Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Rozgniecione_truskawki

Staramy sie po raz pierwszy :)

Polecane posty

Hej dziewczyny:) Moja szwagierka ma Bartosza, czasami rozbójnik, czasami aniołek, ale mądry chłopak także jak najbardziej polecam;) Ja już od czwartku pakuje torbę do szpitala, co chwile coś mi się przypomina i tak wrzucam masakra. Już się stresuję coraz bardziej. Dzisiaj idziemy na te urodzinki. Zaraz będę piekła babeczki, bo wymyśliłam, że zamiast torta upieczemy jej 30 babeczek i superaśnie ozdobimy i do każdej wetkniemy świeczke:) Wkońcu to 30-stka. Troszkę za późno się zorientowałyśmy, że to 30-stka bo bym coś śmiesznego jej zamówiła, jakąś koszulkę śmieszną albo cóś ale trudno babeczki też będą fajne, tak wymyśliłam, że może ułożyć na dużej tacy cyferkę 30 z tych babeczek i będzie gucio:)Jak ja lubię robić i wymyślać takie rzeczy:) Dziewczynki już od rana mi się kicha hehe a tu tylko winka mogę się napić:) Jeszcze jutro się do Was odezwe, bo napewno będę sraczkować. Miłej soboty trzymajcie się:*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
heeeeej! Justinka i jak tam imprezka? Mam nadzieję ze się rozerwałas przez ty szpitalem:) Pomysl, za tydzień jaka będziesz odnowiona :D:D:D Moim zdaniem pomysł z babeczkami w dechę!:) Ja wczorajsze popołudnie spędziłam w towarzystwie 2,5 letniego przystojniaka, którego już tak dawno nie widziałam:) boże jak te dzieci szybko rosną, przy ostatnim spotkaniu ledwie rozumiałam jego bełkot a teraz??!!! Właściwie nie dał mi dojśc do słowa :) a już jak usłyszałam tekst "chorera, piciu mi się wylało, znowu to samo" to po prostu umarłam :D:D:D no i jak się dowiedział że mam dzidziusia w brzuchu to śpiewał mu kołysanki :P:D No a dziś to taka zła dziś jestem, wczoraj do mojego M zadzwonił jego kiero i dziś musiał na służbę iść. A taki sobie fajny dzień zaplanowaliśmy grrrr...No i siedzę w domu sama z kotem jak ten cieć. Dlatego mam nadzieję ze bedziecie duuuużo pisać:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Justinka, fajnie, pewnie zestresowana ale i podekscytowana, tyle czasu czekałaś a tu tak szybko zleciało :) Już lada chwila i z super ekstra naprawionym brzuchem będziecie działać :) My tu będziemy czekać na wieści. Ja dziś nie robię nic, leżę, mam napuchnięte nogi i palce u rąk, wyglądam jak nie wiem co, jeszcze tydzień temu tak nie wyglądałam, mój m. właśnie wybył do pracy wiec ja też wolna :) tyle że co mi po tej wolności jak ruszyć się prawie że nie mogę. Pisałam dziś z koleżanką, jej niunia w 31. tygodniu ważyła aż 2400, a urodziła się w 41. z wagą 3800, czyli duża ale taka w sam raz, więc też nie jest powiedziane że urodzę tak na pewno przed terminem. Ach, no i cesarka może też niekonieczna będzie, bo na ten moment myślę że chciałabym jednak spróbować naturalnie. Kupiliśmy wczoraj tapetkę do salonu, fajna, we wtorek m. położy i powoli będę mogła myś okno i podłogę, no i planować dalej co i jak. Potem może w środę m. załata dziury w podłodze w kuchni po pęknietych rurach i tam też będę mogła urządzać, ach, uparłam się że nie ma bata, ale z dzieckiem po szpitalu jadę od razu tam. Laseczki, wczoraj to mnie dopiero nerw ruszył - wiadomo kto, mówi mi że ze szpitala (przypomnę że w lipcu) mam ubrać dziecko w kombinezon