siłownia siłownia siłownia

czy moze mi powiedziec ktoś jak wygląda sprawa z siłownią? przebieracie sie na miejscu, macie buty na zmianę, bierzecie tam prysznic, ćwiczycie z instruktorem?

up up up

nie chodzi nikt ćwiczyc??????????????

normalnie wyglada. biore ubranie i buty i przebieram sie w szatni. prysznica nie biore bo pozniej zawsze od razu wracam do domu. cwicze sama. oczywiscie jak idziesz pierwszy raz, popros instruktora by ci wyjasnil dzialanie urzadzen, pokazal jakies cwiczenia. no chyba ze to wszystko wiesz, bo np ja nie korzystalam z pomocy. cwicze wg wlasnego uznania.

Ale Twoje pytania wydaja mi sie z lekka dziwne... Oczywiscie, ze biore buty na zmiane, obranie. Chociaz w lecie to ide juz przebrana - blisko mam ;) Prysznic raz biore, raz nie. Jak ide na saune po silce to biore prysznic, a tak to raz mi sie zechce, raz nie. Na silowni nie cwicze z instruktorem. Zreszta bardziej wole zajecia fitness - w grupie z instruktorem ;)

oooo dziekuję za informację, ja nigdy nie byłam, więc nie wiem nic. Czyli biorę buty, portki imkoszulke i przebieram sie na miejscu tak? A potem idę do instruktora, żeby mi pokazał co i jak ćwiczyć tak? A skąd wiesz ile czasu ćwiczyć, na jakim obciążeniu i jak długo? Długo juz chodzisz?

dzialanie urzadzen jest opisane na karteczkach przyklejonych do tych urzadzen. Nie musisz miec instruktazu, sama dojdziesz co sie robi i ktore partie miesni cwiczysz ;)

no to jak nie wiesz jak dlugo co i z jakim obciazeniem to najlepiej podpytaj instruktora. Wszystko Ci wyjasni ;)

kurcze będę się czuła jak sierota :P W ogóle to jeszcze się waham między siłownią a biegami, bo wiecie chce schudnąć, na razie zrzuciłam 5 kg z ćwiczeniami w domu i zostało jeszcze z 5 kg i tu chcę właśnie iść na siłownię, albo biegać.

Mam kilka kompetów ciuchów na siłownię, zabieram je ze soba, przebieram w szatni, oczywiscie buty też Cwicże sama, intensywnie 1,5 godziny. Chociąz zawsze wracam po siłowni prosto do domu, nie wyobrażam sobie nie wziąc prysznica i ubrać się na to spocone ciało... Bleeee, ale zdecydowana większość kobiet, ubiera się mimo ze są zlane potem i idzie do domu. Obrzydliwość, Polki to mega brudaski. Mój mąż chodzi tam z facetami i ponoć nie kąpiący sie po treningu facet to mega ewenement... Zawsze w torbie na siłownię mam alternatywny zestaw kosmetyków tzn zel pod prysznic, szampon, odżywke, balsma do ciała i dezodorant + maszynke do golenia, co ułatwia życie bo nie musżę codzień pakować kosmetyków z łazienki, ciuchy i reczniki po przyjsciu wrzucam do prania, i na drugi dzień pakuję zawsze swieże. Poza tym w zwązku z tym że chodzę na siłke 6 razy w tygodniu (w domu kąpie się tylko w niedziele) rachunki za wodę spadły o 50 zł.

Ale ja jestem ubrana, z powrotem sie nie przebieram w te ciuchy w ktorych przyszlam (suche). I do specjalnych czysciochow to ja nie naleze :D

siłowniaaaa- 6 razy w tygodniu???? Musisz być mega laską :P :P Tyle tam urządzeń, więc ciężko wybrac jakieś, wskoczyć na nie i ćwiczyć, jeszcze sobie coś naciągnę :P A za trenera płaci się dodatkowo, bo może najpierw poprosic go o pomoc a jak juz skumam co, gdzie i jak będe mogła ćwiczyc sama. A jeszcze takie pytanie- czy jestescie zadowolone z efektów siłowni?

