który dwa tygodnie po śmierci ojca wyprowadził się (studia) Ale nigdy mu nie zawracałam głowy że o mnie zapomniał.Bo tak nie jest.Też zostałam sama w czterech ścianach. Bardzo się cieszę że mój syn ma swoją dziewczynę i poświęca jej swój wolny czas. Ja daję sobie radę sama i układam życie od nowa:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przerobiłamto
To jak kto podchodzi do tematu to sprawa jego wychowania i sumienia.Zawsze są zwolennicy jaj i przeciwnicy różnych sytuacji.Ja gdybym mogła cofnąć czas byłabym inna.Bardziej wyrozumiała i mądra.Niestety,stało się.Nie naprawie błędów młodości ale lepiej zrozumie jaką teściową mam nie być by mieć chociaż normalne relacje z synową.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mogę ci Mariko napisać że byłam w takiej sytuacji, było to po ślubie naszym zmarł teść.Teściowa zamieszkała u nas,trwało to jakiś czas niestety nie długo ponieważ również zaczęła chorować.Przeżyła męża tylko rok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×