zimowy, bo może być chłodno, i absolutnie mam nie wieźć dziecka w foteliku bo za małe, chyba na rękach 50 km mam trzymać go, nie wiem, nie wypytałam bo tak mnie ruszyło ze poszłam stamtąd. Obyśmy mandatu nie dostali za dziecko bez fotelika :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny. Imprezka spoko, wypiłam dwie lampki wina. Wróciliśmy koło północy:) babeczki wszystkim smakowały:) Ja już spakowana, ale mam taka dużą torbę i taki kuferek na kosmetyki wszystkie i ledwo się zmieściłaam. wzięłam tylko potrzebne rzeczy . Będę jak tragarz ale trudno:) Czasami mam zawiechy i myślę o jutrze, później sobie odpuszczam i nie myślę. Co ma być to będzie, jakoś przetrwam:)Kuzyn pożyczył mi telefon z wifi więc jak coś złapie w szpitalu to się odezwe a jak nie to dopiero po. Także trzymajcie kciuki za mnie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oczywiście, że będziemy kciuki zaciskać, nic się nie martw:-) Kurcze dziewczynki jakie to 3D jest rewelacyjne. Wszystko widać jakby maluch był tuż obok. Lekarz super, opowiadał wszystko co robi i co widzi. Bartuś wiercił się niesamowicie:-D Najważniejsze, że wszystko ok. nawet nerki sprawdzone - no po prostu super!!! Polecam karzdej przyszłej mamie. My na kolejne USG 3D mamy jechać w 30 tygodniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Justinka ja również zaciskam! I puszczę dopiero jak wrócisz. Monida ile płaciłaś za 3D?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Monida ale fajnie, że wszystko ok, ja też już nie mogę się doczekać, mam w czwartek, ale jednocześnie bardzo się boje:/ Justinka trzymamy trzymamy:*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
magdulek - za 3D zapłaciłam 150zł. USG trwało ok. 40 minut na odchodne dostaliśmy opis na dwie kartki A4, płytę z nagraniem całego badania i mnóstwo zdjęć. Oczywiście mój mąż przez cały czas był ze mną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyneczki :) Nie odzywalam sie bo mialam ( w sumie nadal mam) obite palce u dloni. Przytrzasnelam drzwiami :( Probowalam do Was pisac olowkiem na klawiaturze, ale mi nie wychodzilo ;) Bylam dzis u poloznej, mala jest ulozona glowka w dol, co by tlumaczylo moje biedne poobijane zebra :) W ogole musialam obciac wlosy :/ Byly juz w tak tragicznej kondycji, ze koniec. Poszlam do fryzjera po jakies lepsze kosmetyki, jednak on powiedzial, ze te, ktorych uzywalam do tej pory sa wystarczajaco dobre i jezeli nic sie nie zmienia, to jest to spowodowane hormonami. Mala wyciaga mi cale nawilzenie z wlosow i tak jak nad skora moge jakos zapanowac, to nad kosmykami nie. Chcial mnie z miejsca obcinac, co mnie przerazilo, wiec postanowilam zrobic to sama. I mam teraz takiego boba ,krotszego z tylu i dluzszego z przodu, z dluga grzywka. No nic, szkoda troche, ale zapuszczanie zniszczonych wlosow nie ma sensu. Mielismy piekna pogode ostatnio :) 28 stopni przez jakis tydzien z cudnym sloneczkiem. Wczoraj popadalo troche i juz nie jest tak cieplo. Justynka-trzymam kciuki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej hej, wszystkiego najlepszego z okazji dnia dziecka dla wszystkich naszych okruszków:) Get, a co to się stało z twoimi paluchami:) biedactwo no!No ale wreszcie i do was zawitała wiosna hehe:) bo jak tak pisałaś jak zimno macie to