Ja chodze 7 razy w tygodniu :P Ale w moim klubie to jest tak fajnie, ze chora jestem jak sporadycznie mi cos wypadnie i nie moge pojsc. Wcale nie jestem laska, waze 63kg, przy 164cm wzrostu :P U nas za instruktora sie nie placi - za trening personalny tak ale jak Ci instruktor powie jakie obciazenie, ile razy i co i jak i pojdzie sobie to to jest za darmo ;)

do mnie to sam podchodzil (bo coraz mniej chodze na sama silownie... chadzam na zajecia fitness tylko juz) czym mnie irytowal wrecz, bo sama chcialam robic co chce ;)

dziekuję za odpowiedzi, chyba sie dzisiaj przejdę, popatrze, popytam i zdecyduje, może jakąś kumpele zaciągnę i będziemy razem ćwiczyły. Kiedyś chodziłam na basen, może z 3 razy w tyg. i tak sie przyzwyczaiłam, że jak nie mogłam iśc to mi tego brakowało :)

Ja cwicze tylko na brzuch i pośladki na sprzetach, jakies poł godziny. Potem godzinę biegam lub maszeruję na dużym wzniosie (na biezni na zmianę). Ważę 52 kg przy 160 cm, wiecjakąś szczególną kruszynka nie jestem. Ale fakt, ciało zupełnie inne niż przy odchudzaniu samą dietą :) Poza tym w zięazku z tym, że cwiczę jż rok i 3 miesiące moje mięsnie też pewnie ważą już wiecej niz gdy nie cwiczyłam. moze przy tej sylwetce bez cwiczeń wazyłabym pare kilo mniej.

a skad jestes?

jestem z Ostródy :)

też mam 160 cm wzrostu, ale waga to 60kg buuuu i uwierz, że u mnie to nie jest waga mięsni hahahah

Nie przejmuj sie ja startowałam z 64 wiec wiem o czym mówisz ;) Z tym że do 57 zjechalam samą dietą, ale potem rzuciłam palenie i nawet bardzo scisła dieta nie wystarczała, dlatego zaczełam cwiczyć Mimo ze wagę trzymam już od czerwca ub. roku to zamiłowanie do siłki zostało :)

a biegałaś może?

Powiem Ci po kolei: Byłam mega niewysportowana, kondycji zero, wiec zapisałam się najpierw na vacu stepa (miałam w karnecie). Chodziłam codzień na poł godziny. Na początku myslałam że wypluję płuca i paddnę na twarz już po paru minutach (to było rok temu w lutym) Potem przychodziłam już troche wczesniej i przed vacu maszerowałam na biezni (na płasko). Próbowałam biec ale wysiadałm po 2 minutach. Potem już biegałam na zmianę z marszem po poł godziny + poł godziny vacu. Następnie dołaczyłam cwiczenia na brzuch na sprzetach (cwiczenia, potem bieg, potem vacu) W czerwcu skończyłam chodzić na vacu i biegałam już godzinę bez problemów. Na vacu pozbyłam sie całkowicie cellulitu , na bięzni wyrobiłam kondycję i moja waga na poczatku lipca to bylo 50,5 g. W wakacje przerwa 2 miesięczna (załuję, bo we wrzesniu musiałm zaczynać od nowa) ale mimo, ze jadłam sporo przytyłam tylko do 52 i tak sie trzyam do teraz (czasem waga spadnie o kilo, dwa ale przy takiej dobrze sie czuję). Przed wakacjami zamierzam znów zredukować do 50, zeby mieć miejsce na all inclusive :).

Kiedys chcialam sie do Ostrody wybrac. Podobno ladne miejsce ;)

a skąd jesteś?

z wrocka ;)

oj to najdalej jak sie da :P ale masz racje Ostróda to ładne miasto, turystyczne, latem jest full imprez, koncertów itp.

wcale nie - ustrzyki dolne leza dalej :P

Ślask

Ja od jakiegoś czasu chodzę na siłownie i jestem bardzo zadowolona. Jest tam bardzo dużo dziewczyn dzięki czemu czuję się komfortowo. Zawsze przebieram się w szatni i mam specjalne buty na siłownię. Widziałam też niedawno spory wybór takich butów na tanisport.pl a muszę dodać, że odpowiednie obuwie to podstawa podczas ćwiczeń.

ja mam włąsna siłownie :d