aż mi cię szkoda było kobito. Choć nie powiem zeby u mnie teraz jakaś rewelka była, spadek ciśnienia tak daje mi w tyłek że najchętniej wogóle z łóżka bym nie wychodziła. A ja słuchajcie zaczynam mieć masakryczne skurcze łydek, no wczoraj w nocy to myślałam ze oszaleję dosłownie. A dziwi mnie to troche bo w sumie cały czas witaminy biorę. No ale M mi masaże serwuje więc jakos dam radę:)Mała fika teraz juz codziennie od jakiegoś czasu, czasem jak ma aktywniejszy dzień to nie powiem, zasadza ile wlezie. Dziś pierwszy raz się w nocy obudziłam przez nią, co mi się nie zdarza bo ja mam taki sen ze bomba zamiast budzika najlepiej. No ale moje dziecko zrobiło sobie trampolinę z miednicy więc no cóż:) umieram z ciekawości jak się miewa nasza Justinka, mam nadzieję że niedługo się odezwie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No widzisz, taka sierota ze mnie, ze sobie sama krzywde robie :) Skurcze lydek tez miewam i mrowienie stop. Nie cierpie tego :/ Najgorsze co wtedy mozna zrobic, to siedziec i czekac az przejdzie, ja mam wrazenie , ze to trwa wieki. Najlepiej wtedy wlasnie rozmasowac. W ogole dzisiaj mnie strasznie prawa strona bolala, nie wiem czy mala znowu sie obrocila i na cos naciska, czy to jakis skurcz. Wzielam ciepla kapiel i dwa paracetamole i przeszlo, wiec chyba nic powaznego. Pogoda znowu sie troche popsula. Nie ukrywam, ze mnie to troche cieszy, bo jest 16 stopni, w sumie nie ma niestety slonca, ale te uplay mnie troche wykanczaly. Linea negra sie u mnie nie pojawila jak do tej pory. Nie wiem, czy w takim razie w ogole ja bede miala? Pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Get, ja w jakiejś mądrej ksiażce przeczytałam odnośnie tych skurczów łydek żeby pić sok pomidorowy (fuuuuuuuuuuuuuuuj!!! nie praktykuję tego, to ponad moją wrażliwośc smakową:) ) lub więcej mleka. No mleko jeszcze przeżyję, więc żłopię, choć koleżanka powiedziała mi że mleko na nią nie działało jak była w ciąży. No ale pozostaje liczyć że u mnie będzie inaczej hehe. Ja też mam wrażenie że to trwa całą wieczność, choć tłumaczę sobie wtedy że skurcze porodowe bedą boleć bardziej i jakos ta wizja mi pomaga :P mnie ta linia podobno się zaczyna pojawiać. Mówię podobno bo ja tam guzik widzę, mój mąż twierdzi ze delikatna ale jest. Ale gadałam też z koleżankami-mamami i to podobno sprawa indywidualna i niekiedy jest widoczna baardzo późno, podobnie jak ciemnienie brodawek (bo ta sprawa też mnie ciekawiła bo nadal mam jak u nastolatki:) ). Podobno to zależy od pigmentu w skórze czy coś takiego. Get z tą piersią to może ci się tam coś powoli wytwarzać zaczyna?? Moja kumpela z pracy bardzo wcześnie zaczęła laktację i też pamiętam ze narzekała najpierw na straszny ból w piersi,a za kilka dni jemy drugie śniadanie a jej siara pociekła:):) może to to samo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sok pomidorowy zdrowy jak cholera, to fakt, aczkolwiek nawet w kombinacji z alkohololem w postaci Krwawej Mary mi nie odpowiada ;) A Tobie faktycznie juz moze inea Negra sie pojawiac. Ja nawet tzw. cienia -cienia nie mam. Zawsze mi sie taka linia podobala u ciezarnych. A z tymi piersiami, to zaczea siara leciec, bo dwa razy mialam plame na koszulce po nocy. I wlasnie z tej prawej piersi, z tymze wczesniej nie odczuwalam zadnego dyskomfortu, a dzisiaj jakby mi ktos powiedzial, ze mi za darmo odetnie cycek, to zgodzilabym sie bez wahania :D Dostalam wozek od kolezanki, ktora go kupila przez internet, jednak nie ma tego koszyka sztywnego ( nie wiem za bardzo jak to nazwac) w srodku, a z tego co widze, nigdzie nie ma jak dokupic osobno, wiec i tak pewnie trzeba bedzie nowego szukac. No, ale nic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mówisz o gondoli? Kurcze to dziwne, wydawało mi się że takie rzeczy mozna spokojnie dokupić..troche szkoda w sumie. A kiedy ci zaczęła ta siara lecieć? Ściemniały ci brodawki tak wogóle??:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie dziewczynki, ja znowu zmartwiona, bo mam ciśnienie za wysokie, staram się nie sraczkować, bo już raz na IP z tym byłam i mnie odesłali, bo zapewne podskoczyło mi ze stresu, no ale nogi mam napuchnięte i się martwię, do tego moja zajebista szefowa oczywiście mimo obietnicy świstka z ubezpieczeniem mi nie wysłała i to dodatkowo mnie wkurza. Ciśnienie potrafi skoczyć mi do 150/100, potem trochę spadnie, potem znowu urośnie, a z moim szczęściem w szpitalu zapewne spadnie co by w domu znowu urosnąć, zatem czekam. Pomyślałam że w Boże Ciało pojadę ewentualnie, zawsze to mało bab bo tylko nagłe przypadki. Kupiłam troszkę rzeczy dla dzidziusia dziś. Kupiłam butelkę, trochę kosmetyków, pieluchy tetrowe, szczoteczkę, termometr do wody i inne takie. Sobie kupiłam wkładki laktacyjne i podkłady poporodowe bo mąż powiedział ze on mi tego nie ma bata nie kupi. Pakuję torbę, bo jak mi to ciśnienie nie spadnie i będą chcieli mnie zatrzymać, to maż tego za mnie nie zrobi. Tzn. zrobi ale w taki sposób że aż strach myśleć. Mi z cycków cieknie tak jakoś od około 25. tygodnia. Mika co u Ciebie? Jak po usg? Justinka wróciłaś już?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ten wozek to Silver Cross 3d i on z gondoli sie przestawia potem na spacerowke. I wiadomo, ze jak dziecina duza to tego usztywnienia nie potrzebuje, ale od narodzin to absolutnie musi byc,a nigdzie nie moge tego dostac, wiec chyba trzeba bedzie caly nowy kupic. :( Brodawki mam takie same jak mialam. Nie sciemnialo nic. Siara zaczea leciec stosunkowo niedawno, wlasnie z tej prawej piersi, ale wtedy jeszcze nic nie bolalo. Szarlotko-dobrze, ze monitorujesz cisnienie, bo to jest bardzo wazne. Myslisz, ze skacze Ci tak ze stresu? Bo mnie to w sumie przyszo do glowy. Przed ciaza tez mialas z tym problemy? Przeczytalam, ze sa leki bezpieczne dla ciazy. Oprocz tego duzo wody i wlasciwa dieta czyli- ograniczenie sodu, duzo warzyw, ziarna i ogolnie niskotluszczowe produkty. No i wiadomo -stres do minimum.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
całkiem zgrabny ten wózeczek, Get a babcia? Ona się oferowała ze kupi. ja moje ciśnienie monitoruję tak, ze aż ciśnieniomierz nie daje rady :) W sumie to nie wiem jakie miałam kiedyś, ale od początku ciąży jest w górnej granicy, potem zakupiłam ciśnieniomierz i nawet położna w szpitalu mówiła że aż tak często mierzyć nie mogę, bo taki elektroniczny sprzęt musi mieć odsapkę zeby się zregenerować, a ja nie, katuję ile mogę. na leżąco mam wyjątkowo niskie, abym siadła i już masakra, wysokie jest wyjatkowo, już raz jak byłam na IP to też takie było, a w szpitalu właśnie zaczęło spadać, bo poczułam ulgę że jak coś to jestem w bezpiecznym miejscu i zaradzą na moje dolegliwości. Wiec podejrzewam że się nakręcam. Ja tak mam, jakiś problem z psychiką, miałam kiedyś straszne schorzenie zwiazane z moją nerwicą lękową, że wmawiałam sobie różne choroby - przeczytałam że przy białaczce może lecieć krew z nosa więc ja szybko do łazienki w lusterko a tam co? wiadomo - krew z nosa. no ale martwię się bardzo, ja jestem taka powalona, że jeśli wyjdzie mi w normie, to mierzę do bólu bo stwierdzam że i tak wyszło źle, i mierzę aż wyjdzie za wysokie, no i w stresie coraz większym i wiadomo, wychodzi wysokie. mi też zaczęło lecieć z prawego cycka :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
teraz zmierzyłam, trochę się zamyśliłam przy tym nad wózkiem i wyszło 139/89 - samiutka granica normy, no ale po coś ta norma jednak jest określana wiec zawsze to lepiej niż 150/100, no ale ja już mam myśli że muszę zmierzyć znowu za chwilę bo wiadomo, teraz źle zmierzyło i muszę dobić do wyższych wartości. Szkoda mi mojego męża, naprawdę szkoda, ze ma taką walnietą żonę. Ostatnio mi mówił, że ma nadzieję że dziecku nie będę robić takiej krzywdy jak sobie i np. nie poniosę go dwa tygodnie po narodzinach na szereg badań krwi, m.in. boreliozę. Muszę się leczyć na głowę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szarlotko, ja też poszukałam coś o tym ciśnieniu w mojej madrej ksiażce i tam piszą tak jak mówi Get, że dieta, woda itp. Pamiętaj, że ty już tak daleko jesteś, może też jakoś instynktownie zaczynasz się stresować, przecież to ostatnia prosta:) koniecznie musisz monitorować,masz aparat w domu? Bo ja np często mierzę (tyle że zawsze miałam problem w drugą stronę czyli niedociśnienie) i mam tak że w domu to mam np 90/50 lbo coś w tym stylu, a u gina 140/90 :):) więc tu też trzeba brać poprawkę, że wizyta to jednak wizyta:) Mnie tam nic jeszcze z piersi nie leci, tylko sutki troche bolą czasami. No i niecierpliwię się Justinka!!!!!:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja dziś kupiłam monia też, chciałabym nie używać, ale siostra mówi zebym kupiła, bo jej dzieć tak sie darł, że nie było wyjścia, albo 24 godziny przy cycu zeby sobie tak ciumkał, albo monio. No i kupiłam. A najlepsze, ze mąż nie mogąc już wytrzymać moich rozczulań nad każdą rzeczą w sklepie, nawet nad tą która nie wiedziałam do czego służy, zaczął mnie popędzać i co? kupiłam różowy smoczek :) potem dopiero zaczaiłam że ja chłopczyka przecież mam mieć :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Babcia byla u nas z tata ostatnio na obiedzie i widzieli ten wozek. W sumie z wyrzutem nawet powiedziala, ze przeciez ona zaoferowala sie kupic i jak to starsza osoba, chyba sie nawet troche obrazila. Wiec teraz nie wiem jak to mielibysmy zalatwic- babciu kup jednak wozek? :D Glupio troche ;) Szarotko- ja sama zmagalam sie z nerwica lekowa, wiec znam ten bol.Wiem jakie uciazliwe to potrafi byc. Ja nie bylam leczona farmakologicznie, jakos dalam sobie z tym rade sama, wiec u mnie chyba to zaburzenie nie bylo az tak powazne. Znam osobe, ktora jest na lekach psychotropowych regularnie i nie potrafi juz bez nich normalnie funkcjonowac, wiec jednak sie ciesze, ze nie zdecydowalam sie na proponowana farmakologie. Mi sie za to wydaje non stop, ze rodze :D Jakis bol i ja mysle, ze to juz teraz, ze to skurcze :D Albo troche wydzieliny i mi sie wydaje, ze mi wody odeszly :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Get, ja miałam to samo między 27 a 30 tygodniem, kiedy to dziecko byłoby ekstremalnym wcześniakiem i różnie mogłoby być, każda wydzielina to wody właśnie, cokolwiek w brzuchu to skurcz :) przeszło mi gdy okazało się że dziecko jest już spore, więc trochę wyluzowałam. Od tamtej pory skurczy jakby mniej :) Mi proponowali leki, nie wzięłam żadnej tabletki, chodziłam na psychoterapię, pomogło mi wtedy i przez rok było całkiem fajnie, ale teraz, chyba własnie z racji ciąży znowu się coś przyplątuje, tak sobie myślę że jak będzie dziecko to może przestanę mieć czas na rozmyślania o głupotach. No z babcią chyba faktycznie trudno to teraz załatwić będzie. Na ramieniu od mierzenia ciśnienia zrobił mi się krwiak :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeszcze pare dni i zaczne 30 tydzien, wiec juz ten ostatni etap,wiem, ze mnie to na pewno uspokoi, bo wtedy to juz z gorki :) Ja juz sie nie moge doczekac, Wy pewnie tak samo :) W ogole fajnie zesmy pozachodzily :) Jedna po drugiej. I tak bedziemy rodzic :) W miedzyczasie Justynka i Bigosik zajda i bedzie komplet :) Smielismy sie z moim ostatnio, bo 'nie wiadomo skad' sie ta moja ciaza wziela. Mam na mysli to, ze ja przestalam juz liczyc, nie wiedzielismy w jakie dni celowac ani nic, a tu nagle sie udalo i teraz mam moja corcie w brzuszku :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A to, ze troche gorzej sie czasami czujemy to sa hormony. Ja mam tez dni, gdzie nic mnie nie cieszy, wszystko mam gdzies, czyli jak za starych czasow, ale wtedy biore sie w garsc i przywoluje do porzadku i jakos sobie radze. Nie chce dopuscic do sytuacji, gdzie bedzie dziecko, a ja bede w takim stanie, ze z lozka sie nie podniose. Trzeba troche dzialac wbrew sobie, czyli wbrew temu jak sie czujemy. Tutaj duzo dziala psychika i wsparcie meza/partnera jest nieocenione. Ja wiem, ze moj na pewno tez czasami ma dosc, ale mimo wszystko jest wspanialy w wyciaganiu mnie z tych depresyjek :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Wam! Nie mogę powiedzieć, że jakoś specjalnie się staramy o dziecko, po prostu pozwalamy mu się począć od tego miesiąca :) W tym cyklu kochaliśmy się 5,7 i 9 dnia (sobota, poniedziałek, środa zeszłego tygodnia), cykle mam 26-27 dniowe no i oczywiście już się zastanawiam, czy możliwe, żeby coś z tego wyszło :) ale pewnie sobie wmawiam, że mam wzmożony apetyt i brzuch czy nerwowość jak przed okresem ... W sumie fajnie by było :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc metafora :) Zawsze jest mozliwe, ze akurat sie udalo :) Ja w tym temacie mam niewiele do powiedzenia, bo wiem tylko, ze zaszlam w listopadzie, nie mam pojecia, w ktorym dniu cyklu ani nic z tych rzeczy :) Liczenie akurat sie u mnie nie sprawdzilo, ale u Ciebie moze byc inaczej :) Powodzenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A myślisz, że to możliwe mieć już jakiekolwiek objawy, np. implementacji? Czy to się objawia w taki sposób?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×